Witam,
ppajda napisał(a):
Nie wystarczy "dowiedzieć się o łasce i naszym zbawieniu". Trzeba je przeżyć, żeby stało się "nasze". Musi być moment w życiu, gdzie człowiek zrozumie, że jest grzesznikiem, który musi zaufać Bogu, upamiętać się i nawrócić. Bóg na upamiętanie się odpowiada nowymi narodzinami z Ducha Świętego. Koniecznie trzeba się na nowo narodzić, bo inaczej nie można ani wejść do, ani nawet ujrzeć Królestwa Bożego (Jan 3:3,5). Najbardziej wzniosła wiedza, nawet ta wzięta z Pisma Świętego, a nawet uznanie faktu, że Jezus przyszedł od Boga (Ojca), tego nie zastąpi (Jan 3:1-2). Wiara w sensie samej wiedzy (czyli bez zaufania i upamiętania się) o tym, że Jezus umarł na krzyżu i zmartwychwstał, też nie pomoże, bo nawet demony mają taką wiarę (Jak.2:19).
Wiara w Boga, uznanie Jezusa za Pana - to są podstawy i fundament dający zbawienie. Chrystus darował nam grzechy, kto w Niego uwierzy "Ef2: 8 >> 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę".
Przyjąłem Biblię, czyli Jego słowo, chcę by mnie prowadziło, było moim przykładem, po prostu zdecydowałem pójść za Chrystusa słowem:
1P1: 23 >>(23) jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa.
J1: 12 - 13 >> 12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego -
13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża,ale z Boga się narodzili"
I staram się jak najcześniej "nieść krzyż swój":
Mt5: 20 >>(20) Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.
Pax vobiscum napisał(a):
Witaj Przemku,
Cieszę się, że porzuciłeś religię katolicką czytając Biblię.
„co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam zwiastujemy, abyście i wy społeczność z nami mieli. A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem.” 1 Jan 1:3
Pierwszy cel listu: Bycie w społeczności z wierzącymi, z Ojcem i z Synem.
Werset ten w interlinearnej NKJV: słowo "społeczność", pisze: Fellowship - "wspólnotę", z greckiego:" κοινωνός (G2844)" - "mieć coś wspólnego z kimś lub z czymś", ang: "communion/contribution".
Wydaję mi się że tutaj Jan akcentuje, że ty i ja możemy mieć wspólnotę razem z Chrystusem. Dlatego powtarza:
"co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam zwiastujemy" Chrystus mimo że jest Bogiem a my "tylko" ludźmi, możemy mieć z nim "wspólnotę", co jest bardzo wpaniałą nowiną dla Chrześcijanina

.
źródło:
https://www.blueletterbible.org/kjv/1jo ... nc_1160003Odnośnie:
„Jeśli mówimy, że z nim społeczność mamy, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie trzymamy się prawdy. Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu.” 1 Jan 1:6-7Apostoł Jan kontrastuje 2 grupy ludzi. Do pierwszej należą Ci, którzy językiem deklarują, że mają społeczność z Bogiem lecz grzeszą (chodzą w ciemności). Nie można chodzić w ciemności i w tym samym czasie mówić, że jest się w światłości. Światłość nie ma nic wspólnego z ciemnością. Oba wykluczają się wzajemnie. W dzisiejszym świecie obłudników deklarujących się chrześcijanami tłumnie przybywa wypełniając zbory.
Z drugiej strony mamy tych, którzy chodzą w światłości, przez co mają społeczność z Bogiem gdyż On przebywa w światłości i jest światłością. Ci, którzy chodzą w światłości mówiąc, że chodzą w światłości nie kłamią, gdyż mówią zgodnie z prawdą.
„Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia.” Przyp Sal 28:13Jan potwierdza to co Paweł mówił:
"Ef2: 8 >> 8 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę".
Tak jak pisałeś, jeżeli mamy "wspólnotę" z Chrystusem, chcemy podążac za Jego słowem, powinniśmy się odwrócić od grzechu, czyli pozostać w światłości. Ja się cały czas staram i proszę Jego o pomoc i prowadzenie.
Odnosnie:
„Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma.” 1 Jan 1:8Pozwól Przemku, że zadam tobie pytanie. Do której grupy ludzi odnosi się ten fragment?
Do tych, którzy chodzą w światłości czy do tych którzy mówią, że chodzą w światłości a w tym samym czasie grzeszą?
„Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.” 1 Jan 1:9Jeśli człowiek wyzna swoje grzechy Bogu przychodząc do światłości Bóg mu odpuści gdyż jest wierny i sprawiedliwy. Wtedy obaj mają społeczność ze sobą w światłości.
Chrystus wybacza nam grzechy (Ef2

, daruje nam je. Ale to nie znaczy, że odradzając się - przyjąć Jego słowo, nigdy więcej nie zgrzeszymy ? Nie ma i nie było ludzi na ziemi, którzy byli by w stanie od momentu deklaracji nie grzeszenia, nigdy aż do śmierci nie zgrzeszyć ?
Moim zdaniem, jedna grupa, ci co uwierzą i przyjmują słowo Boże. Reszta po prostu nie podąża za słowem, nie pozostaje w Nim we wspólnocie.
Chodzi o to by pozostać w "światłości", czyli trzymać się Prawdy, słowa Bożego, odwrócić się od grzechu -"nieść krzyż swój" jednocześnie będąc we wspólnocie z Nim. Pozwolić się Jemu prowadzić.
Reszta wersetów, o których wspomniałeś, mówi że Chrystus umarł za nasze grzechy i w tonie powyższej wypowiedzi, podążaniu za Nim, za Jego słowem.
Oczywiście np. Paweł w swoich listach upomina "umacniajcie się wierze (Kol 2)", ogólnie mówiąc wspieranie się na wzajem, czy razem we wspólnych eklezjach jest jak najbardziej wskazane.
Ale ostatecznie to my sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze dusze, każdy indiwidualnie będzie odpowiadał przed Bogiem:
Rz14: 10 - 12 >>> 10) Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. (11) Napisane jest bowiem: Na moje życie - mówi Pan - przede Mną klęknie wszelkie kolano. a każdy język wielbić będzie Boga.
(12) Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu."
Dziękuję wszystkim za rady i ciepłe powitanie

.
Pozdrawiam.