www.ulicaprosta.net http://www.forum.ulicaprosta.net/ |
|
PRZESĄDY i OKULTYZM stosowany http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=8&t=975 |
Strona 5 z 5 |
Autor: | Owieczka [ N gru 06, 2009 7:12 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Potęga odruchów? Sad
Chyba tylko zwyczajny brak poznania...myślę, że wystarczyłoby wytłumaczyć |
Autor: | ppajda [ N gru 06, 2009 8:41 pm ] |
Tytuł: | |
Adam napisał(a): (...) Co sadzicie o często odruchowym "na zdrowie" kiedy ktoś kichnie? (...)
Gdy ktos tak do mnie powie, mam zwyczaj odpowiadac "dziekuje". W dzisiejszych czasach powiedzenie "na zdrowie" jest potocznie forma grzecznosciowa, która ma wyrazac zyczenie zdrowia (czyli czegos w rodzaju: "zycze Ci, abys sie nie przeziebil"). Osobiscie nie mam z tym problemu, poniewaz jest to wspóczesnie wylacznie oznaka uprzejmosci, a ta jest owocem Ducha Swietego (patrz Gal. 5:22). |
Autor: | Smok Wawelski [ Pn gru 07, 2009 11:30 am ] |
Tytuł: | |
A ja przestałem odpowiadać "na zdrowie", kiedy uświadomiłem sobie, o co chodzi. Nawet, jeśłi jakieś przesądy, gusła czy inne obrzydlkiwe dla Boga rzeczy stały sie elementem kultury, to miom zdaniem nie ma powodu, żeby się z tym godzić. Niestety, osoba słysząca "na zdrowie!" raczej nie uważa tego za życzenia "żebyś sie nie przeziębił!" - dla niej jest to raczej jak "hasło - odzew". Uprzejmość jak najbardziej, ale w granicach Słowa Bożego, bo poza nimi możemy i powinniśmy łagodnie i z szacunkiem odmawiać uczestnictwa w pogańskich rytuałach. To może być nawet okazja do ewangelizacji. |
Autor: | ppajda [ Pn gru 07, 2009 11:40 am ] |
Tytuł: | |
Smok Wawelski napisał(a): (...) osoba słysząca "na zdrowie!" raczej nie uważa tego za życzenia "żebyś sie nie przeziębił!" - dla niej jest to raczej jak "hasło - odzew". (...)
A co z "dzien dobry"? |
Autor: | Smok Wawelski [ Pn gru 07, 2009 12:25 pm ] |
Tytuł: | |
ppajda napisał(a): A co z "dzien dobry"?
"Dzień dobry!" O ile wiem, nie ma to żadnych złych konotacji związanych ze zdrowiem jako efektem kichnięcia. Pozdrawiano się nawzajem od początku świata. |
Autor: | Adam [ Wt gru 08, 2009 12:33 am ] |
Tytuł: | |
Odpowiadanie "dziękuję" na hasło "na zdrowie" prowadzi czasem do komiczno - żenujących sytuacji. Kiedy kichający nie poprzestanie na jednym kichnięciu, ale następują coraz to kolejne, mówiący "na zdrowie" nie wie jak wybrnąć z coraz bardziej bezsensownego wypowiadania co chwilę tej formułki, a kichający widząc zapętlanie się sytuacji próbuje nie wprawić gościa w zażenowanie, więc stara się już nie kichać. Widziałem nie raz takie sytuacje. Aż żal było patrzeć jak mówiący "na zdrowie" niewolnik tradycji został przez nią zapędzony w kozi róg, a kichającego mało nie rozdęło. |
Autor: | ppajda [ Wt gru 08, 2009 8:07 am ] |
Tytuł: | |
Adam napisał(a): Odpowiadanie "dziękuję" na hasło "na zdrowie" prowadzi czasem do komiczno - żenujących sytuacji.
Kiedy kichający nie poprzestanie na jednym kichnięciu, ale następują coraz to kolejne, mówiący "na zdrowie" nie wie jak wybrnąć z coraz bardziej bezsensownego wypowiadania co chwilę tej formułki, a kichający widząc zapętlanie się sytuacji próbuje nie wprawić gościa w zażenowanie, więc stara się już nie kichać. Widziałem nie raz takie sytuacje. Aż żal było patrzeć jak mówiący "na zdrowie" niewolnik tradycji został przez nią zapędzony w kozi róg, a kichającego mało nie rozdęło. Tu gdzie mieszkam jest tak, ze gdy ktos kicha jeszcze po raz drugi i dalej, nikt juz nie powtarza "na zdrowie". Wlasnie dlatego, bo wtedy brzmialo by to jak formulka. Przynajmniej u nas jest to traktowane podobnie jak "dzien dobry". Mówie "dzien dobry" z dwóch powodów: - chce byc uprzejmy - chce zyczyc komus "dobrego dnia" Mówie "na zdrowie" (a dokladniej w niemieckim tylko "zdrowie"/"Gesundheit" - bez "na") równiez z dwóch powodów: - chce byc uprzejmy - chce zyczyc komus "zdrowia" Nie mniej, nie wiecej. I az do przedwczoraj tylko tak widzialem to "powiedzenie". Nigdy przedtem przez mysl mi nie przeszlo, ze jest to jakas czarodziejska formulka/poganskie zaklecie. A co zrobicie, gdy dojdziecie do tego, ze przywitanie "dzien dobry" powstalo, bo ktos mial dawno temu "zly dzien" i jakas wrózka wymyslila "zaklecie" "dzien dobry", zeby odpedzic "zle duchy powodujace zle dni"? Przestaniecie mówic "dzien dobry"? |
Autor: | zimbabwe [ Wt gru 08, 2009 8:22 am ] |
Tytuł: | |
Ja uważam że jeśli ktoś do takich słów ma dystans to raczej nie powinien się przejmować. Gorzej, jeśli zaczynamy bawić się w np. medycynę niekonwencjonalną, gdy w szkołach dzieci na lekcjach wf mają elementy jogi itp. Nawet jeśli się w to nie wierzy. |
Autor: | ani_isza [ Cz sty 07, 2010 10:52 pm ] |
Tytuł: | |
Wklejam linka dla "smakoszy" literackich, muzycznych, politycznych, naukowych o "Historii polskiego Spirytyzmu" [dla mnie było ciekawych kilka nazwisk znanych, a poza tymi ze świata sztuki, to i franciszkanin Klimuszko został opisany]: AUTOR napisał(a): "Ze współczesnych mediów polskich najsłynniejszy był niewątpliwie Czesław Andrzej Klimuszko (1905-1980) - ksiądz, franciszkanin, którego zdolności w dziedzinie jasnowidzenia rozwinęły się w czasie drugiej wojny światowej, między innymi pod wpływem zmian w organizmie wywołanych pobiciem przez hitlerowców w roku 1940. Gdy po wojnie objął probostwo w Prabutach, zasłynął jako specjalista w odnajdywaniu osób zaginionych lub ich grobów. W swych pracach posługiwał się przeważnie fotografiami, z których wkrótce potrafił też odczytywać choroby przedstawionych osób. Medialność Klimuszki nigdy nie była badana, choć potwierdziło ją wielu świadków. W prasie pojawiały się ataki na jego osobę, co przyczyniło się do stworzenia wokół medium atmosfery niezdrowej sensacji. Księdza zapraszano też na kongresy parapsychologiczne do Szwajcarii, Niemiec i Monako."
Karol Szymanowski również... http://www.portal.spirytyzm.pl/index.ph ... yzmu/41/66 ps.: Odczucia uczestników seansów spirytystycznych [ np. "błogiego ciepła"] tak dziwnie mi się wydają znajome z tymi jakie towarzyszą wierzącym "padającym pod mocą". |
Strona 5 z 5 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |