Ależ,Hubertok,ja naprawdę zapytałem szczerze,bez ironii i chwytów.Pomimo twej odpowiedzi nadal nie wiem,co to jest ta przykładność i ortodoksyjność w wydaniu katolickim.
Cytuj:
Ogólnie należy odróznić pobożność ludową od nauczania KK. Bo najczęściej występującym błędem jest atakowanie TEOLOGII KK przyjmując za bazę tezy z pobożności ludowej.
Ale też posługiwanie się taką argumentacją jest najczęsciej stosowaną odpowiedzię na jakiekolwiek pytania o zależność ludowości od TEOLOGII KRK.Wynika z tego,że tej zależności nie ma wogóle.Odnoszę również wrażenie(nie po raz pierwszy zresztą)że ci od TEOLOGII KRK jakoś tak wstydzą się tej ludowości.Skąd ta cięągła chęć oddzielenia tych dwóch nurtów od siebie?
Skoro oba są w prawdzie,skąd ta ich niespójność?
Nie wolno nam oddzielać teorii od praktyki,ziarna od owocu,drogi od celu.
Bo praktyka wynika z teorii,bo owoc jest wypadkową ziarna,bo droga jest natawiona na cel.
Nie porafię patrzeć inaczej na KRK jak tylko przez pryzmat owocu jaki widzę w tych,którzy są członkami tegoż kościoła.I ie patrzę tu na ekstremum,w tą czy w inna stronę przechylające się.Mam na myśli tylko większość.
Bo jeśli na moim ciele pojawi się jeden czy drugi punkcik zapalny,to nic w tym dziwnego.Całe życie zmagamy się z chorobami ale i z nich wychodzimy.Jeśli jednak większość ciała jest zajęta chorobą,to nic tu nie pomoże wmawianie sobie,że ścisły środek jest zdrowy.Cóż pomoże tędowatemu,że serce ma jak dzwon?
Wiem,że istnienie ludowej religijności ,w każdym kraju czy regionie mniej lub bardziej zespolonej z pogaństwen,jest dla świadomego swej wiary katolika niewygodne.Stąd to cągłe nawoływanie,by na to nie patrzeć,a skupić się na pięknym wnętrzu(TEOLOGII).
Tylko czemuż,ach czemuż to piękne wnętrze nijak się ma do tej ludowości???Czemuż nie ma na nią wpływu???
I nie pisz mi,że jedno z drugim nie jest w sprzeczności,bo już tym tu było
Dlaczego katolicy tak bardzo lubują się w ocenianiu naszych kościołów na podstawie ekstremum a nie większości,sami odpędzając nas od robienia tego samego wobec nich?Bo nikt nie lubi,by oceniać go na podstawie jakichś chwilowych przegięć.Czy my czepiamy się ciebie o Radyjo?Ty za to z lubością wypominasz przegięcie w postaci walki duchowej.Po co?Czy jest tu tak wielu tej herezji zwolenników?
Oceniaj również nasze kościoły na podstawie obserwacji większości a nie ekstremum.Wtedy będzie łatwiej.
Z tym,że nikt z nas nie twierdzi,że samo urodzenie się i ochrzczenie w naszych kościołach już coś nam daje.Dlatego nie poczuwamy się do odpowiedzialności za czyny i dokonania całej masy naszych letnich czy fałszywych braci,bo to,że są wśród nas nie znaczy,że są z nas.W KRK jest w tej kwestii o wiele trudniej,bo pełno tam letnich i fałszywych braci,ale nikt ich z tego powodu nie tyka ,bo skoro są narodzeni na nowo...A poza tym jest czyściec i inne czary mary,które dają szansę po śmierci.U nas(i w Bibli też) takiej szansy nie ma.