www.ulicaprosta.net
http://www.forum.ulicaprosta.net/

Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu
http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=8&t=1202
Strona 3 z 5

Autor:  jartur [ Śr lut 15, 2012 1:06 pm ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

Owieczka:
Cytuj:
Tak, o ile jest to biblijnie rozumiane uświęcenie. Czyli nie dokładamy do Słowa czegoś, czego w nim nie ma i nie nazywamy uświęceniem czegoś, co nim nie jest. Jeśli jest inaczej, to i "uświęceniowcy" pakują się herezje, pychę i stawiając na swoje uczynki odchodzą od łaski Bożej żyjąc w ciągłym strachu, potępieniu i jeszcze innych próbując w to wciągać.

W moim zrozumieniu uświęcenie nie polega na uczynkowości ale na czystości i niewinności..
nie żyje w strachu i potępianiu siebie ..
następna rzecz która mnie interesuje:
Słowo mówi aby na trzech poziomach było obecne poświecenie w naszym życiu duch, dusza i ciało ..to jest bardzo ciekawe nie uważacie?

1 Tes. 5:23
23. A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
(BW)
jak to rozumieć czy poświecenie tożsame jest z uświęceniem jaka jest różnica?

Autor:  Owieczka [ Śr lut 15, 2012 3:04 pm ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

Ciało mamy mieć " w poszanowaniu", w czystości. Nie uprawiać rozpusty, nie cudzołożyć. Mamy o nie dbać i je pielęgnować. Jest ono świątynią Ducha Świętego.
Poświęcone Panu- oddzielone od świata, inne.

Autor:  jartur [ Cz lut 16, 2012 4:49 pm ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

Smok:
Cytuj:
MY? A kiedy Ty ostatnio coś piętnowałeś, jarturze? :shock:


czyżby pycha przez ciebie przemawiała?
myślisz ze tylko ty masz na to monopol :D
robię to ostatnimi czasy często i to w podstawach wiary

Cytuj:
Nem ertem. Nie rozumiem. Nie pierwszy raz zresztą. Albo osądzamy słusznie i nie ponosimy konsekwencji, albo osądzamy niesłusznie i ponosimy konsekwencje.

nie mówię o konsekwencjach osadzania, tylko o tym że można osadzać słusznie samemu nie będąc w porządku wobec Boga..można tak ? można !
Niektórzy może też nie pierwszy raz zastanawiają się nad tobą dlaczego.. to czy tamto.. więc ja też już nie pierwszy raz wyjaśniam o co mi chodzi :)
możemy osądzać ale też Bóg nas osądzi i tu będą konsekwencje w postaci tego co siejemy to zbieramy i nie chodzi mi o to czy sądzimy słusznie, chodzi mi o to, że sądzimy a nasze życie może być (choć nie musi) niepoukładane przed Bogiem ...zaznaczam że nie myślę tu o nikim z forum, po prostu ogólnie pragnę dotknąć problemu, który widzę w rożnych postaciach u wierzących.
Pozdrawiam ! :)

Autor:  Smok Wawelski [ Cz lut 16, 2012 7:34 pm ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

jartur napisał(a):
Smok:
Cytuj:
MY? A kiedy Ty ostatnio coś piętnowałeś, jarturze? :shock:

czyżby pycha przez ciebie przemawiała?
myślisz ze tylko ty masz na to monopol :D
robię to ostatnimi czasy często i to w podstawach wiary
No to daj jakiś link, bo jestem ciekawy, co i jak piętnujesz. Monopolu oczywiście nie mam i nie to miałem na myśli.

jartur napisał(a):
nie mówię o konsekwencjach osadzania, tylko o tym że można osadzać słusznie samemu nie będąc w porządku wobec Boga.. można tak? można! Niektórzy może też nie pierwszy raz zastanawiają się nad tobą dlaczego.. to czy tamto.. więc ja też już nie pierwszy raz wyjaśniam o co mi chodzi :)
Jarturze, ja już wiele razy nie wiedziałem, o co Ci chodzi, bo piszesz czasem kompletnie niezrozumiale. Przynajmniej dla mnie. A jeśli chodzi o moją skromną osobę, to gdzie jest napisane, że osądzać czyjeś nauczanie na podstawie Biblii mogą tylko osoby doskonałe? Proponuję skoncentrować się na merytorycznej argumentacji zamiast na osobach.

jartur napisał(a):
możemy osądzać ale też Bóg nas osądzi i tu będą konsekwencje w postaci tego co siejemy to zbieramy i nie chodzi mi o to czy sądzimy słusznie, chodzi mi o to, że sądzimy a nasze życie może być (choć nie musi) niepoukładane przed Bogiem ... zaznaczam że nie myślę tu o nikim z forum, po prostu ogólnie pragnę dotknąć problemu, który widzę w rożnych postaciach u wierzących.
Proszę o fragment Biblii, który popierałby Twoje wypowiedzi na temat "osądzania", bo może Ty nie odróżniasz osądzania czyichś nauk i rozsądzania konkretnych sytuacji od osądzania człowieka. Żeby nie dyskutować po próżnicy i nie powtarzać tego, co już zostało napisane, proponuję Ci lekturę książki "Sądzić czy nie sądzić?"

http://ulicaprosta.lap.pl/pdf/sadzic_czy_nie_2.pdf

Sianie i zbieranie nie ma nic wspólnego z biblijnym sądzeniem, które jest obowiązkiem każdego wierzącego. Jestem zmęczony ciągłym myleniem pojęć. Jeśli coś piętnujesz, to sam "osądzasz". I zawsze ktoś może Ci zarzucić, że "osądzasz nie mając życia poukładanego przed Bogiem". Ale samo stwierdzenie, że ktoś nie ma życia poukładanego przed Bogiem, jest niczym innym jak osądem. Czyli ktoś osądza, żeby uniknąć osądu.

Autor:  jartur [ N lut 19, 2012 12:23 am ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

owieczka:
Cytuj:
Ciało mamy mieć " w poszanowaniu", w czystości. Nie uprawiać rozpusty, nie cudzołożyć. Mamy o nie dbać i je pielęgnować. Jest ono świątynią Ducha Świętego.
Poświęcone Panu- oddzielone od świata, inne.


czytamy że duch, dusza, i ciało mają być poświęcone przez Boga
zastanawiałaś się kiedyś głębiej nad tym ?

jak to się dzieje..? zobacz najpierw mowa jest o duchu dopiero później mamy dusze i ciało
czy duszą człowiek nawrócony może opanować ciało i pożądliwości ? ...myślę ze nie.. wszystko zaczyna się od ducha ludzkiego, który w kontakcie i społeczności z Duchem Świętym otrzymuje moc do świętości i pobożności...a to oznacza że ma władze nad duszą i ciałem, a jeśli to ma miejsce to mamy czystość.
piszesz ze ciało mamy mieć w poszanowaniu czyli w czystości ..jednak są w człowieku pożądliwości które zależą od pokusy i okoliczności, odzywają się i wtedy przejmują kontrolę ..jeśli nie ma krzyża to nic nie zostanie do niego przybite, a jak nic nie zostanie przybite to nie będzie umierać.

Autor:  Owieczka [ Pn lut 20, 2012 9:41 am ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

Oczywiście, że uświęcać się może jedynie człowiek narodzony z Ducha...i mamy umierać dla grzechu, "krzyżować" pożądliwości. Non capisco?

Autor:  jartur [ Cz lut 23, 2012 10:56 am ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

Owieczka:
Cytuj:
.i mamy umierać dla grzechu



Jak umierasz dla grzechu ? na przykład wiadomo ze obżarstwo jest grzechem to co robisz ? .....głodówkę? :)

Autor:  Koriel [ So mar 03, 2012 9:42 am ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

jartur napisał(a):
Owieczka:
Cytuj:
.i mamy umierać dla grzechu



Jak umierasz dla grzechu ? na przykład wiadomo ze obżarstwo jest grzechem to co robisz ? .....głodówkę? :)


Pozwolę sobie włączyć się w dyskusję.
Ja nie zawsze umieram dla grzechu, ostatni czas był jednym z gorszych - bo na pozór wszystko było ok, ale ja w soi wiedziałem ze to pozór normalnego życia z Bogiem.
W jaki sposób umieram dla grzechu, kiedy już na nowo odrosłem duchowo? Na początku dziękuję Bogu ze nie zabił mnie w czasie upadku w grzech. Dziękuje mu za jego łaskę, dziękuję mu za jego miłość i cierpliwość a także to, że widział że walczę, że nie chce się poddawać swoim namiętnościom.
Później przepraszam Boga za ten czas pustyni. To moja wina że wybierałem jak wybierałem, wierzę w wolną wole człowieka. Wierzę też w to że po wyznaniu grzechów Bogu, oczyszcza on mnie, jak napisano:
"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy i oczyści nas od wszelkiej nieprawości" 1Jana 1, 9

Kiedy widzę ze obżarstwo jest moim grzechem, przechodzę na dietę TMŻ - czyli trzeba mniej żreć ;) - głodówka mogła by tylko wzmocnić pragnienie nasycenia. ale ja nie mam takiego problemu, więc tylko teoretyzuję. Z jedzenia nie można zrezygnować.
Ja mam inne problemy z których mogę zrezygnować i dla których można dosłownie umrzeć. Martwe problemy nie wracają, chociaż czasami szatan próbuję wskrzeszać takie trupy.
Przykładowo. Moim największym problemem była chciwość. Przez wiele lat borykałem się z tym problemem próbując szukać jakichś szybkich metod na wzbogacenie się, w kilku przypadkach na krawędzi uczciwości. Co zrobiłem? Modliłem się o zmianę swojego nastawienia, o zrozumienie dlaczego mi tak na tym zależy. zrozumiałem że nie chcę polegać w 100% na Bogu, a chce polegać na sobie i pieniądzach właśnie. Zmianę nastawienia wypracował we mnie sam Bóg, ale ja musiałem się temu poddać. Pracowałem w miejscach w których nie chciałem pracować, w których często ledwo starczało mi na przeżycie - tak wypracowywałem w sobie ufność do Boga w to, że da mi tyle ile naprawdę potrzebuję.
Dlatego teraz mogłem przetrwać czas bez pracy, a którego zwieńczeniem jest praca dana, jak wierze od Boga, przez wierzącego człowieka z innego miasta, który ie wiedział o moich problemach. Czy zgodzicie się ze mną że tak można postępować w celu umierania dla grzechu?

K.

Autor:  Owieczka [ So mar 03, 2012 11:01 am ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

U mnie jest podobnie. Duch pokazuje mi jakiś problem, a ja muszę Go posłuchać i coś z tym zrobić. Słyszałam takie modlitwy pt. "Panie, spraw, abym więcej czytała Twoje Słowo, bo Ty dajesz chcenie i wykonanie".Myślę, ze można całymi latami tak się modlić i w ogóle nie sięgnąć po Biblię. Jeśli czuję, że za mało karmię się Słowem( a pokazuje mi to Duch Święty), to w posłuszeństwie Jemu mam znaleźć czas na karmienie się Słowem i rozważanie Go. Jeśli Słowo mówi "kto kradnie, niech kraść przestanie"- to po prostu trzeba przestać kraść. Czasem trzeba podjąć wysiłek, okazać posłuszeństwo. A Bóg będzie pomagał.

Autor:  jartur [ So mar 03, 2012 2:06 pm ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

Koriel:
Cytuj:
Dlatego teraz mogłem przetrwać czas bez pracy, a którego zwieńczeniem jest praca dana, jak wierze od Boga, przez wierzącego człowieka z innego miasta, który ie wiedział o moich problemach. Czy zgodzicie się ze mną że tak można postępować w celu umierania dla grzechu?

no pewnie myślę ze to kwalifikuje się na świadectwo :D Pozdrawiam Ciebie !

Pozwólcie że uderzę troszkę w inną nutę.
Myślę że umieranie dla siebie ma sens, gdy nie jesteśmy sami.
Nawet gdy wchodzimy do swojej komory, to też mamy nadzieję że tam już ktoś na nas czeka.
Inaczej jest gdy wyzbywamy się rzeczy, które wiemy że Bogu się nie podobają..
i jest to walka z naszymi przypadłościami, skłonnościami , słabościami, ambicjami.
Lecz na innym poziomie odbywa się też umieranie dla grzechu, gdy Bóg nam stawia na drodze osoby, które nas drażnią wyciągają z nas to co gdzieś tam głęboko w nas skryte..jak to ktoś trafnie określił: niektórzy ludzie są jak te gwoździe, które przybijają starego człowieka do krzyża.
Przykładowo, gdy wychowujemy swoje dzieci i one wystawiają często naszą cierpliwość na próbę,czynią to do takiego stopnia, że przychodzimy do Pana przepraszając,
podaje tu tylko przykład, ale myślę ze rozumiecie, ze to umieranie może odbywać się i powinno na rożnych poziomach naszego życia.
Ktoś mi kiedyś powiedział ze Bóg szanuje wolną wolę i charakteru człowieka nie będzie zmieniał, i jak przyszło co do czego to mówił : jestem jaki jestem. :)
patrząc w przeszłość wiem ze to kłamstwo wymyślone na potrzeby usprawiedliwiania się przed innymi.


Owieczka:
Cytuj:
U mnie jest podobnie. Duch pokazuje mi jakiś problem, a ja muszę Go posłuchać i coś z tym zrobić. Słyszałam takie modlitwy pt. "Panie, spraw, abym więcej czytała Twoje Słowo, bo Ty dajesz chcenie i wykonanie".Myślę, ze można całymi latami tak się modlić i w ogóle nie sięgnąć po Biblię.

Nie ma nic złego w takiej modlitwie, w momencie gdy ona wychodzi z pragnienia serca a nie tylko z tego ze tak wypada.
Jeśli się modle o to aby czytać słowo, to muszę tez zrobić krok wiary w tym, że zaufam iż to nie będzie tylko czytanie, ale że rzeczywiście będę się karmił tym co czytam
bo jeśli jest naprawdę pragnienie, to będzie też nasycenie, a jeśli nie ma pragnienia, to skończy się na pogadaniu sobie i tak w kółko... i wtedy rzeczywiście może to trwać latami.

Autor:  Owieczka [ Wt mar 06, 2012 11:48 am ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

http://www.edstetzer.com/2012/03/rick-w ... ce=message

Lektura dla zaślepionych wrogów pastora Warrena. Wywiad dostarcza ponoć argumentów, które skutecznie bronią Warrena przed stawianymi mu zarzutami. Jak myślicie?

Autor:  Smok Wawelski [ Wt mar 06, 2012 12:41 pm ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

Fakty pozostaną faktami wbrew propagandzie. Pan Jezus jadał z grzesznikami nie po to, żeby "budować mosty", tylko po to, żeby im głosić upamiętanie i Dobrą Nowinę. Wczesny Kościół nie współpracował z heretykami, homoseksualistami czy faryzeuszami w celu zbawiania świata poprzez programy pomocowe, tylko ich ewangelizował. A miłość do do brata z I Listu Jana 4:20 odnosi się do brata w Chrystusie, a nie do muzułmanów. Sorry, ale ja tego po prostu nie kupuję. Jakoś nie widzę, żeby Warren ewangelizował swoich "partnerów w biznesie". Woli nazywać ich braćmi.

Autor:  kristina [ Wt mar 06, 2012 12:59 pm ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

Miłość do braci a miłość do bliźniego.Jaką widzicie różnicę.
Nadmieniam,ze poglądów Warrena nie znam.
Ale co Pan Bóg mówi o miłości do braci i bliźnich.

Autor:  Smok Wawelski [ Wt mar 06, 2012 1:24 pm ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

kristina napisał(a):
Miłość do braci a miłość do bliźniego. Jaką widzicie różnicę. Nadmieniam, ze poglądów Warrena nie znam. Ale co Pan Bóg mówi o miłości do braci i bliźnich.
Miłować bliźniego należy tak, jak siebie samego. Ale Warren podpiera się innym fragmentem, który mówi akurat o miłości do braci w Chrystusie, a nie do bliźnich. Miłość bliźniego nie przejawia się w tym, że pozwalamy mu umierać w potępieniu, byle tylko współpracował z nami w naszym programie naprawiania świata. Tego w Biblii nigdzie nie ma. I to jest problem.

Autor:  jartur [ Wt mar 20, 2012 12:53 pm ]
Tytuł:  Re: Zwiedzenie, skażenie myśli i oszustwo grzechu

kristina:
Cytuj:
Miłość do braci a miłość do bliźniego.Jaką widzicie różnicę.
Nadmieniam,ze poglądów Warrena nie znam.


Dla mnie różnica spora, bo łatwiej mi jest miłować bliźniego niż niektórych braci :D

po za tym w miłości nie tylko głaszcze się po głowie ale też karci i napomina

Strona 3 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/