www.ulicaprosta.net

Tak zrozumiałem twoje pytanie, ja tam nic złego, niepoprawnego nie znalazłem.

Komentarz Sterna do NT jest ciekawy ze względu na Żydowskie spojrzenie, co nieraz wyjaśnia trudniejsze do zrozumienia w naszej kulturze fragmenty Pisma.
Są pewne kwestie teologiczne, które widzę inaczej niż Stern (trochę tego wyszło przy studium Ew. Mateusza), jednak nie wpływa to moim zdaniem na przydatność tego komentarza do rozważania Pisma. Jak do tej pory nie znalazłem w nim "herezji".

Jeśli tylko zachowujemy zdrowy umiar i ostrożność, i taki komentarz traktujemy nie jak Pismo, lecz jako pomoc, wówczas warto z takiego narzędzia korzystać.

_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16; www.kuzbawieniu.pl

Pełna zgoda. ŻADEN komentarz nie jest natchniony. Stern w pewnych kwestiach nie podaje "gotowych rozwiązań" (tak jakby nie chciał się nikomu narazić - to jest moje osobiste wrażenie), a w innych nie bardzo potrafi się zdecydować, czy identyfikuje się jako zbawiony Żyd bardziej z Kościołem czy bardziej ze swoim niezbawionym narodem według ciała. Ale nie umniejsza to w niczym faktu, że jego spostrzeżenia dotyczące kontekstu kulturowego NT są cenne.

Więc stosujmy zdrowy rozsądek i umiar w odniesieniu do wszystkich nauczycieli i komentatorów. Mamy prawo się z nimi nie zgadzać.

Dziękuję za odpowiedzi,zabieram się do czytania w takim razie

Przeczytałam trochę tego komentarza i widzę,że Stern nie uznaje chyba pochwycenia Kościoła przed wielkim uciskiem,chodzi mi o jego komentarz do Apokalipsy chociażby.

Niestety - jak już pisał Smok - Stern jest jakby rozdarty między Ciałem Chrystusowym, a Izraelem. To moim zdaniem sprawia, że czasami nie widzi/przedstawia pewnych rzeczy w Słowie, jak należy. Pozostając przy przykładzie pochwycenia: Jak Stern pisze w innym miejscu komentarza, nie może on sobie wyobrazić, że Bóg "podzieli" Izrael zabierając podczas pochwycenia jedynie jego wierzącą w Jezusa część, a pozostawiając tą niewierzącą część. To moim zdaniem są jednak argumenty raczej emocjonalne, a nie oparte na całości Słowa Bożego. Bóg weźmie Oblubienicę do siebie zgodnie z tym, co zapowiedział w swoim Słowie: nagle i niespodziewanie. Ku zdziwieniu otaczającego świata, Żydów i nie-Żydów.

Tak czy siak: wiele rzeczy w komentarzu brata Sterna jest mimo to moim zdaniem cennych.

Twierdzi on jeszcze,że w rozdziałach 4-18 Objawienia Jana jest jednak mowa o Kościele i cytuje wersety co sprawia,że jego tłumaczenie Objawienia jest już dla mnie nie do końca wiarygodne.

Rafale czy mógłbyś napisać o jakich kwestiach mówisz,jestem ciekawa na co zwrócić uwagę

Nie wiem, gdzie on widzi Kościół w rozdziałach 4-18. Tam jest napisane jedynie o "świętych", a przecież podczas Wielkiego Ucisku ludzie będą się nawracać. Więcej w odpowiednich wątkach, więc nie będę się tu rozpisywał.

Jak już ktoś powiedział, to jest tylko komentarz. On ma swoje plusy z punktu widzenia kontekstu kulturowego, ale jego autor nie jest nieomylny. Wszystko mamy sprawdzać, bo natchnione jest tylko Słowo Boże.

Aha, tylko teraz nie rozpisujmy się tutaj na temat eschatologii, ani wnikliwej analizy całego komentarza, bo na to chyba trzeba by było osobny wątek założyć. Komentarz jest obszerny.

Z tego co czytam to chyba nie odróżnia on Kościoła od wierzących wielkiego ucisku.

Moim zdaniem to jest efekt tego problemu, o którym pisał ppajda i chyba wcześniej ja. Mesjanistyczni często uważają, że lojalność wobec własnego narodu należy koniecznie pogodzić z lojalnością wobec Kościoła. Ale tego się nie da zrobić, bo w Kościele jest tylko część Izraela (odrodzeni Żydzi). Reszta jest poza, dopóki się nie nawrócą. Dlatego Wielki Ucisk jest "czasem utrapienia Jakuba", a nie Kościoła. I tutaj z umiłowania swoich braci według ciała emocje biorą górę nad konsekwentną egzegezą Pism w ich kontekście (nawet i jak najbardziej kulturowym).

Wygodniej im przejść na pozycje posttrybulacjonistyczne albo nawet preterystyczne - wtedy da się jakoś pogodzić jedno z drugim. Tak rozumiem motywacje Sterna. Co oczywiście nie oznacza, że podzielam jego zdanie.

Oj, nie jestem w stanie zrobić tego w jednym wpisie, poza tym zgadzam się ze Smokiem, że trzeba by było założyć oddzielny wątek na komentarz do komentarza Sterna... Tylko czy warto?
Od samego początku naszego studium Ew. Mateusza http://www.kuzbawieniu.pl/studia/ew-mateusza oprócz egzegezy Pisma zerkam też do różnych źródeł pozabiblijnych, w tym do komentarza Sterna. Zatem słuchając naszych studiów, można też usłyszeć uwagi do Sterna

_________________
"Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą KU ZBAWIENIU każdego, kto wierzy" Rzym. 1:16; www.kuzbawieniu.pl

Czy możecie polecić "zdrowe" książki traktujące o podstawach chrześcijaństwa, doktrynie chrześcijańskiej, naturze, czy atrybutach Boga? Chodzi mi o książki, które okażą się pomocne w budowaniu zdrowego biblijnego fundamentu nowonawróconym osobom. Najlepiej po polsku, ale mogą być też po angielsku. Polecaną wcześniej książkę Chucka Misslera "Biblia w 24 godziny" mam. A czy np. książka "The Attributes of God" Tozera jest warta przeczytania?

Dawno temu podobała mi się seria: ''Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty'' Martyna Lloyd Jonesa. Tylko trzeba u niego wziąść poprawkę na dary Ducha Św. bo Jones nie jest charyzmatykiem. Poza tym polecam David Servant: ''Wybacz, że Ci nie powiedziałem'' oraz ''Ewangelia, czy wielkie zwiedzenie - że bez świętości w życiu można się znaleźć w niebie". Dobrą pozycją( chociaż autor jest kontrowersyjny) ''Podstawy Wiary Chrześcijańskiej'' - Derek Prince

_________________
"Bez prorockich objawień naród dziczeje....''Księga Przysłów 29:18a

Czy David Servant to ten pan https://www.davidservant.com/? Pierwsze co mi od razu wyskoczyło po wejściu na stronę to reklama jego książki z hasłem: "This little book contains the seven most important secrets to ultimate financial fulfillment—pearls of biblical wisdom that you can begin to apply immediately—on your path to becoming forever rich."
Dużo też pisze o uzdrowieniu. Po pobieżnym przeczytaniu jednego artykułu odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z Ruchem Wiary. Czy wiadomo coś więcej na temat D. Servanta?