www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt lis 01, 2024 12:57 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 04, 2006 3:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
hubertok napisał(a):
Dobrze ją ulokowałem... nie narzekam :P :lol: W KRK zarzuciłem kotwicę własnego szalenstwa aby w szaleństwie własnej pychy nie stworzyć własnej jedynie słusznej doktryny...

Też tak kiedyś zrobiłem i pewność zbawienia wynikająca z Pisma, wiary i faktu osobistego odrodzenia, a nie z "jedynie słusznej doktryny" KRK, wydawała mi się pychą. Do dzisiaj się nie mogę Bogu nadziękować, że mnie z takiego myślenia szaleńczego wyzwolił. 8)

Najbardziej zwiedziony jest ten, kto będąc tylko człowiekiem twierdzi, że jest nieomylny, albo nawet to dekretuje, i kto uważa, że jego nauczanie jest z definicji obowiązujące - nawet wtedy, gdy przeczy Pismom. Wśród darów duchowych nie ma "daru nieomylności". Został dopisany ludzką ręką. A nauczycieli powołuje Bóg i ich zadaniem jest wykładanie Słowa. Albo mówi przez nich Duch i jest to czytelne dla odrodzonych, albo mówią z ciała lub wręcz z innego ducha, co również jest czytelne. Ducha nie powinniśmy gasić ani zasmucać, ale najgorszym błędem są próby Jego zastąpienia przez urząd.

Cytuj:
Tak więc sobory i synody są dla mnie drogowskazem nauczania. Nie uważam się za tak "oświeconego" i "prowadzonego" aby odrzucić sobór bo pobłądzili... a ja oczywiście nigdy nie zbłądzę bo mnie duch prowadzi. Dlatego jestem katolikiem a nie protestantem. I tak już pozostanie, chyba że mi coś na mózg padnie 8) :P

Jeśli na tak ogromnym krzaku ostu będziesz szukał fig [Mat. 7:16], to pozostaje się tylko modlić o Twój mózg, a przede wszystkim o Twoje serce. Widzisz, lepiej dyskutować wśród żywych niż cieszyć się jednością wśród martwych. Lepiej być odrodzonym i dawać się Duchowi pouczać niż należeć do jedynie słusznego Kościoła i nie wiedzieć nawet, co to jest odrodzenie z Ducha.

Musisz się na nowo narodzić. Kotwicę szaleństwa można zarzucić w KRK, ale kotwicę nadziei, sięgającą poza zasłonę, zarzucić można tylko w prawdziwym Jezusie i to osobiście [Hebr. 6:18-20]. Synody i sobory zbawienia nie gwarantują - Jezus mówił, że należy wierzyć Pismom [Jan 5:46]. Paweł też tak mówił [Dz. Ap. 26:27]. To jest sprawa życia wiecznego albo wiecznej śmierci, a nie przynależności do takiej czy innej organizacji lub takiej czy innej denominacji. Albo zmartwychwstały Chrystus jest Twoim fundamentem, albo ciało i krew. Sela.


Ostatnio edytowano Wt kwi 04, 2006 10:49 pm przez Smok Wawelski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 04, 2006 5:19 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Hubertok:
Cytuj:
Szczerze powiedziawszy wolę dyskusje na forum od gnostycznych via skrzynka prywatna :wink:

Niech Ci bedzie ,ze to zart.
Ja mysle ,ze Ty boisz sie samodzielnych przemyslen nad Biblia ,boisz sie watpliwosci ,ktore moga sie wtedy pojawic w Twojej glowie. Wolisz ,zeby inni wzieli odpowiedzialnosc za Twoje zbawienie i Twoich najblizszych-"niech oni podaja mi pokarm po co sam mam sie starac"?
Asekurujesz sie ,moze dlatego ,ze ktos Cie zawiodl w przeszlosci ,jakis ewangelicznie wierzacy?
Masz nadzieje ,ze moze KRK sie nie myli ,a jak sie myli to masz nadzieje ,ze Bog kiedys pozwoli ci powiedziec TO NIE JA TO ONI (JA BYLEM TYLKO GLUPI)?
Niech Ci Pan blogoslawi w Twoim zyciu.
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 05, 2006 6:55 am 
Drogi Smoku

Problem który artykułujesz sprowadza się do problemu INTERPRETACJI pisma. Kto ma jej dokonywać ja czy kościół?

Kazdy tekst wymaga interpretacji i zrozumienia. Co znaczy opierać się na Piśmie? KrK też tak czyni. Jednak z tych samych wersetów czesto interpretuje c innego niż dany protestant. Ja po prostu uwazam, że protestan się myli w tej interpretacji a kosciół nie. Tylko tyle.

Co do jedności wśród umarłych - generalizujesz i udajesz chyba, że nie widzisz wierzacych szczerze w kosciele katolickim.
Dla mnie wzorem wspólnoty wiernych jest wspólnota z Taize. Dla kogoś innego wspólnota jest w radosnym "ramaszita" - ok, jego sprawa.

Smoku jestem prawnikiem, teorię prawa mam dość ugruntowaną - tam nauczono mnie że przepis prawa (suchy tekst) to całkowicie co innego niż norma postepowania (norma zachowania zrozumiana i wyinterpretowana z tekstu)
Jak dla mnie protestantyzm z uwielbieniem złączył przepis z normą. Ja uważam, że krk pokazuje zaś słuszne normy.

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 05, 2006 7:01 am 
przyjaciel napisał(a):
Niech Ci bedzie ,ze to zart.
Ja mysle ,ze Ty boisz sie samodzielnych przemyslen nad Biblia ,boisz sie watpliwosci ,ktore moga sie wtedy pojawic w Twojej glowie. Wolisz ,zeby inni wzieli odpowiedzialnosc za Twoje zbawienie i Twoich najblizszych-"niech oni podaja mi pokarm po co sam mam sie starac"?
Asekurujesz sie ,moze dlatego ,ze ktos Cie zawiodl w przeszlosci ,jakis ewangelicznie wierzacy?
Masz nadzieje ,ze moze KRK sie nie myli ,a jak sie myli to masz nadzieje ,ze Bog kiedys pozwoli ci powiedziec TO NIE JA TO ONI (JA BYLEM TYLKO GLUPI)?
Niech Ci Pan blogoslawi w Twoim zyciu.
Pozdrawiam


Był to żart, choć nie do końca :wink:
Nie boję się samodzielnych przemyśleń i o zgrozo, nawet mam takie :P Natomiast nie uważam za specjalnie pociągające wywazanie otwartych drzwi - jeśli ktoś już przede mną rozgryzł temat, to ja rozmyslam nad tym czy mógł mieć rację czy nie. Tak samo jak idziesz na studia to chyba słuchasz profesorów a nie ciągle ich krytykujesz, że nic nie wiedzą. Mnie osobiście przeraża protestancka duma (niektórych) z tego, że nic nie wiedzą i nie rozumieją z teologii... a nawet gardzą nią... A potem bardzo prosto wpaść w sidła jakiegoś "nawiedzonego".
Ja nie mam nadziei że KK się nie myli, ja to WIEM. Bóg będzie sądził nas z miłości a nie doktryn, a fakt że jestem głupi (któż nie jest :lol: ) nie podlega dyskusji bo z oczywistościami się nie dyskutuje :lol:

ZDrówko


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 05, 2006 2:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
hubertok napisał(a):
Ja nie mam nadziei że KK się nie myli, ja to WIEM.


toto to moze do humoru wklej :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 05, 2006 4:13 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
hubertok napisał(a):
Problem który artykułujesz sprowadza się do problemu INTERPRETACJI pisma. Kto ma jej dokonywać ja czy kościół?

A co mówi na ten temat samo Pismo?

"Przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają" [Dz. Ap. 17:11]

Czy ktokolwiek badał Pisma za nich i podawał im gotowe artykuły wiary?

Czy Tymoteusz, który od dzieciństwa znał Pisma [II Tym. 3:15-17] potrzebował jakiegoś urzędu, który za niego dokonywał interpretacji tychże? Bóg (nie Kościół) powołuje nauczycieli [Ef. 4:11], ale to wierni mają namaszczenie od Ducha Świętego i potrafią rozróżnić, co jest właściwe [I Jana 2:26-27]. Problem polega na właściwym korzystaniu z tego namaszczenia.

Cytuj:
Kazdy tekst wymaga interpretacji i zrozumienia. Co znaczy opierać się na Piśmie? KrK też tak czyni.

To nieprawda i dobrze o tym wiesz. Gdyby KRK opierał się na Piśmie, nie byłoby potrzeby sięgania do Tradycji i ksiąg deuterokanonicznych jako źródła objawienia równego księgom "protokanonicznym". Gdzie jest w Piśmie jakokolwiek sugestia na temat wniebowzięcia lub niepokalanego poczęcia NMP? Nigdzie, a są to dogmaty. Modlitwa za zmarłych jest tylko w księdze deuterokanonicznej, co przyznają sami wydawcy Tysiąclatki. I tak dalej, i tak talej.

Cytuj:
Jednak z tych samych wersetów czesto interpretuje c innego niż dany protestant. Ja po prostu uwazam, że protestan się myli w tej interpretacji a kosciół nie. Tylko tyle.

Celowo tworzysz sztuczny podział na protestantów i katolików, zamiast na ludzi odrodzonych i nieodrodzonych. Wielu protestantów chodzi do kościołów i pozostają nieodrodzeni. Podstawowa kwestia to jest odrodzenie i pewność zbawienia - tutaj wszyscy ewangelicznie wierzący się zgadzają, a KRK nie naucza ani odrodzenia, ani pewności zbawienia. Hermeneutyka, czyli prosta metoda interpretacji Pism, była znana już za czasów apostołów i wcześniej. Podawałem już wielokrotnie namiary. KRK odszedł od niej i poszedł drogą Orygenesa, a potem Augustyna i Tomasza - dlatego interpretacja Pisma przez KRK odbiega od prostego tekstu Pisma i zasady, że Pismo interpretuje się przez Pismo.

Cytuj:
Co do jedności wśród umarłych - generalizujesz i udajesz chyba, że nie widzisz wierzacych szczerze w kosciele katolickim.

Problem polega na tym, że wierzący szczerze i pewni zbawienia ludzie w KRK pozostają w konflikcie z nauką własnego kościoła. Mają nadzieję na zreformowanie systemu, który jest niereformowalny. I to jest dramat. Rozumiem ich rozdarcie, bo nie da się pogodzić Słowa Bożego ze słowem ludzkim zmieszanym ze Słowem Bożym - tak jak brewiarz nigdy nie zastąpi Biblii.

Cytuj:
Dla mnie wzorem wspólnoty wiernych jest wspólnota z Taize. Dla kogoś innego wspólnota jest w radosnym "ramaszita" - ok, jego sprawa.

Dla mnie wzorem wspólnoty jest wczesny Kościół, który miał jedną ważną cechę - nie był ekumeniczny i nie bratał się z nieodrodzonymi ludźmi, tylko głosił im ewangelię, żeby nie zginęli.

Cytuj:
Smoku jestem prawnikiem, teorię prawa mam dość ugruntowaną - tam nauczono mnie że przepis prawa (suchy tekst) to całkowicie co innego niż norma postepowania (norma zachowania zrozumiana i wyinterpretowana z tekstu). Jak dla mnie protestantyzm z uwielbieniem złączył przepis z normą. Ja uważam, że krk pokazuje zaś słuszne normy.

Oto kilka przykazań kościelnych KRK:

I. W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we Mszy Świętej i powstrzymać się do prac niekoniecznych.

"Oprócz niedzieli mamy obowiązek uczestniczyć w Eucharystii w następujące uroczystości: Świętej Bożej Rodzicielki Maryi (1 I), Objawienia Pańskiego (6 I), Wniebowstąpienia Pańskiego, Ciała i Krwi Chrystusa (Boże Ciało), św. Piotra i Pawła (29 VI), Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 VIII), Wszystkich Świętych (1 XI), Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8 XII) i Narodzenia Pańskiego (25 XII)."

II. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.

"W tym przykazaniu chodzi o nasze przygotowanie się do pełnego udziału w Eucharystii przez przyjęcie sakramentu pojednania, czyli przystąpienia do spowiedzi świętej tzw. wielkanocnej"

III. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą.

"Obowiązek ten określono na Soborze Lateraneńskim IV w roku 1215. Wówczas wierni bardzo rzadko przystępowali do Komunii Świętej, najczęściej raz w roku. Papież Innocenty III, kierujący w/w soborem, chciał utrzymać to minimum i dlatego zobowiązał katolików, aby w okresie Paschy przystąpili do Komunii Świętej"

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... -cz-m.html

Zwracam uwagę na 2 rzeczy:

1. Przykazania te jako zobowiązania do rzeczy oczywistych nie mają żadnej podstawy w Biblii (chyba że mówimy o zakonie dla ludzi cielesnych), a przecież podobno KRK opiera się na Piśmie.

2. Sam fakt zobowiązywania wiernych do takich rzeczy jak uczestniczenie w niedzielnym nabożeństwie, wyznawanie grzechów przed Bogiem lub uczestnictwo w Wieczerzy Pańskiej jest jawnym przyznaniem się do martwej religijności. Żadnej prawdziwej Oblubienicy nie trzeba zobowiązywać do przebywania z Oblubieńcem, rozmowy z Nim czy uczestniczenia w Jego stole (pomijam tutaj kwestię niebiblijności przeistoczenia).

Według definicji biblijnej Kościół składa się wyłącznie z ludzi odrodzonych, a tych nie trzeba poganiać przykazaniami do relacji z Bogiem. KRK zdaje sobie sprawę, że musi nakazywać swoim członkom uczestnictwo w rytuale. Wnioski co do takich norm wysnuj sam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 06, 2006 6:32 pm 
Smoku - co ty z tymi przykazaniami - żarty sobie ze mnie robisz czy co?

Pozdrawiam

ps. Jeszcze powinieneś dodać, że KK przykazania kościelne traktuje bardziej poważnie i mocniej wymaga przestrzegania niż 10 przykazań biblijnych (które zresztą na swój własny użytek zmienił i zmanipulował)

Zawsze to fajnie poczytać i się pośmiać...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 06, 2006 8:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
hubertok napisał(a):
Smoku - co ty z tymi przykazaniami - żarty sobie ze mnie robisz czy co?

Ja? Żarty? No wiesz co... A kto te przykazania wymyślił? Smok? :lol:

Cytuj:
Jeszcze powinieneś dodać, że KK przykazania kościelne traktuje bardziej poważnie i mocniej wymaga przestrzegania niż 10 przykazań biblijnych (które zresztą na swój własny użytek zmienił i zmanipulował)

Teraz to Ty sobie ze mnie żarty robisz i usiłujesz zmienić temat. Ja nie pisałem o tym, czy KRK traktuje przykazania kościelne poważniej od 10 Przykazań, tylko o samym fakcie nakładania takich obowiązków na wiernych, co zakłada ich duchową martwotę. Zresztą przykazania to przykazania, a z ich treści wynika, że władze KRK traktują je jak najbardziej poważnie. A Ty jako katolik masz obowiązek ich przestrzegać. Bez względu na to, co o nich myślisz.

Sam fakt dodania czegokolwiek do przykazań Bożych jest swego rodzaju afrontem dla Boga, bo jest dodawaniem przepisów ludzkich do Słowa Bożego. I tutaj nie ma się z czego śmiać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 10, 2006 3:03 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Hubertok:
Cytuj:
Mnie osobiście przeraża protestancka duma (niektórych) z tego, że nic nie wiedzą i nie rozumieją z teologii... a nawet gardzą nią... A potem bardzo prosto wpaść w sidła jakiegoś "nawiedzonego".

Czyli jednak mam racje :jacys protestanci Cie zranili stad masz problem z samodzielnoscia w interpretacji Slowa Boga.
Cytuj:
Nie boję się samodzielnych przemyśleń i o zgrozo, nawet mam takie

Z Twoich wypowiedzi wynika co innego ,ze boisz sie samodzielnosci doktrynalnej
Cytuj:
jeśli ktoś już przede mną rozgryzł temat, to ja rozmyslam nad tym czy mógł mieć rację czy nie. Tak samo jak idziesz na studia to chyba słuchasz profesorów a nie ciągle ich krytykujesz

Moze Ci sie to wyda dziwne ,ale mam tylko jednego "profesora" ,a jest Nim Jezus Chrystus.Mam tylko jedna "prace naukowa" ,a jest nia Biblia.
Wszystkie inne prace to plagiaty z elementami prawdy.
Pomagaja tylko wtedy ,gdy kieruja mnie do zrodla,do ORYGINALU!
Cytuj:
Ja nie mam nadziei że KK się nie myli, ja to WIEM

Oczywiscie to tez zart,albo wielkie pragnienie ,zeby tak bylo!
Cytuj:
Bóg będzie sądził nas z miłości a nie doktryn

Nawet jezeli jestes zbawiony i masz Ducha Swietego w sobie przez laske zamieszkania,a nie tylko przez dzialanie, to staniesz na sadzie BEMA ,a wtedy Bog osadzi Cie, niestety, takze z doktryny to znaczy z tego w co wierzyles bo Twoja wiara pozwolila Ci,lub nie ODKRYC I WYPELNIC WOLE BOGA PRZEZNACZONA DLA CIEBIE (w zyciu ziemskim).
Dostaniesz tam nagrode ,lub jej nie dostaniesz.W domu Pana jest mieszkan wiele-te blisko Niego i te daleko- zastanow sie gdzie Ty chcesz mieszkac?!
Cytuj:
a fakt że jestem głupi (któż nie jest ) nie podlega dyskusji bo z oczywistościami się nie dyskutuje

Oczywiscie nie nazwalem Cie glupim,gdybys takim byl Bog nie zadalby od Ciebie odpowiedzialnosci,a poniewaz nie jestes glupi Bog jej zada. Napisalem ,ze jestes nieodpowiedzialny w sprawach wiary.
Z tej nieodpowiedzialnosci zdasz sprawe Bogu-ze zrzucania jej na innych ,w Twoim wypadku na KRK.
Pozdrawiam


Ostatnio edytowano Pn kwi 10, 2006 3:15 pm przez przyjaciel, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 10, 2006 3:13 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
:D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 11, 2006 6:43 am 
Dobry był ten przykład profesora... niestety całkowicie nietrafiony. Nie zrozumiałeś mojej argumentacji odnosnie WYKŁADNI. Jeśli protestanci mają TYLKO jednego "profesora" to przedziwne że kazdą denominację uczy inaczej... Przedziwny ten twój profesor.

po prostu protestanci uznają tylko naukę na studiach "zaocznych" i eksternistycznych... wasza sprawa.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 11, 2006 2:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
hubertok napisał(a):
Nie zrozumiałeś mojej argumentacji odnosnie WYKŁADNI. Jeśli protestanci mają TYLKO jednego "profesora" to przedziwne że kazdą denominację uczy inaczej... Przedziwny ten twój profesor.

Hubertoku, ta płyta jest już zdarta tak niemiłosiernie, że Warszawę przez nią widać (tak mawiają w Krakowie). :lol:

Mamy prostą sytuację: kościoły ewangeliczne zostawiają osobistą odpowiedzialność za własne zbawienie każdemu człowiekowi, który bezpośrednio od Boga czerpie Jego łaskę i pomimo wielu różnic doktrynalnych w sprawach drugorzędnych wyznają podstawowe nauczanie, które - jeśli zostanie zastosowane w praktyce - prowadzi do odrodzenia z Ducha Świętego z łaski na podstawie osobistej wiary. A przecież odrodzenie jest warunkiem wstępu do Królestwa Bożego.

KRK nie pozostawia osobistej odpowiedzialności człowiekowi, lecz wprowadza pośrednictwo do Boga poprzez system kapłański szafujący łaską Bożą przez sakramenty jako jej "widzialne znaki". KRK posiada (teoretycznie) jedność doktrynalną w sprawach pierwszo- i drugorzędnych, ale jego nauczanie - jeśli zostanie zastosowane w praktyce - nie prowadzi do odrodzenia z Ducha Świętego z łaski na podstawie osobistej wiary. Ci, którzy doświadczają odrodzenia w KRK, są odrodzeni wbrew nauczaniu KRK i posiadają pewność zbawienia również wbrew nauczaniu KRK.

Wybór jest prosty: można wierzyć w Syna i już teraz mieć żywot wieczny, albo słuchać pośredników zamiast Syna i nie ujrzeć żywota, pozostając w stanie potępienia:

"Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim" [Jan 3:36]

Cytuj:
po prostu protestanci uznają tylko naukę na studiach "zaocznych" i eksternistycznych... wasza sprawa.

Zapominasz o tym, że konieczność podjęcia studiów "zaocznych" i "eksternistycznych" nastąpiła w wyniku totalnej kompromitacji i nieużyteczności nauczycieli wykładających słowo ludzkie zamiast Bożego na "studiach dziennych", co oczywiście nie może doprowadzić nikogo do odrodzenia. :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 12, 2006 6:50 am 
He he - Smoku Twoja odpowiedź też jest jak zdarta płyta :lol: :P

I kiedy ta kompromitacja nastapiła? Jak dyskutuję z protestantami to odnoszę wrażenie, ze kościół skompromitował się ostatecznie już w okolicach III i IV wieku - z czego wynika odrzucanie większości soborów po Nicei.

Zdrówko

ps. I skąd wziąłeś ten pogląd, iż KK nie zostawia człowiekowi ODPOWIEDZIALNOŚCI za zbawienie :shock:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 12, 2006 9:28 am 
Offline

Dołączył(a): Wt cze 21, 2005 6:51 pm
Posty: 273
Hubertok:
Cytuj:
Dobry był ten przykład profesora... niestety całkowicie nietrafiony. Nie zrozumiałeś mojej argumentacji odnosnie WYKŁADNI.

Alez oczywiscie ,ze Cie dobrze zrozumialem.
To co nazwales WYKLADNIA,ja nazwalem plagiatem.
Twoje rozumowanie,moim zdaniem, jest takie:
Byl "profesor" imieniem Jezus,ktory umarl i zostawil po sobie jakas prace. Byli jego asystenci ,ktorzy Go znali i oni opracowali ,skodyfikowali, Jego dzielo,ale ONI TEZ UMARLI.
Wszyscy, wyzej wymienieni, stworzyli swoja katedre na ktorej umiescili swoich nastepcow ,a ci gdy umarli znowu swoich itd.
Pracownicy owej katedry to "nowi profesorowie",ktorzy maja PRAWO DO INTERPRETACJI DZIELA SWOJEGO ZALOZYCIELA I DO KONTROLI INTERPRETACJI INNYCH SPOZA ICH KATEDRY.
Wiecej : przyjales ,ze "nowi profesorowie" posiadaja specjalny rodzaj madrosci zwany przez nich ASYSTENCJA DUCHA SWIETEGO. Ten Duch kontroluje ich i dba ,aby w swoich pracach zbytnio nie zbladzili poz nauki Mistrza.
Wszytko pieknie i to jest mozliwe-mowie szczerze.
Problem pojawia sie wtedy ,gdy owa katedra zaczyna roscic sobie pretensje nie tylko do nauczania ,ale TAKZE DO WLADZY-gdy z "Ciala Nauczycielskiego" zamienia sie w RZAD-RZAD DUSZ LUDZKICH.
Bo tu pojawia sie problem odpowiedzialnosci zwyklego czlowieka:
Kto odpowiada za sens mojego zycia ja sam czy "nowi profesorowie"?Kto ma rozpoznac w co ma wierzyc :ja sam ,czy inni ludzie ,chocby nie wiem jak namaszczeni?
Dopoki tylko mnie nauczaja zawsze moge oceniac ich autorytet i dokonywac wyboru. Gdy zaczynaja mna rzadzic i decydowac co JEST NAJLEPSZE DLA MNIE,GDY ZACZYNAJA MI ORGANIZOWAC ZYCIE, to juz jest problem MOJEJ, LUDZKIEJ WOLNOSCI DANEJ MI PRZEZ BOGA.
Oczywiscie te wolnosc definiuje radykalnie ,jako PRAWO WYBORU WLASNEJ INTERPRETACJI DZIELA MISTRZA I JEGO UCZNIOW-BEZ POSREDNICTWA KATEDRY I JEGO NOWYCH PROFESOROW.
A jezeli nawet uznaje jej autorytet to MUSI TO BYC CALKOWICIE MOJA DECYZJA ,JA MAM PRAWO ICH OCENIAC BO SA TYLKO LUDZMI(ZADNA ASYSTENCJA NIE ZMIENIA ICH LUDZKIEJ ULOMNOSCI).
Uznajac nawet ich autorytet w kwestii nauczania odmawiam im prawa do wladzy nad moim zyciem.
Jezeli wierzacy w Jezusa w KRK dochodzi do tego punktu ma szanse ,ze odkryje plan Boga ,dla siebie zapisany w Jego Dziele.
Czego Ci serdecznie zycze-abys zblizyl sie do Mistrza tak blisko ,ze w nowym swietle zobaczysz "plagiaty Jego dziela" stworzone przez tych ,ktorzy "zasiedli na Jego katedrze" i wykorzystali ja do uzyskania wladzy nad ludzmi.
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 12, 2006 10:54 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Hubertoku,

Omijasz to, co jest najważniejsze i dyskutujesz o zupełnie pobocznych sprawach. Ale to twój wybór.

hubertok napisał(a):
I kiedy ta kompromitacja nastapiła? Jak dyskutuję z protestantami to odnoszę wrażenie, ze kościół skompromitował się ostatecznie już w okolicach III i IV wieku - z czego wynika odrzucanie większości soborów po Nicei.

Kompromitacja była procesem i miała związek z budowaniem systemu, co rzeczywiście zaczęło się w IV wieku, w XI wieku [Hildebrand] nabrało już pewnych konkretnych kształtów, a potem było już tylko coraz gorzej. Stąd konieczność pojawiania się różnych ruchów poza systemem, które były krwawo tępione przez "świeckie ramię KRK", i konieczność reformy, odrzuconej przez KRK na Soborze Trydenckim. Gdyby nie kompromitacja tych, którzy "zasiedli na katedrze apostolskiej" i wzięli "rząd dusz" ("pochwycili klucz poznania, sami do nieba nie wchodzą i innych nie wpuszczają" - Łuk. 11:52) nie byłoby konieczności reformy, nie musiałoby dojść do Reformacji i nie musiałoby dojść do tzw. "zgorszenia denominacji". KRK jest pośrednio winny tego zgorszenia.

Cytuj:
I skąd wziąłeś ten pogląd, iż KK nie zostawia człowiekowi ODPOWIEDZIALNOŚCI za zbawienie :shock:

Nie doczytałeś, albo mnie źle zrozumiałeś. Mówiłem o osobistej odpowiedzialności człowieka przed Bogiem bez pośredników. KRK naucza, że nie można uzyskać zbawienia bez przyjęcia sakramentu za pośrednictwem osób trzecich:

#1212 "Sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego: chrzest, bierzmowanie i Eucharystia są fundamentami całego życia chrześcijańskiego. "Uczestnictwo w Boskiej naturze, które ludzie otrzymują w darze przez łaskę Chrystusa, objawia pewną analogię do powstania, rozwoju i wzrostu życia naturalnego. Wierni odrodzeni przez chrzest, zostają umocnieni przez sakrament bierzmowania, a w Eucharystii otrzymują pokarm życia wiecznego. W ten sposób przez sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego w coraz większym stopniu osiągają skarby życia Bożego i postępują w doskonałej miłości"

http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkII-2-1.htm

"Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus" [I Kor. 3:11]

A kto udziela sakramentów, które są rzekomo fundamentami całego życia chrześcijańskiego? Chrztu może udzielić praktycznie każdy, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach. Praktycznie cały "fundament życia chrześcijańskiego" w postaci sakramentów wymaga pośrednictwa do Boga. Niestety, sakramenty nie prowadzą do odrodzenia z Ducha. Bóg udziela niewidzialnej łaski, która nie wymaga żadnych widzialnych znaków, jest dostępna dla każdego, kto uwierzy i daje przystęp do Ojca za wyłącznym pośrednictwem Jezusa w Duchu Świętym.

"Albowiem przez niego [Jezusa] mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w jednym Duchu" [Ef. 2:18]

Musisz się na nowo narodzić. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL