www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N maja 11, 2025 5:34 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 154 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 3:02 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Norah napisał(a):
Smoczuś czyli jak będę z Nim i dla Niego to będę szczęśliwa tak?

Yes! Yes! Yes! (jak powiedział pewien premier z zupełnie innego powodu niestety)

Cytuj:
To dlaczego mam takie myśli? Przecież ja byłam z Nim.. tylko to się zmieniło troche od pewnego czasu..

Bez urazy, Norciu, ale właśnie nie jestem taki pewien, czy byłaś z Nim, czy z kimś innym... :roll:

Cytuj:
Dlaczego było mi tak ciężko będąc z Nim.. na to samo wychodzi czy jestem czy nie..

Patrz wyżej. Jeśli Jezus jest Twoim Pasterzem, to niczego Ci nie braknie [Psalm 23], a On wyprowadzi Cię na dobre pastwiska [Ew. Jana 10] tylko czy jesteś jego owieczką i znasz Jego głos?

Cytuj:
Dam sobie rade..

I to jest właśnie problem. Nie dasz sobie rady. To jest tak, jakbyś chciała saba siebie wyciągnąć z bagna za włosy.

"Tęsknie oczekiwałem Pana: Skłonił się ku mnie i wysłuchał wołania mojego. Wyciągnął mnie z dołu zagłady, Z błota grzązkiego. Postawił na skale nogi moje. Umocnił kroki moje. Włożył w usta moje pieśń nową, Pieśń pochwalną dla Boga naszego. Ujrzy go wielu i ulęknie się, I ufać będą Panu. Błogosławiony mąż, który w Panu pokłada nadzieję swojąI nie zwraca się do wyniosłych Ani do uwikłanych w kłamstwie" [Ps. 40:2-5]

Pokazaliśmy ci, że jest jedyna Droga, Prawda i Życie. Decyzja należy do Ciebie.

Pozdrawiam Cię serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 3:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2005 3:02 pm
Posty: 68
Smoku, mam wrażenie, że każdy z nas opowiada Norci, że trzeba się na nowo narodzić, ale ja myślę, że chyba nie wyraziliśmy tego jak to zrobić i na czym to dokładnie polega. Może ktoś mógłby jakoś w miarę zgrabnie napisać o co w tym chodzi, może napisać treść modlitwy, wg której się sam nawrócił do Jezusa...?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 3:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 12:57 pm
Posty: 45
Maggda masz racje.. To może napisz jak to było z Tobą..

Dziękuję :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 3:55 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2005 3:02 pm
Posty: 68
U mnie zaczęło się tak naprawdę, gdy miałam około 13-tu lat (nie pamiętam dokładnie, ale coś koło tego). W każdym razie dorwałam wtedy "Quo vadis?" i pamiętam, że wspaniale mi się czytało główinie dlatego, że nie była to lektura szkolna. Tzn. była, ale jak wtedy ją czytałam, to nie dlatego, że musiałam, a więc nie musiałam się zastanawiać nad tym, co autor chciał powiedzieć przez to czy przez tamto. Po prostu czytałam ją tak jak czyta się "Dzieci z Bullerbyn", jak coś w czym zaraz czujesz, że jesteś mimo, że o tym tylko czytasz. No i właśnie. Czytając to w ten sposób wniknęłam nagle w atmosferę czegoś, co dla mnie było absolutnie fantastyczne. Poczułam, że atmosfera jaka panowała między Chrześcijanami a samym Bogiem była przesiąknięta czymś, czego bardzo zapragnęłam. Chciałam prawdziwej, osobistej więzi z Jezusem, a nie obrzędów, które jako zaangażowana Katoliczka dobrze znałam. Ci pierwsi Chrześcijanie umierali za wiarę, a mimo to byli szczęśliwi i chwalili Boga. To było dla innych niezrozumiałe zupełnie. Dzisiaj wiem, że to było działanie Ducha Swiętego, który gdy objawia sprawia, że Jezus jest dla Ciebie komś realnym. Znasz Jego obecność i wiesz co to Jego troska o Ciebie, bliskość i pomoc.

No. Ale wtedy jeszcze się nie nawróciłam. Wtedy tylko spytałam Boga dlaczego dzisiaj nie ma takich pierwszych Chrześcijan, bo ja chciałabym właśnie być jednym z nich. Z jakiegoś powodu miusiało minąć kilka dobrych lat, czas liceum, aż wreszcie znalazłam się na studiach. Mieszkałam w akademiku, w którym trafiłam na bardzo miłych ludzi. Tworzyliśmy wspaniałą paczkę. To było wesołe towarzystwo, ale nie takie jak pewnie się kojarzy z akademikami. To byli również praktykujący Katolicy, którzy znali pewne granice i się ich trzymali. W każdym razie pamiętam jak kiedyś poszliśmy wszyscy na mszę. To była środa popielcowa. Ksiądz wtedy powiedział w kazaniu, że Jezus jest tuż tuż, ale czeka jeszcze na tych, którzy nie są gotowi. Ja bardzo przezyłam w duchu te słowa. Pamiętam, że wołałam do Niego, żeby jeszcze poczekał, bo mnie jeszcze wiele brakuje, że nie jestem jeszcze doskonała, że muszę jeszcze mieć czas żeby się poprawić, tu i ówdzie coś pozmieniać. Na szczęście Jezus był tuż tuż :D , bo posłał mi wkrótce potem człowieka, który opowiedział mi, że swoimi siłami nigdy nie osiągnę doskonałości. I że Jezus ode mnie tego nie wymaga. On poszedł na krzyż po to, żebym ja nie musiała zarabiać na zbawienie sama własnymi uczynkami. Powiedział mi, że właśnie zbawienie jest z łaski, nie z uczynków. Że po to Jezus złożył tą doskonałą ofiarę, bo my jako ludzie nie bylibyśmy w stanie wejść do Bożej obecności, jako że każdy z nas kiedyś zgrzeszył i potrzebuje doskonałej ofiary Jezusa włąśnie z tego powodu. Jeśli ktoś z nas w to uwierzy, że Jezus jest Synem Bożym i jedynym Zbawicielem i zaprosi Go do swojego życia, to to właśnie jest ta rzecz, o którą Bogu chodzi. A więc nie o zarabianie uczynkami, ale przyjęcie, że Jezus mnie zbawił, a moje życie może od dzisiaj należeć do Niego. On będzie mnie od tej chwili sam prowadził, a ja będę się bezpośrednio od Niego wszystkiego uczyła. Będę poznawała Słowo Boże i będę cały czas pod opieką Ducha Świętego. Ten kolega zostawił mi treść moslitwy, której niestety już nie mam. Ale poprzez jej słowa zaprosiłam Jezusa do swojego życia, przeprosiłam za wszystkie grzechy, powiedziałam Mu, że wierzę, że mnie zbawił i że od tej chwili chcę iść z Nim przez życie. Pamiętam że była to dla mnie jedna z najszczęśliwszych chwil. Zupełnie nie rozumiałam tej radości, która mnie wówczas ogarnęła. No, dla mnie to było spełnienie tego pierwszego westchnienia jako nastolatki jeszcze, żeby mieć taką osobistą więź z Jezusem. Moje modlitwy przestały tyć recytacją pacierza, a zaczęły być początkiem prawdziwej więzi z Jezusem.

Rozpisałam się straszanie. Może teraz ktoś napisałby o chrzcie w Duchu Świętym i mówieniu językami. Ja się wprawdzie staram jak najlepiej o tych sprawach biblijnych pisać, ale nie jest to chyba darem Ducha dla mnie, bo różne biblijne wywody sprawiają mi kłopot.

Norciu, w razie gdybyś chciała napisać do mnie i pogadać więcej to napisz do mnie prywatną wiadomość. Tylko nie na mail, bo chwilowo nieczynny. Zostaw mi info w skrzynce na tej stronce.

Pozdrawiam serdecznie,

M


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Witaj Norah :)
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 6:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 11:04 am
Posty: 28
Widzę, że zadomowiłaś się, cieszy mnie to. Szczeże powiem że to jak z pustyni pod deszcz (błogosławieństwa), z bosko.pl na ulicęprostą. To jak historia Szawła. Modlę się do Pana aby dał Ci życie wieczne, abyś narodziła się ponownie. Moja wypowiedź pewnie nie ma ładu i składu, powiem jednak że jestem szczęśliwy że odważyłaś się na to forum byleby nie była to tylko rozmowa ale aby Pan Jezus zamieszkał w Tobie i abyś mogła powiedzieć za Pawłem Z Chrystusem jestem ukrzyżowana; żyję więc już nie ja,ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

4 Moj. 6:24-26
24. Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże;
25. Niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie;
26. Niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niech ci da pokój.

Sebastian


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 7:23 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 12:57 pm
Posty: 45
zuzia-jeremiasz bardzo dziekuje bo to dzieki Tobie tu jestem :)
Jeszcze troche a bede mogla tak mowic jak piszesz

Dziekuje Wam :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 7:26 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 12:57 pm
Posty: 45
Maggda dziekuje ze napisalas :)


Mam jeszcze pytanie.. Troche z innej beczki..
Dlaczego Bóg karze niewinnych? mam tutaj na mysli dzieci ktore umieraja na rekach matki..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 8:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2005 3:02 pm
Posty: 68
Nie ma za co. Ja też się ciesze Norka, że się zadomowiłaś. Do usłyszonka, M


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 04, 2006 12:59 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Widzę, Norciu, że nawet uskrzydlona jakaś się zrobiłaś... :wink: Cieszę się i ja widząc Cię nadal. :)


Maggda napisał(a):
Ja się wprawdzie staram jak najlepiej o tych sprawach biblijnych pisać, ale nie jest to chyba darem Ducha dla mnie, bo różne biblijne wywody sprawiają mi kłopot.

Maggda, napisałaś to wszystko tak elegancko, że właściwie nic dodać, nic ująć. A treść tzw. "modlitwy grzesznika" można zastąpić zwracając się do Jezusa własnymi słowami.

Norciu, wysyłam Ci na priva moje świadectwo, gdzie jest m. in. napisane, jak ja się modliłem. Gdyby coś jeszcze było niejasne, to daj mi znać.

P.S.

Bóg nie karze niewinnych. Fakt, że ktoś umiera, nie oznacza, że został za coś konkretnego ukarany. Śmierć i cierpienie są powszechne i są efektem grzechu i skażenia panującego na świecie właśnie ze względu na grzech. Kiedyś, gdy pierwsze, skażone rzeczy przeminą Bóg stworzy nowe niebo i nową ziemię, gdzie nie będzie już ani śmierci, ani cierpienia [Ap. 21:1-5]. Na razie wszyscy podlegamy starzeniu się, chorobom, bólowi, cierpieniu i wreszcie śmierci. Bóg może zranić i może uleczyć, ale nie jest niesprawiedliwy. Czasem nie rozumiemy tego, co On robi (bo przecież nie jesteśmy Bogami) i trudno nam się z tym pogodzić. Ale to nie my jesteśmy od osądzania Jego czynów i decyzji, tylko On od osądzania naszych. To jest tak jak z Jobem - im lepiej Boga znamy, tym mniej mamy do Niego pretensji o różne rzeczy i nie zaciemniamy Jego planów mową nierozsądną [Job 42:1-6]. Bywa, że "żądamy wyjaśnień" od Boga w konkretnych sytuacjach. Bywa, że nam wyjaśnia. Ale nie ma takiego obowiązku [Iz. 45:9-12]. Trudniej jest wierzyć Bogu wtedy, gdy nie rozumiemy Jego postępowania. Ale taka wiara jest cenniejsza. Bo bezwarunkowa, jak u Abrahama.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 04, 2006 10:56 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 12:57 pm
Posty: 45
Dziekuje Wam :)

W piatek ide do spowiedzi i mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej :)

Ale boje sie bo ta spowiedz bedzie najgorsza, najtrudniejsza..
A jak nie powiem tego co mam powiedziec?
Jak ide do spowiedzi zawsze czuje pustke tzn nie wiem co mam mowic.. a jak bedzie tak teraz?
Smoczus powiedz cos na temat spowiadania sie..


Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 04, 2006 11:11 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 12:57 pm
Posty: 45
Smoczus przeczytalam.. to bylo takie fajne :)
Napisz cos jeszcze jak mozesz :)
moze to co bylo w wersji skroconej :)


DZIEKUJE :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 04, 2006 11:58 am 
Norah napisał(a):
Smoczus powiedz cos na temat spowiadania sie..


Pozdrawiam


Nie wiem czy chciałabyś usłyszeć co smok ma do powiedzenia w kwestii spowiadania się :wink: 8)

ZDrówko


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 04, 2006 12:37 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
hubertok napisał(a):
Nie wiem czy chciałabyś usłyszeć co smok ma do powiedzenia w kwestii spowiadania się :wink: 8)

ZDrówko


Tak , tak Hubertoku
Czyż to nie był dokonały humor sytuacyjny? :D

_________________
Dlaczego zbiorowisko atomów miałoby mieć zdolność myślenia? Nikt zdaje się nie mieć na to żadnej odpowiedzi. Sedno w tym, że nie ma naukowej odpowiedzi. Michael Ruse
Dałem się zwieść każdej fałszywej odpowiedzi, każdą z nich gruntownie zbadałem, by odkryć zawarty w niej fałsz. C.S.Lewis


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: spowiedź
PostNapisane: Śr sty 04, 2006 3:16 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn gru 12, 2005 11:04 am
Posty: 28
Na temat spowiedźi napisałem dużo w artykule pt."PRAWDZIWA SPOWIEDŹ I ODPUSZCZENIE GRZECHÓW" na www.jezus.pl tu jest link:
http://jezus.pl/wortal/article.php?sid=623
Pozdrawiam w imieniu Pana.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sty 04, 2006 4:41 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Norah napisał(a):
Smoczus przeczytalam.. to bylo takie fajne :)
Napisz cos jeszcze jak mozesz :) moze to co bylo w wersji skroconej :)


OK, napiszę. Ale muszę trochę zwolnić, bo mam robotę. :)

Cytuj:
Jak ide do spowiedzi zawsze czuje pustke tzn nie wiem co mam mowic.. a jak bedzie tak teraz? Smoczus powiedz cos na temat spowiadania sie..


Ja pamiętam, że po spowiedzi czułem ulgę, ale chwilową. A potem wracałem do poprzednich grzechów, bo po prostu system religijny, w którym żyłem, nie dawał mocy do przestrzegania przykazań. I nadal nie daje, bo nie może. Bóg obdarza łaską każdego, kto zwróci się do niego za pośrednictwem jednej, jedynej Osoby - Jezusa. On jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi [I List do Tymoteusza 2:5]. Ta łaska jest rzeczywista, działająca i Bóg nie potrzebuje żadnych "widzialnych znaków niewidzialnej łaski" (czyli sakramentów), których wyłączną dystrybucję przypisali sobie... dystrybutorzy i autorzy całego systemu.

W Liście do Hebrajczyków (jeśli chodzi o zbieżność systemów ludzkiego pośrednictwa, to można by go nazwać "Listem do katolików") jest napisane:

"Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do [Miejsca Najświętszego] drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą" [Hebr. 10:19-22]

W momencie śmierci Jezusa na krzyżu zasłona w świątyni rozdarła się od góry do dołu [Ew. Mateusza 27:51], odsłaniając Miejsce Najświętsze, do którego wstęp miał wyłącznie arcykapłan. Oznacza to, że Jezus poprzez swoją śmierć ofiarną (rozdarcie ciała i wylanie krwi) otworzył nam drogę do Boga bez żadnych ludzkich pośredników. Arcykapłanem Nowego Przymierza jest wyłącznie Jezus, który wstawia się za nami po prawicy Ojca [Hebr. 9:11-14].

"Mając więc wielkiego arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trzymajmy się mocno wyznania. Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze" [Hebr. 4:14-16]

Sami przystępujemy do tronu łaski, mając przystęp do Boga przez Jezusa, o ile zostaliśmy zbawieni i jesteśmy narodzeni na nowo.

"Albowiem przez niego [Jezusa] mamy dostęp do Ojca (...) według odwiecznego postanowienia, które wykonał w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, w którym mamy swobodę i dostęp do Boga z ufnością przez wiarę w niego" [List do Efrezjan 2:18; 3:11-12]

Dlatego odrodzeni ludzie, którzy mają dostęp do Ojca na podstawie wiary w zbawcze dzieło Jezusa, która to wiara "aktywuje" [czyni skutecznym] to dzieło w życiu grzesznika [List do Rzymian 3:25], wyznają swoje grzechy popełnione przeciwko Bogu... samemu Bogu.

"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości" [I Jana 1:9]

To Bóg odpuszcza nam grzech popełniony przeciwko Niemu. Popełniamy również grzechy przeciwko bliźnim. Wtedy należy się z nimi pojednać, wyznając grzech i prosząc o wybaczenie. Spowiadając się Bogu, który nas kocha i jest naszym Ojcem, nie mamy problemów z pustką i tym, co pomyśli sobie o nas jakiś człowiek. Poza tym, przecież Bóg i tak wie wszystko, dlatego chodząc w prawdzie (czyli unikając obłudy) możemy uspokoić przed Nim swoje serca [I List Jana 2:19-20]

"I odpuść nam nasze winy [czyli to Bóg odpuszcza nam grzechy popełnione przeciwko Niemu], jak i my odpuszczamy naszym winowajcom [czyli my odpuszczamy grzechy popełnione przeciwko nam] [Mat. 6:12]

Bóg nikomu z ludzi nie przekazał uprawnień do pośredniczenia między ludźmi a Nim. I nikomu z ludzi nie przekazał uprawnień do odpuszczania grzechów w Jego imieniu. Tzw. "spowiedź uszna" zaczęła się rozpowszechniać dopiero w VI wieku. Szymonowi, który popełnił nieprawość, apostoł Piotr kazał zwrócić się do Pana o odpuszczenia zamysłu jego serca - nie zaproponował mu "spowiedzi usznej" [Dzieje Apostolskie 8:20-23], bo takowej wtedy jeszcze po prostu nie wymyślono.

"Grzech mój wyznałem tobie [Boże] i winy mojej nie ukryłem. Rzekłem: Wyznam występki moje Panu; wtedy Ty odpuściłeś winę grzechu mego" [Ps. 32:5]

Proste, prawda?

Słynny werset "Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane" [Jan 20:23] byłu już omawiany na tym forum, więc przesyłam Ci na priva moją wypowiedź, żeby mnie mnożyć identycznych wklejek.


P.S.

Pomijam fakt, że jedynie Bóg rozumie nas doskonale, rozlicza nas wyłącznie z własnych przykazań zawartych w Jego Słowie i nigdy nie zrobi nam krzywdy. Ja po jednej ze "spowiedzi usznych" stwierdziłem, że ksiądz się czepia takich rzeczy, których nawet Pan Bóg się nie "czepia". Niestety, taki rodzaj spowiedzi i to w dodatku wymuszonej systemowo, bywa narzędziem manipulacji w bardzo delikatnych, a nawet intymnych sprawach. Ale to już inna historia.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 154 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL