www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn maja 12, 2025 4:20 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 28, 2005 9:10 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 6:51 am
Posty: 88
lis napisał(a):
Nie widzę potrzeby, by udziwniać, komplikować i nadawać słowu przyjażń jakieś inne znaczenie, niż słownikowe:


więź między osobami oparta na wzajemnej życzliwości, szczerości, zaufaniu, pomocy; życzliwość, serdeczność


Poza tym, nie jestem i nie chcę być rzecznikiem autora wątku, którego tu podejrzewa się o nieczyste i gorszące relacje. Nic o nich nie wiemy, więc po co to oburzenie i nadmierne ostrzeżenia?



Cytuj:
Pan Jezus raz rozmawiał z Samarytanką. Czyżby była to już przyjażń?


A cóż to za dziwoląg :!: :lol:
Ile razy trzeba się spotkać i ile czasu z kimś rozmawiać, by być dla kogoś przyjacielem? Według mnie liczy się jakość relacji przede wszystkim.


Ten dziwoląg to stwierdzenie faktu. Idąc za twoim tokiem myślenia każdy z kim porozmawiam o duchowych sprawach staje się automatycznie moim przyjacielem. Cóż, zatem mam bardzo wielu przyjaciół :)

Definicja, która podałeś jest słownikową a nie Twoją. Zresztą każdy odbiera to w subiektywny sposób. Mnie osobiście zależy na tym, żeby wierzący zrozumieli siłę relacji pomiedzy kobietą a mężczyzną i nie igrali z ogniem. Niestety "święta przyjaźn" pochłonęła kilku moich przjaciół w tym mojego ojca duchowego...

Moim zdaniem przyjaźń między kobietą a meżczyzną nie jest możliwa bez zagłebienia się w dalej idąca relację.

Na tym kończę moje wypowiedzi w tym wątku.

pozdrawiam wszystkich
rafael


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 28, 2005 9:47 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Rafael:
Idąc za twoim tokiem myślenia każdy z kim porozmawiam o duchowych sprawach staje się automatycznie moim przyjacielem. Cóż, zatem mam bardzo wielu przyjaciół.

Definicja, która podałeś jest słownikową a nie Twoją.


Po raz kolejny przkonuję się, że każdym forum rządzi podobna dynamika. Mało kto kogoś słucha, wystarczy mieć czas i odbijać piłeczkę w nieskończoność (czytaj: aż mi się znudzi)

Drogi Rafaelu, gdybyś poszedł moim tokiem myślenia, to:

1. nie twierdziłbyś, że definicja słownikowa nie jest moją, bo właśnie jest moją na tej mocy, iż się z nią zgadzam - wszak pytałeś o to, jak rozumiem słowo: przyjaźń.

2. twoje stwierdzenie: 'każdy z kim porozmawiam o duchowych sprawach staje się automatycznie moim przyjacielem' w żadnym razie nie wynika z mojego toku myślenia, ani tym bardziej z tego, co do tej pory wklepałem.



Cytuj:
Rafael:
Mnie osobiście zależy na tym, żeby wierzący zrozumieli siłę relacji pomiedzy kobietą a mężczyzną i nie igrali z ogniem. Niestety "święta przyjaźn" pochłonęła kilku moich przjaciół w tym mojego ojca duchowego...

To chwalebne, co piszesz, że ostrzegasz wierzących przed pułapkami. Mam nadzieję, że umiesz również wyobrazić sobie kontrprzykładowe przyjażnie między kobietą i mężczyzną, które nie kończą się żadnym pochłonięciem, bo są normalnymi przyjażniami, takimi z definicji.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 28, 2005 11:55 pm 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Lisie,dzielisz włos nie tylko na czworo,ale conajmniej na dziesięcioro.Czy pomiędzy owinięciem kobiety w czarną tkaninę a pójściem z nią do łóżka nie ma nic pośrodku?
Znam wiele osób,które zaprzyjaźniły się z płcią przeciwną i zawsze,o ile w porę nie przerwały,kończyło się to uczuciem wykraczającym poza przyjaźń.Ba! Ci wierzący przyjaciele nawet często się spotykali by tylko razem sie modlić.I to nie uchroniło ich od zagrożenia.Wielu nie zdążyło uciec w porę.
Nie chciał byś wysłuchiwać tych dramatycznych historii,jakie za tym się wytworzyły.
Problem polega na tym,że to uczucie przychodzi baaardzo powoli i podstępnie.Bo pomiędzy silną przyjaźnią a delikatną miłością jest nieuchwytna granica.O tym to już Marek Grechuta śpiewał.A kiedy się zorientują,że zaczyna się milośc,stwierdzają,że im się to baaardzo podoba.Bo cóż piękniejszego od miłości?
Słownikowa definicja przyjaźni,jaką podajesz jest niewinna i bardzo uboga,bo nie zawiera zwierzania się z intymnych spraw,dzielenia się sekretami,wylewania łez na ramieniu,itp.
I nikt z nas nie ma nic przeciwko takiej słownikowej przyjaźni.Nam chodzi o coś więcej niż takie w zasadzie dobre koleżeństwo.
Odnoszę wrażenie,że jeszcze się nie otarłeś o zagrożenie wynikające z takiej przyjaźni.Ja wielokrotnie.
Zgadzam się,że wyjątkowo jest możliwa przyjaźń pomiędzy mężczyzną a kobietą.Wtedy jednak MUSI ona być OBWAROWANA wieloma nie naruszalnymi zasadami,których ciągle trzeba być obustronnie świadomymi.Bez tego wszystko zaraz przybiera kierunek niebezpieczny.
A i tak,te obwarowania sprawdzają się tylko wtedy,kiedy wszystko idzie spokojnym i niezbyt odbiegającym od codziennej szarości torem.Kiedy pojawi się nowa sytuacja,np.kryzys duchowy,czy rodzinny,wtedy dotychczasowe obwarowania padają,otwierając drogę do zachowań niebezpiecznych.No bo jak ona płacze i rzuca się bratu na szyję,to jak tu jej nie przytulić?
Więcej takich sytuacji,i gość jest ugotowany.
Choć mężczyźnie wystarczy jedna,by miał problem.

Gdybyś miał już jakieś doświadczenie w tej dziedzinie,napewno tak byś nie pisał i nie czół się tak bezpieczny.

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 12:53 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2005 3:02 pm
Posty: 68
Mnie się wydaje, że z tą przyjaźnią męsko-kobiecą może być problem o tyle, że ludzie chyba częściej potrzebują mieć przyjaciół niż ich nie potrzebują. W takiej sytuacji rodzi się zagrożenie, że chcąc wejść z kimś w szczerą, uczciwą, ale intymną relację (no bo przyjaźń jest przecież rodzajem intymnej relacji, jak zresztą ktoś już o tym z Was napisał), może po prostu szybko obudzić się zaskoczony jak to jego usilne starania żeby być tylko przyjacielem niepostrzeżenie zamieniły się w o wiele głębsze uczucia. Tak mi się wydaje, że jeśli człowiek ma kilku stałych, dobrych przyjaciół (np. kobieta przyjaciółek, a mężczyzna przyjaciół), z którymi dzielą się różnego rodzaju wsparciem, zwierzają się czasem, gdy tego potrzebują i ogólnie zaspokajają swoje potrzeby typowe dla przyjaźni, to może wtedy przyjaźń damsko-męska, taka dodatkowa nie stanowi już takiego wielkiego zagrożenia...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 2:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt gru 09, 2005 11:32 am
Posty: 39
Z zainteresowaniem czytam wypowiedzi w tym temacie,i dostrzegam ze macie za soba negatywne doswiadczenia.Radze jednak nie rezygnowac z poszukiwaniua orginalu przyjazni.Jestem starsza osoba i mam wielu wspanialych przyjaciol i kobiet i mezczyzn.
Lecz to nie z racji wieku sa one bezpieczne,lecz z powodu bliskosci Jezusa,w którym odnajdujemy zródło uswiecenia kazdej relacji.
W Duchu nie ma płci,lecz odkrywamy piekno nowego stworzenia.
Cielesnośc zawsze bedzie zagrożeniem dla tego co zrodzilo sie z Ducha.
Ale z tym wrogiem,uczymy sie zwyciezac przez ustawiczne poddawanie sie Duchowi Swietemu .
Mozemy mie czyste serce i umysł nieskazony przez świat.
Jezus nie tylko byl Synem Bożym ale i doskonalym Synem Czlowieczym i przezwyciężyl swiat,dzieki temu ze byl caly czas wypelniony Bozym Duchem.To jest nadal dla nas,otwarte zródlo.

_________________
Zycie to Jezus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 3:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2005 3:02 pm
Posty: 68
Zgadzam sie Grom. Bycie blisko z Duchem Świętym zmienia myślenie, ukierunkowuje je na inne tory, daje poczucie bezpieczeństwa w Bogu i w ogole rzeczy, które są inspirowane w Duchu są doskonałe ze względu na to, że Duch Święty wie co ma jakie byc żeby było doskonałe. Moim zdaniem jedyny problem polega na tym, że sporo czasu zajmuje to, żeby się nauczyć chodzić w Duchu. A i tym, którzy już to umieją również zdarzają się różne duchowe wpadki. No i tu rodzi się właśnie zagrożenie przez cielesność. Salomon powiedział, że czasem jedna mucha jest w stanie zniszczyć cenny olejek. Stąd moim zdaniem trzeba uważać z przyjaźnią damsko-męską, bo można się wpuścić w niezłe kłopoty, co nie oznacza przecież, że taki układ się nie udaje. Grom, może byś/cie podzielił/li się swoimi przemyśleniami na ten temat jak zadbać o to, żeby taka przyjaźń się udała. Może rzeczywiście Pan pokazał Wam coś cennego, co warto w tej materii wiedzieć.

Pozdrawiam serdecznie,

Maggda


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 3:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Tak... w pewnym wieku przyjaznie damsko-meskie nie sa juz niebezpieczne. Tak gdzies kolo 70-80...
Roma/Grom to Ty teraz jestes starsza osoba? Ile jeszcze przybierzesz twarzy? :shock:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 3:26 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt gru 09, 2005 11:32 am
Posty: 39
mam 52 lata,i wieczne zycie.
Nawet dzieciny mowia mi po imieniu.Dla swiata to czesto niepojete.Ale nie ma w tym nic gorszacego,lecz raczej godnego pozadania.Jesli ktos o wiele mlodszy wypowiada to imie z szacunkiem ktory cechuje milosc,to jest to po prosu Królestwo Boze.
W wielu spolecznosciach na modle swiata,kaze sie zwracac do starszych:wujku lub ciociu.
Znajdujecie takie okreslenia w Bibli.Ja widze raczej::bracie lub siostro.I tak pozostanie przez cala wiecznosc.
Tam gdzie brakuje pelni Ducha jest duzo ludzkiej asekuracji i strachu.

_________________
Zycie to Jezus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 3:35 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt gru 09, 2005 11:32 am
Posty: 39
Janinak,Itur a ty nie jestes przyjaciolka Jezusa?Czy gdyby On tutaj nadal byl na ziemi w ciele to cos by to zmienilo w waszej relacji mimo ze jestescie kobietami,
To przeciez ta sama osoba i te same relacje,jakie On nawiazywal i nadal nawiazuje z tymi ktorzy Go miluja.!.

_________________
Zycie to Jezus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 5:29 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
To chyba nieporozumienie porownywac ziemskie, cielesne, wspolczesne relacje damsko-meskie do naszej relacji z wcielonym Bogiem... :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 6:48 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 8:14 pm
Posty: 13
Grom napisał(a):
Janinak,Itur a ty nie jestes przyjaciolka Jezusa?Czy gdyby On tutaj nadal byl na ziemi w ciele to cos by to zmienilo w waszej relacji mimo ze jestescie kobietami,
To przeciez ta sama osoba i te same relacje,jakie On nawiazywal i nadal nawiazuje z tymi ktorzy Go miluja.!.

Gromie odpowiadasz mi (lub raczej zadajesz pytanie) w temacie, ktorego akurat nie poruszylam (chociaz nie znaczy, ze nie mam zdania na ten temat).
Moja prosba do Ciebie, dotyczyla tego, abys swoje rewelacje (np. o Jezusie i Marii Magdalenie) poparla fragmentami z Biblii. Poniewaz odnioslam wrazenie, ze w Twojej wypowiedzi jest zawarta sugestia, ze wprost wynika z Biblii ( bo zreszta skad moglaby wynikac Twoja wiedza na teamt relacji Pana Jezusa I Marii Magdaleny).
Wiec prosze jeszcze raz o odpowiednie fragmenty, ktore uwiarygodnia Twoja wypowiedz, lub po prostu wycofaj sie z tego co napisalas.
Pozdrawiam.

_________________
jak1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 7:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 14, 2005 3:58 pm
Posty: 339
Czytam co piszecie o przyjaźni i tylko skrajnne stanowiska w zasadzie zajmujecie.
Albo jesteśmy tak duchowo-bezpłciowi że przyjaźń damsko-męska to nic niezwykłego jak chce Grom albo jesteśmy ludzmi miotanymi pożądaniem.
Czy aby nie za skrajne te postawy?
Wiem że każdy ocenia według siebie i gdy ktoś nie jest w stanie inaczej odbierać osoby płci przeciwnej tylko jako ewentualny obiekt pożądania to faktycznie powinien sobie dać spokój z tego typu nie tylko przyjaźniami ale i jakimikolwiek bilższymi relacjami, znajomościami z osobami przeciwnej płci by nie płonąć lub nie zakochiwać się w każdym.
Myślę jednak że Bóg dał nam rozum i trzeźwe myślenie by z tego korzystać.
Jeżeli mamy do czynienia z singlami to właściwie nic nie stoi na przeszkodzie takiej przyjaźni.
Nawet jak się zaangazują. Oby oboje :wink:
Jeżeli jednak z góry on/ona zakłada tylko i wyłącznie romansowo-matrymonialne znajomości z płcią przeciwną to nie ma co się łudzić że z tego będzie przyjaźń.
Skoro jedna strona szuka nie przyjaciele ale męża/żony z góry ocenia przydatność drugiej strony tylko pod tym względem a wszelką otwartość i szczerość potraktuje jako "tak" na te podchody.
Gdy mam do czynienia z małżeństwami to staram się by to był przyjaźń z nimi a nie tylko z jednym.
Nie do przyjęcia jest dla mnie np. by wypłakiwać się na ramieniu męża jakiejś kobiety a ją traktować jedynie jako znajomą.
Toż to aż się prosi o kłopoty. Niekoniecznie romansowe ale kłutnie miedzy małżonkami, zazdrość.
Po co?

Czy jest możliwa taka przyjaźń damsko-męska?
Tak, ale tylko wtedy gdy obie strony chcą tylko przyjaźni.
Czy każdy może zawierac tego typu przyjaźnie?
Nie,nie każdy.
To tylko dla osób które potrafią widzieć w drugiej stronie człowieka a dopiero potem jej/jego płeć. Kontrolują swoje emocje, są świadome własnych oczekiwań i potrzeb.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 7:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Nie ma takich mocnych, ktorzy umieliby kontrolowac swoje emocje :wink: Chyba ze ktos jest rzeczywiscie na tyle madry, ze jak zauwazy, ze sprawy posuwaja sie nie w te strone, co trzeba, to w pore zwieje gdzie pieprz rosnie :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 7:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2005 3:02 pm
Posty: 68
No tak, tylko że z czasem zwykle coraz mniej chce się zwiewać... :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 02, 2006 7:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Ano wlasnie... :lol: te motyle, motyle w brzuchu... :wink: I czlek przepadl... Chyba ze konczy sie malzenstwem, jesli mowa o singlach oczywiscie. Gorzej jak sprawa dotyczy juz poslubionych. Oj, klopociki moga byc! :oops:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 180 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL