www.ulicaprosta.net http://www.forum.ulicaprosta.net/ |
|
Świadectwo Maliki http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=5&t=1030 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Scarlett Lloyd [ Cz kwi 15, 2010 6:32 pm ] |
Tytuł: | Świadectwo Maliki |
Świadectwo Maliki Od islamu do Jezusa Chrystusa Jestem Marokanką urodzoną w bardzo religijnej muzułmańskiej rodzinie. Od wczesnych lat byłam wychowywana w tradycyjny muzułmański sposób. Jako nastolatka miałam gorące pragnienie bycia dobrą muzułmanką i przykładem w oczach Allaha. Odrzucałam wszystko, co dotyczyło chrześcijan i żydów. Już na sam widok krzyża wszystko mi się przewracało w żołądku. W wieku szesnastu lat spotkałam mojego (obecnie) męża we francuskim liceum. Mówił mi o Jezusie i dał mi kopię Ewangelii Jana, żebym czytała. Byłam bardzo oporna, ale trawiło mnie nieprzeparte uczucie do tego chłopaka. Przyjęłam Biblię i postanowiłam ją czytać, w tajemnicy oczywiście, ponieważ gdyby moi rodzice mnie na tym przyłapali otrzymałabym surową reprymendę. Już treść pierwszego rozdziału przemogła moje serce do tego stopnia, że wiedziałam, że to jest Słowo Boże, a Jezus jest prawdą. To było dla mnie prawdziwe przebudzenie. To było całkowicie sprzeczne duchowo i przeciwne do wszystkiego, czego nauczył mnie islam. Zrozumiałam bardzo jasno i dokładnie, że Bóg kocha każdego człowieka bez wyjątku. Moje odkrycie poszło dalej, kiedy przeczytałam z kalendarza z wersetami, że możemy rozmawiać z Bogiem jak z ojcem. Eksperymentowałam próbując prowadzić dialog z Bogiem. Co wieczór przed snem rozmawiałam z Nim i czułam bardzo wyraźnie, że obecność wypełniała moje serce, zupełnie inaczej niż wcześniej, kiedy recytowałam modlitwy do Allaha i czułam pustkę. To doświadczenie miało na mnie duży wpływ. Czas płynął i wzrastałam w tej pewnej wierze, że Jezus Chrystus jest synem Bożym, a Biblia prawdą. Nie byłam jeszcze świadoma ofiary Jezusa na krzyżu. Nie doświadczyłam pokuty z grzechów. Pewnego wieczoru, kiedy wróciłam do domu w moim pokoju zastałam mamę. Dowiedziała się poprzez anonimowy telefon, że spotykam się z Francuzem i to niemuzułmaninem. To odkrycie to był duży szok - dla niej i dla mnie. Płakałam i cierpiałam przez kilka dni, a nawet myślałam o żeby skończyć z czytaniem Biblii i modlitwą. Dla mnie wszystko było skończone, nawet związek z tym chłopcem. Ale nie wzięłam pod uwagę Bożej woli zbawiania mnie. W następny poniedziałek jego ojciec zadzwonił do moich rodziców i poprosił o spotkanie. Przez całe to spotkanie modliłam się z głębi serca. Bóg mi pobłogosławił - kiedy moja mama wracała do domu mówiła o małżeństwie. Byłam bardzo szczęśliwa, pomimo moich osiemnastu lat. Pobraliśmy się i to był prawdziwy cud, jeśli znacie islam. (Islam surowo zabrania kobietom wychodzić za nie-muzułmanów - jest to traktowane jako cudzołóstwo. Mężczyzna może się ożenić z chrześcijanką lub żydówką. przyp. MM) Kiedy cud już przebrzmiał nasze serca nie były już przy Bogu. Modliliśmy się tego wieczoru, ale nie chodziliśmy do kościoła i nie było prawdziwego upamiętania z grzechów. Przeciwnik zasiał problemy w naszym życiu i rozważałam rozwód. Oboje jednak wiedzieliśmy, że rozwód nie podoba się Bogu, więc skontaktowaliśmy się z Ewangelicznym Kościołem Zielonoświątkowym. Mój mąż zaczął chodzić na spotkania, ale ja nie. Pewnego dnia Bóg w swej miłości wyslał mnie do tego domu modlitwy. Tam się dopiero naprawdę upamiętałam z moich grzechów i to był początek znajomości z Panem Jezusem. Zostaliśmy ochrzczeni w 1996 roku i jestem bardzo szczęśliwa, że znam prawdę i podążam za Jezusem. Patrząc wstecz zdaję sobie sprawę z tego, jaki nasz Bóg jest wielki i jak bardzo nas kocha, oraz że On nam pomoże, abyśmy byli zbawieni. Nigdy mnie nie porzucił. Dziękuję Ci Panie. |
Autor: | makabi [ Pt kwi 16, 2010 12:01 pm ] |
Tytuł: | |
swiadectwo ciekawe. Niestety w kosciolach ewangelicznych kladzie sie bardzo duzy nacisk na POCZATEK wiary. W NT wazny jest poczatek, ale i koniec.Po koncu dopiero mozna w pelni ocenic i brac przyklad z czyjejs wiary. Tak wiec "zwloki" moga wiele mowic Hbr 13:7 7. Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę! (BT) Moglbym wymienic co najmniej kilkanascie swiadectw podobnych do tego, ktore wkleilas.Niestety osoby te dzisiaj sa gleboko w swiecie, chodzac po agencjach, a nawet popelniajac samobojstwo. Wiec poczatek jest wazny, ake przede wszystkim dla osoby , ktora sie " narodziła", natomiast koniec jest wazny jako wzor do nasladowania dla innych. |
Autor: | Smok Wawelski [ Pt kwi 16, 2010 12:32 pm ] |
Tytuł: | |
Należy odróżnić dwie odrębne sprawy: każde świadectwo nawrócenia Z DEFINICJI dotyczy POCZĄTKU życia z Jezusem. Czymś innym jest świadectwo życia z Jezusem od początku do końca, a jeszcze czymś innym - świadectwo męczeństwa czyli samego końca. Nie zauważyłem, żeby powyższe świadectwo zostało zacytowane jako "wzór do naśladowania wiary". Nie wiemy, co się dalej działo z dziewczyną, o której czytamy. Ale tutaj chodzi o jej nawrócenie, a nie o całe życie. Każdy z nas ma świadewctwo nawrócenia i każdy jest świadkiem Jezusa. Gdybyśmy mieli mówić o naszym świadectwie dopiero po przeżyciu całego życia z Panem, to nikt z nas nie byłby świadkiem Jezusa. Hebr. 13:7 mówi o naśladowaniu czyjejś wiary i nie ma się nijak do budowania się świadectwem czyjegoś nawrócenia (całe niebo raduje sie w tym momencie) lub do świadectw działania Bożego w innych momentach naszego życia z Nim. |
Autor: | Elendil [ Pt kwi 16, 2010 12:33 pm ] |
Tytuł: | |
Żeby kogoś naśladować, trzeba wiedzieć jak zaczął, jak kontynuował to, co zaczął i jak skończył. Inaczej, w przypadku, kiedy rozpatrujemy wierzących ludzi, może się okazać, że 1) czyjeś nawrócenie było nietrwałe, 2) czyjeś życie było niedbałe, 3) czyjeś męczeństwo było próżne. Nawrócenie poznaje się po owocach. W wielu językach natomiast słowo męczennik pochodzi od gr. świadek (por. ang. martyr). Aby dowiedzieć się, o czym męczennik zaświadczył swoją śmiercią, trzeba się cofnąć do jego życia. Zachodzi więc ciągłość - nawrócenie wydaje w życiu owoce, które świadczą o tym, za co się ginie. Nawrócenie jest potwierdzone przez życie, a życie zwieńczone przez śmierć. Aby kogoś naśladować rozpatrując czyjś koniec, trzeba wiedzieć, co ten koniec zwieńczył. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |