www.ulicaprosta.net http://www.forum.ulicaprosta.net/ |
|
Ślub :) http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=10&t=152 |
Strona 1 z 5 |
Autor: | Lechu [ Wt lis 22, 2005 7:36 pm ] |
Tytuł: | Ślub :) |
Zakładam dzisiaj już 2 temat ale mam nadzieje że nikt się nie pogniewa :P Bardzo mnie interesuje jakie jest wasze zdanie na temat ślubu wierzących, nie małżeństwa ale samej ceremoni. Wiele osób uważa, że przykładowo nie powinno się tanczyć, śpiewać itp. Jak zatem powinien wyglądać ślub osób wierzących? Czy może powinien być to tylko zwykły obiad dla wielu osób? A może żadnej ceremoni? Pozdrawiam :) |
Autor: | Bea [ Wt lis 22, 2005 7:39 pm ] |
Tytuł: | |
Lechu ty o wesele raczej pytasz? Tańce, śpiewy , obiad...to już wesele |
Autor: | Adam [ Wt lis 22, 2005 7:54 pm ] |
Tytuł: | |
Ja tam osobiście nie jestem imprezowym człowiekiem,więc wolał bym zwykłą rejestrację w USC i tyle. Cóż,....nie udało mi się 18 lat temu i nie będę próbował drugi raz ![]() Myśmy nie mieli tańców i alkoholu a i tak było bardzo wesoło.Cała nie wierząca rodzina na początku kręciła nosami,no bo co to za wesele bez tych tam wspomagaczy,ale potem byli zdziwieni,że dobrze się bawili.A było ze 120 osób! Wydaje mi się,że nie ma tu przymusu i zbyt wielu ograniczeń,byle by wszystko odbywało się godnie i w porządku.A czy tam gdzie jest taniec i alkohol może być godnie? Ja bym nie za dobrze się czół na weselu ''chrześcijańskim''z tańcami. |
Autor: | PROTEKTOR [ Wt lis 22, 2005 11:50 pm ] |
Tytuł: | |
No, wszystkie te ceremonie to jest bardzo dalekie od biblijnego wzorca. Poprzednio męśczyzna brał kobietę do namiotu, konsumując zawierał małżeństwo a bawili sią potem. Mimo, że Smok jest tu dość pryncypialny i oficjalny, jak uważam cały ten kram za balast. Oczywiście mówimy tu o sytuacji, gdy oboje się tak umówili, czyli zawarli związek. |
Autor: | Jarek [ Śr lis 23, 2005 12:52 am ] |
Tytuł: | |
ale i weselisko bedzie Panny młodej z Oblubieńcem. I chyba będą tańce, muzyka i spiew, a nie dysputy. ![]() O juz mnie nogi same niosą hehehe. |
Autor: | obserwator [ Śr lis 23, 2005 9:56 am ] |
Tytuł: | |
Jak wierzący ludzie okazują radość?? Czy dzień zaślubin nie jest dniem wesela i radośći??? Jak taki dzień powinien wyglądać??? Czy oblubieniec i olubienica nie chcą się dzielić swoją radością z innymi?? czy chcą ukrywać swoją radość w kameralnym gronie ??? ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Jarek [ Śr lis 23, 2005 10:05 am ] |
Tytuł: | |
To też w zaslubinach zapraszajmy kogo się da, na dzień wesela. ![]() ![]() |
Autor: | PROTEKTOR [ Śr lis 23, 2005 11:23 am ] |
Tytuł: | |
Różni ludzie znajdują radość w różnych aktywnościach. Osobiśnie nienawidzę wszelkich zakrapianych wesel... |
Autor: | Grazyna [ Śr lis 23, 2005 12:48 pm ] |
Tytuł: | |
Nie mam nic przeciwko radości, tańcom i śpiewom, niestety wesela przypominają pijackie balangi, gdzie po paru godzinach podchmieleni goście rozmawiają( i zawodzą, bo trudno to nazwać śpiewem) glównie na tematy d* Maryni. ![]() ( znacie tę z walkiem i podwiązką...?), a niektóre tchną magią( rzucanie welonem, tluczenie kieliszka, jakieś ślubne wróżby etc.). I tego nie pochwalam, nie tak powinno wyglądać chrześcijańskie wesele. Niestety, praktycznie trudno jest urządzić wesele w duchu chrześcijańskim( dużo radości, nic z nieprzyzwoitości ![]() Ja i mój mąż np. nie kupowaliśmy alkoholu. I wiecie co? Goście się obrazili, i poszli sobie kupić sami. Popili się na wlasny koszt, a na nas się obrazili...W zborze też urządzili co niektórzy "sceny" i mialam wrażenie, że trochę im to zrekompensowalo brak typowych "weselnych" bójek i zaczepek po pijaku. ![]() Dlatego rozumiem te chrześcijańskie pary, które decydują się na skromny , kameralny ślub( USC i restauracja). |
Autor: | itur [ Śr lis 23, 2005 1:06 pm ] |
Tytuł: | |
My wlasciwie sklanialismy sie ku slubowi tylko w USC, ale jeden zaprzyjazniony brat nie chcial absolutnie sie na to zgodzic i zapowiedzal, ze zbor nam wszystko zorganizuje, no bo dobrze by bylo, by bracia i siostry nacieszyli tez naszym slubem. Nas nie bylo stac na wiele, ale zborownicy staneli na wysokosci zadania. Zreszta wszystkie wczesniejsze sluby podobnie byly organizowane. Byla taka obrotna siostra, ktora nad wszystkim czuwala, rozdzielala prace itp. My tylko troszke pieniazkow dalismy (naprawde niewiele) i uroczystosc byla dopieta na ostatni guzik. Oczywiscie nie bylo alkoholu, co czesci mojej rodziny niezbyt sie podobalo. Jadla bylo pod dostatkiem, jeszcze masa zostala. Gral zespol muzyczny (oczywiscie piesni chrzescijanskie), jakis wystep dzieci byl. Potem zespol tak sie rozegral, sam z siebie, ze wszystko, co sobie przypomnieli to grali... chrzescijanskie. I jakos tak wyszlo, ze dzieciaki zaczely plasac w koleczku, potem sie dorosli dolaczyli. Skonczylo sie wiec na radosnym plasaniu i klaskaniu. Tyle. Calosc trwala od ok. godz. 16 do 22. Zadnego meczenia sie do rana. Wszyscy byli zadowoleni, a jedna moja ciotka, ktora miala niedlugo corke za maz wydawac, chciala az wynajac siostry uslugujace przy stolach i organizujace calosc, do obslugi jej wesela... ![]() ![]() |
Autor: | mrciszka [ Śr lis 23, 2005 1:07 pm ] |
Tytuł: | |
Ja z moim mężem mieliśmy tańce. Chociaż długo się nad tym zastanawialiśmy. Zaprosiliśmy chrześcijański zespół, dlatego też nie musieliśmy się obawiać, że będą jakieś przyśpiewki bądź inne sprośne piosenki. Nie mieliśmy też alkoholu, o czym wcześniej poinformowaliśmy rodzinę nieodrodzoną. Zjawili się wszyscy i zostali do samego końca. Cieszę się bardzo, bo chciałam, żeby to był czas radości spędzony z rodziną i znajomymi. Długo się o to modliliśmy i się udało. Ale jeżeli zespół byłby "ze świata" to nie zdecydowaliyśmy się. |
Autor: | obserwator [ Śr lis 23, 2005 2:27 pm ] |
Tytuł: | |
Jarek napisał(a): To też w zaslubinach zapraszajmy kogo się da, na dzień wesela.
![]() ![]() Nie o to chodzi ![]() ![]() ![]() No może nie dla wszystkich ![]() ![]() |
Autor: | sylka [ Śr lis 23, 2005 3:32 pm ] |
Tytuł: | |
Ja miałam slub na obczyźnie , tak więc przyjechali tylko rodzice. Ale zasponsorowali jedzenie. Ekipa z kosciola wszystko ugotowala i przyrządzila. A na weselichu byla gitara, skrzypeczki, piesni uwielbienia , tance i pląsy. I wielki samowar z herbatą na ktorą wszyscy czekali, bo jakos zapomnielismy wykupic ogrzewanie sali, więc ludzie siedzieli w szalikach, ale z zimna nawet moj ojciec pląsał do uwielbiających pieśni. Niestety i tak sie potem przeziembił ![]() Ale goscie chwalili nasz slub, bo pląsanie na weselach nie bylo u nich w zwyczaju, ale po naszym slubie spodobalo im sie. Tak więc jestem za tancami jak najbardziej. |
Autor: | Jarek [ Śr lis 23, 2005 9:49 pm ] |
Tytuł: | |
obserwator napisał(a): Jarek napisał(a): To też w zaslubinach zapraszajmy kogo się da, na dzień wesela. ![]() ![]() Nie o to chodzi ![]() ![]() ![]() No może nie dla wszystkich ![]() ![]() Tak, nie o to chodzi. Miałem na mysli to wielkie wesele i opowieść Jezusa o sługach którzy wysłani zostali do zapraszania na wesele kogo sie da i kto zechce. A prywatnie jak ktoś chce po cichu i bez wesela, to czemu nie? Nie przeszkadza mi to, tak samo jak z alkoholem czy bez. |
Autor: | Lechu [ Cz lis 24, 2005 1:41 pm ] |
Tytuł: | |
Ja oczywiście tak poważnego ja zaślubiny w swym życiu nie planuję, poprostu chciałem wiedzieć jak tego rodzaju okoliczności świętują chrześcijanie. Najbardziej muszę przyznać podobało mi się "wesele"/"ślub" opisany przez itura. |
Strona 1 z 5 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |