www.ulicaprosta.net http://www.forum.ulicaprosta.net/ |
|
"...lecz on zbawiony będzie , tak jednak, jak przez ogień.." http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=2&t=1796 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | agape76 [ Pt paź 02, 2015 11:28 am ] |
Tytuł: | "...lecz on zbawiony będzie , tak jednak, jak przez ogień.." |
Kochani ostatnio czytałam z jedną z sióstr w Chrystusie 1 koryntian 3.10-15 i zastanowił nas werset 15 " ...jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień..." no i mamy zagwozdkę z tym wersetem co to oznacza? podobny jest też werset 1 koryntian 5.5 "...oddajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, aby duch był zbawiony w dzień Pański" będę bardzo wdzięczna za wasze wypowiedzi oczywiście poparte Słowem Bożym ![]() |
Autor: | Mateuszek [ Pt paź 02, 2015 12:47 pm ] |
Tytuł: | Re: "...lecz on zbawiony będzie , tak jednak, jak przez ogie |
Mi się wydaje, że wersety 3:10-15 mówią o stanięciu wierzących przed trybuną Chrystusową, o której pisał Paweł w Rzym. 14:10 i 2.Kor.5:10. Sąd ten nie decyduje o zbawieniu, tylko jest podsumowaniem życia wierzącego i przyznaniem nagród stosownie do tego, jak żyli. Co do 5:5, to mi się wydaje, że chodzi o to, że na człowieka wykluczonego z kościoła spadają konsekwencje jego grzechów, przestaje być tak jakby "pod ochroną" społeczności, nie może już liczyć się z taką pomocą braci, jak wcześniej. W ten sposób szybciej może się "stoczyć" i szybciej dojść do tego, że tak żyć nie powinien i się upamiętać. Pozostanie w kościele byłoby dla niego niepotrzebnym uspokojeniem sumienia, jak pisał o tym np. Izajasz w Ks.Iz.26:9-10. |
Autor: | agape76 [ Pt paź 02, 2015 1:37 pm ] |
Tytuł: | Re: "...lecz on zbawiony będzie , tak jednak, jak przez ogie |
Mateuszek napisał(a): Mi się wydaje, że wersety 3:10-15 mówią o stanięciu wierzących przed trybuną Chrystusową, o której pisał Paweł w Rzym. 14:10 i 2.Kor.5:10. Sąd ten nie decyduje o zbawieniu, tylko jest podsumowaniem życia wierzącego i przyznaniem nagród stosownie do tego, jak żyli. Co do 5:5, to mi się wydaje, że chodzi o to, że na człowieka wykluczonego z kościoła spadają konsekwencje jego grzechów, przestaje być tak jakby "pod ochroną" społeczności, nie może już liczyć się z taką pomocą braci, jak wcześniej. W ten sposób szybciej może się "stoczyć" i szybciej dojść do tego, że tak żyć nie powinien i się upamiętać. Pozostanie w kościele byłoby dla niego niepotrzebnym uspokojeniem sumienia, jak pisał o tym np. Izajasz w Ks.Iz.26:9-10. Mateuszku zgadzam się odnośnie sądu tylko te konsekwencje grzechu...niepokoi mnie bardziej to że prosto odczytując te wersety to potwierdzają one teorię odnośnie nieutracalności zbawienia co jest sprzeczne z nauczaniem Jezusa...? że wiesz cokolwiek będę robić to i tak będę w niebie...na tych wersetach wiele wierzących się opiera którzy wierzą w nieutracalność zbawienia |
Autor: | Mateuszek [ Pt paź 02, 2015 2:53 pm ] |
Tytuł: | Re: "...lecz on zbawiony będzie , tak jednak, jak przez ogie |
Tylko, że Paweł sam temu zaprzecza w następnym rozdziale: "(8) Tymczasem wy sami krzywdzicie i szkodę wyrządzacie, i to braciom. (9) Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy, (10) ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą. (11) A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego." (1.Kor.6:8-11). Oczywiście, jak masz do czynienia z zatwardziałymi zwolennikami nieutracalności, to będą ci wykręcać wszystko co się da, żeby dopasować do swojej tezy. Wtedy nawet List do Hebrajczyków i 1. List Jana nie pomogą... Poza tym, zagadnienie to było już wielokrotnie dyskutowane na forum, więc żeby się nie powtarzać, odsyłam cię do odpowiedniego tematu: viewtopic.php?f=2&t=39 |
Autor: | Smok Wawelski [ Pt paź 02, 2015 4:25 pm ] |
Tytuł: | Re: "...lecz on zbawiony będzie , tak jednak, jak przez ogie |
agape76 napisał(a): Mateuszku zgadzam się odnośnie sądu tylko te konsekwencje grzechu...niepokoi mnie bardziej to że prosto odczytując te wersety to potwierdzają one teorię odnośnie nieutracalności zbawienia co jest sprzeczne z nauczaniem Jezusa...? że wiesz cokolwiek będę robić to i tak będę w niebie...na tych wersetach wiele wierzących się opiera którzy wierzą w nieutracalność zbawienia Ja nie widzę tutaj żadnego potwierdzenia teorii o nieutracalności zbawienia. Pierwszy fragment z I Kor. 3 mówi przede wszystkim o odpowiedzialności nauczycieli za to, jak służą w Kościele (patrz kontekst). W dalszej kolejności można to rozumieć na zasadzie analogii w ten sposób, że nasza służba może spłonąć, ale jeśli pozostanie fundament, to taki człowiek może zostać zbawiony jak przez ogień - czyli zostanie mu jedynie fundament i nagrody nie otrzyma. Chodzi o dzieło, a nie o zbawienie. Ten fragment nie mówi o tym, że człowiek nie jest w stanie pozbawić się fundamentu, bo mówi o czymś zupełnie innym.Drugi fragment (I Kor. 5:5) mówi o wykluczeniu notorycznego grzesznika z kościoła. Moim zdaniem dzień Pański z I Kor. 3:13 jest innym dniem niż ten z I Kor. 5:5. Zgadzam się z Mateuszkiem, że chodzi o Trybunał Chrystusowy czyli dokładnie dzień sądu przed tym trybunałem. On będzie dotyczył tylko tych, którzy jako zwycięzcy "biegu dokonali i wiarę zachowali" [II Tym. 4:7-8] i nie stali się rozbitkami w wierze [I Tym. 1:19]. W kolejnym rozdziale Paweł ostrzega, żeby się Koryntianie nie łudzili, że żyjąc w grzechu odziedziczą Królestwo Boże. Skoro kiedyś grzeszyli, a potem zostali obmyci, to nie powinni wracać do grzechu jak pies do wymiocin, bo ich stan będzie gorszy niż zanim zostali oczyszczeni i obmyci krwią Baranka, zanim poznali Pana, który ich odkupił i zanim zostało im przekazane święte przykazanie [II Piotra 2:20-22]. Trzeba pamiętać, że Paweł spodziewał się Pochwycenia Kościoła w każdej chwili, a Dzień Pański czyli wylanie Bożego gniewu na mieszkańców całej ziemi [Łuk. 21:34-36] ma się odbyć potem [I Tes. 1:10 interlinia; 5:9-10; II Tes. 2:1-3]. Szatan będzie wtedy rządził, a zatracenie ciała oznacza męczeństwo. Czyli gdyby wykluczony grzesznik nie został pochwycony, to należy liczyć na to, że jako jeden z pierwszych zorientowałby się, co się stało, bo zostałby na Wielki Ucisk. Byłaby szansa, żeby się upamiętał i żeby jego duch był zbawiony w Dzień Pański (czyli podczas Wielkiego Ucisku). Wtedy nie zatwardziłby serca i nie utraciłby zbawienia [Hebr. 10:26-31]. Nie chodzi oczywiście o ponowne zbawienie podczas Wielkiego Ucisku, bo czegoś takiego nie ma [Hebr. 6:4-6] - dlatego jest napisane "żeby duch był zbawiony", a nie "żeby duch został zbawiony" w Dzień Pański. Czytanie Biblii od tyłu prowadzi do błędnych definicji takich pojęć jak Dzień Pański, a potem do wniosku, że notorycznego grzesznika należy wykluczyć z kościoła i oddać szatanowi na zatracenie ciała po to, żeby nie utracił zbawienia, którego przecież i tak rzekomo nie może utracić. Więc po co go wykluczać? |
Autor: | agape76 [ Pt paź 02, 2015 7:06 pm ] |
Tytuł: | Re: "...lecz on zbawiony będzie , tak jednak, jak przez ogie |
Bardzo wam dziękuję za wytłumaczenie, jak będę miała przestrzeń czasową to jeszcze raz siądę do tych wersetów i przestudiuję temat od nowa ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |