www.ulicaprosta.net
http://www.forum.ulicaprosta.net/

Ja alkoholik?
http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=5&t=286
Strona 1 z 2

Autor:  Gość [ Pt maja 19, 2006 6:54 am ]
Tytuł:  Ja alkoholik?

>>>

Autor:  Syn Marnotrawny [ Pt maja 19, 2006 8:01 am ]
Tytuł: 

Ładne to co piszesz ale proszę cię NIE OSZUKUJ SIĘ. JESTEŚ ALKOHOLIKIEM.

Jak się było alkoholikiem to się zawsze nim będzie. Jesteś po prostu NIE PIJĄCYM ALKOHOLIKIEM.

Trochę na ten temat wiem, także na temat wszystkich mechanizmów obronnych. Poczucie pewności jest najbardziej niebezpieczne.

Moja żona pracuje w szpitalu psychiatrycznym w Morawicy. Przez kilka lat prowadziła tearpię dla alkoholików.

Jedno zapamietałem szczególnie z jej roozmów - NIE MA BYŁYCH ALKOHOLIKÓW - SĄ ALKOHOLICY NIEPIJACY.

Pozdrawiam i trzymam kciuki aby ta decyzja o niepiciu utrzymała się aż po kres Twoich dni.

Autor:  Adam [ Pt maja 19, 2006 5:13 pm ]
Tytuł: 

Wiesz co,Agno?Głupoty wypisujesz i tyle,bo nie bierzesz wcale pod uwagę tego,że ''jeśli was Chrystus wyswobodzi,prawdziwie wolnymi będziecie''.
Znam paru byłych alkoholików,których uwolnił Jezus a nie żaden terapeuta.Dla tych ludzi nie jest problemem wypicie lampki wina,piwa czy toastu.Robią to bardzo żadko i wcale nie przeżywają potem walki z powracającą pokusą.
Co do uwolnienia z nałogu wg.metod tego świata,to masz rację.Bo świat nie może dać prawdziwej wolności.

Roman,dzięki za świadectwo.Zawsze lubię cię czytać.Chwała Jezusowi za Jego moc w twoim życiu!

Autor:  Smok Wawelski [ Pt maja 19, 2006 5:36 pm ]
Tytuł: 

Agnostyk napisał(a):
Jedno zapamietałem szczególnie z jej roozmów - NIE MA BYŁYCH ALKOHOLIKÓW - SĄ ALKOHOLICY NIEPIJACY.

Jaaasne. A ja jestem od 17 lat PALACZEM NIEPALĄCYM i ALERGIGIEM NIEKICHAJĄCYM. :lol:

Widzę, że skoro sam wolności nie uzyskałeś, bo nie poznałeś Prawdy, która wyzwala, to przynajmniej chcesz innym wmówić, że ich wolność jest złudzeniem. Skoro nie jesteś pewien istnienia diabła, to się pewnie nie obrazisz, gdy wyrażę następującą opinię:

Robisz diabelską robotę. Ale cóż, "wyprosił sobie diabeł, żeby nas przesiać jak pszenicę" - najbardziej szkoda mi... Ciebie. Każdy odpowie za swoje czyny i motywacje.

Roman, byłeś niewolnikiem, a teraz jesteś wolny. Chwała Bogu.

"Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską" [Rzym. 6:14]

Autor:  Syn Marnotrawny [ Pt maja 19, 2006 6:35 pm ]
Tytuł: 

Smok Wawelski napisał(a):
Jaaasne. A ja jestem od 17 lat PALACZEM NIEPALĄCYM i ALERGIGIEM NIEKICHAJĄCYM. :lol:

Robisz diabelską robotę. Ale cóż, "wyprosił sobie diabeł, żeby nas przesiać jak pszenicę" - najbardziej szkoda mi... Ciebie. Każdy odpowie za swoje czyny i motywacje.

Roman, byłeś niewolnikiem, a teraz jesteś wolny. Chwała Bogu.

"Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską" [Rzym. 6:14]


1/ nałóg palenia a picia to dwa różne problemy - wychodzenie z nich jest inne i utrzymywanie abstynencji inne. ja bym ich nie porównywał. Tak jak nie porównywałbym palacza z narkomanem. Niepijący alkoholik to po prostu stwierdzenie MEDYCZNE... ale oczywiście chrzescijanie wszystko wiedzą lepiej...

2/Co do diabelskiej roboty - kto wie, może nawet jestem opętany :roll:

3/Nie zaprzeczam wolności Romana - tak jak swoje zbawienie trzeba sprawować tak i swoją abstynencję... Alleluja i do przodu to ignorowanie rzeczywistości. Można zaprzeczać faktom i empirii ale to nic nie daje...

Zdrówko

Autor:  Smok Wawelski [ Pt maja 19, 2006 7:33 pm ]
Tytuł: 

Agnostyk napisał(a):
Niepijący alkoholik to po prostu stwierdzenie MEDYCZNE... ale oczywiście chrzescijanie wszystko wiedzą lepiej...

Oczywiście - trwałe uwolnienie od nałogu dokonane przez Boga nie mieści się w definicji medycznej. Ale jeśli ktoś temu zaprzecza i proponuje uwolnionemu, "żeby się nie łudził, że jest wolny", oznacza, że to on wie najlepiej...

Cytuj:
2/Co do diabelskiej roboty - kto wie, może nawet jestem opętany :roll:

W związku z Twoją rosnącą aktywnością i agresywnością w usiłowaniach podważenia wiary maluczkich, zaczynam poważnie brać pod uwagę taką możliwość.

Cytuj:
3/Nie zaprzeczam wolności Romana - tak jak swoje zbawienie trzeba sprawować tak i swoją abstynencję... Alleluja i do przodu to ignorowanie rzeczywistości. Można zaprzeczać faktom i empirii ale to nic nie daje...

Owszem, zaprzeczasz - przecież twierdzisz wyraźnie, że on nadal jest alkoholikiem i zawsze nim będzie:

Agnostyk napisał(a):
Jak się było alkoholikiem to się zawsze nim będzie. Jesteś po prostu NIE PIJĄCYM ALKOHOLIKIEM. (...) NIE MA BYŁYCH ALKOHOLIKÓW - SĄ ALKOHOLICY NIEPIJACY

Czyli nie ma ludzi wolnych od nałogu. Są tylko nałogowcy, którzy aktualnie nie robią tego, co jest ich nałogiem. I to nie jest zaprzeczanie wolności od nałogu? Bóg przekracza ludzką empirię - właśnie dlatego zmartwychwstanie Jezusa jest fundamentem naszej wiary.

Autor:  liafail [ So maja 20, 2006 9:04 am ]
Tytuł: 

Agnostyk napisał(a):
Ładne to co piszesz ale proszę cię NIE OSZUKUJ SIĘ. JESTEŚ ALKOHOLIKIEM.

Jak się było alkoholikiem to się zawsze nim będzie. Jesteś po prostu NIE PIJĄCYM ALKOHOLIKIEM.

Trochę na ten temat wiem, także na temat wszystkich mechanizmów obronnych. Poczucie pewności jest najbardziej niebezpieczne.

Moja żona pracuje w szpitalu psychiatrycznym w Morawicy. Przez kilka lat prowadziła tearpię dla alkoholików.

Jedno zapamietałem szczególnie z jej roozmów - NIE MA BYŁYCH ALKOHOLIKÓW - SĄ ALKOHOLICY NIEPIJACY.

Pozdrawiam i trzymam kciuki aby ta decyzja o niepiciu utrzymała się aż po kres Twoich dni.


ech Hubertok, nawet w swiadectwa muszisz wejsc ze swoimi brudnymi butami.

,,Ładne to co piszesz ale proszę cię NIE OSZUKUJ SIĘ. JESTEŚ ALKOHOLIKIEM.''

Ta wypowiedz jest tak obrzydliwa, ze az dziwi mnie ze to Ty mogles to napisac.
Poprostu OBRZYDLIWA.

Nie bede nawiazywal merytorycznie do dalszej czesci twojej wypowiedzi, bo naprawde szkoda czasu.

Niepozdrawiam

Autor:  Syn Marnotrawny [ N maja 21, 2006 2:17 pm ]
Tytuł: 

Smok Wawelski napisał(a):
Oczywiście - trwałe uwolnienie od nałogu dokonane przez Boga nie mieści się w definicji medycznej. Ale jeśli ktoś temu zaprzecza i proponuje uwolnionemu, "żeby się nie łudził, że jest wolny", oznacza, że to on wie najlepiej...

Fakt nie mieści się w tej definicji. Podałem własnie naukową i psychologiczną ale cóż oni mogą wiedzieć...

Smok Wawelski napisał(a):
W związku z Twoją rosnącą aktywnością i agresywnością w usiłowaniach podważenia wiary maluczkich, zaczynam poważnie brać pod uwagę taką możliwość.


No cóż... ale żebym zaraz był agresywny w usiłowaniach... nie sądzę. Maluczcy niech sobie wiarę umacniają Twoimi postami - ja tam bym się o nich nie bał. Do umacniania wiary zawsze przydają sie jednak ludzie wiarę tą kwestionujący... nie popada się w tedy w fanatyzm i szuka mocnych podstaw własnej wiary. Kto wie, może ja jestem narzędziem... ale nie tego świetlistego bezbożnika akurat 8) :P :wink:

Smok Wawelski napisał(a):
Owszem, zaprzeczasz - przecież twierdzisz wyraźnie, że on nadal jest alkoholikiem i zawsze nim będzie:


Nie rozumiemy się. Ja nie zaprzeczam, że do końca zycia może i nie sięgnie po alkohol. Nie o to mi chodzi. Raczej toczymy spór definicyjny o ontologiczy status alkoholizmu...

Autor:  Syn Marnotrawny [ N maja 21, 2006 2:30 pm ]
Tytuł: 

liafail napisał(a):
ech Hubertok, nawet w swiadectwa muszisz wejsc ze swoimi brudnymi butami.


To świadectw już nie można podważać? lub polemizować z nimi? analizować? Jak ktoś mówi "Jezus to zrobił" to już Ci się klapki na oczach zamykają? Poczytaj więc "świadectwa" Mendez, Hagina i spółki... Świadectwo to nie SŁOWO BOŻE :P

liafail napisał(a):
Ta wypowiedz jest tak obrzydliwa, ze az dziwi mnie ze to Ty mogles to napisac.
Poprostu OBRZYDLIWA.


Hmm... widzę, że miałeś bardzo dobre zdanie o mnie. CO jest zaś obrzydliwego w moim poście to nie wiem. Pewnie różnica we wrażliwości i fakt, że jestem opętany :P

liafail napisał(a):
Niepozdrawiam

Wolno ci. Wszystko możesz w tym co Cię umacnia :roll: :P

Autor:  liafail [ Śr maja 24, 2006 1:12 pm ]
Tytuł: 

Agnostyk napisał(a):
Ładne to co piszesz ale proszę cię NIE OSZUKUJ SIĘ. JESTEŚ ALKOHOLIKIEM.




Agnostyk napisał(a):
liafail napisał(a):
ech Hubertok, nawet w swiadectwa muszisz wejsc ze swoimi brudnymi butami.


To świadectw już nie można podważać? lub polemizować z nimi? analizować? Jak ktoś mówi "Jezus to zrobił" to już Ci się klapki na oczach zamykają? Poczytaj więc "świadectwa" Mendez, Hagina i spółki... Świadectwo to nie SŁOWO BOŻE :P



Mozesz wszystko podwazac, tylko jaki to ma cel?
I po co ty mi wypisujesz jakies nazwiska?
Kim jest spolka?
A ,,swiadectwa'' z Fatimy juz sa OK, czy nie sa, ale ci to niepasuje bo masz romans z rzymskim katolicyzmem?

...ale ja sie doczepilem ze wmawiasz komus ze jest alkoholikiem (na podstawie pewnych teorii psychologicznych), mimo iz on pisze ze nie jest alkoholikiem.
Piszac :
Agnostyk napisał(a):
Ładne to co piszesz ale proszę cię NIE OSZUKUJ SIĘ. JESTEŚ ALKOHOLIKIEM.

naprawde nie swiadczysz o sobie dobrze.
Pozatym, moze to ty samego siebie oszukujesz, tylko tak bardzo potrzebujesz ten problem przerzucic na innych?

Autor:  Robson [ Cz maja 25, 2006 1:28 pm ]
Tytuł: 

Kompletne bzdury Hubnostyka!

Ja piłem kilka lat i Jezus mnie uwolnił i nie jestem żadnym niepijącym alkoholikiem!!
Mój ojciec postanawiał nie pić i mógł tak 2-3 miesiące ale musiał walczyć z pokusą. W końcu upijał się.

Ja nie mam ŻADNEJ pokusy!

Autor:  ppajda [ Pn sie 17, 2009 3:14 pm ]
Tytuł: 

W zborze, do którego naleze, jest dwóch chrzescijan, którzy przed swoim nawróceniem byli alkoholikami. Odkad zaufali Jezusowi i narodzili sie na nowo, sa wolni. Uczestnicza np. w pamiatce wieczerzy Panskiej, pija przy tym lyk wina i... wciaz sa wolni. Nie sa alkoholikami, którzy przestali pic. Oni juz po prostu nie sa alkoholikami, bo zostali w ponadnaturalny sposób wyzwoleni od nalogu przez Boga.

Autor:  kristina [ Pn sie 17, 2009 7:54 pm ]
Tytuł: 

Psychologowie naprawdę nie tak wiele wiedzą Synu M.Uwierz mi.Wiemy o mechanizmach, schematach postępowań.Ale niewiele tak naprawdę wiemy o człowieku.
Ja tam wolę uwolnienia Boże.U Boga nie ma alkoholików niepijacych tylko sa WOLNI ludzie.UWOLNIENI.
Ja byłam nałogowym palaczem.I wcale nie jestem teraz palaczem niepalącym :twisted:Nie chce mi się. :P

Autor:  T.S.CHRISTWEAPON [ So lut 27, 2016 4:28 pm ]
Tytuł:  Re: Ja alkoholik?

Kochani, z tym nie pijącym alkoholikiem to jest trochę prawda. Jestem po 15 latach picia i 3 latach ćpania. Proces ćpania zakończył się u mnie podczas pobytu w więzieniu, ale z gorzałą długo się motałem po wyjściu z kicia. Zaszywałem się esperalem i 3 lata modliłem się do Boga abym nie miał pragnienia. Wszystko potem było dobrze odkąd przestałem pościć. Mam słabą odporność ze względu na WZW C i po poście zawsze się przeziębiałem. Zaniechałem praktyki uśmiercania starej natury i zaczęły przychodzić pokusy. Najpierw przyszła zabawa nostalgią: rzeczy z dzieciństwa i młodości( komiksy,książki i muzyka świecka)Potem chęć napicia się piwa, bo jak ''kultowo'' to na maksa. tylko że nie mogłem się w ogóle upić i potem w sercu miałem ''syf'' jakby mi kto do duszy narobił. To wszystko działo się w czasie, kiedy miałem pod opieką mamę chorą na Alzheimera. Choroba mamy tak mi dawała czadu, że obiecywałem sobie że kiedy wszystko się skończy( DPS lub śmierć mamy) to kupię sobie czarnego ''wędrowniczka'' i zaleję się w trupa. Dzięki Panu Bogu do tego nie doszło, bo Zbawiciel mnie w moich ciągotach skutecznie blokował. Tak więc widzicie, że w moim przypadku jest się alkoholikiem nie pijącym i żeby utrzymać swoje ciało w czystości trzeba regularnie pościć. Pozdrawiam wszystkich byłych ''nafciarzy'' i grzejusów''. "Ale umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, będąc zwiastunem dla innych, sam nie był odrzucony." 1 List do Koryntian 9:27

Autor:  Ang [ Pn lut 29, 2016 3:09 pm ]
Tytuł:  Re:

tak samo ja!

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/