hubertok napisał(a):
Problem który artykułujesz sprowadza się do problemu INTERPRETACJI pisma. Kto ma jej dokonywać ja czy kościół?
A co mówi na ten temat samo Pismo?
"Przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają" [Dz. Ap. 17:11]
Czy ktokolwiek badał Pisma za nich i podawał im gotowe artykuły wiary?
Czy Tymoteusz, który od dzieciństwa znał Pisma [II Tym. 3:15-17] potrzebował jakiegoś urzędu, który za niego dokonywał interpretacji tychże? Bóg (nie Kościół) powołuje nauczycieli [Ef. 4:11], ale to wierni mają namaszczenie od Ducha Świętego i potrafią rozróżnić, co jest właściwe [I Jana 2:26-27]. Problem polega na właściwym korzystaniu z tego namaszczenia.
Cytuj:
Kazdy tekst wymaga interpretacji i zrozumienia. Co znaczy opierać się na Piśmie? KrK też tak czyni.
To nieprawda i dobrze o tym wiesz. Gdyby KRK opierał się na Piśmie, nie byłoby potrzeby sięgania do Tradycji i ksiąg deuterokanonicznych jako źródła objawienia równego księgom "protokanonicznym". Gdzie jest w Piśmie jakokolwiek sugestia na temat wniebowzięcia lub niepokalanego poczęcia NMP? Nigdzie, a są to dogmaty. Modlitwa za zmarłych jest tylko w księdze deuterokanonicznej, co przyznają sami wydawcy Tysiąclatki. I tak dalej, i tak talej.
Cytuj:
Jednak z tych samych wersetów czesto interpretuje c innego niż dany protestant. Ja po prostu uwazam, że protestan się myli w tej interpretacji a kosciół nie. Tylko tyle.
Celowo tworzysz sztuczny podział na protestantów i katolików, zamiast na ludzi odrodzonych i nieodrodzonych. Wielu protestantów chodzi do kościołów i pozostają nieodrodzeni. Podstawowa kwestia to jest odrodzenie i pewność zbawienia - tutaj wszyscy ewangelicznie wierzący się zgadzają, a KRK nie naucza ani odrodzenia, ani pewności zbawienia. Hermeneutyka, czyli prosta metoda interpretacji Pism, była znana już za czasów apostołów i wcześniej. Podawałem już wielokrotnie namiary. KRK odszedł od niej i poszedł drogą Orygenesa, a potem Augustyna i Tomasza - dlatego interpretacja Pisma przez KRK odbiega od prostego tekstu Pisma i zasady, że Pismo interpretuje się przez Pismo.
Cytuj:
Co do jedności wśród umarłych - generalizujesz i udajesz chyba, że nie widzisz wierzacych szczerze w kosciele katolickim.
Problem polega na tym, że wierzący szczerze i pewni zbawienia ludzie w KRK pozostają w konflikcie z nauką własnego kościoła. Mają nadzieję na zreformowanie systemu, który jest niereformowalny. I to jest dramat. Rozumiem ich rozdarcie, bo nie da się pogodzić Słowa Bożego ze słowem ludzkim zmieszanym ze Słowem Bożym - tak jak brewiarz nigdy nie zastąpi Biblii.
Cytuj:
Dla mnie wzorem wspólnoty wiernych jest wspólnota z Taize. Dla kogoś innego wspólnota jest w radosnym "ramaszita" - ok, jego sprawa.
Dla mnie wzorem wspólnoty jest wczesny Kościół, który miał jedną ważną cechę - nie był ekumeniczny i nie bratał się z nieodrodzonymi ludźmi, tylko głosił im ewangelię, żeby nie zginęli.
Cytuj:
Smoku jestem prawnikiem, teorię prawa mam dość ugruntowaną - tam nauczono mnie że przepis prawa (suchy tekst) to całkowicie co innego niż norma postepowania (norma zachowania zrozumiana i wyinterpretowana z tekstu). Jak dla mnie protestantyzm z uwielbieniem złączył przepis z normą. Ja uważam, że krk pokazuje zaś słuszne normy.
Oto kilka
przykazań kościelnych KRK:
I. W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy Świętej i powstrzymać się do prac niekoniecznych.
"Oprócz niedzieli mamy obowiązek uczestniczyć w Eucharystii w następujące uroczystości: Świętej Bożej Rodzicielki Maryi (1 I), Objawienia Pańskiego (6 I), Wniebowstąpienia Pańskiego, Ciała i Krwi Chrystusa (Boże Ciało), św. Piotra i Pawła (29 VI), Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 VIII), Wszystkich Świętych (1 XI), Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8 XII) i Narodzenia Pańskiego (25 XII)."
II. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.
"W tym przykazaniu chodzi o nasze przygotowanie się do pełnego udziału w Eucharystii przez przyjęcie sakramentu pojednania, czyli przystąpienia do spowiedzi świętej tzw. wielkanocnej"
III. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą.
"Obowiązek ten określono na Soborze Lateraneńskim IV w roku 1215. Wówczas wierni bardzo rzadko przystępowali do Komunii Świętej, najczęściej raz w roku. Papież Innocenty III, kierujący w/w soborem, chciał utrzymać to minimum i dlatego zobowiązał katolików, aby w okresie Paschy przystąpili do Komunii Świętej"
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... -cz-m.html
Zwracam uwagę na 2 rzeczy:
1. Przykazania te jako zobowiązania do rzeczy oczywistych nie mają żadnej podstawy w Biblii (chyba że mówimy o zakonie dla ludzi cielesnych), a przecież podobno KRK opiera się na Piśmie.
2. Sam fakt
zobowiązywania wiernych do takich rzeczy jak uczestniczenie w niedzielnym nabożeństwie, wyznawanie grzechów przed Bogiem lub uczestnictwo w Wieczerzy Pańskiej jest
jawnym przyznaniem się do martwej religijności. Żadnej prawdziwej Oblubienicy nie trzeba
zobowiązywać do przebywania z Oblubieńcem, rozmowy z Nim czy uczestniczenia w Jego stole (pomijam tutaj kwestię niebiblijności przeistoczenia).
Według definicji biblijnej Kościół składa się
wyłącznie z ludzi odrodzonych, a tych nie trzeba poganiać przykazaniami do relacji z Bogiem. KRK zdaje sobie sprawę, że musi nakazywać swoim członkom uczestnictwo w rytuale. Wnioski co do takich norm wysnuj sam.