www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So maja 10, 2025 11:00 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 365 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 25  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2005 12:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
poszukiwacz prawdy napisał(a):
Wziąłeś taki scenariusz pod uwagę.Czy uważasz że nie możesz sie mylić.
Może trochę nie do tematu , ale chciałbym wiedzieć. :?:

Pewnie, że mogę się mylić, bo każdy może się mylić. Ale biorę pod uwagę całość fragmentów na omawiany temat i układają się one dla mnie w jasny, spójny i czytelny obraz kolejności wydarzeń. Dlatego jestem przekonany o tym, co piszę w tej chwili i w tych sprawach, o których właśnie dyskutujemy.

Cytuj:
ps.dostałeś moje pytanko na priva :?:


Nie dostałem. Czasem się to opóźnia. Możesz napisać na adres mailowy:

pysiak1963@tlen.pl

Szybciej idzie i zawsze dochodzi! :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2005 12:55 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
poszukiwacz prawdy napisał(a):
Z tekstu wynika jednoznacznie, że kozły od razu trafiają w ogień wieczny zgotowany diabłu bez żadnych okresów przejściowych.

Jeśli wyrwać ten werset [Mat. 25:41] z kontekstu i przeczytać oddzielnie od fragmentów równoległych - a Joel 3:6-8;14-20 to jest fragment na ten sam temat - to wtedy masz rację. Ale tak się nie robi. Obj. 19:21 i Joel 3:14-20 wyraźnie pokazują, że kozły zostaną zabite, a nie posłane od razu do jeziora ognistego. Owce też nie wejdą od razu do wieczności, tylko wejdą w zwykłych ciałach do 1000-letniego Królestwa.

Cytuj:
Ale tekst wskazuje ,że nagroda dla owiec następuje zaraz po ogłoszeniu wyroku na kozły.

Dokładnie! Tylko, że tą nagrodą jest zaludnienie 1000-letniego Królestwa, a nie nowe ciała i od razu wieczność.

Cytuj:
Rozumiem więc ,że obraz o kozłach i owcach rozpoczyna się w chwili przyjścia Mesjasza ze Świętymi Mat. 25:31, Obj. 20:4

Tak.

Cytuj:
Kończy się Sądem Ostatecznym Mat. 25:41,Obj. 20:10,Obj. 20:13-15.

Nie. Mat. 25:46 mówi o ostatecznym losie owiec i kozłów, a nie o tym, co się znimi stanie zaraz po sądzie nad narodami. Wszystkie fragmenty równoległe wskazują na to, że po sądzie nad narodami nastąpi 1000-letnie królestwo, które ktoś musi zaludnić w ciałach skażonych (zwykyłych). Obraz mówi o poganach (nie-Żydach). Żydzi w ciałach skażonych również zaludnią 1000-letnie Królestwo, ale o nich mówi Zach. 13 i 14. Zaludnienie 1000-letniego Królestwa wiąże się z rodzeniem tam następnych pokoleń [Izaj. 65:20,25]. Natomiast święci w ciałach uwielbionych muszą mieć nad kim panować [Obj. 2:26-27; 20:4,6]. Inaczej cały obraz traci sens.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2005 1:13 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
poszukiwacz prawdy napisał(a):
Ja tylko zacytowałem wersety.Jeżeli mylę się to nie ja tylko wersety.

Mylisz się w interpretacji tych wersetów. Np. na Hab. 2:4 powołuje się Paweł w Rzym. 1:16-17 mówiąc o zbawieniu z wiary przez moc Ewangelii. A zbawienie przez moc Ewangelii wraz z otrzymaniem Ducha Świętego jako rękojmi odbywa się poprzez słuchanie [Ewangelii] z wiarą [Gal. 3:2]. Życie wieczne otrzymują od razu ci, którzy uwierzyli [Jan 5:24] i od razu przechodzą ze śmierci do żywota [I Jana 5:12-13]. A nagroda w wieczności to osobna i późniejsza sprawa.

Cytuj:
Powtarzam:Z tekstu wynika jednoznacznie, że kozły od razu trafiają w ogień wieczny zgotowany diabłu bez żadnych okresów przejściowych. Czytajmy co jest napisane i jasne.

Gdyby tak było, to kozły już w tym momencie musiałyby trafiać do jeziora odnistego, choć sąd nad narodami będzie na 1000 lat przed sądem ostatecznym, podczas którego dopiero nastąpi wrzucenie potępionych do jeziora ognistego. Po drugie, owce już wtedy musiałyby wejść w wieczność i otrzymać uwielbione ciała. W tym momencie gubimy 1000 letnie Królestwo, mylimy sąd nad narodami z sądem ostatecznym, no i nie ma kto zaludnić milenium w zwykłych ciałach, bo wszyscy mają uwielbione. Klapa!

Cytuj:
Mat. 12:50
50. Albowiem ktokolwiek czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.
(BW)
Z tego wersetu wcale nie wynika ,że to Żydzi ale naśladowcy Chrystusa
a więc :
Mar. 3:35
35. Ktokolwiek czyni wolę Bożą, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.
(BW)
I wcale nie musi być Żydem.


Patrz wyżej. Bracia w sensie duchowym to niekoniecznie to samo, co bracia według ciała. Inny kontekst wypowiedzi, inna sytuacja.

Cytuj:
Joel 3:6-8;14-20 - Piękne ale nie do tematu.

Ależ jak najbardziej do tematu! Tylko przeczytaj dokładnie. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2005 3:13 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
smok pisze:
Cytuj:
Mylisz się w interpretacji tych wersetów.


Znowu zaczynasz ? :shock:
Czytam te wersety tak jak są napisane i dlatego widzę to inaczej niz ty.
Z ta pomyłką przesadziłeś.Za każdym razem kiedy rozumiem coś inaczej ,niż ty piszesz ,że się mylę.Próbowałem subtelnie zwrócić na to uwagę stosując twój styl.Widocznie było to zrozumiałe tylko dla mnie.
Może ja się mylę a może ty. Zaniechaj waść. :)

smok pisze:
Cytuj:
Cytuj:
Cytat:
Powtarzam:Z tekstu wynika jednoznacznie, że kozły od razu trafiają w ogień wieczny zgotowany diabłu bez żadnych okresów przejściowych. Czytajmy co jest napisane i jasne.


Gdyby tak było, to kozły już w tym momencie musiałyby trafiać do jeziora odnistego, choć sąd nad narodami będzie na 1000 lat przed sądem ostatecznym, podczas którego dopiero nastąpi wrzucenie potępionych do jeziora ognistego. Po drugie, owce już wtedy musiałyby wejść w wieczność i otrzymać uwielbione ciała. W tym momencie gubimy 1000 letnie Królestwo, mylimy sąd nad narodami z sądem ostatecznym, no i nie ma kto zaludnić milenium w zwykłych ciałach, bo wszyscy mają uwielbione. Klapa!

Dlatego sąd nad kozłami i owcami będzie trwał 1000lat.
I nie ma problemu.

smok pisze:
Cytuj:
Cytat:
Joel 3:6-8;14-20 - Piękne ale nie do tematu.

Ależ jak najbardziej do tematu! Tylko przeczytaj dokładnie.


Ale to miał być dowód na to ,że bracia Jeusa to tylko Żydzi.A to jest dowód na to ,że również Żydzi to bracia Jezusa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 10, 2005 4:12 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
poszukiwacz prawdy napisał(a):
Znowu zaczynasz ? :shock:
Czytam te wersety tak jak są napisane i dlatego widzę to inaczej niz ty.
Z ta pomyłką przesadziłeś. Za każdym razem kiedy rozumiem coś inaczej ,niż ty piszesz ,że się mylę.Próbowałem subtelnie zwrócić na to uwagę stosując twój styl. Widocznie było to zrozumiałe tylko dla mnie.
Może ja się mylę a może ty. Zaniechaj waść. :)

A ja próbuję Ci subtelnie zwrócić uwagę, że wyrywasz pojedyncze wersety i na ich podstawie tworzysz teorię, która nie pasuje do całości obrazu tworzonego przez wszystkie fragmenty mówiące o danym zjawisku (np. o sądzie nad narodami). Zaniechaj waść! :)

Cytuj:
Dlatego sąd nad kozłami i owcami będzie trwał 1000lat.
I nie ma problemu.

Ja czytam, że podczas tysiąca lat będą sadzili i zbierali, a mieszkańcy ziemi doświadczać będą wtedy błogosławieństwa, dlatego że "są pokoleniem błogosławionych przez Pana" [Iz. 65:23]. Dlaczego? Bo do 1000 letniego Królestwa zostaną wpuszczeni wyłącznie "błogosławieni Ojca" [Mat. 25:34].

W Biblii jest mnóstwo tekstów na temat Ery Mesjańskiej (inaczej 1000-letniego Królestwa) i ani jeden z nich nie sugeruje, że będzie to okres sądu nad narodami. Mesjasz będzie rozsądzał sprawy ludzkie, ale oddzielenie owiec od kozłów czyli błogosławionych [Mat. 25:34] od przeklętych [Mat. 25:41] odbędzie się wtedy, gdy jedni i drudzy zostaną zgromadzeni po prawicy (owce) i lewicy (kozły) Pana. A to wszystko, razem z wpuszczeniem owiec do milenium i zabiciem kozłów jako przeciwników Boga [Obj. 19:21; Joel 3:14-20] odbędzie się przed rozpoczęciem Milenium. Jeśli tego nie widzisz, to chyba nie chcesz widzieć.

Cytuj:
Ale to miał być dowód na to, że bracia Jeusa to tylko Żydzi. A to jest dowód na to, że również Żydzi to bracia Jezusa.

Nie przeczytałes dokładnie tego, co napisałem. Joel 3:6-8;14-20 mówi o sądzie nad poganami, czyli nie-Żydami. Owce to sprawiedliwi czyli zbawieni z łaski przez wiarę (bo inaczej nie można). Podstawą sądu nad narodami pogańskimi jest stosunek sprawiedliwych pogan do ludzi określonych przez Jezusa jako "Jego bracia".

"Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście" [Mat. 25:40]

Gdyby chodziło o wierzących Żydów, sprawiedliwi byliby również ich braćmi i tak zostaliby nazwani. Gdyby chodziło o wierzących pogan, byłoby tak samo [Mat. 12:49]. Ale mowa jest o ludziach, którzy najwyraźniej są braćmi Jezusa, ale nie są braćmi "sprawiedliwych". W Joelu czytamy o tym, że podstawą sądu nad kozłami będzie ich zły stosunek do "mojego ludu i mojego dziedzictwa, Izraela" [Joel 3:7]. Wszystko się zgadza. Prasa i kadzie gniewu z Joela 3:18 mają odpowiednik w Obj. 19:15, a wrogowie zpstaną zabici fizycznie [Obj. 19:21]. Znowu wszystko się zgadza.

Nie ma sensu tworzyć teorii o sądzie, który ma trwać 1000 lat, skoro taka teoria:

1. Nie wynika z samego tekstu i nigdzie nie jest zapisana
2. Nie jest nawet logicznym wnioskiem z tekstów o milenium
3. Zaprzecza tekstowi z Mat. 25:31-46, gdzie sąd nad narodami kończy się wyrokiem na owce i kozły, a dopiero POTEM wyłącznie owce są wprowadzane do milenium, które dopiero wtedy się rozpoczyna
4. Zaprzecza wszystkim tekstom o milenium jako erze błogosławieństwa
5. Myli sąd nad narodami z sądem ostatecznym

No, ale przecież masz święte i niezbywalne prawo do posiadania własnych poglądów. Tego Ci nie odmówię. Ale słuszności im przyznać nie mogę (przynajmniej w tym miejscu).

Spróbuj sobie wydrukować sobie wszystkie fragmenty peralelne mówiące o tych sprawach, rozłóż je na stole obok siebie i spróbuj złożyć z tych opisów (+ inne opisy np. milenium) jeden spójny obraz całości zagadnienia. I tyle.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 1:36 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Cytuj:
smok pisze:
A ja próbuję Ci subtelnie zwrócić uwagę, że wyrywasz pojedyncze wersety i na ich podstawie tworzysz teorię, która nie pasuje do całości obrazu tworzonego przez wszystkie fragmenty mówiące o danym zjawisku (np. o sądzie nad narodami). Zaniechaj waść!


Oj smoku ,smoku. Nie jestem zagubioną owieczką którą trzeba uświadamiać i nawracać. Umiem czytac i myśleć.Jak słusznie zauważa kubol w swoim motto warto dyskutowac tylko z równym lub lepszym od siebie.Ja z tobą dyskutuję właśnie dlatego.A Ty dlaczego to robisz. :?:

Cytuj:
smok pisze:
W Biblii jest mnóstwo tekstów na temat Ery Mesjańskiej (inaczej 1000-letniego Królestwa) i ani jeden z nich nie sugeruje, że będzie to okres sądu nad narodami. Mesjasz będzie rozsądzał sprawy ludzkie, ale oddzielenie owiec od kozłów czyli błogosławionych


Są Izaj. 2:2-4, Izaj. 1:24-28, Izaj. 11:1-9 Twój wniosek wynika z tego ,że słowo sąd dla ciebie ma tylko znaczenie wyroku czyli krima.
Słowo sąd nie zawsze oznacza wyrok.
Nawet w codziennym języku słowa sąd używamy w szerszym znaczeniu niż wyrok.
Słowo krino znaczy oddzielać,rozstrzygac,rozsądzać,badać,pytać,oskarżać,skazać. Słowo krisis znaczyodróżnienie,ocena,śledztwo,proces,próba,zasądzenie .Słowo krima posiada natomiast tylko znaczenie wyroku ,potępienia.

krino : Rzym. 2:16, 1 Kor. 6:2, Obj. 11:18, Obj. 19:11, Obj. 20:12-13

krisis : Obj. 16:7,Judy 1:15, Obj. 18:20, 1 Jan. 4:17

krima : Hebr. 6:2, Rzym. 2:3

A ty wszystko traktujesz jednakowo jako krima i sprowadzasz do krótkiej chwili. Dlatego inaczej to widzisz. Ale masz do tego również masz do tego prawo . Zgodzić się z toba jednak nie mogę. To by było na tyle w tej kwestii.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 1:53 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Teraz proponuję przejść do
Cytuj:
Obj. 19:11-19
11. I widziałem niebo otwarte, a oto biały koń, a Ten, który na nim siedział, nazywa się Wierny i Prawdziwy, gdyż sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy.
12. Oczy zaś jego jak płomień ognia, a na głowie jego liczne diademy. Imię swoje miał wypisane, lecz nie znał go nikt, tylko on sam.
13. A przyodziany był w szatę zmoczoną we krwi, imię zaś jego brzmi: Słowo Boże.
14. I szły za nim wojska niebieskie na białych koniach, przyobleczone w czysty, biały bisior.
15. A z ust jego wychodzi ostry miecz, którym miał pobić narody, i będzie nimi rządził laską żelazną. On sam też tłoczy kadź wina zapalczywego gniewu Boga, Wszechmogącego.
16. A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: Król królów i Pan panów.
17. I widziałem jednego anioła stojącego w słońcu; i zawołał głosem donośnym, mówiąc wszystkim ptakom latającym środkiem nieba: Nuże, zbierzcie się na wielką ucztę Bożą,
18. By jeść ciała królów i ciała wodzów, i ciała mocarzy, i ciała koni oraz ich jeźdźców, i ciała wszystkich wolnych i niewolników, małych i wielkich.
19. I widziałem zwierzę i królów ziemi, i wojska ich, zebrane, by stoczyć bój z tym, który siedział na koniu, oraz z jego wojskiem.
(BW)

-----skoro ciało Mesjasza rozumiesz dosłownie to jakie ciało ma koń na którym jedzie
-----Czy krew na ubraniu jest dosłowna.
-----Czy aniołowie maja takie same ciała jak Mesjasz.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 2:17 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Poszukiwaczu, szanuję Ciebie i daję Ci pełne prawo do posiadania własnych poglądów, tylko się nimi (w omawianej kwestii) nie zgadzam. Wiedzę w zakresie znajomości greckich wyrazów należy połączyć z wnioskami z samego tekstu i tekstów równoległych. Ty zadajesz pytania, ja staram się odpowiedzieć. Tyle.

Poszukiwacz napisał(a):
A ty wszystko traktujesz jednakowo jako krima i sprowadzasz do krótkiej chwili. Dlatego inaczej to widzisz. Ale masz do tego również masz do tego prawo. Zgodzić się z toba jednak nie mogę. To by było na tyle w tej kwestii.

Obawiam się, że widzisz liście, a nie widzisz drzewa, na którym one rosną. :D Już napisałem, że sąd odbędzie się w czasie, gdy Izrael się nawróci [Joel 3:6] po Powtórnym Przyjściu Jezusa [Zach. 12:10], a przed inauguracją Milenium [Joel 3:21-26] i w chwili, gdy narody zostaną zebrane przez tronem Jezusa [Mat. 25:31-32] w Dolinie Jozafata [Joel 3:7]. Ten kontekst pokazuje wyraźnie, że sąd nad narodami będzie trwał do momentu, gdy zapadnie wyrok na owce (zostaną wpuszczone do 1000-letniego Królestwa) [Mat. 24:34] i na kozły (zostaną zabite) [Joel 3:18,26; Mat. 25:41; Obj. 19:21]. Po ogłoszeniu wyroku i wykonaniu go sąd nad narodami się zakończy, a rozpocznie się 1000-letnie Królestwo.

Ten kontekst zawęża określenie "krino" do osądzenia "na miejscu" (oczywiście masz rację wskazując na inne znaczenia tego wyrazu, tyle że ze względu na kontekst one po prostu odpadają).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 11, 2005 4:16 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
poszukiwacz prawdy napisał(a):
-----skoro ciało Mesjasza rozumiesz dosłownie to jakie ciało ma koń na którym jedzie
-----Czy krew na ubraniu jest dosłowna.
-----Czy aniołowie maja takie same ciała jak Mesjasz.

Musimy poczynić pewne założenia:
1. Sytuacja dotyczy rzeczywistości, której nie znamy z doświadczenia. Dlatego nie możemy przykładać do tego opisu naszej cielesnej miary i twierdzić, że "to jest niemożliwe". Apostołowie to zrobili widząc zmartwychwstałego Jezusa i wyszło im, że to musi być duch, bo przecież nie znali z doświadczenia rzeczywistości zmartwychwstania, ani nigdy nie widzieli ciała uwielbionego.
2. Tekst jest wizją relacjonującą pewne wydarzenie, ale zawiera również elementy pojawiające się wcześniej w Biblii. Zrozumienie objawienia nowszego budujemy na objawieniu starszym, do którego odwołanie czytamy w tekście.
3. W samym tekście nie ma mowy o tym, że wszystko jest symboliczne, ani wytłumaczenia ewentualnych symboli, jak w innych fragmentach [jak w Obj. 12,13,17]. Jeśli są jakieś symbole, to wyjaśnienia ich należy szukać w innych miejscach Pisma. Dowolne rozumienie symboli odpada.
4. Należy wnioskować rzeczy oczywiste na podstawie dostępnego objawienia z innych miejsc Pisma.
5. Oglądamy nie tylko pojedyncze liście (wyrazy, wersety), ale całe drzewo (fragment w jego bliższym i dalszym kontekście)

Jan widzi niebo otwarte [Obj. 19:11]. Ponieważ opis dotyczy rzeczywistości przekraczającej nasze pojęcie i doświadczenie (podobnie jak wiele innych opisów Jana czy Ezechiela), nie mogę zakładać, że taka scena nie będzie miała miejsca, ponieważ według moich ziemskich wyobrażeń "to jest niemożliwe". Tekst [Obj. 19:11-19] nie mówi w żanym miejscu, że Jan widzi jakiś znak na niebie (jak w Obj. 12) ani żaden anioł nie tłumaczy tej wizji (jak w Obj. 17) czy jej szczegółów. Czyli tekst nie daje mi żadnych podstaw, żeby traktować tę scenę czysto symbolicznie. W takim razie przyjmuję, że taka scena się naprawdę rozegra, choć przyznaję, że przekracza to moje pojęcie.

Jezus jest tutaj opisywany w sposób zaczerpnięty z objawienia wcześniejszego, o czym świadczą poszczególne elementy opisu. Sposób opisu jest bardzo ciekawy: Ani raz nie jest wymienione imię Jezusa, natomiast rozpoznajemy Go na podstawie przedstawionych cech. Podobnie jest z ostrym mieczem wychodzącym z Jego ust i wojskami, które idą razem z Nim. Z wcześniejszego objawienia i opisu wynika, że ostry miecz to Słowo Boże [Hebr. 4:12; II Tes. 2:8; Ef. 6:17; Obj. 2:16], wojska niebieskie w tym opisie to święci czyli Oblubienica [Zach 14:5; Judy 14; Obj. 19:8].

Z I Kor. 15:44-50 wynikałoby, że konie raczej nie będą w takich ciałach jak Jezus czy zbawieni ludzie, ale ponieważ rodzaj ciała tych koni nie został opisany, więc nie wiem nic dokładnie na ten temat. I wcale mi to nie przeszkadza. Przybycie na białym koniu jest odwołaniem do Obj. 6:2, gdzie postać siedząca na białym koniu symbolizuje zwycięstwo, oraz do Zach. 1:7-11 i 6:1-8 gdzie mowa o Bożej wszechwiedzy i nieuchronności Jego sądów.

Co do szaty zmoczonej we krwi, to trzeba cofnąć się do Iz. 63:1-6, bo do tego fragmentu odwołuje się Jan. Czerwień szat oznacza sąd w ramach dnia pomsty i gniewu, gdy Pan powróci i zniszczy wrogów Izraela, a także osądzi wszystkich, którzy uciskali Jego lud (kozły). I zrobi to dosłownie.

Reasumując: Uważam, że będzie to scena rzeczywista (choć przekraczająca nasze pojęcie) przesycona wieloma znaczeniami opisanymi w tym tekście. Przyjście Pańskie będzie rzeczywiste, sąd i gniew będą rzeczywiste, Kościół przychodzący wraz z Panem też będą rzeczywiste. Gdyby konie i krew miały być nierzeczywiste i stanowić wyłącznie symbole, to zostałoby to powiedziane w tekście. Ale nie jest. Dlatego wnioskuję, że też będą rzeczywiste, choć ta rzeczywistość jest dla nas nieznana. Gdybym całą scenę miał uważać za jeden wielki symbol, to wtedy okazałoby się, że sam fakt Powtórnego Przyjścia byłby jednym wielkim symbolem. Czyli sąd nad narodami też. Czyli milenium też. Czyli wszystko. I wtedy bardzo bym chciał, żeby mnie ktoś z takiego koszmaru obudził...

P.S.

Ciekawe jest to, że proroctwa mesjańskie z Pism Starego Przymierza były przez Jezusa wypełniane w sposób dosłowny, a nie symboliczny. Dlatego m.in. wjechał do Jerozolimy na dosłownym ośle [Zach. 9:9 - Mat. 21:2-5], a podczas Wieczerzy uczniowie dosłownie podnieśli na Niego swoje pięty [Ps. 41:9 - Jan 13:18]. A przecież wydawać by się mogło, że to jest śmieszne i dlatego należy doszukiwać się raczej symbolu niż dosłownego wypełnienia. Dlaczego w przypadku Powtórnego Przyjścia miałoby być inaczej? :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 15, 2005 8:22 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 04, 2005 7:33 am
Posty: 585
Czyli reasumując twoje dywagacje sam do końca nie rozumiesz tej wizji.
Albo symboliczna jest cała wizja.Albo cała jest literalna.
Uważam ,że cała wizja jest symboliczna.
Gdyby miała być literalna to wojska zstępujące z nieba w żaden sposób nie byłyby widzialne dla całego świata .A to wynika z opisu. Gdyby wszystkie elementy opisu miały byc dosłowne to skąd miałyby wziąć się w niebie konie czy ubrania..Niebo jest sferą przewidzianą dla istot duchowych a nie materialnych. Nie ma podstaw do takiej interpretacji.
Porównanie z pierwszym przyjściem Mesjasza nie ma tutaj racji bytu ponieważ Pierwsze przyjście jest inne niz drugie choćby ze względu na narodzenie którego w drugim przyjściu nie ma.Inne jest również ciało .W pierwszym przypadku materialne poddane słabościom w drugim duchowe
nieśmiertelne.Wspólnym elementem jest fakt przyjścia prawdziwy ponad wszelką wątpliwość.Cały opis przyjścia Mesjasza jest wizją a taka musi być zrozumiała dla oglądającego .Stąd konie ,miecze,lśniące szaty.W tamtym czasie to przedstawiało pełnie chwały i potęgi .Dzisiaj pewnie byłyby to inne atrybuty(czołgi i armaty bo czymże różnią się one od mieczy i koni z wojskiem niebieskim zbryzgane krwią.)To opis pomsty na wrogach.Dlatego uważam ,ten opis za wielki symbol przedstawiający prawdziwe przyjście Mesjasza w chwale przekraczającej nasze wyobrażenia widocznej nie tylko dla garstki ludzi obserwującej niebo gdzieś na ziemi ale dla całego świata i widoczne wszędzie.

smok pisze:
Cytuj:
Gdybym całą scenę miał uważać za jeden wielki symbol, to wtedy okazałoby się, że sam fakt Powtórnego Przyjścia byłby jednym wielkim symbolem. Czyli sąd nad narodami też. Czyli milenium też. Czyli wszystko. I wtedy bardzo bym chciał, żeby mnie ktoś z takiego koszmaru obudził...


Otóż ,wcale tak nie jest.Przyjście Mesjasza jest prawdziwe i dosłowne.
Będzie ono jednak tak wspaniałe i spektakularne,że nie można sobie tego wyobrazić bo wcześniej nigdy nie miało to miejsca.Dlatego użyto przy opisie porównania do sytuacji literalnej ,żeby choć trochę przybliżyć atmosferę wydarzenia.

Tak to rozumiem .Ty to widzisz inaczej. Zapewne odpiszesz teraz coś żeby twoje było na wierzchu :wink:

pozdro .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So paź 15, 2005 9:40 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
poszukiwacz prawdy napisał(a):
Czyli reasumując twoje dywagacje sam do końca nie rozumiesz tej wizji.

Nie wiem, skąd taki wniosek, ale niech Ci będzie. W końcu tych spraw nikt pewnie nie rozumie do końca. :wink:

Cytuj:
Albo symboliczna jest cała wizja. Albo cała jest literalna. Uważam, że cała wizja jest symboliczna.

Bądź zatem konsekwentny. Jeśli cała wizja jest symboliczna, to Mesjasz i wojska niebieskie przychodzące z Nim również są symbolem. Królowie ziemi oraz ich wojska jako wrogowie Mesjasza są symbolem. Stoczenie boju przez zwierzę z Mesjaszem i Jego wojskiem również jest symbolem. Nie wiem, co wyrażają te symbole, ale to już Twój problem. Masz prawo mieć swoje zdanie. Ja swoje już wyraziłem.

Cytuj:
Gdyby miała być literalna to wojska zstępujące z nieba w żaden sposób nie byłyby widzialne dla całego świata. A to wynika z opisu. Gdyby wszystkie elementy opisu miały byc dosłowne to skąd miałyby wziąć się w niebie konie czy ubrania. Niebo jest sferą przewidzianą dla istot duchowych a nie materialnych. Nie ma podstaw do takiej interpretacji.

Mówisz zupełnie tak, jakby rzeczywistość niebiańską można było mierzyć naszą miarą - "to niemożliwe, bo w niebie nie ma tego i tego..." - gdybyś poczytał więcej tekstów o tym, co jest w niebie (np. o świątyni), to może zmieniłbyś zdanie. Ja nie jestem taki pewien, czy i na jakiej podstawie wolno nam twierdzić, co jest w tej [niebiańskiej] rzeczywistości możliwe, a co nie.

Cytuj:
Porównanie z pierwszym przyjściem Mesjasza nie ma tutaj racji bytu ponieważ Pierwsze przyjście jest inne niz drugie choćby ze względu na narodzenie którego w drugim przyjściu nie ma. Inne jest również ciało. W pierwszym przypadku materialne poddane słabościom w drugim duchowe nieśmiertelne.

To chyba piszesz nie na temat. Rodzaj narodzenia nie ma tu nic do rzeczy, skoro ciało uwielbione jest fizycznie widzialne i dotykalne. Chodzi o fakt dosłowności wypełnionych proroctw. Ty po prostu zakładasz pewne rzeczy zupełnie bezpodstawnie i próbujesz mierzyć duchowe rzeczy cielesną miarą.

Cytuj:
Wspólnym elementem jest fakt przyjścia prawdziwy ponad wszelką wątpliwość.Cały opis przyjścia Mesjasza jest wizją a taka musi być zrozumiała dla oglądającego. Stąd konie, miecze, lśniące szaty. W tamtym czasie to przedstawiało pełnie chwały i potęgi. Dzisiaj pewnie byłyby to inne atrybuty (czołgi i armaty bo czymże różnią się one od mieczy i koni z wojskiem niebieskim zbryzgane krwią.) To opis pomsty na wrogach.

Opis pomsty na wrogach jest równie dosłowny i w Joelu 3:6-8,14-20 oraz Obj. 19:16-21 czytamy właśnie dosłownie o tej pomście. W Izaj. 63:1-6 również. To jest opisane tak dosłownie, że bardziej już nie można.

Cytuj:
Dlatego uważam, ten opis za wielki symbol przedstawiający prawdziwe przyjście Mesjasza w chwale przekraczającej nasze wyobrażenia widocznej nie tylko dla garstki ludzi obserwującej niebo gdzieś na ziemi ale dla całego świata i widoczne wszędzie.


To, co uważamy, powinno wypływać z interpretacji tekstu, a nie wyłącznie z naszych założeń (że coś jest możliwe, lub nie). Przykład: przybytek i świątynia zbudowane na ziemi są tylko odbiciem rzeczy niebiańskich, które (jak wynika z opisów) są realne - tyle, że w innej rzeczywistości. I nie można traktować czegoś jako symbolu tylko dla tego, że nie odpowiada to naszym wyobrażeniom.

Cytuj:
Przyjście Mesjasza jest prawdziwe i dosłowne. Będzie ono jednak tak wspaniałe i spektakularne, że nie można sobie tego wyobrazić bo wcześniej nigdy nie miało to miejsca. Dlatego użyto przy opisie porównania do sytuacji literalnej, żeby choć trochę przybliżyć atmosferę wydarzenia.

Nie wiem, skąd wziąłeś informację, że wizje (czy ta wizja) zawierają pewne elementy wyłącznie po to, by przybliżyć atmosferę wydarzenia. Jeśli coś jest porównaniem, to najczęściej jest użyte słowo "jak" albo "podobne do". Jeżeli czegoś nie można sobie wyobrazić, a sam tekst nie mówi o porównaniu ani nie tłumaczy wizji jako symbolu czy znaku w samym tekście (jak np. w Obj. 12 czy 17) lub gdzie indziej jak Obj. 13), to czytam to, co jest napisane. Wychodzi, że pewne elementy symboliczne są tutaj zawarte, ale całość jest dosłowna. Atmosfera jest opisana we wszystkich tekstach paralelnych mówiących o Powtórnym Przyjściu. Ponieważ zgadzamy się co do tego, że będzie ono wspaniałe i niepojęte, ja wolę zawierzyć tekstowi i konsekwentnie interpretować tekst.

Ogólnie widzę, że Twoje pojmowanie tej sprawy jest podobne do mojego - tzn. Ty widzisz wyłącznie symbolikę, a ja widzę dosłowność z elementami symboliki. Jak będzie naprawdę, zobaczymy. Obyśmy tylko patrzyli na to "zza pleców" Pana przychodząc z Nim na ziemię - tego Tobie i sobie serdecznie życzę. Możesz coś odpisać, żeby "wyszło na Twoje", ale ogólnie myślę, że dalsza dysputa w sprawie Obj. 19:11-15 byłaby już chyba dzieleniem włosa na czworo. :)

Pozdrawiam Cię serdecznie,

Smok


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 11, 2005 9:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Przenoszę tutaj bo piszę trochę o kwestii wiarygodności Biblii a nie chcę rozbijać dalej wąku chrześcijanina Przekonajcie mnie. Poza tym mam jakies wrazenie że to co skrobię bardziej pasuje tutaj niż w powszechnych problemach Kościoła i zaglada tu znacznie mniej osób których nie interesują polemiki.

Powoli temat możnaby kończyć przynajmniej z mojej strony chociaż tyle jest jeszcze do powiedzenia w innych rzeczach.
Odnoszę się tam gdzie widzę sens w naszej ostatniej dyskusji.

Smok Wawelski napisał(a):
Cytuj:
No ok. Dla wierzącego jak Ty faktycznie jest to jakieś wytłumaczenie. Ale przeczytaj to dokładnie , nie podkreślaj pokoju a cenę owego pokoju: "cały lud znajdujący się w nim stanie się twoim hołdownikiem i będzie ci służył" A więc jest to zwykłe niewolnictwo. Zaakceptowane przez Boga. Trochę empatii. Na pewno jesteś w stanie wyobrazić sobie wątpliwości ateisty w stosunku do takiego Boga.
Wyobraź sobie że do Krakowa przyjeżdzają najeźdzcy i proponują niewolnictwo w zamian za życie. Co czynią Krakusy? Walczą o wolność swoich dzieci czy poddają się?

Ateiści nie biorą pod uwagę planu zbawienia jako całości, a gdyby Krakusy zobaczyły (jak Rahab i inni), jak wielki jest Bóg Izraela, to po prostu przyłączyliby się do Izraela jako prozelici (przybysze) i mieliby prawa prawie taki same jak rodowici Żydzi. Poczytaj co mówi Tora o przybyszach mieszkających pośród Izraela i w jego bramach. Mieszkańcy Kanaanu byli ostrzegani tak jak mieszkańcy Sodomy i Gomory [Joz. 2:10] i wiedzieli, co to znaczy obłożenie klątwą [Joz. 2:11].


Czyli co? Mieli uciec? Bo sprawa przybyszów to nie to samo co bezwzględny,bezwarunkowy nakaz eksterminacji Kanaanejczyków. Nieprawda że mogli się poddać. Niewolnikami mogli zostać tylko członkowie odległych plemion.
Zresztą nie można chyba już napisać więcej w temacie.

Cytuj:
Cytuj:
Ateiści są w tym momencie jak najbardziej szczerzy. Dostrzeż to!

Ateiści stawiają Boga na ławie oskarżonych zapominając o tym, że On jest poza ich jurysdykcją.


No tak ale niewierząc ateiści mają naturalne prawo do oceny Hebrajczyków (i tym samym oceny Biblii) i umieszczenia ich religii na półce innych okrutnych wierzeń tamtych czasów.

Na pewno doskonale rozumiesz że dla człowieka szukającego drogi , takiego modelowego Kowalskiego bardzo ważne jest rozpatrzenie czy judeochrześcijaństwo jest prawdziwe czy raczej wpisuje się w ciąg innych religii opisanych ewolucją społeczeństw i rozwojem ludzkości.

W Lb16 jest fajny fragment gdzie Bóg daje się przekonać by nie zabijać niewinnych po czym pochłania ich ziemia. Jeszcze inny chwali człowieka który spalił na stosie własną córkę , bo nieopatrznie obiecał ofiarować to co zobaczy jako pierwsze.

Nie rozumiem jak takie Pismo ma mnie przekonać do nawrócenia.
Przedewszystkim moralnego nawrócenia.
Bo przeciez Bóg miłosierdzia chce.

Skoro jesteśmy jusz w wątku o Nieomylności pisma warto wspomnieć o niespełnionych proroctwach jak zgruzgotanie Damaszku po którym można spacerować do dziś.
Jedyne proroctwo co mnie osobiście w miarę zastanowiło dotyczyło historii Izaela jako takiej. O rozproszeniu i ponownym zebraniu.
Cytuj:
"Potem Pan odpowiedział Jobowi spośród zawieruchy i rzekł: Któż to zaciemnia mój plan słowami bezmyślnymi? Przepasz jako mąż swoje biodra, będę cię pytał, a ty mnie pouczysz. Gdzie byłeś, gdy zakładałem ziemię? Powiedz, jeśli wiesz i rozumiesz" [Job 38:1-3]


To bardzo mądre. Ale wiesz co najbardziej mi się podoba wsród ateistów?
Albo przynajmniej u ich czołowych ideologów. Ta ich zawziętość i bekompromisowość w wyciąganiu wniosków. Przykładowo Wilson nie wątpi że naturalistyczna nauka potrafi sama wytłumaczyć otaczającą rzeczywistość i nie potrzeba do tego żadnych bogów. Nie ma kompromisu w sprawach prawdy.
Wilson pisze:
"Kiedy uczeni posługując się modelami matematycznymi, dokonują wstecz projekcji procesów aż do momentu początkowego, mówią oni w o wszystkim – wszystkim w dosłownym znaczeniu tego słowa – a kiedy sięgają w przyszłość do pulsarów, supernowych i czarnych dziur, pokonują dystanse i sięgają tajemnic, które przekraczają wyobraźnię wcześniejszych pokoleń. "
Dla niego jest oczywiste że cała religijność ludzkości jest wymysłem ludzi którzy spotkali się z tajemnicą. Jednak dzisiaj wiemy że wiele z tych tajemnic zostało rozwiązanych. Bóg stał się zbedną hipotezą w myśl znanego powiedzenia. Apropo Hioba i tego co powiedział Bóg:
"Czy zstąpiłeś do źródeł morza? Czy zbrodziłeś dno przepaści?
Czy otwierały się przed tobą bramy śmierci? Bramy cienia
śmierci,
Czy oglądałeś?
Czy ogarnąłeś szerokość Ziemi? Mów,
skoro wiesz to wszystko!

Wilson odpowiada, jak się wydaje, w imieniu nauki: A właśnie tak. Wiemy i mówimy! "

Dzis nikt nie wątpi że szerokość Ziemi to 40 tys kilometrów , znamy też jej promień.

Cytuj:
Już Ci podawałem. Choćby sumienie i inteligentny projekt (stworzenie).


Ok. Podawałeś. Ale o ile ja jeszcze czasem dostrzegam mozliwość projektu co już pisałem poprzednio (astrofizyka,kosmologia)
to juz ogół społeczności naukowej jest mniej litosny. Tylko 10% naukowców wierzy w osobowego Boga. Większość z nich to właśnie ateiści. I choć prawdy nie wyznacza się przez głosowanie to bardzo ważny argument.
Cytuj:
Cytuj:
Zarówno niewidzialnym (intuicja odrodzenia) jak i wiadzialnym, sam przeciez pisałes czy to o językach czy o nowotestamentowym darze proroctwa (np. opis sprawy z mieszkaniem - wątek w archiwum)

Co to jest "intuicja odrodzenia"? Urodziłeś się fizycznie i wiesz o tym. Ja urodziłem się z Ducha i wiem o tym. Bóg we mnie działa zmieniając mnie. Działa w moim małżeństwie i zmienia to, co kiedyś było niemożliwe - a sam z siebie nie byłbym w stanie się zmienić. Bóg do mnie mówi. Dał mi powołanie, pracę i wiele innych rzeczy. Dał mi wizję, jak nawróci się moja teściowa - stało się. To wszystko są fakty.


Zatem dzentelmani nie rozmawiają o faktach.
Aczkolwiek można jeszcze zastanowić się nad statusem takich wizji. Współcześnie kognitywiści potrafią sami wywołać wizję w ludzkim mózgu przy pomocy bodaj dopaminy, udało im się nawet otrzymać wizję Chrystusa u ...ateisty.
Ja już opowiadałem tobie że najbardziej przekonywującą wizją było zdarzenie Nicky Cruz opisane w jego książce "N.C. opowiada.." bo tam chodziło o to że ktoś wiedział o czym myslał Cruz chociaż właściwie nikt o tym nie mógł wiedzieć. "Nikt prócz Boga."-napisał Nicky.

Cytuj:
Gdyby zniknęły wszelkie wątliwości, mielibyśmy do czynienia z wiedzą i pewnością, a nie z wiarą. Myślę, że prawdziwe powody tych wątpliwości można podzielić na dwie kategorie: intelektualna i moralna. Nie jestem w stanie ocenić, czy ktoś ma wątpliwości dlatego, że chce poznać prawdę i jest gotów porzucić grzech (czyli ma wątpliwości intelektualne) czy dlatego, że nie chce poznać prawdy i będzie mnożył wątpliwości bez względu na odpowiedzi, ponieważ nie chce porzucić grzechu (czyli ma wątpliwości moralne).


A to ciekawe. Zawsze rozumiałem że przez watpliwości moralne masz na myśli wątpliwości w kwestiach etyki. Bo ja to tak rozdzielam. Intelektualne to te zwiazane z przesłankami za i przeciw(nauka,historia) a moralne to w łaśnie Demiurg ST albo zło na świecie(z tym ostatnim to ja akurat nie widzę problemu).W ogóle dobrze że dostrzegasz że ktoś może uczciwie mieć wątpiwości czy Bóg istnieje. Jednocześnie rozumiem że wierzysz że każdy kto Go szuka znajdzie Go bo On tak powiedział.

Cytuj:
Chrześcijaństwo stoi lub leży w zależności od wiarygodności JEZUSA. To Jego Osoba i dzieło są tutaj kluczowe. Nawet zrozumienie Starego Testamentu jest niemożliwe bez otwarcia umysłu przez Jezusa. A przecież On otwiera umysły swoim uczniom, a nie sympatykom [Łuk. 24:45]. On nie obraża się nawet na tych, którzy rozpoczynają poszukiwania od zdania "Jeżeli jesteś" lub "Jeżeli to wszystko prawda".


Eh ten Jezus. Też zagadka kim był naprawdę.
Tylu Mesjaszy było w tamtych czasacha tylko jednemu się udało.
W sumie było kilku historyków którzy widzieli w Nim tego za kogo się podawał. (Wikipedia - hasło Apologetyka Chrześcijaństwa)

Ale są też tacy (jak zwykle większość) którzy nie wierzą w Jezusa /Mesjasza. Niektórym debatom może nie być końca.
Historyczność Jezusa - Encyklopedia Wikipedia - angielska lepsza wersja

Cytuj:
Wieczność odczuwamy w sercu, a sumienie mówi nam o istnieniu Sumieniodawcy. Stworzenie i jego porządek (projekt) mówi o istnieniu Stwórcy. Świadkowie mówią, że Go poznali. Czy są wiarygodni? Nie wszyscy - ale to nie znaczy, że wiarygodni nie istnieją. Mam nadzieję, że przy Ulicy Prostej znajdziesz spory odsetek wiarygodnych. Wiarygodność poznaje się po owocach [Mat. 7:15-20]. Dlatego poznaj nas rónież w realu. Oczywiście, można sobie tak skonstruować warunki wiarygodności, że nikt i nic nie jest w stanie ich spełnić - tylko czy to byłby element uczciwych poszukiwań?


Własciwie nie mam nic do dodania.Zgadzam się w zupełności.
A co do spotkania to najpierw coś ustalmy ale w innym wątku. :)

P.S. Tak jak już pisałem ja jeszcze w dwa, trzy posty i powolutku się żegnam tak więc mam nadzieję że mi wybaczysz Smoku że muszę napisać o wszystkim.

_________________
Dlaczego zbiorowisko atomów miałoby mieć zdolność myślenia? Nikt zdaje się nie mieć na to żadnej odpowiedzi. Sedno w tym, że nie ma naukowej odpowiedzi. Michael Ruse
Dałem się zwieść każdej fałszywej odpowiedzi, każdą z nich gruntownie zbadałem, by odkryć zawarty w niej fałsz. C.S.Lewis


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 12, 2005 7:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Czyli co? Mieli uciec? Bo sprawa przybyszów to nie to samo co bezwzględny,bezwarunkowy nakaz eksterminacji Kanaanejczyków. Nieprawda że mogli się poddać. Niewolnikami mogli zostać tylko członkowie odległych plemion.
Zresztą nie można chyba już napisać więcej w temacie.

Przykład Rahab wskazuje, że każdy, kto uwierzył, mógł być oszczędzony. Z całości nauczania biblijnego (m.in. Ks. Jozuego, Listu do Hebrajczyków i Listu Jakuba) wynika, że nawet mieszkańcy Jerycha mogli przez wiarę zostać zbawieni od śmierci, choć byli w stanie potępienia (co jest typem zbawienia każdego z nas od potępienia ku życiu wiecznemu). Skoro zginęli nieposłuszni [Hebr. 11:31], to znaczy że można było okazać posłuszeństwo i zachować życie (jak Rahab i jej rodzina). Nota bene Jozue to w oryginale Jehoszua czyli po grecku Iesous (Jezus). Niestety, błąd w tłumaczeniu imienia [Jozue zamiast Jezus] powoduje zagubienie teologicznego przełożenia i skojarzeń starotestamentowego typu z jego nowotestamentowym wypełnieniem. Napisać więcej można, tylko trzeba by było chcieć uchwycić szerszą perspektywę - nakazy wyjęte z kontekstu całości mogą stanowić "amunicję" dla ateistów. Ale traktując Biblię jako całość musieliby zweryfikować pochopne wnioski.

Cytuj:
No tak ale niewierząc ateiści mają naturalne prawo do oceny Hebrajczyków (i tym samym oceny Biblii) i umieszczenia ich religii na półce innych okrutnych wierzeń tamtych czasów.

Ateiści może i mają prawo do oceny Hebrajczyków, ale nie do oceny Boga. Do oceny Biblii też nie bardzo, bo każdą literaturę czyta się duchu, w jakim została napisana. Zatem Biblię czyta się w Duchu Świętym. Ateiści mogą oceniać Biblię tak, jak ja mogę oceniać literaturę iberoamerykańską - znam kilka nazwisk, przeczytałem ze dwie książki i gdybym na tej podstawie próbował ocenić tę literaturę, byłbym najwyżej śmieszny. :D

Cytuj:
Na pewno doskonale rozumiesz że dla człowieka szukającego drogi , takiego modelowego Kowalskiego bardzo ważne jest rozpatrzenie czy judeochrześcijaństwo jest prawdziwe czy raczej wpisuje się w ciąg innych religii opisanych ewolucja społeczeństw i rozwojem ludzkości.

Judeochrześcijaństwo nie wpisuje się w ciąg religii, ponieważ każda inna religia jest inicjatywą człowieka w celu znalezienia boga, natomiast judeochrześcijaństwo jest inicjatywą Boga w celu zbawienia człowieka (patrz cały plan zbawienia opisany w Biblii).

Cytuj:
W Lb16 jest fajny fragment gdzie Bóg daje się przekonać by nie zabijać niewinnych po czym pochłania ich ziemia.

Czy mógłbyś przytoczyć dokładny fragment? Ja w Lb 16 nie czytam o tym, żeby Bóg dał się przekonać, by nie zabijać niewinnych.

Cytuj:
Jeszcze inny chwali człowieka który spalił na stosie własną córkę , bo nieopatrznie obiecał ofiarować to co zobaczy jako pierwsze.

A gdzie tam jest napisane o spaleniu na stosie? Ofiarowanie ludzi było dla Boga obrzydliwe i zakazane w Torze:

"Nie uczynisz tak Panu, Bogu twemu, gdyż czyniły one dla swoich bogów to wszystko, co jest obrzydliwością dla Pana i czego Pan nienawidzi, paląc dla nich w ogniu nawet swoich synów i swoje córki" [V Mojż. 12:31]

"Niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień" [V Mojż. 18:10]

"Oddawali też na spalenie swoich synów i swoje córki i uprawiali czarodziejstwo i wróżbiarstwo, i całkowicie się zaprzedali, czyniąc to, co złe w oczach Pana i pobudzając go do gniewu" [II Król. 17:17]

To, co wyszło, musiałoby być zwierzęciem, aby zostało ofiarowane. Inaczej Jefta popełniłby jeden z najbardziej obrzydliwych dla Boga grzechów. Ofiarowanie dziecka Bogu oznaczało poświęcenie go wyłącznie dla Boga [patrz ofiarowanie Samuela przez matkę], co wiązało się z dożywotnim panieństwem w przypadku córki - dlatego opłakiwała ona swoje dziewictwo. Po co miałaby opłakiwać swoje dziewictwo, gdyby miała zostać spalona? :?

Patrz również:

http://www.tektonics.org/gk/jepthah.html

Cytuj:
Nie rozumiem jak takie Pismo ma mnie przekonać do nawrócenia. Przedewszystkim moralnego nawrócenia. Bo przeciez Bóg miłosierdzia chce.

Mam wrażenie, że czasem czytasz Pismo niedokładnie i wyciągasz pochopne wnioski. Zauważyłem, że większość Twoich zarzutów wobec Biblii bierze się albo z niedokładnego jej czytania, albo z niezrozumienia tekstu, albo po prostu z prostego faktu, że duchowe rzeczy mierzy się duchową miarą i sama logika, choć niezbędna, jednak nie wystarczy. Z całym szacunkiem to piszę, bo w sumie znajomość tekstu masz niezłą, logikę OK, tylko[ i aż!] brakuje Ci odrodzenia i otwarcia przez Jezusa umysłu na prawidłowe zrozumienie Pism [Łuk. 24:45].

Cytuj:
Przykładowo Wilson nie wątpi że naturalistyczna nauka potrafi sama wytłumaczyć otaczającą rzeczywistość i nie potrzeba do tego żadnych bogów. Nie ma kompromisu w sprawach prawdy.

Brawo! A co było przed Wielkim Wybuchem? Poprosiłbym go o bezkompromisową odpowiedź na to pytanie. :)

Cytuj:
Dla niego jest oczywiste że cała religijność ludzkości jest wymysłem ludzi którzy spotkali się z tajemnicą. Jednak dzisiaj wiemy że wiele z tych tajemnic zostało rozwiązanych. Bóg stał się zbedną hipotezą w myśl znanego powiedzenia. Apropo Hioba i tego co powiedział Bóg: "Czy zstąpiłeś do źródeł morza? Czy zbrodziłeś dno przepaści?
Czy otwierały się przed tobą bramy śmierci? Bramy cienia śmierci, Czy oglądałeś? Czy ogarnąłeś szerokość Ziemi? Mów, skoro wiesz to wszystko! Wilson odpowiada, jak się wydaje, w imieniu nauki: A właśnie tak. Wiemy i mówimy! "
Dzis nikt nie wątpi że szerokość Ziemi to 40 tys kilometrów , znamy też jej promień.

Wilson jest trochę dziecinny w takim rozumowaniu. Po pierwsze, w każdej komórce jego ciała zachodzą inteligentne procesy oparte o inteligentne zasady, a sekwencja zasad w jego DNA jest zapisana w języku, który z definicji nie może być dziełem przypadku. Wszystko to jest nieporównywalnie bardziej skomplikowane od zasad działania komputera, którego Wilson zapewne używa do pisania takich rzeczy. Czy istnienie projektanta komputera jest dla Wilsona "zbędną hipotezą"? Prawdopobnie Wilson przyjmuje jako pewnik, że ktoś musiał wymyślić ideę działania komputera - chyba, że skomplikowany system wzajemnie współdziałających idei i zasad działania powstał przez przypadek - taka teza jest jednak sprzeczna z doświadczeniem.

Po drugie, pierwsze słowa Boga skierowane do Boga brzmią: "Przepasz jako mąż swoe biodra (czyli przygotuj się), będę cię pytał, a ty mnie pouczysz" [Job 38:3]

Jeśli ktokolwiek chciałby oceniać Boga, musiałby mieć taką mądrość, żeby móc Boga pouczyć. To byłby punkt wyjścia i pierwszy "warunek brzegowy". O wiele więcej szans miałaby bakteria chcąca pouczyć Einsteina. :D

I pierwsze pytanie Boga do Joba, które jest zasadnicze dla całej sprawy: "Gdzie byłeś, gdy zakładałem ziemię? Powiedz, jeśli wiesz i rozumiesz" [Job 38:4] - jeśli Wilson chciałby dyskutować z Bogiem "jak równy z równym" i oceniać Boże decyzje, musiałby się najpierw wykazać własną wszechwiedzą, własną ponadczasowością i własną wszechmocą - inaczej "nie ma oczym gadać". I temu służą retoryczne pytania do Joba. Wilson tego kompletnie nie rozumie - jeśli zna promień ziemi, to niech spróbuje również powołać świt. Powodzenia!

Cytuj:
Ale o ile ja jeszcze czasem dostrzegam mozliwość projektu co już pisałem poprzednio (astrofizyka, kosmologia) to juz ogół społeczności naukowej jest mniej litosny. Tylko 10% naukowców wierzy w osobowego Boga. Większość z nich to właśnie ateiści. I choć prawdy nie wyznacza się przez głosowanie to bardzo ważny argument.

Za czasów Kopernika większość naukowców uważała, że słońce krąży wokół ziemi. Nie zmieniało to faktu, że ziemia, po której chodzili, i tak krążyła wokół słońca - ich poglądy nie robiły na niej specjalnego wrażenia. Za czasów Boyle'a większość naukowców sądziła, że za spalanie odpowiada specjalna substancja zwana flogistonem - nie zmieniało to faktu, że prawda była zupełnie inna. Problem naukowców z osobowym Bogiem jest następujący - istnienie inteligentnego Stwórcy jest całkowicie logiczne na podstawie obserwacji Jego inteligentnie zaprojektowanego stworzenia. Samo istnienie pojęcia dobra i zła oraz ich rozróżnianie w sumieniu również prowadzą do pytań o istnienie moralnego dawcy moralnego prawa, który musi istnieć poza przyrodą, w której nie widać niczego, co mogłoby stanowić choćby punkt startu do ewentualnej ewolucji moralności.

Uważam, że ateiści wcale nie są tak bezkompromisowi w wyciąganiu wniosków, jak im się wydaje - istnienie osobowego (tylko osoba może być autorem idei inteligentnej informacji zapisanej w formie inteligentnego języka), inteligentnego Stwórcy jako ostatniego elementu pewnego ciągu kolejnych wniosków byłoby do przyjęcia, gdyby Stwórca nie żądał od człowieka moralnej odpowiedzialności za życie i nie przypisywal sobie prawa do sądu nad stworzeniem. Ostateczny wniosek i zarazem krok tego ciągu wniosków jest dla ateisty krokiem poza system, który on sam sobie stworzył - wtedy niewierzący naukowiec krzyczy, że taki krok byłby "nienaukowy". Ten "naukowy" system został tak szczelnie zamknięty, że poszukiwanie prawdy odbywa się jedynie do momentu, gdy ta prawda mieści się w ramach systemu. Dlatego by poznać Prawdę i zostać przez nią wyzwolonym [Jan 8:32; 14:6] trzeba wykroczyć poza system, który pozwala szukać prawdy o przyrodzie, będącej jedynie poszlaką do znalezienia prawdy o jej Stwórcy [Rzym. 1:18-20] i poznania osobiście Prawdy, która jest Osobą.

Kiedyś wielcy naukowcy nie bali się wykroczyć poza ten system - Newton, Pascal, Faraday i wielu innych nie mieli "problemu z Bogiem", a ich osiągnięcia naukowe są niepodważalne. Niewielu wie o tym, że np. Newton był głównie teologiem, a potem dopiero fizykiem. Teraz to, co większość naukowców uważa za wolność (od religii) stało się dla nich tak naprawdę więzieniem - sami "zakrzywili sobie przestrzeń". Chociaż chcę przypomnieć, że wielcy jak Einstein czy Heisenberg mieli przekonanie o istnieniu Boga, który nie gra w kości [Einstein]. Dedykuję Ci myśl Wernera Heisenberga:

"Pierwszy łyk z pucharu nauk przyrodniczych czyni ateistą, ale na dnie pucharu czeka Bóg"

Cytuj:
A to ciekawe. Zawsze rozumiałem że przez watpliwości moralne masz na myśli wątpliwości w kwestiach etyki. Bo ja to tak rozdzielam. Intelektualne to te zwiazane z przesłankami za i przeciw (nauka, historia) a moralne to w łaśnie Demiurg ST albo zło na świecie (z tym ostatnim to ja akurat nie widzę problemu). W ogóle dobrze że dostrzegasz że ktoś może uczciwie mieć wątpiwości czy Bóg istnieje. Jednocześnie rozumiem że wierzysz że każdy kto Go szuka znajdzie Go bo On tak powiedział.

"A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie szukać całym sercem" [Jer. 29:13]

Cytuj:
Eh ten Jezus. Też zagadka kim był naprawdę.

Synem Bożym. Albo kłamcą. Albo szaleńcem - oceń sam. Bo, że istniał - to pewne. Jego nauczanie zostało przekazane w sposób tak wiarygodny, jak żaden inny tekst starożytny. Świadkowie Jego zmartwychwstania sami zostali zaskoczeni tym faktem, czego nie ukrywają. Więc raczej nie umierali za coś, co im ktoś wmówił, albo co sami sobie wymyślili. I wreszcie, On zmienia życie tych, którzy uwierzyli.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 12, 2005 9:19 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Właściwie zamierzam Ci odpowiedzieć na wszystko kiedy indziej ale pewna rzecz tak mnie zdziwiła że aż musze coś skrobnąć:

Cytuj:
A gdzie tam jest napisane o spaleniu na stosie? Ofiarowanie ludzi było dla Boga obrzydliwe i zakazane w Torze:

To, co wyszło, musiałoby być zwierzęciem, aby zostało ofiarowane. Inaczej Jefta popełniłby jeden z najbardziej obrzydliwych dla Boga grzechów. Ofiarowanie dziecka Bogu oznaczało poświęcenie go wyłącznie dla Boga [patrz ofiarowanie Samuela przez matkę], co wiązało się z dożywotnim panieństwem w przypadku córki - dlatego opłakiwała ona swoje dziewictwo. Po co miałaby opłakiwać swoje dziewictwo, gdyby miała zostać spalona?


:shock:
Zabawne ale w tym jednym przypadku rzeczywiście istnieje możliwość takiego tłumaczenia. Chociaż trzebaby się zastanowić nad słowami "ofiara całopalna".

Dla obrony podam fakt że nawet wsród wierzących panuje wersja o zabiciu córki. Przykład omówienia problemu z drugiej strony:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2076

_________________
Dlaczego zbiorowisko atomów miałoby mieć zdolność myślenia? Nikt zdaje się nie mieć na to żadnej odpowiedzi. Sedno w tym, że nie ma naukowej odpowiedzi. Michael Ruse
Dałem się zwieść każdej fałszywej odpowiedzi, każdą z nich gruntownie zbadałem, by odkryć zawarty w niej fałsz. C.S.Lewis


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 12, 2005 10:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Cytuj:
Napisać więcej można, tylko trzeba by było chcieć uchwycić szerszą perspektywę - nakazy wyjęte z kontekstu całości mogą stanowić "amunicję" dla ateistów. Ale traktując Biblię jako całość musieliby zweryfikować pochopne wnioski.


Szersza perpektywa jest zrozumiała z punktu widzenia wierzącego. Ale dla ateisty liczy się ST sam dla siebie. Te wszystkie rzezie, psalmy Dawida gdzie modli się o zwycięstwo nad wrogami. To przejaw dziwnej wiary Izraelitów w to że akurat oni są narodem wybranym. To dopiero NT jest objawieniem że Bóg jest dla każdego w każdym narodzie.
Dla mnie na tym EOT.

Cytuj:
Ateiści mogą oceniać Biblię tak, jak ja mogę oceniać literaturę iberoamerykańską - znam kilka nazwisk, przeczytałem ze dwie książki i gdybym na tej podstawie próbował ocenić tę literaturę, byłbym najwyżej śmieszny. :D

Chyba przestajemy rozmawiać poważnie..

Cytuj:
Judeochrześcijaństwo nie wpisuje się w ciąg religii, ponieważ każda inna religia jest inicjatywą człowieka w celu znalezienia boga, natomiast judeochrześcijaństwo jest inicjatywą Boga w celu zbawienia człowieka (patrz cały plan zbawienia opisany w Biblii).


A to standardowe wyznanie wiary. Ale z wyznaniami się nie dyskutuje.
Cytuj:
Cytuj:
W Lb16 jest fajny fragment gdzie Bóg daje się przekonać by nie zabijać niewinnych po czym pochłania ich ziemia.

Czy mógłbyś przytoczyć dokładny fragment? Ja w Lb 16 nie czytam o tym, żeby Bóg dał się przekonać, by nie zabijać niewinnych.


No chodzi o fragment :
A Pan tak przemówił do Mojżesza i Aarona: (21) Odłączcie się od tej zgrai, gdyż ich nagle wytracę. (22) Wtedy oni padli na twarz i błagali: O Boże, Boże, od którego zależy życie wszystkich istot: czy chcesz gniewem swym ogarnąć całą społeczność, gdy tylko jeden zgrzeszył? (23) Na to rzekł Pan do Mojżesza: (24) Daj społeczności taki rozkaz: Usuńcie się z obrębu zamieszkania < Koracha, Datana i Abirama! > (25) Wtedy podniósł się Mojżesz i udał się do Datana i Abirama, a starsi Izraela poszli za nim. (26) Wówczas rozkazał społeczności: Oddalcie się od namiotów tych bezbożnych mężów! Nie dotykajcie niczego, co do nich należy, byście nie zginęli przez ich grzechy! (27) Usunęli się więc z miejsca zamieszkania Koracha, Datana i Abirama. Datan zaś i Abiram wyszli i stanęli przed wejściem do swoich namiotów razem z żonami, synami i małymi dziećmi. (28) Teraz rzekł Mojżesz: Po tym poznacie, że Pan mnie posłał, abym te wszystkie czyny wykonał, i że to nie ode mnie wyszło: (29) jeśli ci ludzie umrą śmiercią naturalną i jeśli spotka ich los taki jak innych ludzi, wtedy Pan mnie nie posłał. (30) Gdy jednak Pan uczyni rzecz niesłychaną, gdy otworzy ziemia swoją paszczę i pochłonie ich razem ze wszystkim, co do nich należy, tak że żywcem wpadną do szeolu, wówczas poznacie, że ludzie ci bluźnili przeciw Panu. (31) Gdy kończył mówić te słowa, rozstąpiła się ziemia pod nimi. (32) Ziemia otworzyła swoją paszczę i pochłonęła ich razem z ich rodzinami, jak również ludzi, którzy połączyli się z Korachem, wraz z całym ich majątkiem. (33) Wpadli razem ze wszystkim, co do nich należało, żywcem do szeolu, a ziemia zamknęła się nad nimi. Tak zniknęli spośród społeczności. (34) Wszyscy zaś Izraelici, którzy stali wokoło, uciekli na ich krzyk, mówiąc: By też i nas ziemia nie połknęła! (35) Wtedy wypadł ogień od Pana i pochłonął dwustu pięćdziesięciu mężów, którzy ofiarowali kadzidło.

Proszę przeczytaj to dwa razy zanim mi odpiszesz.
Cytuj:
Mam wrażenie, że czasem czytasz Pismo niedokładnie i wyciągasz pochopne wnioski. Zauważyłem, że większość Twoich zarzutów wobec Biblii bierze się albo z niedokładnego jej czytania, albo z niezrozumienia tekstu, albo po prostu z prostego faktu, że duchowe rzeczy mierzy się duchową miarą i sama logika, choć niezbędna, jednak nie wystarczy. Z całym szacunkiem to piszę, bo w sumie znajomość tekstu masz niezłą, logikę OK, tylko[ i aż!] brakuje Ci odrodzenia i otwarcia przez Jezusa umysłu na prawidłowe zrozumienie Pism [Łuk. 24:45].


Zastanawiam się czy to aby problem jest w niewierzącym czy w samym Piśmie które wystawia wierzącego na taką wiarę. Jak pogodzić bożą przemoc z Jego dobrocią. Zrozumienie Pism nie ma tu zbyt wiele do rzeczy. Kilka nieporozumień co do Pisma to kropla w morzu potrzeb. Ale ja mam wrazenie że czasem idziesz w zaparte. Ale w sumie to zrozumiałe. Wierzący ma prawo bronić swojego słowa i wiary.
Cytuj:
Wilson jest trochę dziecinny w takim rozumowaniu. Po pierwsze, w każdej komórce jego ciała zachodzą inteligentne procesy oparte o inteligentne zasady, a sekwencja zasad w jego DNA jest zapisana w języku, który z definicji nie może być dziełem przypadku. Wszystko to jest nieporównywalnie bardziej skomplikowane od zasad działania komputera, którego Wilson zapewne używa do pisania takich rzeczy. Czy istnienie projektanta komputera jest dla Wilsona "zbędną hipotezą"? Prawdopobnie Wilson przyjmuje jako pewnik, że ktoś musiał wymyślić ideę działania komputera - chyba, że skomplikowany system wzajemnie współdziałających idei i zasad działania powstał przez przypadek - taka teza jest jednak sprzeczna z doświadczeniem.

O Biblii to jeszcze mówisz całkiem , całkiem ale te frazesy o DNA , eh..
Odkrywca DNA, jak i wielu genetyków nie widzą niczego nadzwyczajnego w tej strukturze. Ale w sumie myślę że tak naprawdę temat nas przerasta , po co o tym gawędzić.

Cytuj:
Ostateczny wniosek i zarazem krok tego ciągu wniosków jest dla ateisty krokiem poza system, który on sam sobie stworzył - wtedy niewierzący naukowiec krzyczy, że taki krok byłby "nienaukowy". Ten "naukowy" system został tak szczelnie zamknięty, że poszukiwanie prawdy odbywa się jedynie do momentu, gdy ta prawda mieści się w ramach systemu.

A to troche prawda, to się scjentycyzm nazywa.
Cytuj:
Kiedyś wielcy naukowcy nie bali się wykroczyć poza ten system - Newton, Pascal, Faraday i wielu innych nie mieli "problemu z Bogiem", a ich osiągnięcia naukowe są niepodważalne. Niewielu wie o tym, że np. Newton był głównie teologiem, a potem dopiero fizykiem. Teraz to, co większość naukowców uważa za wolność (od religii) stało się dla nich tak naprawdę więzieniem - sami "zakrzywili sobie przestrzeń". Chociaż chcę przypomnieć, że wielcy jak Einstein czy Heisenberg mieli przekonanie o istnieniu Boga, który nie gra w kości [Einstein].


Kiedyś naukowcy wierzyli w różne dziwne rzeczy , Newton ponoć nawet astrologią sie troche bawił. Ale teraz mamy współczesność. Nie wiem co Ty z tym Eisteinem. Już przecież o tym rozmawialiśmy . Eistein absolutnie NIE wierzył w Boga. Osobowy,chrześcijański Bóg to nie jego klimaty. On tylko wierzył w nadnaturalny porządek we Wszechświecie. Wierzył w tak zwanego boga Spinozy, gdzie bóg jest całą rzeczywistością , z nią tożsamą. Sam mawiał o sobie "ja wierzący ateista" , a w ogóle był przeciwnikiem wiary w życie po śmierci i nazywał ją nie powiem jak..
Ten jego tekst Bóg gra w kości to tylko wprowadzanie w błąd dla tych co nie zrozumieli jego sposobu wypowiadania się.
Cytuj:
Dedykuję Ci myśl Wernera Heisenberga:

"Pierwszy łyk z pucharu nauk przyrodniczych czyni ateistą, ale na dnie pucharu czeka Bóg"


Dziękuję. Dedykuję Ci myśl Dawkinsa:
"Większość ludzi jest tak jak my sceptyczna wobec bogów innych religii oprócz Boga własnej. My po prostu poszliśmy o jedengo boga dalej.."

Może piszę trochę zawzięcie ale w sumie na tym polegają fora.

_________________
Dlaczego zbiorowisko atomów miałoby mieć zdolność myślenia? Nikt zdaje się nie mieć na to żadnej odpowiedzi. Sedno w tym, że nie ma naukowej odpowiedzi. Michael Ruse
Dałem się zwieść każdej fałszywej odpowiedzi, każdą z nich gruntownie zbadałem, by odkryć zawarty w niej fałsz. C.S.Lewis


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 365 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 25  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL