www.ulicaprosta.net
http://www.forum.ulicaprosta.net/

Od owieczki
http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=5&t=2048
Strona 1 z 1

Autor:  Owieczka [ So mar 28, 2020 2:40 pm ]
Tytuł:  Od owieczki

Hej:)
Myślę, że niedlugo już będzie można pisać na forach, szczególnie chrześcijańskich. Dlatego chciałam napisać świadectwo i przeprosić Was- bracia i siostry- za te posty tchnące beznadzieją, niewiarą, wątpliwościami. Pewnie obraziłam kogoś, może byłam nieostrożna w słowach- bardzo przepraszam. Chciałam serdecznie podziękować Smokowi i Mamie Muminka, ale też innym fumorowiczom za cierpliwość w odpisywaniu mi, za modlitwy, za poświęcony mi czas. Trwam w Jezusie, modlę się, zaczęłam jeździć jakiś czas temu (przed epidemią)do zboru, który na ten czas wydaje nam się zdrowy biblijnie (w każdym razie ma zdrowe fundamenty). Bóg wyprowadził mnie z depresji, bez użycia leków, które odstawiłam. Miałam problemy z wybaczaniem (z tym walczę cały czas, decyzja o wybaczeniu podjęta, żal w sercu odczuwałam bardzo długo), ze zrzoumieniem, czemu Bóg dopuszcza pewne rzeczy w moim życiu. Teraz chcę Mu zaufać bez względu na wszystko, zostawić to w Jego rękach i na Jego warunkach. Bo On jest Bogiem. Od kiedy podjęłam w sercu to postanowienie, poczułam jakąś ulgę i odszedł ode mnie strach.
Powiem Wam coś- nie wierzę do końca w to, ze ten wirus jest takim strasznym dla nas zagrożeniem. Tj. wiem, że jest on niebezpieczny dla ludzi z obniżoną odpornością, chorych, starszych, ale w sumie takich ludzi może zabić nawet "zwykły" wirus grypy. Ta cała pandemia, te restrykcje i ta panika będą zapewne podstawą do powstania pewnych organizacji, nowych zarządzeń i w końcu- nowego prawa. To się już zaczęło. Pewnie żaden ze mnie prorok, po prostu rozglądam się i widzę, co się dzieje...

Pan Jezus coraz bliżej.

Niech Wam Bóg błogosławi i Was strzeże, jeszcze raz dziękuję za każdy post (w tym na prive- to była duża pomoc), za każdą modlitwę. I wybaczcie mi, proszę.

Autor:  Mama Muminka [ So mar 28, 2020 9:10 pm ]
Tytuł:  Re: Od owieczki

Kochana, to piękna wiadomość w tym zalewie ponurych (ostatnio) zjawisk! A tu proszę, takie słońce zaświeciło! Teraz pozostaje wytrwać w tych postanowieniach! :D

Co do wirusa, to tak samo myślę, jak Ty. Wystarczy dodać dwa do dwóch ...

Pozdrawiam Cię serdecznie!

Autor:  Owieczka [ Wt mar 31, 2020 7:37 pm ]
Tytuł:  Re: Od owieczki

Również gorąco Cię pozdrawiam!

Chciałam jeszcze podziękować za kazania na Ulicy Prostej. Słuchałam tego. Czasem to było jedyne, czego słuchałam.
I to, co ostatnio usłyszałam o tym spaniu...to prawda. Ja tak spałam ze trzy ostatnie lata. I krótko przed przyjściem tej pandemii zaczęłam się "wybudzać". Wiem, jak działa na człowieka izolacja- absolutnie nie izolujcie się, spotykacjcie się ze sobą- jakkolwiek- online, telefonicznie, piszcie- ale miejcie ze sobą kontakt! Wierzący człowiek to część Ciała Chrystusa- pozostając samotny z własnego wyboru dokonuje duchowego samobójstwa na raty. Wiem, o czym mówię, doświadczyłam tego!
Biblia leżała zakurzona w kącie, człowiek stawał się jakby zamroczony, wiary ubywało. Bóg nie wymyślił Kościoła dla rozrywki, to naprawdę Ciało, i musi funkcjonować razem. Mnie trzymał strach przed ludźmi, nieprzebaczenie, żal w pustce- a im dłużej to trwało, tym gorzej było. Oczywiście- i grzech. Bo niewiara to grzech. Teraz sobie myślę- i czego ja się bałam??? Że ktoś mnie nie polubi? Że ktoś skrytykuje lub posądzi o złe intencje? Jejku...aż śmieszne mi się to teraz wydaje. Dlugi czas miałam do Boga żal, że nic nie słyszę, że nie ma proroka, a ja tak rozpaczliwie potrzebowałam jakiegoś słowa, które by mi wskazało, co mam robić. A ja cały czas to słowo dostawałam, tylko słuchać nie chciałam. Dolącz do braci i sióstr, poproś o pomoc, zacznij wierzyć i przestań się bać- i to mówił mi Bóg przez różnych braci i siostry w różny sposób, a mi się wydawało, ze takie tam banały. A to było słowo od...Niego!
Ja przeszłam przez izolację i pustkę, Bóg jakoś tak prowadził, że nie mogłam dołączyć do żadnej społeczności. I dopiero krótko przed tą pandemią trafiłam do fajnych wierzących w realu, zaczęłam poznawać ludzi, a nawet usługiwać śpiewem i muzyką (to, o czym kiedyś marzyłam, ale teraz było jakoś inaczej, co nie znaczy, że nie sprawiało mi to radości). I nagle..bach! Jestem online! Chociaż nie chciałam być online, odrzuciłam kiedyś taką możliwość- a teraz nie mam wyboru! I nie zamierzam odrzucać takiej oferty teraz. Bo lepiej online, niż wcale. A za ten krótki czas w realu jestem Bogu bardzo wdzięczna.
Wierzący mogą teraz na długo zostać online- i stąd naszła mnie chęć napisania o tym- nie rezygnujcie, tak jak ja to zrobiłam! I nie bójcie się! Jeśli takie strachajło jak ja mówi, żeby się nie bać, to chyba coś w tym musi być ;)
Samotność, izolacja, poczucie zagrożenia sprzyjają "zasypianiu". Nie chcę spać. Zaczynają się dziać rzeczy, które wydawały się niemożliwe. I mam wrażenie, że to dopiero początek.
Maranatha!

Autor:  Turretin [ Śr wrz 02, 2020 11:05 pm ]
Tytuł:  Re: Od owieczki

Super, Owieczko, że wychodzisz z depresji. Przyznam się, że też miałem duże problemy z przebaczeniem bezwarunkowym. Chodzi o przebaczenie, o które winowajca nie prosi. Ale z Bogiem wszystko jest możliwe. Nie jest łatwo i wymaga to czasu. Ale da się.
Dzięki kazaniom starego doświadczonego pastora Davida Semeta ze zboru Trinity International Church w Hadze (https://trinitychurch.nl/) wiele rzeczy właściwie zrozumiałem. Warto być na tych nabożeństwach, nawet wirtualnie, jak nie można fizycznie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/