www.ulicaprosta.net
http://www.forum.ulicaprosta.net/

Nowonarodzenie
http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=2&t=694
Strona 1 z 7

Autor:  Tunia03 [ N gru 02, 2007 11:29 pm ]
Tytuł:  Nowonarodzenie

Mam takie pytanie jeśli jako niemowle zostałam ochrzczona w kk ,następnie już jako świadoma chrześcijanka zaczełam czytać biblie, zaprosiłam Jezusa do swojego zycia,zmieniłam je i oddałam życie Bogu - czy powinnam się jeszcze raz ochrzcić aby być nowonarodzoną? Czy nowonarodzenie musi oznaczać przynależność do danego kościoła? Skąd będe wiedziała że już narodziłam sie na nowo? Wierzę że zyjemy w czasach ostatecznych i chciałabym zdążyć zmienić swoje życie ale nie wiem czy idę dobrą drogą. Nie czuję się zbawiona,ciągle mam świadomość swej niedoskonałości i grzeszności,nie mam takiej pewności jak Wy że zostane pochwycona więc co jeszcze mam zrobić?

Autor:  Graża [ Pn gru 03, 2007 9:42 am ]
Tytuł:  chrzest przez zanurzenie

przemyśleć każdy werset w tym temacie.Każdusieńki.I napewno dać się ochrzcić!

Autor:  Syn Marnotrawny [ Pn gru 03, 2007 11:14 am ]
Tytuł: 

To zalezy czy chcesz słuchać LUTRA czy ANABAPTYSTÓW

Jak Lutra to nie chrzcij się ponownie
Jak Anabaptystów to chrzcij się od nowa

Nie ma prostych recept i polecam więcej odwagi i radości w kroczeniu WŁASNĄ ścieżką a nie pod wpływem podpowiedzi innych.
Ile ludzi tyle zdań ;) nawet ile czytaczy Pisma tyle interpretacji ;)

Zdrówko

Autor:  Smok Wawelski [ Pn gru 03, 2007 11:47 am ]
Tytuł: 

Agnostyk napisał(a):
To zalezy czy chcesz słuchać LUTRA czy ANABAPTYSTÓW

Ani Lutra, ani Anabaptystów, ani Agnostyków. Przeczytaj sobie Ewangelię Jana 3:1-21, bo ten tekst mówi chyba najdokładniej o nowym narodzeniu. Jedna tylko wskazówka: Gdy Jezus rozmawiał z Nikodemem o nowym narodzeniu z wody, był znany tylko chrzest Janowy i Nikodem to rozumiał. Dlatego Jezus powiedział mu, że nie wystarczy narodzić się z wody przez chrzest Janowy (co Nikodem najprawdopodobniej już uczynił), lecz trzeba narodzić się na nowo z Ducha. Stąd taka kolejność - z wody i z Ducha, a nie z Ducha i z wody. W wersetach 9-18 jest dokładne nauczanie na temat narodzenia z Ducha. Wersety 19-21 mówią o efektach braku narodzenia na nowo i narodzenia na nowo. Są napisane prosto i nie powinnaś mieć problemów z ich zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze równie proste wersety dotyczące tego samego tematu w Ewangelii Jana czyli 1:12-13 oraz 7:37-39. To tyle w skrócie.

Możesz się również po prostu pomodlić szczerze, ufnie i prosto, żeby Bóg poprowadził Cię do ludzi narodzonych na nowo. Od nich usłyszysz więcej, a wiara bierze się ze słuchania. W Tarnowie są tacy.

Jedno jest pewne: Jeśli narodziłaś się z ciała, to o tym wiesz. Gdy narodzisz się z Ducha, też będziesz o tym wiedzieć.

Pozdrawiam

Autor:  Dociekliwy Roman [ Wt gru 04, 2007 8:55 pm ]
Tytuł: 

Uważam, że kluczowym fragmentem na temat chrztu jest Dz 8,34-38. Popatrzmy co tam jest napisane:
Cytuj:
Dzieje Apostolskie 8:36-
W czasie podróży przybyli (Filip i dworzanin) nad jakąś wodę: Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?
Odpowiedział Filip: Można, jeśli wierzysz z całego serca. Odparł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym.
I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go.


Wydaje mi się, że ta rozmowa jasno pokazuje co jest warunkiem koniecznym do tego, aby chrzest był ważny jest wiara osoby chrzczonej. Czy jednak noworodek może w cokolwiek wierzyć? Myślę, że nie.

Biblia nigdzie też nie wspomina o 2 sprawach:
1) Nigdzie w Biblii nie wspomina sie o chrzcie dzieci
2) Nigdzie nie wspomina się też, aby dzieci potrzebowały chrztu

Cytuj:
Marka 10:14 A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże.


Cytuj:
Rzymian 5:13 Bo i przed Prawem grzech był na świecie, grzechu się jednak nie poczytuje, gdy nie ma Prawa (Czy dziecko zna Prawo?)


Chrzest należy postrzegać jako wyraz posłuszeństwa Bogu:

Cytuj:
Marka 16:16 Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.

Cytuj:
Dzieje Apostolskie 2:38 Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.


Dla mnie było oczywiste, że skoro uwierzyłem i nawróciłem się, to naturalnym efektem powinien być chrzest i to niezależnie od tego czy wtedy uważałem go za potrzebny czy czy nie, to po prostu Boże polecenie.
Kościół katolicki wspomina w Katechiźmie Kościoła Katolickiego (KKK) o chrzcie dzieci w Biblii, jeśli jednak sprawdzimy wersety, na które się powołuje, to okaże się, że nic tam nie ma o dzieciach:

Cytuj:
KKK1252 Praktyka chrztu dzieci od niepamiętnych czasów należy do tradycji Kościoła; wyraźne jej świadectwa pochodzą z II wieku. Jest jednak bardzo możliwe, że od początku przepowiadania apostolskiego, gdy całe "domy" przyjmowały chrzest Por. Dz 16, 15. 33; 18, 8; 1 Kor 1, 16., chrzczono także dzieci41Por. Kongregacja Nauki Wiary, instr. Pastoralis actio: AAS 72 (1980) 1137-1156.


Co do Lutra wspomnianego przez Agnostyka, to część osób może odnieść wrażenie, że uznawał chrzest dzieci za ważny, nie jest to jednak prawda. Co na ten temat stwierdził sam kościół katolicki na soborze Trydenckim:

Cytuj:
Herezje o grzechu pierworodnym - kongregacja generalna; środa 9 czerwca 1546r.
"błąd 8-Pelagiusza, idzie za nim także Marcin Luter: w przypadku dzieci dla oczyszczenia z tego grzechu(pierworodnego) chrzest nie jest konieczny

Cytuj:
błąd 9 - też Pelagiusza, skłania się do niego jak się wydaje Marcin Luter: umierające dzieci nieochrzczone nie są potępione, ale zbawione i staja się uczestnikami, życia wiecznego, chociaż nie należą do królestwa Chrystusa

Autor:  Syn Marnotrawny [ Wt gru 04, 2007 10:07 pm ]
Tytuł: 

Roman nie mieszaj, bo akurat mam rację :) Czym innym jest KONIECZNOŚĆ chrztu dzieci (co powiedzmy że Luter nie uznawał) a czym innym WAŻNOŚĆ chrztu dzieci - o tym pisałem i akurat ważność chrztu dzieci Luter uznawał a anabaptystów nazywał "urojeńcami"

Większość tradycyjnych czyli wg "ulicyprostej" skostniałych i lipnych kościołów protestanckich uznaje chrzest dzieci w KK jako wazny i nie głosi potrzeby ponownego chrztu. Chyba tylko zieloni i inni sakciarze :) głoszą koniecznoć PONOWNEGO chrztu.

A jesli Roman chcesz być naprawde Romanem dociekliwym to studiuj głębiej a nie pobieznie :P

Zdrówko

Autor:  Smok Wawelski [ Wt gru 04, 2007 10:33 pm ]
Tytuł: 

Hubert, sam nie mieszaj. Ponieważ chrzest następuje po nowym narodzeniu przez wiarę w wyniku świadomej decyzji, niemowlęta po prostu nie są chrzczone, tylko pryskane wodą bez żadnych skutków natury duchowej, co widać i słychać w każdym przypadku. Fakt, że ktoś nazywa to chrztem, niczego nie zmienia. Dlatego nie ma czegoś takiego jak "ponowny chrzest".

Autor:  Dociekliwy Roman [ Wt gru 04, 2007 11:45 pm ]
Tytuł: 

Agnostyk ,chciałem tylko zasygnalizować, że chrzest nie był uznawany przez Lutra za konieczny, ponieważ z twojej krótkiej uwagi to nie wynikało. Chciałem tylko aby ktoś inny nie w temacie też zauważył ta różnicę.

Autor:  Syn Marnotrawny [ Śr gru 05, 2007 7:41 am ]
Tytuł: 

Smok Wawelski napisał(a):
Hubert, sam nie mieszaj. Ponieważ chrzest następuje po nowym narodzeniu przez wiarę w wyniku świadomej decyzji, niemowlęta po prostu nie są chrzczone, tylko pryskane wodą bez żadnych skutków natury duchowej, co widać i słychać w każdym przypadku. Fakt, że ktoś nazywa to chrztem, niczego nie zmienia. Dlatego nie ma czegoś takiego jak "ponowny chrzest".


jest to jedna z wersji według ciebie jedynie słusznej. Jak sygnalizowałem wcześniej według reformatora jednak nie masz racji :P

Autor:  Syn Marnotrawny [ Śr gru 05, 2007 7:44 am ]
Tytuł: 

Dociekliwy Roman napisał(a):
Agnostyk ,chciałem tylko zasygnalizować, że chrzest nie był uznawany przez Lutra za konieczny, ponieważ z twojej krótkiej uwagi to nie wynikało. Chciałem tylko aby ktoś inny nie w temacie też zauważył ta różnicę.


Nie Romanie - napisałeś dokładnie, ze część czytelników może odnieść wrażenie, że Luter uważał chrzest dzieci za ważny i że to jest według Cienbie nieprawda a to jest właśnie najprawdziwsza prawda :lol: Luter tak uważał. Nie uważał za konieczne chrzcić dzieci ale chrzest uważał za ważny. Tak to było i wypowiedzi Lutra się nie wykresli. Paradoks polega na tym, ze obecnie zdecydowana mniejszość wierzących głosi konieczność ponownego chrztu wraz z domowym kościołem Smoka 8)

Zdrówko

Autor:  Smok Wawelski [ Śr gru 05, 2007 10:14 am ]
Tytuł: 

Agnostyk napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Hubert, sam nie mieszaj. Ponieważ chrzest następuje po nowym narodzeniu przez wiarę w wyniku świadomej decyzji, niemowlęta po prostu nie są chrzczone, tylko pryskane wodą bez żadnych skutków natury duchowej, co widać i słychać w każdym przypadku. Fakt, że ktoś nazywa to chrztem, niczego nie zmienia. Dlatego nie ma czegoś takiego jak "ponowny chrzest".

jest to jedna z wersji według ciebie jedynie słusznej. Jak sygnalizowałem wcześniej według reformatora jednak nie masz racji :P

Według Reformatora nie miałbym pewnie racji w różnych innych sprawach (np. nie jestem antysemitą jak on). Na szczęście to nie Luter jest punktem odniesienia w sprawach doktryny i praktyki chrześcijańskiej. Natomiast chrzest jest symbolem pogrzebania starego człowieka, który umarł wcześniej przez wiarę [Rzym. 6:1-4; Kol. 2:11-12]. Żywych ludzi się nie grzebie, więc niemowlę nie może zostać ochrzczone, dopóki nie umrze jako stary człowiek i nie narodzi się na nowo na podstawie własnej, świadomej decyzji (a świadoma decyzja w przypadku niemowlęcia jest niemożliwa). Oczywiście, każdy może nazwać dowolną czynność tak jak chce - podobnie jak każdy może nazwać dowolną grupę ludzi "kościołem", nawet jeśli nie są odrodzeni i nie są kościołem w sensie biblijnym. Nie ściemniaj i nie próbuj znowu maniakalnie kierować wszystkiego na tory "protestanci-katolicy" albo "Luter-anabaptyści". To już przerabialiśmy i nic dobrego z tego nie wynika.

Autor:  ani_isza [ Śr gru 05, 2007 11:54 am ]
Tytuł: 

Smok Wawelski napisał(a):
Przeczytaj sobie Ewangelię Jana 3:1-21, bo ten tekst mówi chyba najdokładniej o nowym narodzeniu. Jedna tylko wskazówka: Gdy Jezus rozmawiał z Nikodemem o nowym narodzeniu z wody, był znany tylko chrzest Janowy i Nikodem to rozumiał. Dlatego Jezus powiedział mu, że nie wystarczy narodzić się z wody przez chrzest Janowy (co Nikodem najprawdopodobniej już uczynił), lecz trzeba narodzić się na nowo z Ducha. Stąd taka kolejność - z wody i z Ducha, a nie z Ducha i z wody. W wersetach 9-18 jest dokładne nauczanie na temat narodzenia z Ducha. Wersety 19-21 mówią o efektach braku narodzenia na nowo i narodzenia na nowo. Są napisane prosto i nie powinnaś mieć problemów z ich zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze równie proste wersety dotyczące tego samego tematu w Ewangelii Jana czyli 1:12-13 oraz 7:37-39.


powielę najcenniejszą wskazówkę, bo Jezus powiedział o sobie, że ON jest Drogą (J.14:6) dla tych, którzy chcą podobać się BOGU i w tej sytuacji to słowa Jezusa zawarte w ewangelii Jana są dla takich wytyczną i kierunkiem oraz to, czego nauczali potem apostołowie w Dziejach i Listach (a jest to jeszcze ta sama nauką jaką objawił Mesjasz)

kto chce iść własną ścieżką niech to sobie robi, nawet radośnie, na własną zgubę...

wola jest wolna do dwojakiego wyboru

kto chce iść Drogą wskazaną przez Mesjasza, ten będzie respektował zasady obowiązujące na tej Drodze, wiedząc, że konsekwencje tu na ziemi mogą być tak samo "niewygodne" dla nas, jak były dla Jezusa, ale ON zostawił dla nas grzesznych ludzi Swoją chwałę, bo tak nas kocha

- kto usłyszał Dobrą Nowinę o odkupieńczej, doskonałej i jednorazowej ofierze Jezusa z Niego za nas, ten podejmuje decyzję: przyjmuję odkupienie i odtąd chcę kroczyć po tej Drodze jaką wyznaczył Jezus, respektując ustalone zasady i godząc się na konsekwencje, bo cena z życia Jezusa i cel naszej wiary są BEZCENNE

- albo: sam doskonale sobie radzę i nikt nie będzie mi mówił, że jestem nadal grzeszny i nie podobam się Bogu... przecież biorę udział w czynnościach rzekomo zapewniających zbawienie (i to od urodzenia...biernie...a jedyne "świadome wyznanie z ust niemowlęcia" to: "bee-bee-bee", rzenująca imitacja świadomej decyzji...) - i nie ważne, że Mesjasz nie tak nauczał...

jakbym słyszała dzisiejszą wersję z Edeneu: "czy rzeczywiście Bóg powiedział: jesteście grzeszni, a zapłatą za grzech jest śmierć?"

Autor:  Tunia03 [ Śr gru 05, 2007 8:31 pm ]
Tytuł:  re

Smok Wawelski napisał(a):
Ponieważ chrzest następuje po nowym narodzeniu przez wiarę w wyniku świadomej decyzji, niemowlęta po prostu nie są chrzczone, tylko pryskane wodą bez żadnych skutków natury duchowej, co widać i słychać w każdym przypadku. Fakt, że ktoś nazywa to chrztem, niczego nie zmienia. Dlatego nie ma czegoś takiego jak "ponowny chrzest".

Ale chrzest jest tylko symbolem, przecież chyba woda nie zmywa z nas grzechów tak jak zmywa brud z naszych ciał. Tak jak pokropienie niemowląt jest widzialnym znakiem niewidzialnej łaski która spływa na nas z nieba tak i całkowite zanurzenie symbolizuje oczyszczenie i nowonarodzenie.

Autor:  Smok Wawelski [ Śr gru 05, 2007 9:00 pm ]
Tytuł:  Re: re

Tunia03 napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Ponieważ chrzest następuje po nowym narodzeniu przez wiarę w wyniku świadomej decyzji, niemowlęta po prostu nie są chrzczone, tylko pryskane wodą bez żadnych skutków natury duchowej, co widać i słychać w każdym przypadku. Fakt, że ktoś nazywa to chrztem, niczego nie zmienia. Dlatego nie ma czegoś takiego jak "ponowny chrzest".

Ale chrzest jest tylko symbolem, przecież chyba woda nie zmywa z nas grzechów tak jak zmywa brud z naszych ciał. Tak jak pokropienie niemowląt jest widzialnym znakiem niewidzialnej łaski która spływa na nas z nieba tak i całkowite zanurzenie symbolizuje oczyszczenie i nowonarodzenie.

"Widzialny znak niewidzialnej łaski" to nie jest symbol, tylko sakrament. Chrzest symbolizuje coś, co się stało już wcześniej podczas nowego narodzenia z Ducha Świętego i sam w sobie nie ma żadnej mocy sprawczej. Natomiast sakrament działa na zasadzie "ex opere operato" czyli podobno ma moc sprawczą przez sam fakt jego udzielenia przez kapłana (i tylko przez kapłana - z wyjątkiem umierającego niemowlęcia, które może ochrzcić nawet położna) przy założeniu, że "sakramentobiorca" wierzy w tę moc sprawczą. Ale nauczanie apostolskie nie mówi o żadnych czynnościach, które miałyby moc sprawczą same w sobie i które wymagałyby kapłana jako pośrednika udzielającego sakramentu. Łaska Boża nie potrzebuje żadnych widzialnych znaków ani nośników i dlatego nie potrzebujemy kapłanów, a jedynym pośrednikiem między Bogiem i człowiekiem jest Jezus Chrystus [II Tym. 2:5].

Autor:  izraelita [ Śr gru 05, 2007 10:15 pm ]
Tytuł: 

Tuniu jaki jest Twoj stosunek do opini spolecznej ?
Czy wazna jest dla ciebie opinia rodziny, przyjaciol, znajomych na Twoj temat? Jak bardzo wazne to dla ciebie?
Jezeli choc troche jest to wazne dla ciebie bedziesz miec problem z widzialnymi krokami w nowe narodzenie. Jezeli ktos na nowo sie narodzil nie wklada sie go z powrotem do lona matki ale pokazuje swiatu ! Bog zatem chce Cie pozkazac swiatu poprzez znaki Twojego nowego narodzenia a te znaki to nowa spolecznosc ludzi podobnych do Ciebie, a te znaki to twoja manifestacja twojego nowego zycia-czyli chrzest.
Jezus powiedzial, ze kto nie ma w nienawisci starego zycia i starych wiezow spolecznych, tez rodzinnych nie jest Go godzien. Oto prosty, ale i trudny problem przed ktorym stoisz.
Nie zapala sie tez swiatla po to aby go ukryc w naczyniu, tylko trzyma sie je wysoko aby oswietlalo droge innym. Jakim swiatlem chcesz byc-ukrytym? A co z innymi, ktorzy twojego swiatla nie zobacza, kto im droge oswietli?

Strona 1 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/