www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt lis 01, 2024 12:16 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt lip 16, 2013 6:36 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 12:01 pm
Posty: 504
Lokalizacja: DG
Dzisiaj problemem jest chrześcijaństwo wszystkolubne.

"Dzisiaj problemem jest chrześcijaństwo wszystkolubne, bez jakiegoś stabilnego, wyrazistego i trwałego kręgosłupa. Współcześni chrześcijanie lubią i akceptują wszystko na czym tylko widnieje naklejka ze słowem Jezus, nie wnikając w duchową głębię, w to, co i kto za tą naklejką stoi. Lubią jednocześnie konserwatystów i liberałów, lubią teologów katolickich, protestanckich i świeckich i ateistycznych filozofów, lubią uwielbienie, ale też lubią całe mnóstwo świeckich piosenkarzy, których życie jest dalekie lub nawet przeciwne Bogu. Piszą, że kochają Jezusa, ale mają jeszcze u swojego boku całe mnóstwo innych idoli. Jednego lata krzyczą należę do Jezusa, nie wstydzę się Jezusa, a drugiego lata pozują do nagiej sesji czy grają swoje role w filmach promującym cudzołóstwo i rozwiązłość. Wśród ulubionych książek piszą Biblia, a do tego dodają podręczniki do parapsychologii, powieści romantyczne, horrory i inne często zawierające treści jawnie sprzeczne z Bożym Słowem. Niestety ten relatywizm i permisywizm udziela się coraz częściej chrześcijańskim pastorom i kaznodziejom. Czarne i białe, czerwone, żółte i zielone stapia się w jednolitą szarość, miesza się ze sobą tworząc demoniczną mieszaninę której Bóg nie zaakceptuje."

więcej pod adresem:

http://duchowygps.pl/Artykuly,31,Aby-ko ... iolem.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt lip 16, 2013 10:14 am 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Zgadza się- niestety...Do tego wcale nie mają ochoty zgłębiać problemu i uważają, że postępują w "miłości"- wszystkim zaś 'radykałom' zarzucają brak tej miłości, a co gorliwsi nawet oskarżają o diabelski wpływ. "Nie będę czytał tej suchej teologii"- twierdzi mój rozmówca, któremu wysłałam artykuły do prostej. I po pobieżnym przejrzeniu stwierdza dalej :"ale to płytkie". Niechęć do podjęcia jakiegokolwiek wysiłku intelektualnego usprawiedliwia się ...duchowością( "nie będę się bawił w ten gnostyczny intelektualizm, wolę wierzyć Biblii!"). Albo przeważa lojalność wobec przywództwa( "nie będę niczego sprawdzać, skoro tak naucza mój pastor, to jest to dobre!")- co gwarantuje zachowanie dobrych relacji, a w końcu :"chcesz mieć rację czy relację?"- bo w niektórych kościołach.zborach bogiem są...relacje. Jak to kiedyś powiedziała mi jedna siostra, psycholog z zawodu "nie kłóćmy się o doktryny, najważniejsze, to mieć relacje z ludźmi". Powoli też zbory przejmują rozumienie tolerancji na sposób światowy
( stąd ten permisywizm) podsumowując to jednym orzeczeniem: "nie osądzaj siostro!". No i nauczanie o "nieutracalności zbawienia"- które sprzyja mnożeniu się grzechu w zborach i usprawiedliwianiu tego grzechu na różnorakie sposoby( "to diabeł zniewala ludzi, niektórzy potrzebują uwolnienia z grzechu, sami nie mogą przestać grzeszyć"- mowa o wierzących!; "różny jest czas naszego dojrzewania, jeden zrozumie, że kradzież czy pijaństwo to grzech po roku, ale inny po 10 latach, wiec daj mu spokój, nie sądź go, nie napominaj,niech go Duch Święty we właściwym czasie pouczy" itp.). Kościół dzisiaj często jest w moim odczuciu "piknikowy". Albo "społeczny"- ma programy, projekty, zachęca do aktywności na zewnątrz, bo przecież "ma zdobywać świat"- choć we własnym obrębie ma tyle świata, że jak dla mnie, to zwyczajnie chce się "przyłączyć" do świata na swoich warunkach( "my chcemy mieć wpływy!"). Straszne to wszystko. Najgorsze jest to, że nie ma jak z tymi ludźmi rozmawiać. Po rozpoznaniu moich poglądów większość ma mnie...za wroga. A ja nie jestem ich wrogiem. Chciałabym pomóc, ale nie mam jak.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 26, 2013 3:24 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Kochani.Nie chcę zakładać nowego wątku bo temat przewija sie przez kilka.Ale gwoli przestrogi.Oto czym zajmuja się zbory...wklejam z czystym sumieniem bo uprzedziłam,że będę ostrzegała wierzących przed coachingiem.Punkt Poradnictwa we współpracy z Chrześcijańską Fundacją DE’IGNIS Polska oferuje pomoc w zakresie poradnictwa:

poradnictwo duchowe (w zakresie uwolnienia od złych mocy);
pierwszy kontakt terapeutyczny dla osób potrzebujących wsparcia psychologicznego (konsultacje, wstępna diagnoza, ukierunkowanie i wsparcie w poszukiwaniu specjalistycznej pomocy);
konsultacje dotyczące uzdrowienia wewnętrznego (zranienia emocjonalne, traumy, złe doświadczenia w dzieciństwie);
- dla osób w trudnej sytuacji życiowej (żałoba, poważna choroba, utrata pracy, zerwana relacja);
- problemy z pogranicza psychologii i duchowości np. przebaczenie, obraz BOGA, trudności w relacjach we wspólnocie;
- wsparcie w poznawaniu siebie, rozumieniu własnych uwarunkowań i dokonywanie zmian (praca z emocjami, stawianie granic, budowanie motywacji do zmiany);
- odkrywanie własnych zasobów, potencjału i możliwości (coaching);
- dla osób z problemami uzależnień i współuzależnień
No i nie ma co się dziwić,ze mocy Bożej brak.Mam przyjaciółke ,która jest psychologiem, pedagogiem i terapeutką.Ale ona uczyła sie 8 lat!!!!I nie przykleja nalepki...duchowe, chrześcijańskie.
Co robić?.Jakie są Wasze doświadczenia, opinie. :cry:

.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 26, 2013 4:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Właśnie wróciłam( mocno zniesmaczona) ze spotkania organizacyjnego pewnego szkolenia, na które niestety zostałam zapędzona w pracy.I właściwie, pominąwszy wtręty "duchowe" to jest to samo, co tu napisałaś. Ba...odgrażają się, że osobistego 'coacha' będę miała( sami młodzi ludzie, przed 30-tką będą mnie "trenować" jak mam do uczniów podchodzić, żeby się lepiej uczyli... :evil: ). Doradztwo, psychologiczny bełkot oparty na założeniu, że wszyscy są kreatywni, dobrzy, tylko trzeba to z nich "wydobyć", umiejętność wyznaczania celów( metoda GROW, SMART itp. bzdety- Rick Warren się kłania), uczeń jako klient, nauczyciel nie jako autorytet i mistrz, ale doradca i przyjaciel
( jaaaasne, dzieci potrzebują doradcy, same są wszak w stanie wyznaczyć sobie cele, kreatywnie je przetworzyć, a my tylko je rozwijamy i wytwarzamy wewnętrzną kreatywność, ble, ble, ble); z "duchowych" spraw- metody relaksacyjne, że niby mózg będzie sprawnie pracował w przyjaznym otoczeniu( kolory, zapachy, odpowiednia muzyka, śpiew ptaków, odpowiedni ton głosu, przyjazne gesty, wprowadzanie w pewne stany odprężenia, uśpienia itp.). No, sporo tego jest( jak ja ten kurs przeżyję, to nie wiem)- chrześcijanie żywcem adoptują nowinki ze świata, dodają parę chrześcijańskich nazw i bawią się w doradzanie bez Boga, bez pobożności, bez pokuty, bez Słowa Bożego. O własnych siłach, na własnych możliwościach, wzmacniamy poczucie wartości własnej! Bóg jest zaledwie w tle. To nawet w świecie brzmi kosmicznie, a co dopiero w chrześcijaństwie. Ale wiesz co? Ludzie to łykają, im się to podoba!

A tak przy okazji- oprócz gadania na temat terapii polisensorycznej padło coś o metodzie NLP. Może ktoś mi w skrócie i przystępnie przypomnieć, co to jest i czy jest niebezpieczne? Bo jestem zaniepokojona.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 26, 2013 6:00 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Programowanie neurolingwistyczne (NLP) – uporządkowany zbiór technik komunikacji oraz metod pracy z wyobrażeniami, nastawionych na tworzenie i modyfikowanie wzorców postrzegania i myślenia u ludzi
Nazwa została wymyślona przez twórców NLP, Johna Grindera i Richarda Bandlera, aby podkreślić postulowane powiązanie między procesami neurologicznymi (neuro), językiem (lingwistyczne) i wzorcami zachowań, którymi ludzie się kierują (programowanie)

NLP było pierwotnie promowane przez Bandlera i Grindera w latach 70. jako niezwykle efektywna i szybka forma psychoterapii oraz sztuka doskonalenia . W środowiskach naukowych NLP nie uzyskało do dzisiaj poparcia i jest przedmiotem ostrej krytyki, gdyż wiele postulowanych założeń nie zyskuje potwierdzenia w badaniach i doświadczeniach. W ciągu ostatnich lat pojawiają się prace naukowe w większości anglojęzyczne zbierające rozproszone badania testujące i wskazujące na naukowe podstawy NLP i wykorzystanie tych metod np. w leczeniu PTSD

Najczęściej NLP pojawia się w szkoleniach z metod służących rozwojowi samomotywacji, zdolności negocjacyjnych, umiejętności uwodzenia czy prowadzenia kampanii wyborczych......za WIKIPEDIĄ

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 26, 2013 7:12 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
No tak, tyle to można faktycznie w wikipedii przeczytać :wink: Niemniej dzięki. Chodziło mi o to, na czym konkretnie polega niebezpieczeństwo. Tylko na tym, że jest to jakaś tam manipulacja, czy kryje się za tym coś duchowego? W jaki sposób "programuje" się ludzki umysł...?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 26, 2013 7:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 2:20 pm
Posty: 344
Chyba te wszystkie działania, których celem jest programowanie kogoś albo siebie w jakikolwiek sposób, to manipulacja. Począwszy od tych czysto okultystycznych, aż po te niby psychologiczne. Bo na przykład hipnoza, pozytywne wyznawanie, wizualizacja - czy to nie rodzaj programowania? Myślę, że poddawanie umysłu w niewolę to w gruncie rzeczy to samo - coś przejmuje nad nim kontrolę. O NLP też nie wiedziałam, choć definicja podana przez Kristinę brzmi dość niewinnie (a jakże uczenie!) Samorozwój - jakie to kuszące. Poszperam na anglojęzycznych stronach w wolnej chwili, może ktoś coś głębiej opowie (oczywiście z perspektywy chrześcijańskiej).

Owieczko, współczuję Ci! To szkolenie ... :(

_________________
"(...) Siebie samego czystym zachowaj" [1 Tm 5,22]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 26, 2013 8:10 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Ta definicja to tak na szybko. MANIPULACJA.Za tym wszystkim stoi manipulacja.I własnie to pod różnymi nazwami wkrada się do kościoła.To,że świat w tym sie pławi to nic nowego.najgorsze,że wchodzi do koscioła z napisem ...chrześcijańska.Wszelkie coachingi, NLP, wizualizacje...jak pisała Mama M
To demoniczne.To chęć kontrolowania innych.Stare jak świat tylko co chwile się inaczej nazywa.
Dla mnie groźne jest,że to jest w kościołach.I w szkołach.
Wiesz Owieczko - a może to dobrze ,ze byłas na tym koszmarnym szkoleniu :roll: Wroga trzeba poznać.Dostałas wiedzę.Można innych przestrzegać.Dlatego pociągnęłam ten wątek.Manipulacja,kontrola umysłów ,coaching w kościele.Jak ludzi ratować.

_________________
Arkę Noego budowali amatorzy a Titanica profesjonaliści.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Cz wrz 26, 2013 8:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 06, 2013 11:29 am
Posty: 25
Ja od siebie dodam:
„Programowanie Neuro Lingwistyczne (Neuro-Linguistic Programming, stąd skrót NLP) jest to powstała w ostatnich latach rewolucyjna dziedzina programowania umysłu. Pozwala ona o wiele szybciej i skuteczniej osiągać wyznaczane sobie cele, poprawiać samopoczucie i jakość życia, skutecznie komunikować się z ludźmi a nawet pozbywać się wielu chorób (psychicznych).”
cytat pochodzi ze strony:

http://www.projektsukces.pl/nlp.html

Prostym językiem mówiąc jest to coś w rodzaju programowania umysłu drugiego człowieka aby skłonić go do wykonywania zadań, które mu powierzymy, a które on nie koniecznie chciałby robić. Przykładowo. Wielkie korporacje bywa że wykorzystują nlp i coacherów do tego aby uwiadomić pracownikom, że praca po powiedzmy 10 godz dziennie (nie lekka praca tylko intensywna) to jest właśnie to czego im w tej chwili potrzeba. Bo firma się rozwija, staje się znana a i zarobki wzrosną (czy rzeczywiście wzrosną tego nie wiadomo). W zborach nlp można wykorzystywać choćby do tego by zborowników zachęcać do wzięcia udziału w coraz większej liczbie powstających służb. Albo przekonuje się ludzi do tego, że jakiś tam kaznodzieja (zwiedziony) to osoba namaszczona i mamy czerpać jak najwięcej z jego głoszenia. Takie mamienie osoby. Wpływanie na jej sposób myślenia czasem nawet przy użyciu różnych technik np. relaksacja, hipnoza, lekki trans. Kościoły „ewangelii sukcesu” bywa, że z podobnych technik korzystają. I mocno się niestety ta tendencja rozszerza :cry:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 27, 2013 8:12 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
O NLP i coachingu (jakby co) była już mowa na forum:

viewtopic.php?f=10&t=1162

http://www.ulicaprosta.net/forum/viewto ... baddabc379

Osobiście uważam, że chronienie ludzi niewierzących przed takimi( i podobnymi) praktykami poprzez argumentację chrześcijańską jest bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. To trochę jak budowanie domu od dymu z komina, że posłużę się Staffem.
Pewnie trzeba zacząć od zupełnie drugiej strony, czyli od fundamentu i poczekać aż Duch święty zrobi resztę.
Zostaje także przykład osobisty: ja dziękuję, nie wchodzę w to.

Dlaczego wchodzą w to wierzący nie rozumiem.
Ja sama, kiedy już jako chrześcijanka stykałam się z taką czy inną praktyką, "pożenioną" z moją wiarą, dostawałam na czas zimny prysznic i dzięki Bogu.
Wody na przykład nie da się zmieszać z oliwą- tylko na chwilę i bardzo trzeba mieszać. Bez mieszającej ręki rozdzielą się natychmiast.

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 27, 2013 8:49 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 29, 2013 7:40 am
Posty: 170
Lokalizacja: Wrocław
szelka napisał(a):
Dlaczego wchodzą w to wierzący nie rozumiem.
Ja sama, kiedy już jako chrześcijanka stykałam się z taką czy inną praktyką, "pożenioną" z moją wiarą, dostawałam na czas zimny prysznic i dzięki Bogu.
Wody na przykład nie da się zmieszać z oliwą- tylko na chwilę i bardzo trzeba mieszać. Bez mieszającej ręki rozdzielą się natychmiast.


no właśnie, ja widzę że jak Duch Świety nie przekona to nie da się nikomu przetłumaczyć, mnie Bóg z tego wyrwał...w niektórych rzeczach brałam udział niestety, ale coating zawsze poddawałam w wątpliwość i tym naraziłam co niektórym wierzącym :)

a co sądzicie o tej stronie ? http://zlotejablko.pl/

_________________
"Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem." księga Micheasza 6.8


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 27, 2013 10:41 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 06, 2013 11:29 am
Posty: 25
agape76 napisał(a):
a co sądzicie o tej stronie ? http://zlotejablko.pl/


Cytat ze strony:
"Wszyscy mamy marzenia dotyczące naszego życia. Często dotyczą one naszej rodziny, pracy, osiągnięć, sukcesu czy realizacji pasji. Ostatecznie jednak naszym pragnieniem jest to aby wiedzieć, że nasze życie ma znaczenie, a to co robimy i kim jesteśmy nie jest dziełem przypadku.
Zastanów się przez chwilę nad otaczającą cię różnorodnością. Czy wyobrażasz sobie świat w którym wszyscy są tacy sami a rzeczywistość jednorodna i całkowicie przewidywalna? Co za nuda!
Tak naprawdę każdy z nas jest kimś wyjątkowym! Czy kiedykolwiek myślałeś o sobie jako o wyjątkowym dziele sztuki? Pomyśl o tym. Z perspektywy apostoła Pawła każdy z nas jest Bożym ‘dziełem’. Greckie słowo, którego tutaj używa - poiema - dosłownie oznacza ‘poemat’, ‘dzieło sztuki’. To oznacza, że to kim jesteś ma określony cel i znaczenie. Spójrz na siebie. Jakie masz zdolności? Jakie pasje rozpalają cię do działania? Jakie umiejętności posiadasz, które odróżniają cię od innych? Co porusza twoje serce? Wsłuchaj się w tę wewnętrzną symfonię twojego życia. Kop głęboko, aż odkryjesz swoją wyjątkowość. Zobacz w jakie narzędzia zostałeś wyposażony, a wkrótce odkryjesz zadania – dobre czyny – do których zostałeś wyjątkowo ukształtowany. Pamiętaj – nie porównuj mocnych stron innych ze swoimi brakami, ale skup się na swoim obdarowaniu.

„Słowo wypowiedziane we właściwym czasie jest jak złote jabłko na srebrnych czaszach” Ks. Przysłów 25:11"

Dla mnie to takie świeckie gadanie. Szkoda tylko, że do tego wszystkiego Boga się miesza. Smutne :( My w Chrystusie bowiem nie potrzebujemy jakiegoś tam treningu zapodawanego przez drugiego człowieka. Duch Św. we wszystkim nas poprowadzi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 27, 2013 2:55 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 29, 2013 7:40 am
Posty: 170
Lokalizacja: Wrocław
kropelka napisał(a):
Dla mnie to takie świeckie gadanie. Szkoda tylko, że do tego wszystkiego Boga się miesza. Smutne :( My w Chrystusie bowiem nie potrzebujemy jakiegoś tam treningu zapodawanego przez drugiego człowieka. Duch Św. we wszystkim nas poprowadzi.


no właśnie ... takie szkolenia są prowadzone dla pastorów u nas w okolicy szczególnie baptyści są otwarci na takie "treningi" oraz tzw. wolne kościoły :( rozprzestrzenia się to ogromnie po kosciołach...

_________________
"Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem." księga Micheasza 6.8


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 27, 2013 3:32 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
A czy te coachingi wykorzystywane w świecie do świeckich celów to coś złego?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 27, 2013 7:01 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 7:51 am
Posty: 527
Owieczko, dobre pytanie...
Czyli innymi słowy: czy nie-Boże rzeczy szkodzą grzesznikom, czy nie...:/

Mnie się wydaje, że poganie z jednej strony podlegają innemu prawu niż dzieci Boże, w związku z tym pewne kryteria są dla nich inne. Z drugiej jednak strony istnieją rzeczy, które szkodzą uniwersalnie.

Może i lepiej dla niewierzących uporządkować jakieś sfery swojego życia z pomocą psychologa, niż nic ze sobą nie robić? Nie wiem, tak na bieżąco myślę...Jednak być może gdzieś istnieje granica pomiędzy nie-Bożym (cielesnym) a już demonicznym.
Uważam, że nie zawsze wiemy, gdzie jest granica i nie wiem, czy musimy wiedzieć. My chyba mamy nawet od pozoru zła trzymać się z daleka.
A oni?

Mój syn przed nawróceniem bardzo się interesował zjawiskiem zwanym Sekret (linki niżej). To tak trochę z dziedziny NLP ale już ewidentnie poza tą granicą. Niestety widzę, że jakiś- że się tak wyrażę- ogon (duchowy) pozostał. Musi teraz bardzo walczyć ze starymi myślami, z jakimś buntem, który do niego wraca, albo z lękiem. A miał tylko poprawić swoje życie kilkoma prostymi technikami trenowania umysłu...Oczywiście nie widział granicy.
Pewnie jednak zwykły, biznesowy coaching by mu -w tym sensie- nie zaszkodził...


http://zaginionysekret.pl/

http://prawdziwysekret.pl/

_________________
Wy do wolności powołani jesteście.
(Gal 5,13)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL