www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So maja 10, 2025 8:29 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Jan 20:21-23
PostNapisane: So paź 15, 2005 7:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Witam,

w tekście czytamy:
(21) I znowu rzekł do nich Jezus: Pokój wam! Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam. (22) A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego. (23) Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane.

Interesuje mnie Wasze zrozumienie powyższych słów Jezusa. Z góry dzięki za wypowiedzi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 15, 2005 11:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
Mi Pan pokazał niedawno bardzo cudownie ostatni werset. Można to także odnosić do "co zwiążecie, będzie związane". Otóż, poprostu, jeśli wybaczymy naszemu bliźniemu, także i w Niebie będzie nam wybaczone, ale jeśli człowiek wiąże sam siebie, nieodpuszczeniem, goryczą, złością, to jak może modlić się słowami "odpuść Ojcze, jako i ja odpuszczam"...

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 16, 2005 12:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Mat 18:15-18
A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa. A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi; a jeśliby zboru nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik. Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek byście związali na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.

Tu kontekst wskazuje na stosowanie dyscypliny w Kościele wobec braci i sióstr. Dodatkowo, czas, w którym pojawiła się powyższa wypowiedź Jezusa, jest zapewne inny niż ta u Jana - o zatrzymywaniu i odpuszczaniu grzechów. U Jana jest również interesująca informacja: weźmijcie Ducha Świetego, itd.

Czy tradycyjne Kościoły nie przypadkowo mają dobre uzasadnienie dla praktyki tzw. sekramentu pokuty?

Wątpliwość:
co może znaczyć w codziennym życiu wierzącego zdanie: komu zatrzymacie, będą zatrzymane?

Jestem skazany na łaskę brata, który z powodu swojej słabości i tylko sobie wiadomych powodów nie chce/nie potrafi mi przebaczyć?
Ma prawo zatrzymać mi moje grzechy, pomimo mojej skruchy?
Przecież to absurdalne, zgadza się?

A może zatrzymywać grzechy oznacza co innego, niż przebaczać, odpuszczać?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 16, 2005 1:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 8:43 am
Posty: 255
Lokalizacja: Podlasie
chodziło mi o to, że jeżeli zaprzesz się w swoim sercu (zwiążesz) i nie przebaczysz swemu bliźniemu, podobnie i w Niebie, Twoje nieprzebaczenie będzie Cię wiązało przed Bogiem, który nie bęzie mógł odpuścić Twych win. Bo kto odpuszcza, temu i Ojciec odpuści. (Mar 11;25-26)


Przebaczenie i odpuszczenie win bliźnim jest rzeczą wydaje mi się, bardzo poważną w życiu duchowym. Nieprzebaczenie jako jedyny grzech jest wyznawane w modlitwie Ojcze Nasz, nieprzebaczenie jest też powodem dla którego Pan nie może odpuścić naszych win. Dlatego wydaje mi się, że tylko będąc napełnionym Duchem, można w niektórych sytuacjach, pojednać się z bliźnimi, uleczyć rozgoryczenie i ustępstwa względem braci.

_________________
Mat 6;33


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 16, 2005 2:45 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Lechu napisał:
Cytuj:
chodziło mi o to, że jeżeli zaprzesz się w swoim sercu (zwiążesz) i nie przebaczysz swemu bliźniemu, podobnie i w Niebie, Twoje nieprzebaczenie będzie Cię wiązało przed Bogiem, który nie bęzie mógł odpuścić Twych win. Bo kto odpuszcza, temu i Ojciec odpuści. (Mar 11;25-26)


A nie wydaje się Tobie, ze omijasz temat?
Nie rozmawiamy o: "odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom".

Nie podlegają dyskusji słowa Jezusa: "jeśli wy nie odpuścicie, i Ojciec wasz, który jest w niebie, nie odpuści przewinień waszych".

Poza tym, chyba nadinterpretujesz stawiając znak równości pomiędzy, jak napisałeś, "zapierać się w swoim sercu", a "związać".
Znaczenie "wiązania i rozwiązywania" możemy odczytać w Mat 18:15-18.

Powtarzam wątpliwość:

Co może znaczyć w codziennym życiu wierzącego zdanie: komu grzechy zatrzymacie, będą zatrzymane, itd?

Jestem skazany na łaskę brata, który z powodu swojej słabości i tylko sobie wiadomych powodów nie chce/nie potrafi mi przebaczyć?
Ma prawo zatrzymać mi moje grzechy, pomimo mojej skruchy?
Przecież to absurdalne, zgadza się?

A może zatrzymywać grzechy oznacza co innego, niż przebaczać, odpuszczać?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 16, 2005 3:33 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn kwi 25, 2005 9:59 am
Posty: 281
Nie mam dziś wiele czasu, ale krótko odpowiem - "zatrzymanie" grzechu oznacza, że osobnikowi, który jest rażącym i niepoprawnym łobuzem oświadcza się, jak Piotr Szymonowi:

Co się tyczy tej sprawy, to nie masz w niej cząstki ani udziału, gdyż serce twoje nie jest szczere wobec Boga.
(Dz.Ap. 8:21)

Od tej pory delikwent jest traktowany jako "poganin i celnik", zgodnie ze słowami Zbawiciela, co oznacza, że jawny pijak, homoseksualista, złodziej czy zdzierca nie może być jednocześnie uznawany za chrześcijanina.

Tego akurat tzw. kościoły tradycyjne zasadniczo nie robią. W efekcie mamy miliony "katolików" będących bandytami, pijakami, bijących żony, itd. ale formalnie pozostających członkami kościoła. Podobnie wygląda - na ile wiem - sytuacja u luteran - póki jesteś zapisany w księgach, traktują cię jak wierzącego, niezależnie od tego jak żyjesz. Dlaczego liczba mnoga? Bo to - w przypadku wierzących - najczęściej kończy się ekskomuniką przez lokalny zbór - co przedstawia apostoł Paweł szczegółowo w listach do Koryntian.

Chrześcijanie w takim przypadku nie zatrzymują grzechów kogoś szczerze pokutującego, ale po prostu ogłaszają to co jest im na podstawie życia człowieka i Pism jawne - że żyjąc tak jak żyje dany człowiek Królestwa Bożego nie odziedziczy i nie może należeć do zgromadzenia świętych.

_________________
Nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 16, 2005 3:34 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Podstawowy problem (a zarazem punkt wyjścia) w interpretacji to błąd gramatyczny występujący w tym fragmencie. Błąd ten nie występuje wyłącznie w języku polskim - on jest w greckim oryginale. Gdyby odpuszczenie grzechu przez Boga było warunkowane odpuszczeniem go przez człowieka, mielibyśmy prawidłowo:

"Komu grzechu odpuścicie, będą im odpuszczone, a którym [grzechy] zatrzymacie, będą zatrzymane". Czyli jeżeli nastąpi A [czas przyszły] (człowiek odpuści grzechy), to potem nastąpi B [czas przyszły] (grzechy zostaną odpuszczony przez Boga). Tymczasem jest napisane:

"Którymkolwiek grzechy odpuścicie, im odpuszczone, a którym [grzechy] zatrzymacie, im zatrzymane.

Czyli jeżeli nastąpi A [czas przyszły] (człowiek odpuści grzechy), to B już nastąpiło (grzechy są odpuszczone przez Boga) [czas teraźniejszy dokonany]. Zajmijmy się każdą częścią wersetu po kolei:

"Którym grzechy odpuścicie, SĄ im odpuszczone...

Jedynie Bóg ma prawo odpuszczać grzechy popełnione przeciwko Niemu. My możemy odpuszczać bliźnim, jeśli zawinili przeciwko nam. Jeśli ktoś zawinił przeciwko nam i przychodzi do nas, prosząc o przebaczenie, to znaczy że tę sprawę załatwił już z Bogiem (inaczej by nie przyszedł) - jeśli my odpuszczamy TERAZ, to Bóg już mu odpuścił WCZEŚNIEJ. Dlatego modląc się, trzeba odpuszczać winy naszym winowajcom [Mar. 11:25-26].

Apostoł Piotr w Dz.Ap. 8:18-24 miał okazję "wyspowiadać" Szymona, ale zamiast tego kazał mu zwrócić się do Pana o przebaczenie grzechów. Widocznie nie zrozumiał słów Jezusa jako nadania prawa do odpuszczania wszystkich grzechów... . Tak naprawdę to wcale nie chodzi tutaj o nadanie człowiekowi prawa do odpuszczania grzechów, tylko o przypomnienie, żeby odpuszczać naszym winowajcom [Mat. 6:12] proszącym o wybaczenie, bo skoro przychodzą, to Bóg już im wybaczył - jeśli my im nie wybaczymy, to sami będziemy mieć problemy!

"A gdy stoicie i zanosicie modlitwy, odpuszczajcie, jeśli macie coś przeciwko komu [czyli jeśli ktoś zawinił przeciwko nam], aby i Ojciec wasz, który jest w niebie, odpuścił wam wasze przewinienia [dokonane przeciwko Niemu]. "Bo jeśli wy nie odpuścicie [czas przyszły], i Ojciec wasz, który jest w niebie, nie odpuści [czas przyszły] przewinien waszych" [Mar. 11:25-26]. Tutaj mamy warunek i prawidłową konstrukcję gramatyczną zdania.

...a którym zatrzymacie, SĄ im zatrzymane"

Ta sama sytuacja, tyle że w kontekście kościoła. Zobacz Mat. 18:15-18

Zatrzymanie grzechu jest możliwe tylko w powiązaniu z wykluczeniem ze społeczności. Jeśli sprawa czyjegoś grzechu staje przed całym zborem (ostatnia instancja) i grzesznik nie chce się upamiętać, to oznacza, że zatwardził swoje serce przed Bogiem i nie chce pokutować. Wtedy grzech zostaje mu zatrzymany przez Boga, a wyłączenie ze zboru następuje do czasu, aż nie będzie pokutował [II Kor. 2:5-11]. Czyli wyłączając kogoś ze zboru mamy wiedzieć, że grzech już wcześniej został mu zatrzymany przez Boga (... SĄ im zatrzymane). Znowu nie chodzi o to, że działania kościoła warunkują odpuszczenie/zatrzymanie grzechu przez Boga - On pozostaje suwerenny i to On odpuszcza/zatrzymuje grzechy [I Jana 1:6-9].

Dlatego "związanie na ziemi" (decyzja zboru dotycząca wykluczenia) odpowiada "związaniu w niebie" (zatrzymaniu grzechu przez Boga), ale to Bóg najpierw zatrzymuje grzech, a zbór rozpoznaje ten stan (który widać po postawie grzesznika) - taka jest kolejność. Grzesznik musi wiedzieć, że grzech zostaje mu zatrzymany, dopóki nie stanie będzie pokutował przed Bogiem i nie stanie przez zborem, prosząc o wybaczenie. Jeśli to zrobi, zbór będzie wiedział, że Bóg już odpuścił ten grzech (... SĄ im odpuszczone).

Tutaj nie chodzi wyłącznie o dociekania gramatyczne - celowo błędną budowę tego fragmentu (która została poprawnie przełożona na j. polski) rozumiem w kontekście całego nauczania na temat odpuszczania grzechów. Każdy grzech wybacza jedynie Bóg i nie ustanowił do tego żadnych pośredników, dlatego człowiek może wybaczyć (odpuścić) najwyżej taki grzech, który został popełniony przeciwko niemu. Bóg wybacza każdy grzech i to On "zmazuje winę grzechu".

Wymiar "pionowy" odpuszczenia grzechu [czyli Bóg zmazuje winę grzesznika]:

"Grzech mój wyznałem tobie [Boże] i winy mojej nie ukryłem. Rzekłem: Wyznam występki moje Panu; wtedy Ty odpuściłeś winę grzechu mego" [Ps. 32:5]

"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości" [I Jana 1:9]

Nie ma tutaj żadnej sugestii pośrednictwa innych ludzi w wysłuchiwaniu i odpuszczaniu grzechów. Rozumiał do doskonale apostoł Piotr, który mówi do Szymona Czarnoksiężnika:

"Odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana, czy nie mógłby być odpuszczony zamysł serca twego" [Dz. Ap. 8:22]. Piotr nie zaproponował Szymonowi "spowiedzi usznej" ani pośrednictwa w odpuszczaniu grzechu, lecz skierował go bezpośrednio do Pana. A było to już po tym, co apostołowie usłyszeli w scenie z Jana 20:23

Wymiar poziomy odpuszczenia grzechu [człowiek odpuszcza swojemu winowajcy]:

"(...) I odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszamy naszym winowajcom" [Mat. 6:12]

Bóg odpuszcza nasze wszystkie winy [wymiar "pionowy"], my odpuszczamy jedynie to, co ktoś nam uczynił [wymiar "poziomy"].

Zwróćmy uwagę, że od pytania Piotra: "Panie, ile razy mam odpuścić bratu, jeśli przeciwko mnie zgrzeszy? Czy aż do siedmiu razy?" [Mat. 18:21] Jezus rozpoczyna przypowieść o odpuszczaniu win i przebaczeniu, mówiąc o długu jednego sługi względem drugiego [wymiar "poziomy"], a nie o każdym grzechu czyli długu względem Boga [wymiar "pionowy"] [Mat. 18:21-35]. Przypowieść kończy się wersetem:

"Tak i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli każdy nie odpuści z serca bratu swemu" [Mat. 18:35]

"Wyznawajcie więc grzechy jedni drugim" [Jak. 5:11]

Podsumowując:

Ani nauczanie Jezusa, ani nauczanie apostolskie, ani postępowanie samych apostołów nie sugerują, że istnieje jakiekolwiek pośrednictwo człowieka w odpuszczaniu grzechów w "wymiarze pionowym".

Mam nadzieję, że napisałem w miarę prosto. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 17, 2005 8:05 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Dzięki za odpowiedzi.

Smok napisał:
Cytuj:
Którym grzechy odpuścicie, SĄ im odpuszczone.....
(...)
Tak naprawdę to wcale nie chodzi tutaj o nadanie człowiekowi prawa do odpuszczania grzechów, tylko o przypomnienie, żeby odpuszczać naszym winowajcom [Mat. 6:12]
(...)


"tylko o przypomnienie"?
Zgoda, załóżmy, że jest, jak piszesz.

Mam pytanie zwiazane z Mat 10:(1) I przywołał dwunastu uczniów swoich, i dał im moc nad duchami nieczystymi, aby je wyganiali i aby uzdrawiali wszelką chorobę i wszelką niemoc.

Czy oświadczenie Jezusa, co do nadania apostołom mocy nad demonami i chorobami, ma taki sam skutek, jak oświadczenie:
którym grzechy odpuścicie, są im odpuszczone?

Chciałbym być dobrze zrozumiany. Twierdzisz, że nie otrzymali mocy (prawa) do odpuszczania grzechów. Czy zatem otrzymali moc do wyganiania demonów i leczenia chorych? A może, przez analogię do Twojego wywodu, tylko Bóg wygania demony i leczy chorych, a apostołowie w Mat 10:1 - otrzymali tylko przypomnienie, kto uzdrawia, a nie realną moc Ducha Świętego, ku uzdrawianiu?

Pamiętasz?
Dz 3:6 I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co MAM, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 17, 2005 8:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
lis napisał(a):
Mam pytanie zwiazane z Mat 10:(1) I przywołał dwunastu uczniów swoich, i dał im moc nad duchami nieczystymi, aby je wyganiali i aby uzdrawiali wszelką chorobę i wszelką niemoc.

Czy oświadczenie Jezusa, co do nadania apostołom mocy nad demonami i chorobami, ma taki sam skutek, jak oświadczenie:
którym grzechy odpuścicie, są im odpuszczone?

Chciałbym być dobrze zrozumiany. Twierdzisz, że nie otrzymali mocy (prawa) do odpuszczania grzechów. Czy zatem otrzymali moc do wyganiania demonów i leczenia chorych? A może, przez analogię do Twojego wywodu, tylko Bóg wygania demony i leczy chorych, a apostołowie w Mat 10:1 - otrzymali tylko przypomnienie, kto uzdrawia, a nie realną moc Ducha Świętego, ku uzdrawianiu?

Apostołowie otrzymali tę moc na czas sprawowania służby przez Jezusa na ziemi. Po swoim zmartwychwstaniu Jezus powiedział wyraźnie:

"Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego" [Mat. 28:18-19]

Cokolwiek robimy, czynimy to w imię Jezusa i Jego, a nie własną mocą. Jemu została dana i On jej nikomu nie przekazywał, tylko jej udziela osobom działającym rzeczywiście w Jego imieniu.

Cytuj:
Dz 3:6 I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co MAM, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź!

Co takiego miał Piotr? Miał możliwość wystąpienia w imieniu Jezusa i to moc Jezusa, a nie Piotra, uzdrowiła chorego. Zaraz potem Piotr mówi do naocznych świadków uzdrowienia:

"Dlaczego się temu dziwicie i dlaczego się nam tak uważnie przypatrujecie, jakbyśmy to własną mocą albo pobożnością sprawili, że on chodzi? (...) Przez wiarę w imie jego wzmocniło imię jego [Jezusa] tego, którego widzicie (...)" [Dz. Ap. 3:12,16]

To Bóg uzdrawia i Bóg odpuszcza grzechy. Wszelka władza została dana Jezusowi, a nie ludziom. Ludzie ją sobie czasem przywłaszczają.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 17, 2005 9:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Smok napisał:
Cytuj:
Apostołowie otrzymali tę moc na czas sprawowania służby przez Jezusa na ziemi. Po swoim zmartwychwstaniu Jezus powiedział wyraźnie:

"Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego" [Mat. 28:18-19]

Cokolwiek robimy, czynimy to w imię Jezusa i Jego, a nie własną mocą. Jemu została dana i On jej nikomu nie przekazywał, tylko jej udziela osobom działającym rzeczywiście w Jego imieniu.


Jedno, nie przeczy drugiemu, tzn. Mat 10:1 oraz Mat 28:18-19.
To, co napisałeś wyżej nie jest spójne. Musiałbyś wykazać, że pełnomocnictwo z Mat 10:1 zostało cofnięte ze śmiercią (zmartwychwstaniem) Chrystusa. Obawiam się, że nie podołasz.

Oczywiście, że uzdrowienia sług Bożych nie są czynione ich mocą, lecz mocą Bożą, w imieniu Jezusa.

Smok napisał:
Cytuj:
Co takiego miał Piotr? Miał możliwość wystąpienia w imieniu Jezusa i to moc Jezusa, a nie Piotra, uzdrowiła chorego.
(...)


No właśnie. MIAŁ moc Jezusa (Ducha Świętego), bo została mu darowana i użył jej w imieniu swojego Pana i na Jego chwałę. Nie widzę problemu.

Jeśli nie zostałeś obdarowany darem uzdrawiania, to nawet nie próbuj się wygłupiać i ośmieszać imię Jezusa. (nie mylić z prośbą o uzdrowienie, którą, myślę, każdy chrześcijanin ma prawo zanosić).


Ostatnio edytowano Wt paź 18, 2005 5:58 pm przez lis, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 18, 2005 11:22 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
lis napisał(a):
Jedno, nie przeczy drugiemu, tzn. Mat 10:1 oraz Mat 28:18-19. To, co napisałeś wyżej nie jest spójne. Musiałbyś wykazać, że pełnomocnictwo z Mat 10:1 zostało cofnięte ze śmiercią (zmartwychwstaniem) Chrystusa. Obawiam się, że nie podołasz.

Ja również chciałbym być dobrze zrozumiany. Chodzi o to, że podczas służby Jezusa na ziemi "Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony" [Jan 7:39]. Dlatego Jezus udzielił mocy nad demonami i mocy uzdrawiania tylko niektórym osobom. Po zmartwychwstaniu Jezusa i Jego uwielbieniu Duch zstąpił na wszystkich odrodzonych. To były dwie różne sytuacje. Po zmartwychwstaniu Jezus wypowiedział do uczniów jeszcze raz te same słowa: "Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam" [Mat: 10:16; Jan 20:21]. Dokonał powtórnego posłania, już w innej sytuacji. Jednak po zmartwychwstaniu Jezus traktuje posyłanych uczniów jako reprezentantów wszystkich, którzy się nawrócą: "Będę z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata" [Mat. 28:20].

Dlatego nie istnieje żadna "kasta" wierzących, która miałaby dokonywać ewangelizacji, chrzcić, uzdrawiać, wypędzać demony czy odpuszczać ludziom grzechy zawinione przeciwko Bogu i w jakikolwiek sposób pośredniczyć między Bogiem a człowiekiem. Tym bardziej nie istnieje żadna "sukcesja", która miałaby "produkować" kolejne pokolenia "kapłanów". Kapłaństwo jest powszechne [I Piotra 2:5,9]. Jak już pisałem, sami apostołowie nie przypisywali sobie władzy odpuszczania grzechów, co widać w Dz. Ap. 8:22 - każdy ma prosić Pana o odpuszczenie grzechów popełnionych przeciw Niemu. Chyba nie przczytałeś dokładnie mojego poprzedniego postu.

Cytuj:
No właśnie. MIAŁ moc Jezusa (Ducha Świętego), bo została mu darowana i użył jej w imieniu swojego Pana i na Jego chwałę. Nie widzę problemu.

Chyba się nie rozumiemy. Jezus nie darował swojej mocy Piotrowi. A już na pewno nie w taki sposób, jak to robił podczas swojej służby w ciele. Piotr nie posiadał mocy Jezusa, bo Jezus nikomu swojej mocy nie przekazał. Piotr zadziałał w imieniu Jezusa i to Jezus uzdrowił chorego. Sami nie mamy nic i niczego nam Bóg nie dał "na własność":

"Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie" [Jan 15:5]

"A taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu, nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza" [II Kor. 3:4-5]

Cytuj:
Jeśli nie zostałeś obdarowany darem uzdrawiania, to nawet nie próbuj się wygłupiać i ośmieszać imię Jezusa. (nie mylić z prośbą o uzdrowienie, którą, myślę, każdy chrześcijanin ma prawo zanosić).

No właśnie. Duch Święty obdarza, kogo chce i jak chce [I Kor. 12:11] i prowadzi wierzących w usłudze. Ale "dar odpuszczania grzechów" nie istnieje. Podobnie jak nie istnieje "dar zbawiania" ani "dar udzielania darów duchowych". Po prostu pewne rzeczy Bóg zachował dla siebie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 18, 2005 7:10 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Przyznam, nie bardzo rozumiem, co chcesz powiedzieć, gdy piszesz (Smok):
Cytuj:
Dlatego Jezus udzielił mocy nad demonami i mocy uzdrawiania tylko niektórym osobom. Po zmartwychwstaniu Jezusa i Jego uwielbieniu Duch zstąpił na wszystkich odrodzonych. To były dwie różne sytuacje.
itd.......


Jeżeli chcesz powiedzieć, że udzielenie pełnomocnictwa: "I przywołał dwunastu uczniów swoich, i dał im moc nad duchami nieczystymi, aby je wyganiali i aby uzdrawiali wszelką chorobę i wszelką niemoc." -
odbywa się inaczej po zesłaniu Ducha Świętego, to proszę o wyjaśnienie, na czym ta różnica miałaby polegać?
Chyba nie sugerujesz, że każdy odrodzony i napełniony Duchem chrześcijanin może uzdrawiać i wypędzać demony, jeśli takiego obdarowania nie otrzymał bezpośrednio od Pana (Ducha Świętego)?

Co do 'kasty' wierzących, o której pisałeś: nie ma potrzeby, przynajmniej na tym etapie naszej rozmowy, używania takich określeń, tym bardziej, że nie jestem katolikiem.
Mówimy tutaj raczej o różnych powołaniach i darach duchowych, a one nie są powszeche, jak 'powszechne kapłaństwo wszystkich dzieci Bożych', zgodzisz się?

Wrócę jeszcze na moment do Twoich słów (Smok):
Cytuj:
Jezus nie darował swojej mocy Piotrowi. A już na pewno nie w taki sposób, jak to robił podczas swojej służby w ciele. Piotr nie posiadał mocy Jezusa, bo Jezus nikomu swojej mocy nie przekazał. Piotr zadziałał w imieniu Jezusa i to Jezus uzdrowił chorego. Sami nie mamy nic i niczego nam Bóg nie dał "na własność":


Być może, to tylko spór o słowa, jednak sądzę, że Piotr niczego nie mógłby zrobić dla chorego, gdyby nie miał tego, co Pan mu dał, to jest daru uzdrawiania, innymi słowy, jak w Mat 10:1, mocy ku uzdrawianiu, w tym przypadku.

Dlaczego skierowałem dyskusje w kierunku np. daru uzdrawiania, a w tytule jest Jan 20:21-23?

Bo warto się zastanowić, czy słowa Jezusa:
"Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane" - nie są właśnie takiego rodzaju obdarowaniem, jak chociażby dar uzdrawiania?

Oczywiście, pod rygorem spełnienia warunków przez pokutującego.
O czym czytamy we fragmencie, który podałeś:
"Odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana, czy nie mógłby być odpuszczony zamysł serca twego"

Jeśli dobrze się przyjrzymy, nie ma tu dowodu na to, iż apostołowie nie mogliby zastosować dosłownie 'komu grzechy odpuścicie, będą odpuszczone'. Łukasz zanotował, co zanotował - Szymon miał pokutować i prosić Pana o przebaczenie, a jedno i drugie wynika z wiary w Jezusa. Gdyby to uczynił, apostołowie mogliby zastosować: 'komu grzechy odpuścicie, będą odpuszczone'.

Analogię mamy właśnie w stosowaniu daru uzdrawiania, jako posługi obdarowanego nim chrześcijanina. Uzdrowienie może przyjść do chorego dzięki wierze i usłudze obdarowanego tym darem.

Staram sie pisać spokojnie, by nawet jeśli ktoś widziałby w takich rozważaniach heretyckie pomysły, nie uległ zgorszeniu, lecz zbudowaniu.
Bo ja nie upieram się przy powyższych interpretacjach, ale szukam odpowiedzi.

Pod rozwagę:
1. uzdrowienie może przyjść do naszego życia bezpośrednio od Pana, jako wynik wiary i osobistej prośby.
2. uzdrowienie może przyjść do naszego życia pośrednio od Pana, poprzez usługę obdarowanego darem uzdrawiania innego wierzącego, jako wynik wiary i osobistej prośby.

Czy nie podobnie mogłoby być z odpuszczaniem grzechów?
A protestanci nie musieliby kombinować, jak konie pod górkę, z naciąganiem naczelnej reguły hermeneutyki biblijnej, o rozumieniu tekstu Jana 20:21-23 dosłownie, gdy nie ma powodu do rozumienia niedosłownego?
:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 18, 2005 8:03 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
lis napisał(a):
Jeżeli chcesz powiedzieć, że udzielenie pełnomocnictwa: "I przywołał dwunastu uczniów swoich, i dał im moc nad duchami nieczystymi, aby je wyganiali i aby uzdrawiali wszelką chorobę i wszelką niemoc." - odbywa się inaczej po zesłaniu Ducha Świętego, to proszę o wyjaśnienie, na czym ta różnica miałaby polegać?


Stwierdziłem fakt, że obydwa momenty różnią się zakresem (liczbą osób posłanych) oraz momentem (przed i po wylaniu Ducha Świętego). Poza tym, gdyby pierwszy akt posłania niczym się nie różnił od drugiego, nie zostałby powtórzony w stosunku do tych samych ludzi (bezpośrednio). Różnica z pewnością polega np. na zakresie działania - uczniowie posłani przez Jezusa podczas Jego ziemskiej służby mieli iść wyłącznie do zgubionych owiec Izraela [Mat. 10:5-6], natomiast po zmartwychwstaniu Jezusa mieli pójść do wszystkich narodów [Mat. 28:19-20]. W pierwszym przypadku nie byli oczywiście świadkami zmartwychwstania Jezusa, w drugim już tak. W pierwszym znali Jezusa wyłącznie według ciała, w drugim już nie tylko [II Kor. 5:16]. Pewnie znalazłoby się więcej różnic - a wszystkie mają związaek właśnie z momentem posłania.

Cytuj:
Chyba nie sugerujesz, że każdy odrodzony i napełniony Duchem chrześcijanin może uzdrawiać i wypędzać demony, jeśli takiego obdarowania nie otrzymał bezpośrednio od Pana (Ducha Świętego)?

Nie, tego nie sugeruję. :D

Cytuj:
Mówimy tutaj raczej o różnych powołaniach i darach duchowych, a one nie są powszeche, jak 'powszechne kapłaństwo wszystkich dzieci Bożych', zgodzisz się?

Tak, ale nie istnieje coś takiego jak "powołanie do odpuszczania grzechów popełnionych przeciwo Bogu". Spory o słowa zostawmy na boku.

Cytuj:
Bo warto się zastanowić, czy słowa Jezusa:
"Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane" - nie są właśnie takiego rodzaju obdarowaniem, jak chociażby dar uzdrawiania?


Gdyby były takim obdarowaniem, to pewnie Paweł wymieniłby taki dar w I Kor. 12 - przecież "dar odpuszczania grzechów" byłby jednym z ważniejszych, prawda?

Cytuj:
Oczywiście, pod rygorem spełnienia warunków przez pokutującego. O czym czytamy we fragmencie, który podałeś:
"Odwróć się od tej nieprawości swojej i proś Pana, czy nie mógłby być odpuszczony zamysł serca twego"

Jeśli dobrze się przyjrzymy, nie ma tu dowodu na to, iż apostołowie nie mogliby zastosować dosłownie 'komu grzechy odpuścicie, będą odpuszczone'. Łukasz zanotował, co zanotował - Szymon miał pokutować i prosić Pana o przebaczenie, a jedno i drugie wynika z wiary w Jezusa. Gdyby to uczynił, apostołowie mogliby zastosować: 'komu grzechy odpuścicie, będą odpuszczone'.

To, co piszesz, to jest tzw. dowodzenie na podstawie milczenia Biblii. Czytamy wyraźnie, że w celu uzyskania odpuszczenia grzechów Piotr kazał Szymonowi zwrócić się do Pana. Gdyby Pan odpuścił grzechy Szymonowi, to po co apostołowie mieliby robić to jeszcze raz? Doszlibyśmy do tego, że człowiek zatwierdzałby odpuszczenie grzechów przez Boga. Trochę dziwny układ... :) Ale nawet, gdybyśmy założyli, że najpierw Szymon pokutuje i prosi Pana o przebaczenie, a potem dopiero uczniowie odpuszczają mu grzechy, to byłoby to dokładne odwrócenie rzekomej zasady z Jana 20.

Cytuj:
Analogię mamy właśnie w stosowaniu daru uzdrawiania, jako posługi obdarowanego nim chrześcijanina. Uzdrowienie może przyjść do chorego dzięki wierze i usłudze obdarowanego tym darem.

Nie ma analogii, ponieważ nie istnieje dar Ducha Świętego dotyczący odpuszczania grzechów. A do odpuszczenia win "naszym winowajcom" nie potrzebujemy specjalnego obdarowania od Ducha Świętego.

Cytuj:
Czy nie podobnie mogłoby być z odpuszczaniem grzechów?
A protestanci nie musieliby kombinować, jak konie pod górkę, z naciąganiem naczelnej reguły hermeneutyki biblijnej, o rozumieniu tekstu Jana 20:21-23 dosłownie, gdy nie ma powodu do rozumienia niedosłownego?

Cała Biblia mówi o tym, że odpuszczenie grzechów popełnionych przeciwko Bogu On zachowuje dla siebie.

Dosłowne rozumienie Jana 20:21-23 nie musi być przez nikogo naciągane. Wystarczy je dokładnie przeczytać i zobaczyć, że w tekście nie ma warunkowania odpuszczenia grzechów przez Boga wcześniejszym odpuszczeniem ich przez człowieka, co wykazałem w pierwszym poście.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 18, 2005 10:57 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Lechu napisał(a):
Mi Pan pokazał niedawno bardzo cudownie ostatni werset. Można to także odnosić do "co zwiążecie, będzie związane". Otóż, poprostu, jeśli wybaczymy naszemu bliźniemu, także i w Niebie będzie nam wybaczone, ale jeśli człowiek wiąże sam siebie, nieodpuszczeniem, goryczą, złością, to jak może modlić się słowami "odpuść Ojcze, jako i ja odpuszczam"...


Jakiś czas temu tak samo to otrzymałem odnosząc to do słów jakim sądem odmierzę takim i mnie odmierzą, lecz także mamy głosić wszystkim, ale tez nie wszyscy chcą słuchac i tu "sami" sie na dany moment osadzają w innej wierze (związują).
Jest tu tez wskazówka do zaufania jakim obdarza Bóg, nawet jesli sami czasem myslimy że przeciez temu powinienem jakos pomóc, a czasem sie nie da wszytkim na raz, bo wśród dziesięciu jeden jest gotów odpowiedziedź na zawołanie Pana. Także nie na każdego Tymoteusz bodajże miał nakładac ręce według poleceń Pawła.

Patrzac na Boga porządku, to móglbym jeszcze dodać, że wszystko ma swój czas i miejsce i Chrystus sam powiedział że będą także i ci których Bóg trzyma w grzechach i na dziś nie poznają Pana.

Co mnie osobiście ciekawi w tym cytacie: "(22) A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego."

To stało sie to przed zesłaniem Ducha Świetego w dniu piędziesiątnicy. Czyli Apostołowie otrzymali Go wcześniej.

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 19, 2005 10:34 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Jarek napisał(a):
Lechu napisał(a):
Co mnie osobiście ciekawi w tym cytacie: "(22) A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego."

To stało sie to przed zesłaniem Ducha Świetego w dniu piędziesiątnicy. Czyli Apostołowie otrzymali Go wcześniej.

Może to oznaczać akt odrodzenia i przyjęcia Ducha Świętego. Jezus tchnął na nich tak jak Bóg tchnął ożywcze tchnienie w nozdrza Adama (Septuaginta używa tego samego określenia co Jan). Potwierdzałby to również czas (aoryst), w jakim został użyty wyraz "tchnął". Oznacza on jednorazowe wykonanie pewnego działania, którego skutki trwają nadal.

Duch Święty zstąpił na apostołów dopiero w Dniu Pięćdziesiątnicy, a sam Jezus po zmartwychwstaniu mówił im, że dopiero zostaną Nim ochrzczeni [Dz. Ap. 1:5] i otrzymają Jego [Ducha] moc [Dz. Ap. 1:8]. Na razie mieli oczekiwać na obietnicę Ojca, o której słyszeli od Jezusa [Dz. Ap. 1:4]. Czekali jeszcze ok. 1,5 miesiąca po Wniebowstąpieniu Jezusa. Obietnica została wypowiedziana wcześniej:

"Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki - Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie" [Jan 14:16-17]

"Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca wychodzi, złoży świadectwo o mnie" [Jan 15:26]

Każdy, kto wzywa zmartwychwstałego Jezusa i poprzez Niego nawiązuje osobistą relację z Ojcem w Duchu Świętym, doznaje odrodzenia. Wygląda na to, że pierwszymi byli apostołowie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 82 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL