Lisie,masz rację.Kiedy zbór traktuje obecność dzieci,jako coś normalnego,to i ich czasem niewłaściwe zachowanie też potraktuje normalnie.Najbardziej w przypadku głośnych dzieci nie dziwi mnie to,że one takie są,tylko to,że dorośli zaraz ogladają się do tyłu zapominając o kazaniu.A jeszcze gorzej,kiedy te spojżenia piorunują rodziców.
Wogóle to nie mogę strawić ludzi,którzy odwracają się zaraz,jak tylko usłyszą jakiś hałas z tyłu.Odrobina dyskrecji z naszej strony pozwoli autorowi tego zamieszania wyjść z twarzą z tej krępującej sytuacji.Odwrócone w jego stronę głowy nie świadczą też za dobrze o skupieniu słuchaczy.
Widziałem kiedyś pewnego pastora,który nawet intonacji głosu nie zmienił,kiedy jakiś malec zaczął rozrabiać.Poprostu robił swoje.I to mi się bardzo podobało.
Ci natomiast,którzy przerywają swoje kazanie z nutką złości w tle,mogli by w zasadzie już na tym je zakończyć,bo takim zachowaniem spalili je ostatecznie.
Oczywiście są sytuacje,kiedy mamusia nie za bardzo przejmuje się hałasami czynionymi przez jej pociechę.Wtedy trzeba to załatwić,ale dyskretnie i z uśmiechem a nie z gromami w oczach.
Cytuj:
No to od kiedy mozna porzadnie sprac tylek?? Wink
Oczywiście wtedy,gdy dziecko nie nosi już pieluch.Inaczej to tak,jakby poduszkę trzepał.A jak pielucha będzie z zawartością istnieje zagrożenie rozbryzgowe.
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)