www.ulicaprosta.net

Iz. 17:12 porównuje burzenie się narodów do szumu morza.
Iz. 11:9 porównuje stopień poznania Pana do ogromu morza.
Iz. 57:20 porównuje gniew bezbożnych do wzburzonego morza.
Jer. 6:23 porównuje odgłosy armii do huku morza.
Jer. 49:23 porównuje niepokój narodów do morza, które nie może się uciszyć.
Łuk. 21:25 mówi o huku morza i fal morskich, a nie o narodach jako morzu.

Czyli to są wersety nie na temat.

1. W Obj. 21:1 jest mowa o nowej Ziemi, a będzie to rzeczywistość inna niż obecna. Nieobecność morza nie podważa zatem prawd aksjomatycznych i nie zmusza nas do sięgania po symbole.

2. Owszem, Biblia porównuje morze do narodów [Mat. 13:47; Obj. 13:1] - tylko, że gdyby w Obj. 21:1 znikło morze w sensie narodów, to kto będzie zamieszkiwał nową Ziemię?

3. "I chodzić będą narody w światłości jego, a królowie ziemi wnosić będą do niego chwałę swoją" [Obj. 21:24] - narody będą obecne na nowej Ziemi ewidentnie!

Stosowanie symboli nie może odzierać tekstu z jego sensu i wprowadzać sprzeczności do Pisma. Narody będą na nowej Ziemi, więc to, co zniknie w Obj. 21:1 nie jest morzem w sensie narodów (figuratywnym) tylko morzem w sensie morza.


Zacząłeś pewien temat, a potem od niego uciekasz. I jeszcze próbujesz mnie oskarżyć, że ja odbijam piłeczkę. Skończmy jeden temat, to zaczniemy drugi. Po co wprowadzać bałagan?

Nie panikuj .Ochłoń i odpowiedz na moje pytania .Nie musisz od razu.

Tak rozumiem
Jak wyobrażasz sobie ciało z krwi i kości w niebie.Ciało to potrzeby fizjologiczne .Skoro Jezus naprawdę jadł z uczniami po zmartwychwstaniu to i trawił .....
Sorry Sceptyku ale nie leży mi to.Wolę moją koncepcję

Najpierw kończymy sprawę ciał, a potem możemy generować nowe wątki i tematy. Jak widzisz, nie jest tak, że uciekam od odpowiedzi - to Ty uciekasz i dlatego będziesz przeskakiwał na kolejne, "goniąc króliczka" - jak to ładnie ujął Przyjaciel. A ja na to nie mam czasu.


No i jesteśmy w domu. Po co dalej dyskutować, skoro i tak wolisz swoje koncepcje?

Smoku spodziewałem się czegoś więcej po tobie.
Zaniżyłeś poziom cytując wypowiedzi nie swoje i nie związane z tematem
Cienizna
Co cię obchodzi co napisałem sceptykowi ,nie jesteś nim.
Z tymi króliczkami to widać ,że nie tylko biblia was interesuje

Nadal nie odpowiedziałeś na pytania.

smok pisze:


W który miejscu to zrobiłem nie przypominam sobie.

smok pisze:


Czyżbyś ty chciał zmienic zdanie ?

Szukający Sceptyku wierzysz w Boga ?

Oczywiście, że nie. Ale Twoje podejście do sprawy zostało wyrażone publicznie i nie mam podstaw przypuszczać, że w tym samym temacie dyskutując ze mną będziesz miał inne.


Odpowiedziałem na pytania dotyczące ciał wojsk niebieskich i miecza wychodzącego z ust Jezusa. Napisałem na temat symbolicznej i literalnej interpretacji morza w Obj. 21:1. To powinno na razie wystarczyć. O koniach i szacie zmoczonej we krwi porozmawiamy wtedy, gdy skończymy temat ciał uwielbionych, który sam zacząłeś. Na razie nie pokazałeś mi, w którym momencie moje twierdzenia na ten temat były niebiblijne i niemerytoryczne.


Masz słabą pamięć. Ja pisałem o ciele uwielbionym Jezusa i wojsk niebieskich z Obj. 19:11-15, a Ty przerzuciłeś się na konie, szatę zmoczoną we krwi i zacząłeś uciekać w rzekomą symbolikę morza z Obj. 21:1.


W tej chwili nie mam żadnych podstaw (przynajmniej w omawianym temacie). Podaj mi jakieś, ale konkretne i biblijne. Na razie widzę tylko własne spekulacje, dowolne manipulowanie symbolami + serie odnośników, które nie są związane z tematem. Jestem gotów dyskutować, ale poważnie i zmienić zdanie, jeśli podasz wystarczająco mocne argumenty. Biblijne - nie filozoficzne ani fizjologiczne.

smok pisze:


Wszystko dotyczy tego samego obrazu.Jezeli nie chcesz łaczyć tych rzeczy to twoja sprawa.Ale twoje argumenty nie maja wartości skoro nie potrafisz połączyć tych wątków.

smok pisze:


Skoro dyskutujemy to jednakowo ty i ja mamy jakiś pogląd którego się trzymamy .Nie widzę w tym nic złego.

smok pisze:


Na razie to ty spekulujesz a ja zadaje pytania na które nie chcesz odpowiedzieć.

Najpierw rozmawialiśmy o milenium i kto przeżyje. Potem przeskoczyliśmy do zmartwychwstania ciał. Potem do przyjścia pańskiego ze świętymi. Potem ja mówiłem o ciałach uwielbionych, a Ty już o koniach i szacie, a potem o symbolice morza. Zacząłeś spiętrzać problemy, zamiast je po kolei wyjaśniać. Może się zdecyduj, o czym właściwie chcesz dyskutować?


Ale jeśli Ty wbrew temu, co jest napisane o zmartwychwstałych ciałach wolisz swoje filozoficzno - fizjologiczne koncepcje, to na jakiej podstawie mamy dyskutować?


Ty zadajesz pytania zamiast odpowiadać na moje. Wygląda to tak, jakbyś uciekał od odpowiedzi poprzez mnożenie kolejnych pytań i tematów. Tak do niczego nie dojdziemy. O ile chcesz do czegoś dojść. Bo dyskusja jako sztuka dla sztuki mnie nie interesuje.

OK!
Zasmiałem sie bo mi się skojarzyło z ŚJ ale skoro uważasz ze ta koncepcja jest słuszna to masz do tego prawo!

Pominę rozważania tekstów , bawcie się ze Smokiem sami.

Ale co do tego trawienia to czy Ty nie przesadzasz
Myślisz że Mojżesz i Eliasz mja w niebie problemy z opróznianiem ? ..

_________________
Dlaczego zbiorowisko atomów miałoby mieć zdolność myślenia? Nikt zdaje się nie mieć na to żadnej odpowiedzi. Sedno w tym, że nie ma naukowej odpowiedzi. Michael Ruse
Dałem się zwieść każdej fałszywej odpowiedzi, każdą z nich gruntownie zbadałem, by odkryć zawarty w niej fałsz. C.S.Lewis

Zadałem ci wcześniej pytanie .Możesz odpowiedzieć
Sceptyku ,czy wierzysz w Boga ?

W moich pytaniach nie ma chaosu.Zadaję je celowo.
Wiesz doskonale ,że jeżeli będziesz musiał na nie wszystkie odpowiedziec
to po zestawieniu twoich odpowiedzi w kwestii milenium,ciał ,koni,przyjścia Mesjasza ,twoja koncepcja ciała uwielbionego lub jak kto woli niebieskiego oraz sensu 1000lecia będzie nie do pogodzenia z Biblia.
Rozumiem więc dlaczego sie denerwujesz .Prawda ,że łatwiej jest obalić czyjeś zrozumienie niz obronić swoje ?

Mimo to nadal czekam na odpowiedź na moje pytane.

Ja już odpowiedzałem jak rozumiem ciało niebieskie.Zacytowałem wersety sceptykowi .Chyba je przeczytałeś ?. Objawienie rozumiem symboliczne.Dlatego nie muszę kombinowac ,że morze to literalne a jezyk jak miecz to symbol.Według mnie i to i to jest symbolem jak i cały obraz.
Nie do przyjęcia jest ,że morze literalne znika a rzeki i oceany oraz jeziora zostają.Tak samo niemożliwe jest ,że cielesny Chrystus z Kościołem spada z nieba zbroczony krwią na bliżej nie określonych koniach i rządzi w Jeruzalemie a potem wszyscy giną oprócz Kościoła i ludzi których przemiana z ciał skażonych w uwielbione nastąpiła w bliżej nieokreślonym czasie przed Sadem Ostatecznym.A gdzie Izrael oraz wszyscy sprawiedliwi .Gdybyś odpowiadał krótko i zwięźle na pytania łatwo byłoby zauważyć niekonsekwencję twojej wersji. A tak to rzeczywiście wszystko się zamazało.

Ale możemy zacząc od nowa .Krótkie pytanie krótka odpowiedź .
Ok

Ja się wcale nie denerwuję, tylko nie mam ochoty na bezcelowe zabawy. Nie mam "swojej" koncepcji ciała uwielbionego - przyjmuję to, co jest napisane na ten temat w NT. Nic do tego nie dodaję. Nie rozumiem, dlaczego miałoby to być "nie do pogodzenia z Biblią".

Natomiast Ty masz własną koncepcję i próbujesz dopasować Pismo do własnych poglądów, zamiast odwrotnie. Oto przykład:


Czyli Pismo mówi, że Jezus jadł po zmartwychwstaniu, ale Tobie to nie pasuje, więc zamieniasz to na... no właśnie, na co? Na symbol?


Symbolizowanie wszystkiego, co nam nie pasuje literalnie, nie jest egzegezą tylko własnym "widzimisię". Znaczenie symboli powinno być konkretne, bo inaczej cały tekst może być odczytywany na 100 sposobów przez 100 różnych osób, czyli tak naprawdę tekst nie mówi nic konkretnego. A Bogu chyba nie o to chodzi?


A gdzie jest napisane o rzekach i jeziorach? To będzie nowa rzeczywistość i nowa Ziemia, inna od tej, jaką znamy. Będzie na niej rzeka żywota - to jest napisane. Trzymaj się tego, co jest napisane zamiast kombinować, czy Ci to pasuje do Twoich wyobrażeń.


O Izrael nie pytałeś. O sprawiedliwych też nie. Jeśli czytasz Biblię na tej zasadzie, że odrzucasz wszystko, co jest dla ciebie niemożliwe (nawet gdyby dotyczyło rzeczywistości innej niż nasza), to powiedz mi, czy zmartwychwstanie jest możliwe? Czy może i ono jest tylko symbolem?


Ok. Tylko spokojnie i po kolei. I trzymajmy sie zasady, że czytamy to, co jest napisane w Biblii i na tym budujemy swoje zrozumienie. Jeśli nie rozumiemy, jak wypróżniają się ludzie w ciałach uwielbionych i czy w ogóle trawią, to umówmy się, że tego po prostu nie rozumiemy. Ale nie wypaczajmy rozumienia prostego tekstu tylko dlatego, że nie rozumiemy rzeczywistości dla nas niepojętej. OK?

OK zaczynamy.



W tym momencie kto żyje na ziemi ?