Królestwo Boże jest wśród nas- jeśli żyjemy z Bogiem, uświęcamy się, mamy z Nim po prostu relację. Ale też jest inne Królestwo, którego tu na ziemi jeszcze nie ma. Czasem mi się wydaje, że ludziom się to miesza i myślą, że takie Królestwo można zbudować już tu, na ziemi, podobnie jak ludzie żyjący w czasach Jezusa myśleli, że zostanie On Królem a ich samych ustanowi swoimi namiestnikami. Pełno jest dzisiaj kazań o tym, jaki to wpływ mają mieć chrześcijanie na świat i w związku z tym zachęty do angażowania się w świat polityki, biznesu, kultury- no bo tacy ludzie mają większy zasięg oddziaływania na pozostałych. Ale to nie tak...bo jak można walczyć cielesnymi sposobami w duchowej sprawie? Czy cel uświęca środki?
No i ta moc...Moc to ma Bóg, a my tyle, ile On nam zechce jej udzielić. Nie jesteśmy "supermenami", którzy fruwają to tu i tam uwalniając kogo się da od demonów i wszystkich uzdrawiając. Owszem, królestwo Boże zasadza się na mocy- i czasem w taki sposób się ona przejawia, ale nie to jest sednem, tak jak Smok napisał "nie z tego się radujcie.." itd..
Cytuj:
Gdyby Bóg dał władzę szatanowi nie byłby on" uzurpatorem". Jednak posiada takową nad ludźmi ,od czasu gdy podstępnie zwiódł Adama i Ewę
Stąd nazwałem go "uzurpatorem",ponieważ jeden jest Król Królów i Pan Panów Jezus Chrystus..
Tu jest jakiś błąd w myśleniu...Ja to rozumiem tak: nie tyle diabeł posiada władzę nad ludźmi, co ludzie przez grzech dają mu tę władzę. Gdybyśmy wybierali dobro, a nie zło, diabeł nic by do nas nie mógł mieć. Niestety, "każdy zgrzeszył" , stąd umarł duchowo i daje się zwodzić diabłu. Bóg jest dostępny dla wszystkich, nikt nikomu nie zabrania szukać Boga i Jego woli do swojego życia, ale ludzie umiłowali grzech. Nawet ci, którzy na początku z radością przyjmują Boże Słowo upadają wskutek tego( jak Demas na przykład). Dlatego coś we mnie sprzeciwia się naukom głoszącym, że biedny człowiek nie jest nic winien, bo za wszystko odpowiada diabeł i należy takiego człowieka "uwolnić", to przestanie grzeszyć. I w ten sposób usprawiedliwia się grzech( do tego prowadzi myślenie, że diabeł panuje nad światem).
Żeby pojednać się z Bogiem człowiekowi jest potrzebne upamiętanie i pokuta przede wszystkim, a głoszenie Królestwa polega właśnie na tym: "upamiętajcie się, bo przybliżyło się Królestwo Niebios".
Kristinko- t
Cytuj:
o cała mądrość.Bedziemy upadac, będziemy się troszczyc ale wystarczy zatrzymac się. i usiąść choć na chwilę u stóp Jezusa .I po prostu zyć - a Pan pokaże drzwi otwarte.
Jak się zatrzymać...Ja to się "zatrzymuję" tylko wtedy, kiedy mam urlop.Poza tym to raczej trudno, praca determinuje życie, angażuje, nie ma już prywatnego życia w zasadzie, trzeba być dyspozycyjnym, dostaje się coraz to nowe zadania do wykonania etc..Przykre jest to, że ta praca często jest dlatego tak frustrująca, że pozbawiona sensu i sprzeczna z moim systemem wartości( nie uwierzylibyście, jakie bzdury się wpaja nauczycielom na różnistych szkoleniach). A sił z wiekiem coraz mniej...Ale myślę, że to jest takie własnie niewolnictwo XXI wieku. Trzeba służyć "nawet przykrym panom", czekając na Jezusa, modląc się o cierpliwość i wytrwałość- mimo wszystko.