www.ulicaprosta.net
http://www.forum.ulicaprosta.net/

"Gdzie dwóch lub trzech ...."
http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=5&t=1679
Strona 1 z 1

Autor:  Mama Muminka [ Wt wrz 16, 2014 6:30 pm ]
Tytuł:  "Gdzie dwóch lub trzech ...."

Chciałabym opowiedzieć o niezwykłym Bożym działaniu, którego świadkiem byłam ostatnio.

Otóż, jak wróciliśmy w mężem z wakacji, okazało się, że większość osób z naszej społeczności się rozjechała właśnie i nie mamy "materiału" na społeczność niedzielną. Jednak mamy pewnego kochanego brata, który pracuje za granicą a bardzo tęskni za nami wszystkimi i jest bardzo obciążony nieraz przez różne problemy, które musi znosić w samotności. Dla niego każdy kontakt jest niezwykle ważny. Ponieważ brat ten uczestniczy w naszych nabożeństwach na skypie, (chyba że jest w Polsce na urlopie), więc pomyśleliśmy, że nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy my we dwójkę mogli usiąść przed komputerem i dzielić się z nim zachętą, Słowem oraz modlić się razem z nim, jak normalnie w każdą niedzielę.

Po sporej porcji dobrej, budującej rozmowy o tym, co Pan nam kładzie na serce, brat ten prosił tez o modlitwę o siebie, ponieważ smucił się, że nie przeżywa już takiego pokoju i radości i bliskości Boga, jak przedtem. Rozmawialiśmy też o Jego powołaniu, które czujemy, że się zaczyna rozwijać. On też miał bolesną dolegliwość, która przeszkadzała mu normalnie funkcjonować. Więc było się o co modlić.

Modlitwa była jak zwykle - oddawaliśmy chwałę Bogu i dziękczynienie za Jego wielkość i łaskę i wszystkie Jego dzieła w naszym życiu i społeczności. Mieliśmy radość i świadomość Bożej obecności, jak zawsze. Szczególnie mocno to było czuć podczas modlitwy o powołanie tego brata i o jego uzdrowienie. On w modlitwie wyznawał, że dla niego Jezus jest najważniejszy - przed rodziną i innymi sprawami (mimo, że rodzinę bardzo kocha). On nam potem opowiedział, w jaki sposób Bóg go dotknął. Otóż w tym momencie właśnie, kiedy zaczęliśmy się o to modlić wszyscy we trójkę, doświadczył jakby gorąca, które ogarnęło jego umysł i stopniowo całe ciało, a szczególnie to chore miejsce. Fale ciepła i niesamowitej Bożej obecności ogarniały go całego. Brat ten doświadczył uzdrowienia - ból mu odszedł od razu i od tamtej pory jest wolny od tej choroby. Przeżywał też ogromną radość i szczęście. To było takie Boże nawiedzenie i pewnie też napełnienie Duchem Świętym. Byliśmy wszyscy zdumieni i zaskoczeni. I bardzo szczęśliwi.

Tak sobie o tym myślę, dlaczego brat nasz doświadczył tego wtedy, choć wcześniej przecież był z nami przez kilka tygodni "w realu" i też modliliśmy się o niego. A to spotkanie było takie - mało że zwyczajne ale w dodatku online! Ktoś by powiedział - takie byle co. Myślę, że Pan chciał nam pokazać ponownie, że to On buduje kościół i to on jest Panem wszystkiego. Dla Niego są ważne wyłącznie serca ludzi, ich motywacje i to, czy budują na prawdzie Jego Słowa a nie na swoich wymysłach. Zupełnie bez znaczenia są formy, reformy czy liczby.Wystarczy czyste serce, bojaźń Boża i oczekiwanie na Pana.

Autor:  kristina [ Śr wrz 17, 2014 10:57 am ]
Tytuł:  Re: "Gdzie dwóch lub trzech ...."

Właśnie w podobny sposób otrzymuję cuda i różne różności od Boga.Najczęściej...małe grono, albo sam na sam z Bogiem.Nie robię z tego zasady ale jednak :)))))) Cieszę się z Wami.Bardzo

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/