www.ulicaprosta.net http://www.forum.ulicaprosta.net/ |
|
Pastor prawdę ci powie http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=1&t=724 |
Strona 1 z 9 |
Autor: | teofil [ Pt lut 01, 2008 2:22 pm ] |
Tytuł: | Pastor prawdę ci powie |
Pastor prawdę ci powie Stwierdzenie, że wszyscy Polacy to znakomici lekarze trąci wręcz banałem. Tak jakoś się składa, że każdy z nas wie najlepiej, co mu jest i w jaki sposób się leczyć. Z innej strony, czy kogoś dziwi bunt nastolatków przeciwko swoim rodzicom, którzy myślą, że wszystko wiedzą najlepiej i zawsze mają rację? Profesorowie na uczelniach czasem z politowaniem spoglądają na swoich studentów, którzy chcieliby coś odkrywczego powiedzieć, a przecież, co oni mogą wiedzieć. Przykłady można mnożyć. Jednak jest wśród nich pewien szczególny, którym chciałbym się zająć. Mam na myśli przywódców religijnych, a tak konkretnie pastorów niewielkich wspólnot ewangelikalnych. Akurat uwziąłem się na nich z racji mojej przynależności konfesyjnej. Nie to, żebym był antypastorowy. „Wręcz przeciwnie nie mam nic naprzeciwko”. Kiedy myślę o pracy pastora, to zdaję sobie sprawę, jak wielka odpowiedzialność na nim ciąży. Wcale to a wcale pastorom tego nie zazdroszczę. Pastor musi wiernych nauczać, musi opiekować się owieczkami, musi wskazywać właściwy kierunek. I to wszystko jest naprawdę wielką i obciążającą odpowiedzialnością. Wymaga wielu specjalnych cech i umiejętności. A wśród tych wszystkich jest jedna, która jest niezbędna. Pokora. Mam na myśli szczególny rodzaj pokory. Pokorę, która czasem mówi: „Nie na wszystkim się znam. Nie o wszystkim wiem. Istnieją inni ludzie, którzy mają o wiele więcej do powiedzenia na jakiś temat ode mnie.” Dlaczego to jest takie istotne? Otóż dlatego, aby nie wpaść w tę samą pułapkę, w którą wpada tak wielu „Polaków-lekarzy”, w którą wpadają rodzice, profesorowie i wiele innych osób. Pastor stojący w każdą niedzielę za kazalnicą może zacząć powoli myśleć, że powinien znać odpowiedzi na wszystkie pytania. A co gorsze, może w końcu w to uwierzyć. I co wtedy? Wtedy zacznie wypowiadać się na tematy, na których kompletnie się nie zna. Wypowiadanie się to jeszcze nie grzech. Problem jest wtedy, gdy zaczyna się wypowiadać niemal ex cathedra. A w naszym środowisku ewangelikalnym niektórzy myślą, że wystarczy rozpocząć zdanie od tego, że przecież „Słowo Boże tak mówi”, aby przekonać swoje owieczki, że jest to niepodważalna prawda, w którą należy wierzyć i nie wątpić. Tylko, czy rzeczywiście Słowo Boże tak mówi? No skoro pastor tak powiedział, to chyba dobrze zinterpretował. Czy ktoś śmie się nie zgodzić? Do czego to prowadzi, to naprawdę nie warto tu wypisywać. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, a na pewno coś znajdziemy. Żeby już dłużej nie kopać leżącego zakończę apelem. Oto ja, zwykły wierny, zazwyczaj słuchający lub czytający nauczania pastorów, jednak dziś przemawiający, proszę was kochani pastorzy, wyhamujcie trochę i dajcie szansę wypowiedzieć się na niektóre tematy tym, którzy znają się na nich o niebo lepiej od was. Proszę was, uwierzcie, że ludzie naprawdę potrafią samodzielnie myśleć i nie potrzebują waszych odpowiedzi na wszystkie pytania. Proszę was, nie ośmieszajcie się i czasami zamilknijcie. To na prawdę będzie dla nas, głupiutkich owieczek budujące. |
Autor: | Grazyna [ Pt lut 01, 2008 3:37 pm ] |
Tytuł: | |
Brak pokory to jedno, a nieufność i podejrzliwość do druga strona medalu...Są pastorzy, którzy boją się utracić swój autorytet i dlatego zaczynają manipulować innymi, straszyć ich(żeby np. nie prsyszło nikomu do głowy opuścić zbór czy mieć inne zdanie), wpędzać w poczucie winy, albo domagać się zwierzeń( żeby móc wszystko sprawnie kontrolować). Nie pozwalają owieczkom na samodzielność, bo nie jest to w ich interesie. Chcą być "małymi bogami". Nie tylko mówią na tematy, na których się nie znają, ale wszystko mogą ci powiedzieć o tobie- jaki jesteś, co czujesz, a co nie, znają twoje najskrytsze motywacje. Skąd...? Bo mają objawienie , to proste. Nie wolno poddawać tego wątpliwość... Na szczęście są i pastorzy, którym pokory nie brakuje, potrafią też prowadzić ludzi do dojrzałości i cieszy ich, kiedy owieczka "dorasta" ![]() Z tego jednak, co zauważyłam, to ten drugi model pastora ( czy starszego) przeważa w mniejszych społecznościach( albo takich domowych bardziej), natomiast ten pierwszy model pastora w dużych zborach( w więkzych miastach i najczęściej w zborach charyzmatycznych, choć...nie tylko). |
Autor: | ozymandias [ Pt lut 01, 2008 11:34 pm ] |
Tytuł: | |
![]() |
Autor: | Grazyna [ So lut 02, 2008 1:50 pm ] |
Tytuł: | |
Niestety zauważam jeszcze jedną przykrą rzecz. Jeśli ktoś zaczyna mówić jak Słowo Boże, część wierzących zaczyna go...nienawidzić. Trzeba mieć duzo samozaparcia , odwagi i łaski Bożej , żeby wytrwać w takim czymś. |
Autor: | kristina [ So lut 02, 2008 6:28 pm ] |
Tytuł: | |
Chyba lepsza niechęć i odrzucenie...jakże to biblijne niż męczenie się z własnymi maskami,które robią się coraz cięższe i rodzą coraz większy strach przed.......a jakże ZDEMASKOWANIEM. Lepiej pozwolić Bogu aby czym predzej powyrzucał nasze maski.....Lepiej się oddycha ![]() |
Autor: | jj [ So lut 02, 2008 7:03 pm ] |
Tytuł: | |
Grazyna napisał(a): Niestety zauważam jeszcze jedną przykrą rzecz. Jeśli ktoś zaczyna mówić jak Słowo Boże, część wierzących zaczyna go...nienawidzić. Trzeba mieć duzo samozaparcia , odwagi i łaski Bożej , żeby wytrwać w takim czymś.
Nie rozumiem. Wydaje mi sie, ze jest tu jakas sprzecznosc, albo zbyt gleboka glebia, jak dla mnie. ![]() Wierzacy, ktorzy nienawidza pastora, mowiacego jak Slowo Boze? To byloby rzeczywiscie przykre, ale kto i w czym mialby wytrwac? |
Autor: | ani_isza [ N lut 03, 2008 10:47 am ] |
Tytuł: | |
jj napisał(a): Grazyna napisał(a): Niestety zauważam jeszcze jedną przykrą rzecz. Jeśli ktoś zaczyna mówić jak Słowo Boże, część wierzących zaczyna go...nienawidzić. Trzeba mieć duzo samozaparcia , odwagi i łaski Bożej , żeby wytrwać w takim czymś. Nie rozumiem. Wydaje mi sie, ze jest tu jakas sprzecznosc, albo zbyt gleboka glebia, jak dla mnie. ![]() Wierzacy, ktorzy nienawidza pastora, mowiacego jak Slowo Boze? To byloby rzeczywiscie przykre, ale kto i w czym mialby wytrwac? przykłady na forum widać - np. w tym "gorącym" temacie: Czy starszy [biskup] kościoła powinien mieć żonę i dzieci? http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... 78&start=0 wielu nie potrafi przyjąć prostego i jasnego WYJŚCIOWEGO zalecenia warunkującego pełnienie pewnych "funkcji" w ekklesji ![]() pouczająca czytanka, bo po obu stronach są i "starsi", i "nominalni wierzący": mówić i postępować jak "Słowo Boże" nie jest wygodne- przede wszystkim dla samego znalezienia siebie jako "spełniającego kryteria" bycia tym "pastorem"... ![]() |
Autor: | Grazyna [ N lut 03, 2008 3:39 pm ] |
Tytuł: | |
Już tłumaczę. Otóż zdarza się, że do uformowanej już wcześniej społeczności( mowa o chrześcijanach ewangelicznych) przchodzi pastor z zewnątrz. I okazuje się, ze społeczność owa nie była zbyt dobrze prowadzona, czego owocem jest spore grono cielesnych chrześcijan nie szanujących Słowa Bożego. Pastor chce zrobić z tym porządek, zaczyna porządne nauczanie, ale natrafia na silny opór , jest oskarżany o różne rzeczy( najczęściej o brak miłości). Wie jednak, że Bóg postawił go w tym miejscu. Musi wytrwać tę burzę. Byc może ktoś odejdzie, może dojdzie do podziału...bywa różnie. |
Autor: | ani_isza [ N lut 03, 2008 3:55 pm ] |
Tytuł: | |
Grazyna napisał(a): Pastor chce zrobić z tym porządek, zaczyna porządne nauczanie, ale natrafia na silny opór , jest oskarżany o różne rzeczy( najczęściej o brak miłości). Wie jednak, że Bóg postawił go w tym miejscu. Musi wytrwać tę burzę. Byc może ktoś odejdzie, może dojdzie do podziału...bywa różnie.
albo odwołają "pastora"? przypomina mi to: "...I Eliasz przyszedł, i zrobili z nim co chcieli", a i z Synem Człowieczym zrobili to, co było im wygodniejsze - bo zdrowej nauki nie wytrzymają ale chwała Bogu za takich "pastorów"!!! |
Autor: | kristina [ N lut 03, 2008 7:51 pm ] |
Tytuł: | |
Jezus zapytał swoich uczniów "Czy i Wy chcecie odejść? Paweł pisze,że dobrze,że są podziały ![]() Nie ma lekko ![]() |
Autor: | jj [ Pn lut 04, 2008 12:08 pm ] |
Tytuł: | |
Grazyna napisał(a): Już tłumaczę.
Otóż zdarza się, że do uformowanej już wcześniej społeczności( mowa o chrześcijanach ewangelicznych) przchodzi pastor z zewnątrz. I okazuje się, ze społeczność owa nie była zbyt dobrze prowadzona, czego owocem jest spore grono cielesnych chrześcijan nie szanujących Słowa Bożego. Pastor chce zrobić z tym porządek, zaczyna porządne nauczanie, ale natrafia na silny opór , jest oskarżany o różne rzeczy( najczęściej o brak miłości). Wie jednak, że Bóg postawił go w tym miejscu. Musi wytrwać tę burzę. Byc może ktoś odejdzie, może dojdzie do podziału...bywa różnie. No coz, rola pastora, to nie jest "taniec po rozach", a jesli juz, to po tych dziko rosnacych (moje ulubione, tzn, zarowno moje, jak i ulubione ![]() Dziwi mnie tez, przy okazji, bezkrytycznosc mlodej generacji w kwestii biblijnosci funkcji kobiety pastora ( pastorałki? ![]() |
Autor: | ani_isza [ Pn lut 04, 2008 2:27 pm ] |
Tytuł: | |
jj napisał(a): Dziwi mnie tez, przy okazji, bezkrytycznosc mlodej generacji w kwestii biblijnosci funkcji kobiety pastora ( pastorałki?
![]() "pasterki"? ciekawe jak one to robią, że nie nauczają a funkcję posiadają ... (jak "papierowy prezes" firmy?) - bo chyba spełniają przynajmniej to minimum żeby być w zgodzie ze Słowem Bożym i nie nauczać - jak zabroniono kobiecie? - chyba, że są to kobiety wolne od jakiegokolwiek posłuszeństwa nauce Słowa Bożego? - ale gdyby były posłuszne, to nie byłyby pastorami...? ![]() |
Autor: | Grazyna [ Pn lut 04, 2008 7:29 pm ] |
Tytuł: | |
Kiedy rozmawiam ze zwolennikami pastorek( pastorałek? Pastorzyc?) to oni w ogóle nie widzą problemu, jeśli chodzi o kwestię nauczania przez kobiety. Najczęściej posługują się argumentem: wszyscy jesteśmy przed Bogiem równi i wszyscy mamy Ducha, a mi ...współczują, gdyż twierdzą, że "się ograniczam" albo , że "ograniczam Ducha". Podawane fragmenty ze Słowa kwitują stwierdzeniem: "to są stereotypy kulturowe" i tu się kończy dalsza rozmowa... Kobiety nie czują się zbyt pewnie na kierowniczych stanowiskach czy w roli przywódcy. Kierowane strachem zaczynają manipulować ludźmi, mają różne humry i nastroje( pewnie dlatego obfitują we wszelkiego typu wizje , sny i proroctwa). Własne uczucia i emocje( a świat kobiet jest bardzo bogaty pod tym względem) biorą za prowadzenie od Boga i chyba troszkę zatracają trzeźwe myślenie...mają też często skłonność do wpadania w przesadę i zatracania celu z oczu- gubią się w nieistotnych szczegółach. No, ale chyba odbiegłam od tematu... Czy pastorka "pawdę ci powie"..? No, śmiem wątpić... ![]() |
Autor: | jj [ Pn lut 04, 2008 10:39 pm ] |
Tytuł: | |
Grazyna: Cytuj: Czy pastorka "pawdę ci powie"..? No, śmiem wątpić...
![]() Mysle, ze tak, powie! Tu nie chodzi o zestawienie zalet, o rownosc przed Bogiem, ale o wyrazny zakaz nauczania. Niestety, niektorzy dostrzegaja szowinizm w tym zakazie i usiluja argumentowac przykladami kobiet, pelniacych znaczace funkcje w historii chrzescijanstwa, a to jest już naduzycie. A „wracajac do tematu”, kobieta prawde ci powie... prosto w oczy. ![]() |
Autor: | Dociekliwy Roman [ Wt lut 05, 2008 12:05 am ] |
Tytuł: | |
Ostatnio otrzymałem taką piosenkę pt. "Jest ktoś kogo potrzebujesz", która może spodobać się wielu pastorom. Jakie będzie nasze zaskoczenie, gdy dowiemy się kogo potrzebuje chrześcijanin: http://www.ocaleni.pl/muzyka/jestktos.mp3 Pokazuje ona jak mocno kościół może się zdegenerować i wypaczyć. |
Strona 1 z 9 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |