www.ulicaprosta.net
http://www.forum.ulicaprosta.net/

slot art festiwal
http://www.forum.ulicaprosta.net/viewtopic.php?f=1&t=880
Strona 2 z 3

Autor:  avelina [ N mar 22, 2009 9:17 pm ]
Tytuł: 

Ten drugi wątek nie miał być cytatem :oops:

Autor:  Gabi [ Pn mar 23, 2009 1:56 pm ]
Tytuł: 

Avelino!
Zanim wyslesz swoja wiadomosc mozesz kliknac na "podglad" i zobaczyc jak wyglada a wtedy masz jeszcze szanse aby ewentualnie cos w niej poprawic. :)
Aby wyslac wiadomosc na priva kliknij "zaloguj aby sprawdzic wiadomosci" a wtedy powinnas juz wiedziec co zrobic aby wyslac komus prywatna wiadomosc.
Powodzenia!

Autor:  avelina [ Pn mar 23, 2009 2:39 pm ]
Tytuł: 

Dzięki Gabi :D
Czasami gubię się w tych "nowinkach technicznych", choć starej daty jeszcze nie jestem :D
Pozdrawiam

Autor:  ani_isza [ So kwi 04, 2009 11:34 pm ]
Tytuł:  Re: slot art festiwal

avelina napisał(a):
Hej co myślicie o odbywającym się corocznie w Lubiążu slot art festiwalu :?:

Tak sobie myślę, że jeżeli jest tam w jakis sposób głoszona ewangelia, to z pewnością jest to robione w dużo łatwiejszy sposób niż widzimy to w praktyce w Dziejach Apostolskich, gdzie Dobra Nowina to wykład Słowa i osobiste/bezpośrednie głoszenie ewangelii, a ta była potwierdzana znakami jaki czynił Pan.
Takie od jakiegoś czasu mamy bezpieczniejsze i nie wprost metody na -właśnie, na co?- na "bycie świadkiem"? [Dz.Ap. 1:8]
"Do każdego kto słucha słowa o Królestwie i nie rozumie, przychodzi Zły i porywa to, co zasiano w jego sercu: to jest ten, kto jest posiany na drogę" [Mt. 13:19] - O ile w ogóle był jakiś zasiew jakimkolwiek Słowem Bożym.
Wydaje mi się, że jasne wyłożenie ewangelii jest też trochę bardziej skomplikowane, jak widać z tej przypowieści. Chociaż artystyczne metody wyrazu [pantomima, piosenka, przedstawienie teatralne, itp.] z pewnością bardziej zmiękczają emocje niż twarda mowa o grzechu i krzyżu.

Autor:  ani_isza [ N kwi 05, 2009 4:41 pm ]
Tytuł: 

Ciekawe spostrzeżenia ma autor książki pt. "Radykalny Krzyż":

A. W. Tozer napisał(a):
"Przez całe wieki Kościół stał mocno przeciwko wszelkim formom świeckich rozrywek, uznając je za to, czym one są: środkami marnotrawienia czasu, ucieczką przed niepokojącym głosem sumienia, sposobem odwracania uwagi od odpowiedzialności moralnej. Z tego powodu był on mocno atakowany przez synów tego świata. Ale ostatnio znudziło mu się znoszenie tych ataków i zaniechał walki. Wydaje się, jak gdyby doszedł on do przekonania, że skoro nie może zwyciężyć to wielkie bożyszcze rozrywki, lepiej będzie połączyć z nim swoje siły i skorzystać, na ile się da, z jego potęgi. Na skutek tego jesteśmy dzisiaj świadkami zdumiewającego spektaklu, kiedy miliony dolarów wydawane są na pospolity cel dostarczania ziemskich rozrywek tak zwanym synom nieba. Na wielu miejscach rozrywki religijne wypierają poważne sprawy związane z Bogiem.

Wiele kościołów w naszych czasach zamieniło się w niewiele więcej niż nędzne teatrzyki, gdzie niskiej klasy „wykonawcy” prezentują swoje tandetne sztuczki z pełną akceptacją przywódców ewangelicznych, którzy nawet potrafią zacytować święty tekst w obronie swoich przestępczych poczynań. A przy tym prawie nikt nie odważy się podnieść przeciw temu swojego głosu. To wielkie bóstwo rozrywki zabawia swoich wielbicieli przeważnie opowiadaniem historyjek.

Umiłowanie opowiastek, które jest charakterystyczne dla wieku dziecięcego, mocno zakorzeniło się w umysłach niedorozwiniętych świętych naszych dni. Tak mocno, że niemało przedsiębiorczych osób urządziło sobie wygodne życie, snując bajdurki i podając je w najróżniejszym przybraniu zborownikom. To, co jest naturalne, a nawet piękne u dziecka, może być wstrząsające, jeśli utrzymuje się aż do wieku dojrzałości, tym bardziej, gdy dzieje się to w miejscu świętym i próbuje uchodzić za prawdziwą pobożność".

http://www.ulicaprosta.net/pdf/radykalny_%20krzyz.pdf

Autor:  Graża [ N kwi 05, 2009 5:01 pm ]
Tytuł:  slot art festiwal

i mnie jest smutno gdy oglądam rożne,różniste przedstawienia na podwyższeniu w zborze.Mój autystyczny syn nie zwraca na nie uwagi,a ja się nudzę.To takie płytkie....

Autor:  avelina [ N kwi 05, 2009 5:10 pm ]
Tytuł: 

Ludzie wolą kolorowe fajerwerki, przedstawienia od twardej mowy o grzechu i potrzebie pokuty :cry:

Autor:  Robson [ Wt kwi 14, 2009 1:09 pm ]
Tytuł: 

No to o festiwalu wiemy wszystko.. :-)

Mdli mnie od tych gadek o kreatywności i wabieniu ludzi na cokolwiek poto żeby z nienacka dopaść ich i "wcisnąć" na siłę najbardziej rozcieńczone jak tylko możliwe, ewangeliczne mleko.

Dużo działania, szumu, nikt nie widzi efektów, jest gadka o "rosnącym wpływie"; ktoś gdzieś robi dużą reklamę, ktoś gdzieś płaci pieniądze - duża impreza, duży szum, duże zamieszanie, duże emocje..

Ja wiem na 100%, że gdy o ile zajaśnieje we mnie Chrystus, zacznę wywierać wpływ na otoczenie, o jakim nie marzyłem (i nie jest to niemożliwe, przeżywałem już takie chwile).
Bez slotów, rozwijania kreatywności, ekomody, ruchu ochrony misiów panda i kulturowego synkretyzmu..
Bez tego całego kolorowego i tandetnego opakowania, które przed Bogiem nie ma żadnej wartości.

Autor:  Lechu [ Wt kwi 14, 2009 11:33 pm ]
Tytuł: 

Robson ile razy byles na slocie? Od kogo slyszales ze nikt tam nie pokutuje? Skad masz tak wielka pewnosc,ze jest tam gloszona rozwodniona Ewangelia? Naprawde bylbys bardzo zdziwiony tym jak Bog potrafi tam dzialac niesamowicie...i nie w fajerwerkach, ale przyprowadzajac ludzi do pokuty na kolanach... nie wszystkich,tu sie zgodze,ale tez niemalo osob... Polecalbym wstrzemiezliwsze osady...

Autor:  Robson [ Śr kwi 15, 2009 9:56 am ]
Tytuł: 

Lechu napisał(a):
Robson ile razy byles na slocie? Od kogo slyszales ze nikt tam nie pokutuje? Skad masz tak wielka pewnosc,ze jest tam gloszona rozwodniona Ewangelia? Naprawde bylbys bardzo zdziwiony tym jak Bog potrafi tam dzialac niesamowicie...i nie w fajerwerkach, ale przyprowadzajac ludzi do pokuty na kolanach... nie wszystkich,tu sie zgodze,ale tez niemalo osob... Polecalbym wstrzemiezliwsze osady...


Lechu, nigdy nie byłem na slocie, piszę na temat tego, co autorzy slotu napisali na swojej stronie internetowej.
Jeśli ludzie pokutują i się nawracają to super, reaguję po prostu alergicznie, na wszelkie "wabienie" różnymi atrakcjami do Ewangelii.

Autor:  avelina [ Śr kwi 15, 2009 9:17 pm ]
Tytuł: 

Teraz ja może napiszę coś na temat moich odczuć co do Slotu.
Pierwszy raz byłam na Slocie w 2000 roku, kiedy odbywał się jeszcze w Giżycku. Wtedy ten festiwal zmienił na zawsze moje życie, spotkałam tam Żywego Jezusa. Jeśli chodzi o charakter Slotu wtedy: ewangelia, uwielbienie, wykłady a gdzieś w tle artystyczne warsztaty.
Póżniej, już w Lubiążu byłam na slocie 3 razy. To co zaobserwowałam przez te 3 lata: uwielbienie z dużej sceny przeniesiono na małą (co mi się nie spodobało :( ) miałam odczucie że Jezus schodzi na dalszy plan kosztem koncertów, coraz większej ilości różnistych warsztatów.) W 2004 kiedy po raz ostatni byłam na slocie, brałam udział w warsztatach teatralnych. Wtedy stało się coś, co dało mi trochę do myślenia w temacie festiwalu. Na jednym z tych warsztatów prowadzący kazał nam się położyć na materacach. Następnie powiedział, że nauczy nas "uwalniać emocje". Zaczął wprowadzać obecnych w stan dziwnej hipnozy, ludzie zaczęli wyć, wydawać z siebie dziwne dźwięki, dwie dziewczyny zaczęły się bić... Podniosłam się z podłogi, wzięłam koleżankę z którą byłam za rękę i opuściłyśmy towarzystwo. Mogłabym zapomnieć o sprawie i pomyśleć, że przez jednego nawiedzonego nie można skreślać całego festiwalu, gdyby nie pewien szkopuł. Tak się składało, że znałam głównych organizatorów Slotu, więc poszłyśmy z kumpelą i powiedziałyśmy o zdarzeniu... i szczęka mi opadła. W odpowiedzi usłyszałyśmy, że oni znają tego gościa i jest ok, mogą mu zaufać 8)
Zaaranżowali naszą rozmowę z nim(prowadzącym te warsztaty) i wyszło, że nie znamy się na współczesnym teatrze, że ludzie reagują na to czego nie znają strachem i oskarżeniami.
Czasami wchodziło się w trakcie jakiegoś warsztatu do sali w której paliły się kadzidła i panował tam jakiś dziwnie ciężki klimat...
Nie wiem jak jest teraz minęło trochę czasu od kiedy byłam ostatni raz na Slocie.
Ogólnie powiem tak: mam artystyczną duszę, podoba mi się klimat slotu ( mam na myśli ostrą muzykę, wyluzowanych ludzi w irokezach, glanach a nie klimat ducha New Age) szczerze, nie będę ściemniać ,że nie.
Jednak nie to, co się podoba naszym zmysłom jest dobrym doradcą na WĄSKIEJ DRODZE DO JEZUSA
Można tam usłyszeć ewangelie (Davida Pierce'a cenię) oczywiście jeśli zdążysz, przebijając się przez gąszcz warsztatów.
W moim odczuciu Slot ze swojego pierwotnego charakteru (jaki pamiętam z 2000 roku) stał się imprezą komercyjną, gdzie ma być fajnie i przyjemnie, a o Jezusie troszeczkę (może ,żeby uspokoić sumienia organizatorów, nie wiem nie mnie to osadzać)

Autor:  Gabi [ Cz kwi 16, 2009 11:26 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
W moim odczuciu Slot ze swojego pierwotnego charakteru (jaki pamiętam z 2000 roku) stał się imprezą komercyjną, gdzie ma być fajnie i przyjemnie, a o Jezusie troszeczkę (może ,żeby uspokoić sumienia organizatorów, nie wiem nie mnie to osadzać)


Prawdopodobnie rozpoczeli w Duchu a skonczyli na ciele. :( Uwazam jednak ze gdyby przez najblizsze pare festiwali nawrocila sie szczerze do Boga tylko jedna osoba to i tak warto.
Podam cos z wlasnego podworka.
Moj maz pierwszy raz ewangelie uslyszal na chrzescijanskim koncercie rockowym. Pastor lokalnego zboru siedzial przez caly czas jego trwania zalamany. Mlodziez tanczyla pogo pod scena (w tym i ja :oops: ) ale od tamtej chwili zycie mojego meza zaczelo sie zmieniac (oczywiscie wtedy jeszcze nie byl moim mezem :) ).
Nawrocil sie pozniej jako jedyny ze swojej paczki a byl niezlym chuliganem. I moim zdaniem chocby dla niego jednego warto bylo ten koncert zorganizowac. Oczywiscie dzis stronimy od takich imprez ale w czasie mojej wedrowki za Panem zaobserwowalam ze Bog przemawia roznie do roznych osob.

Autor:  hungry [ So kwi 25, 2009 7:38 am ]
Tytuł: 

Gabi i avelina byłyście na pewno na slocie? Nie zgodzę się ze na slocie jest tylko troszeczkę o Jezusie. Ja również byłem i to zarówno w Giżycku jak i w Lubiążu. Gabi jakim prawem oceniasz czy ktoś na ciele kończy? Bowiem wiele dobrych wykładów na podstawie słowa Bożego tam jest głoszonych polecam szczególnie Dawid Pierce'a. Wiele dobrych owoców wyniosłem z tego wydarzenia jakim był slot w moim życiu. Również doświadczyłem mocy żywego Boga w Jezusie Chrystusie.
Poza tym to że są różne innowacje co róż to nic złego w końcu to nie jest impreza dla chrześcijan ale dla nie chrześcijan aby mogli się tam poczuć nie jak w kościele ale zwyczajnie swobodnie i mogli usłyszeć tam żywe słowo Boże poprzez wykłady, muzykę... Uwielbienie jako część SLOTU raczej jest dla chrześcijan jako wyjątek dlatego zapewne przenieśli w inne miejsce. Ale cała impreza jest dla niechrześcijan jako nowa forma ewangelizacji.

Autor:  avelina [ So kwi 25, 2009 10:25 pm ]
Tytuł: 

Hungry napisał:
Cytuj:
Gabi i avelina byłyście na pewno na slocie?


Albo zarzucasz mi ściemnianie, albo nie przeczytałeś mojego wcześniejszego postu :?
NA Slocie byłam razy 4. W Giżycku i w Lubiążu.

Hungry napisał:
Cytuj:
Wiele dobrych owoców wyniosłem z tego wydarzenia jakim był slot w moim życiu. Również doświadczyłem mocy żywego Boga w Jezusie Chrystusie.


Super. Ja też, w 2000 w Giżycku się nawróciłam, i " nie skończyłam na ciele". Co prawda oddałam swoje życie Jezusowi w samotności (w namiocie:)) , ale było to efektem Jego osobistego spotkania właśnie na Slocie. Wtedy doświadczyłam tam mocy Żywego Boga, spotkałam wielu wspaniałych, gorąco wierzących ludzi.

Dawida Pierce'a znam i cenię.

Jeśli czytałeś mój poprzedni post to wiesz co mnie zaniepokoiło ostatnim razem, kiedy tam byłam.

Hungry napisał:
Cytuj:
Uwielbienie jako część SLOTU raczej jest dla chrześcijan jako wyjątek dlatego zapewne przenieśli w inne miejsce.


To znaczy że niewierzących nie zamęczamy uwielbieniem, żeby nie uciekli :?:
Jak urządzasz ewangelizację lub chociażby w Kościele i zapraszasz niewierzących, to uwielbienie też "chowasz"? Nie rozumiem tego rozgraniczenia, dla mnie to zalatuje jakąś ściemą.
Właśnie na moim pamiętnym Slocie (kiedy się nawróciłam ) uwielbienie "dostępne dla wszystkich" bardzo mnie dotykało i ośmielę się wysnuć tezę,że rozmiękczyło moje serce.
To, że w Lubiążu zostało przeniesione (schowane) zaniepokoiło mnie.

Nie mam zamiaru wieszać psów na Slot Art Festiwalu, wyrażam swoje opinie co jest częścią mojej obywatelskiej wolności
8)

Autor:  Gabi [ Pn kwi 27, 2009 7:57 am ]
Tytuł: 

hungry napisal:
Cytuj:
Gabi i avelina byłyście na pewno na slocie? Nie zgodzę się ze na slocie jest tylko troszeczkę o Jezusie. Ja również byłem i to zarówno w Giżycku jak i w Lubiążu. Gabi jakim prawem oceniasz czy ktoś na ciele kończy?

Spokojnie! Na slocie nie bylam. Nie oceniam go. Wysnulam PRAWDOPODOBNY wniosek na podstawie opinii Aveliny ktora byla na slocie cztery razy.

Strona 2 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/