www.ulicaprosta.net
http://www.forum.ulicaprosta.net/

2 Jana 1.9-11 nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie
http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=2&t=1617
Strona 2 z 2

Autor:  Mateuszek [ Pn lip 14, 2014 9:45 am ]
Tytuł:  Re: 2 Jana 1.9-11 nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawia

A czy inni też mogą odpowiadać? :)

Autor:  Smok Wawelski [ Pn lip 14, 2014 4:51 pm ]
Tytuł:  Re: 2 Jana 1.9-11 nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawia

Milenka napisał(a):
Proszę o informację: Czy na Ulicy Prostej był poruszany problem z Kolosan 1:24? Jeśli nie to czy mogę uzyskać od SW wyjaśnienie czy rzeczywiście dobry chrześcijanin powinien dopełniać niedostatku cierpień Chrystusowych za Kościół, za ciało Jego? I jakiego rodzaju jest to cierpienie?
Dobre, wnikliwe pytanie. Nie pamiętam, czy o tym mówiliśmy. Spróbujmy się zmierzyć z tym trudnym fragmentem.

Przede wszystkim, tekst nie mówi o tym, żeby każdy dobry chrześcijanin miał robić to, o czym tutaj pisze Paweł. On pisze o sobie.

Po drugie, "niedostatek cierpień Chrystusowych" nie oznacza, że Chrystus cierpiał w niewystarczającym stopniu, a teraz Paweł musi ten "niedostatek" uzupełnić. Taka interpretacja byłaby herezją dodającą do dzieła Mesjasza coś, co pochodzi od człowieka (w tym wypadku od Pawła). Dzieło Jezusa jest doskonałe i jak On sam stwierdził na Krzyżu "Wykonało się!" [Jan 19:30]. Ponieważ Pismo interpretuje się przez Pismo, dobrze byłoby poszukać podobnego fragmentu, który mówi o uczestniczeniu wierzących w cierpieniach Chrystusowych i może wyjaśnia trochę więcej. U Piotra czytamy:

"Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. Błogosławieni jesteście, jeśli was znieważają dla imienia Chrystusowego, gdyż Duch chwały, Duch Boży, spoczywa na was" [I Piotra 4:12-14]

Chrystus był znieważany, bity i został odrzucony przez swój lud [Jan 1:11]. W tym sensie, który dotyczy naszych doświadczeń, istnieje jakaś miara cierpień Chrystusowych, których wszyscy możemy doświadczać. Nie umieramy za nikogo na krzyżu, ale wstępowanie w ślady Pana oznacza również w pewnej mierze cierpienie, jakiego On doznawał.

Najtrudniejszy fragment w tym tekście to jest "niedostatek cierpień Chrystusowych" i "cierpienie Pawła za Kościół". Wygląda na to, że obydwa przekłady są dosyć nieszczęśliwe, bo sugerują coś, co byłoby z gruntu niebiblijne. Wydaje mi się, że najlepszym przekładem jest tutaj Uwspółcześniona Biblia Gdańska:

"Teraz raduję się w swoich cierpieniach dla was i tego, czego z udręk Chrystusa brakuje w moim ciele, dopełniam dla Jego ciała, którym jest Kościół"

Paweł miał świadomość, że cierpi ze względu na to, że Kościół rośnie dzięki Ewangelii, którą on głosił. Przecież doświadczał swojej miary cierpień Chrystusowych właśnie za głoszenie Ewangelii! To, czego z udręk Chrystusa brakowało w ciele Pawła, nie dotyczyło niczyjego zbawienia ani ukrzyżowania. Miał świadomość, ile cierpień sam przysporzył Kościołowi [I Tym. 1:13], a teraz ze względu na Kościół był gotów cierpieć i radować się z tego. Jeśli mowa o niedostatku tych cierpień, to raczej chodzi o niedostatek cierpień Pawła na wzór Chrystusa w mierze, jaka była mu dana. Kiedyś usłyszał od Pana "Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz?" [Dz. Ap. 9:4]. Teraz gotów był dla Niego nie tylko cierpieć, ale i umrzeć [Dz. Ap. 21:13].

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/