www.ulicaprosta.net

Itur jeżeli znasz faceta po 30stce, ochrzczonego w wodzie i w Duchu ( charyzmatyczka do szpiku kości ze mnie),co to nie robi kariery za wszelką cene, nie serfuje do nocy po internecie, kocha tak zwyczajnie ale praktycznie ludzi i chce mu się im pomagać nie tylko głosić kazania, do tego ma bzika na puncie Jezusa to mi go przedstaw.
Ja takiech nie spotykam a poniżej tego minimum nie schodzę z wymaganiami

No prosze! Jasne i czytelne postawienie sprawy! Hmmm... ja to wlasciwie dwie siostry mam w zanadrzu, ale specjalnie dla Ciebie rozejrze sie za czyms... Ups!!! Przepraszam... za kims! Moze byc nad morzem??

Może być morze, równina, wyżyna, góry. Byle minimum wymagań spełniał

heh! Niby minimum, a moze byc trudno. Jak jakis nie robi kariery, to serfuje po necie do rana... jak nie lubi grzebac w sieci, to tylko by kazania glosil... jak kocha Pana z calego serca, to znowu taki zasadniczy, ze nie idzie wytrzymac... Ale to przyklady znanych zonatych, kawalerowie moze tak nie maja... W sumie, jakby tak kilku braci zlozyc do kupy, to calosc wyjdzie idealnie!

No wiem, wiem...
A mnie się taki marzy i co mam zrobić?
No i żeby jeszcze przy tym jakiś, choć jeden, malutki motylek pofruwał

..serfuję do nocy po internecie..

No, to odpadłeś w przedbiegach...

ale o co chodzi bo niewiem sam o co chodzi , dajcie sobie spokuj , jeżeli nie wiecie o co chodzi

_________________
Jozue.

O A reszte wymagań spełniasz jak rozumie. To prawie idealny jesteś.
Prawie jak mój wymarzony
No patrzcie, prawie, prawie.
Ezdraszu, jesteś jednak z gatunku "wirtualnych".
Ja szukam ludzi realnych w realu.
Z wirtualnymi można sobie pogadać i tylko pogadać w sieci.

Obok tego "anonsu" był

To jest ciekawe zjawisko - coraz więcej ludzi ciągnie do wirtualnej "bliskości", jest się blisko, ale wciąż daleko, zawsze możesz nacisnąć delete i być niesamowicie poprawnym. Jest ktoś, ale tak jakby nikogo nie było. I wciąż szukasz i szukasz i szukasz.... albo czekasz i czekasz, bo jak nie to, to tamto przeszkadza lub wydaje się, że nie jest to ciągle od Boga. To chyba jakaś pułapka. Już sama powoli staję się wirtualna

Kesju ludzi poznaje się w realu.
W internecie to "wiemy" co sobie wyobrażamy i co ktoś o sobie mówi. Wiemy coś naprawdę o człowieku?
Mam nadzieje że poszukiwania żony przez Ezdrasza nie ograniczją się do kontaku i znajomości przez internet.
Jeżeli tak to najwyrazniej o szukanie chodzi a nie koniecznie o znalezienia
Nie bądz wirtualna. "Pozwiedzaj" zbory. Poznawaj ludzi bez desperacji siostro
...w realu, w realu poznawaj!

Bea napisałaś: "Nie bądz wirtualna. "Pozwiedzaj" zbory"
- nie da rady, nie potrafię, zaraz jak tylko wejdę, tak "przypadkiem" do jakiegoś zboru wydaje mi się, że mam na czole napisane: szukam męża i wszyscy o tym wiedzą. Ale przypuśmy, że mimo drętwoty nóg podchodzę
do jakiegoś brata, to z kolei on zaczyna być wystraszony bo przyjechała łowczyni męża a nóż go usidli.
Wbito mi do głowy, że domeną kobiet jest czekanie, a mężczyzn zdobywanie. Ale już sama nie wiem jak to jest? Bo czekam i czekam i czekam i jeszcze raz czekam...

Kesju! Ludzi poznawaj obojga płci.
Nie patrz na braci tylko i wyłącznie jak na kandydataów na męża.
Zmyj napis z czoła i nie desperuj.
Faktycznie gdy podchodzi ktos kto ma na czole napis "szukam żony" to ja też zaczynam panikować i myśle jak tu zwiać.
Nawet jak z kimś rozmawiasz czy spotkasz się np. na kawie to człowieka staraj sie poznać.
Może to i będzie mąż ale może fajnego brata poznasz, może się wynudzisz.

To nie do pojedynczych braci ale do grupek, do kobiet zacznij podchodzić.


No takie zdobywanie to raczej z romansów jest bo jak poczytasz jak Booz czy Izaak dostali żony to tam o zdobywaniu jest niewiele.

Kesja,to kobiety wybierają męzczyznę aby On jej szukał.Wchodzisz do zboru,patrzysz,czujesz motylka no i .....pozawalasz się szukać.Mężczyzni maja grubszą skórę i pózniej czuja te motylki.Kiedyś upuszczało sie "przypadkowo" chusteczki do nosa.Teraz nie wiem .Ale wiem,że to ja pierwsza zawiesiłam oko na moim męzu i pozwoliłam sie szukać no i ta sama sytuacja z moja synową.To mój syn ja "szukał".I nie ma w tym nic mało romantycznego czy nahalnego.Naprawdę kobiety "łapia" te sprawy szybciej.My mamy wrażliwość motylka własnie a męzczyżni nosorożca. Z całym szacunkiem rzecz jasna.

Tak czy inaczej, on ją szuka czy ona jego ale jak ma coś z tego być to to szukanie musi się w realu odbywać. W każdym razie do realu się przenieść bo wirtualne, ech..., to szkoda czasu.