Norah napisał(a):
Smoczus przeczytalam.. to bylo takie fajne

Napisz cos jeszcze jak mozesz

moze to co bylo w wersji skroconej

OK, napiszę. Ale muszę trochę zwolnić, bo mam robotę.
Cytuj:
Jak ide do spowiedzi zawsze czuje pustke tzn nie wiem co mam mowic.. a jak bedzie tak teraz? Smoczus powiedz cos na temat spowiadania sie..
Ja pamiętam, że po spowiedzi czułem ulgę, ale
chwilową. A potem wracałem do poprzednich grzechów, bo po prostu system religijny, w którym żyłem, nie dawał mocy do przestrzegania przykazań. I nadal nie daje, bo nie może. Bóg obdarza łaską każdego, kto zwróci się do niego za pośrednictwem jednej, jedynej Osoby - Jezusa. On jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi [I List do Tymoteusza 2:5]. Ta łaska jest rzeczywista, działająca i Bóg nie potrzebuje żadnych "widzialnych znaków niewidzialnej łaski" (czyli sakramentów), których wyłączną dystrybucję przypisali sobie... dystrybutorzy i autorzy całego systemu.
W Liście do Hebrajczyków (jeśli chodzi o zbieżność systemów ludzkiego pośrednictwa, to można by go nazwać "Listem do katolików") jest napisane:
"Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do [Miejsca Najświętszego] drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą" [Hebr. 10:19-22]
W momencie śmierci Jezusa na krzyżu zasłona w świątyni rozdarła się od góry do dołu [Ew. Mateusza 27:51], odsłaniając Miejsce Najświętsze, do którego wstęp miał wyłącznie arcykapłan. Oznacza to, że Jezus poprzez swoją śmierć ofiarną (rozdarcie ciała i wylanie krwi) otworzył nam drogę do Boga bez żadnych ludzkich pośredników. Arcykapłanem Nowego Przymierza jest wyłącznie Jezus, który wstawia się za nami po prawicy Ojca [Hebr. 9:11-14].
"Mając więc wielkiego arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trzymajmy się mocno wyznania. Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze" [Hebr. 4:14-16]
Sami przystępujemy do tronu łaski, mając przystęp do Boga przez Jezusa, o ile zostaliśmy zbawieni i jesteśmy narodzeni na nowo.
"Albowiem przez niego [Jezusa] mamy dostęp do Ojca (...) według odwiecznego postanowienia, które wykonał w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, w którym mamy swobodę i dostęp do Boga z ufnością przez wiarę w niego" [List do Efrezjan 2:18; 3:11-12]
Dlatego odrodzeni ludzie, którzy mają dostęp do Ojca na podstawie wiary w zbawcze dzieło Jezusa, która to wiara "aktywuje" [czyni skutecznym] to dzieło w życiu grzesznika [List do Rzymian 3:25], wyznają swoje grzechy popełnione przeciwko Bogu... samemu Bogu.
"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości" [I Jana 1:9]
To Bóg odpuszcza nam grzech popełniony przeciwko Niemu. Popełniamy również grzechy przeciwko bliźnim. Wtedy należy się z nimi pojednać, wyznając grzech i prosząc o wybaczenie. Spowiadając się Bogu, który nas kocha i jest naszym Ojcem, nie mamy problemów z pustką i tym, co pomyśli sobie o nas jakiś człowiek. Poza tym, przecież Bóg i tak wie wszystko, dlatego chodząc w prawdzie (czyli unikając obłudy) możemy uspokoić przed Nim swoje serca [I List Jana 2:19-20]
"I
odpuść nam nasze winy [czyli to Bóg odpuszcza nam grzechy popełnione przeciwko Niemu], jak i
my odpuszczamy naszym winowajcom [czyli my odpuszczamy grzechy popełnione przeciwko nam] [Mat. 6:12]
Bóg nikomu z ludzi nie przekazał uprawnień do pośredniczenia między ludźmi a Nim. I nikomu z ludzi nie przekazał uprawnień do odpuszczania grzechów w Jego imieniu. Tzw. "spowiedź uszna" zaczęła się rozpowszechniać dopiero w VI wieku. Szymonowi, który popełnił nieprawość, apostoł Piotr kazał zwrócić się do Pana o odpuszczenia zamysłu jego serca - nie zaproponował mu "spowiedzi usznej" [Dzieje Apostolskie 8:20-23], bo takowej wtedy jeszcze po prostu nie wymyślono.
"Grzech mój wyznałem tobie [Boże] i winy mojej nie ukryłem. Rzekłem: Wyznam występki moje Panu; wtedy Ty odpuściłeś winę grzechu mego" [Ps. 32:5]
Proste, prawda?
Słynny werset "Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane" [Jan 20:23] byłu już omawiany na tym forum, więc przesyłam Ci na priva moją wypowiedź, żeby mnie mnożyć identycznych wklejek.
P.S.
Pomijam fakt, że jedynie Bóg rozumie nas doskonale, rozlicza nas wyłącznie z własnych przykazań zawartych w Jego Słowie i nigdy nie zrobi nam krzywdy. Ja po jednej ze "spowiedzi usznych" stwierdziłem, że ksiądz się czepia takich rzeczy, których nawet Pan Bóg się nie "czepia". Niestety, taki rodzaj spowiedzi i to w dodatku wymuszonej systemowo, bywa narzędziem manipulacji w bardzo delikatnych, a nawet intymnych sprawach. Ale to już inna historia.