www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So maja 17, 2025 10:17 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 519 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 35  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 8:38 am 
Offline

Dołączył(a): N maja 08, 2005 5:17 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Katowice
Nie wierzę w takie ''szczęście''.Tzn.mam swiadomość,ż epom ludzku mogą być szczęśliwi.Ale napewno nie są szczęśliwi przed Panem.On-muzułmanin w tym temacie nas nie interesuje.Natomiast ona--ponoć chrześcijanka ,wychodząć za niego złamała jeden z podstawowych zakazów,danych przez Pana.Jak może być szczęśliwym człowie,który świadomie złamał Boże przykazanie???To jakiś absurd.
Jest to możliwe jedynie dla człowieka,który okłamuje siebie samego,że jest chrześcijaninem,po to,by mieć spokój sumienia.Nie wierzę w takie ''chrześcijaństwo''.To są letni ludzie w letniej wierze.Dlatego nie przeszkadza im bycie z kimś,kto nie uznaje ich Boga i ich zbawienia.
Jeśli są szczęśliwi,znaczy,że są jednego ducha.
Hubertok,pisząc takie pochwały na cześć takiego ''szczęścia''zachęcasz katolików do grzechu.Czy ci się to podoba,czy nie.

_________________
adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 9:36 am 
Adam napisał(a):
Nie wierzę w takie ''szczęście''.Tzn.mam swiadomość,ż epom ludzku mogą być szczęśliwi.Ale napewno nie są szczęśliwi przed Panem.


Czy byłbyś łaskaw wyjaśnić czym się różni szczęście "po ludzku" od szczęścia "przed Panem" - jakieś to strasznie sofizmatyczne :shock:

Adam napisał(a):
Natomiast ona--ponoć chrześcijanka ,wychodząć za niego złamała jeden z podstawowych zakazów,danych przez Pana.Jak może być szczęśliwym człowie,który świadomie złamał Boże przykazanie???.


Jakie to niby BOŻE przykazanie zabraniające ślubu z niewierzacym??

Adam napisał(a):
To są letni ludzie w letniej wierze.Dlatego nie przeszkadza im bycie z kimś,kto nie uznaje ich Boga i ich zbawienia.
Jeśli są szczęśliwi,znaczy,że są jednego ducha.
Hubertok,pisząc takie pochwały na cześć takiego ''szczęścia''zachęcasz katolików do grzechu.Czy ci się to podoba,czy nie.


GRZECHU?? :shock: przestańmy żartować na poważne tematy :P
Letnia w wierze to ona nie jest zapewniam cię. Oczywiście takie małżeństwa są nie do przełknięcia dla "biblijnych" fundamentalistów ale to akurat nie mój problem...

Zdrówko


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 12:00 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
hubertok napisał(a):
Jakie to niby BOŻE przykazanie zabraniające ślubu z niewierzacym??

"Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością? Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym?" [II Kor. 6:14-15]

Ale to przykazanie jest skierowane wyłącznie osób naprawdę odrodzonych z Ducha, a nie do tych, które się za takowe mają lub takowe udają. Dla tych pierwszych (czyli odrodzonych) posłuszeństwo Słowu Bożemu jest rzeczą oczywistą.

Najwyraźniej takie małżeństwa były nie do przełknięcia dla apostołów, którzy byli hiperbiblijnymi fundamentalistami... ale to rzeczywiście nie jest problem dla liberałów. Oni mają inny - znacznie poważniejszy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 12:23 pm 
No tak lepiej chodzić w jarzmie z wierzacymi :wink:
Dlaczego twierdzisz, ze te zapisy odnoszą się do małżeństw?
No i skąd wiesz, że taki ślub to GRZECH?

Ja bym raczej twierdził, że to jest ZALECENIE i ewentualnie OSTRZEŻENIE, że z takiego związku mogą być problemy ale na pewno nie to, że taka osoba bedzie potępiona...

Pozdrawiam jednynie prawdziwie odrodzonego w duchu

Pozdrawia ten co udaje odrodzenie :P


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 12:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
hubertok napisał(a):
No tak lepiej chodzić w jarzmie z wierzacymi :wink:
Dlaczego twierdzisz, ze te zapisy odnoszą się do małżeństw?
No i skąd wiesz, że taki ślub to GRZECH?

Bo małżeństwo jest bardzo bliską społecznością dwojga ludzi. A światłość nie ma społeczności z ciemnością. To jest proste.

Cytuj:
Ja bym raczej twierdził, że to jest ZALECENIE i ewentualnie OSTRZEŻENIE, że z takiego związku mogą być problemy ale na pewno nie to, że taka osoba bedzie potępiona...

Jeśli Paweł pisze, że coś tylko zaleca, to wyraźnie to podkreśla - jak w przypadku bezżeństwa. Jeśli zakazuje, to zakazuje. A Duch Święty go do tego zakazu natchnął. Też proste.

Nieposłuszeństwo wobec Słowa Bożego jest grzechem. Możemy podyskutować o tym, jak się zachować w sytuacji, gdy się już w ten sposób zgrzeszyło, ale nie ma sensu nazywać grzechu czymś innym niż on jest, a przykazania zaleceniem albo ostrzeżeniem, żeby zmiękczyć jego wymowę. Każde inne przykazanie można nazwać w ten sposób i robić tysiące uników. Ale to nic nie da.

Cytuj:
Pozdrawiam jedynie prawdziwie odrodzonego w duchu

Nie musisz się denerwować. Nie jestem jedyny, natomiast nazywanie osób pragnących żyć w posłuszeństwie Ewangelii i ogólnie Słowu Bożemu "biblijnymi" fundamentalistami to domena ludzi nieodrodzonych albo mających coś na sumieniu i broniących się przed nazywaniem rzeczy po imieniu. Albo jedno i drugie.

Cytuj:
Pozdrawia ten co udaje odrodzenie :P

Uderz w stół, a nożyce się odezwą... :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 12:55 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
Nie musisz się denerwować. Nie jestem jedyny, natomiast nazywanie osób pragnących żyć w posłuszeństwie Ewangelii i ogólnie Słowu Bożemu "biblijnymi" fundamentalistami to domena ludzi nieodrodzonych albo mających coś na sumieniu i broniących się przed nazywaniem rzeczy po imieniu. Albo jedno i drugie.


Nie denerwuję się ale nie mam też odczucia posiadania czegoś na sumieniu i nie wydawało mi się abym bronił się przed nazywaniem rzeczy po imieniu. SUmienie nic mi nie wyrzuca ale może to być wynik jego spaczenia katolicyzmem :wink: :D

Dla mnie biblijny fundamentalista to realnie istniejący byt czytający pismo bez kulturowego i historycznego kontekstu...
Więc nalezałoby jeszcze nakazywać kobietom MILCZEĆ w kościołach, ZASŁANIAĆ włosy i tak dalej...

DLatego czesto trudno mi znaleźć wspólny język z ludźmi twierdzacymi, że tak ma być bo tak napisano... bez wnikania DO KOGO napisano, DLACZEGO napisano, W JAKIEJ sytuacji napisano i tak dalej i tak dalej...
Nie sposób nie przypomnieć tu o kaszance już przysłowiowej zresztą

No i jako jedyny straznik apostolskiej tradycji i prawowitej wiary Ojców :P :P :wink: muszę niestety przytoczyć Katechizm Kościoła co do ślubów mieszanych

KKK 1637 W małżeństwach, gdzie występuje różnica religii, strona katolicka ma szczególne zadanie: "Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez "brata" (1 Kor 7,14). Wielką radością dla współmałżonka chrześcijańskiego i dla Kościoła jest, jeśli to "uświęcenie" doprowadzi w sposób wolny do nawrócenia drugiej strony na wiarę chrześcijańską (Por. 1 Kor 7,16). Szczera miłość małżeńska, pokorna i cierpliwa praktyka cnót rodzinnych oraz wytrwała modlitwa mogą przygotować niewierzącego współmałżonka do przyjęcia łaski nawrócenia.

Pozdrawiają nożyczki co się odezwały

Naprawde wolę mylić się tutaj z babilonem niż mieć rację z "biblijnymi" 8)


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 1:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
hubertok napisał(a):
Nie denerwuję się ale nie mam też odczucia posiadania czegoś na sumieniu i nie wydawało mi się abym bronił się przed nazywaniem rzeczy po imieniu. SUmienie nic mi nie wyrzuca ale może to być wynik jego spaczenia katolicyzmem :wink: :D

Twoje sumienie. Twoja sprawa.

Cytuj:
Dla mnie biblijny fundamentalista to realnie istniejący byt czytający pismo bez kulturowego i historycznego kontekstu...
Więc nalezałoby jeszcze nakazywać kobietom MILCZEĆ w kościołach, ZASŁANIAĆ włosy i tak dalej...

Czyli zamiast dyskusji na temat znów próbujesz generować wątki poboczne. No i oczywiście stworzyłeś sobie własny obraz niedouczonego fundamentalisty, do którego z upodobaniem strzelasz... otóż przyjmij do wiadomości, że czytając Pismo w kontekście kulturowym i historycznym znajdujemy tam przykazania, których się nijak nie da stamtąd wymazać.

Cytuj:
Dlatego czesto trudno mi znaleźć wspólny język z ludźmi twierdzacymi, że tak ma być bo tak napisano... bez wnikania DO KOGO napisano, DLACZEGO napisano, W JAKIEJ sytuacji napisano i tak dalej i tak dalej...

"(...) ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty" [I Piotra 1:16]

Ciekawe, jaki wspólny język znalazłbyś z apostołem Piotrem? Do kogo napisano? W jakiej sytuacji? Czy Piotr wziął pod uwagę kontekst kulturowy i historyczny? A jeśli nie, to może po prostu nas to przykazanie nie obowiązuje? Jeśli tak, to co za ulga... :D

Cytuj:
Nie sposób nie przypomnieć tu o kaszance już przysłowiowej zresztą

Jeśli na siłę porównujesz sprawę kaszanki i małżeństwa osoby odrodzonej z nieodrodzoną, to najprawdopodobniej znowu starasz się ściemniać - stawiam na to, że masz jakiś problem dotyczący małżeństwa osób odrodzonych z nieodrodzonymi i po prostu próbujesz go oddalić. Niewygodne tematy najłatwiej wrzucić do worka z napisem "kontekst historyczny i kulturowy" - przerabiałem to kiedyś, ale mi to Pan Bóg wybił z głowy. Na moje szczęście.

Ciekawe, jakiż to kontekst kulturowy i historyczny pozwala nam potraktować zakaz małżeństwa osób odrodzonych z nieodrodzonymi z II Kor. 6:14-15 jako nieaktualny?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 1:30 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2005 1:01 pm
Posty: 86
Daj spokój Smoku, intencje hubertoka są zbyt czytelne już w tym momencie, żeby polemizować z jego argumentami..
Forum ma z założenia służyć zbudowaniu i zdrowej dyskusji. Opinie typu - ożeń się z kimkolwiek itd. mają sprowokować do próżnej wymiany postów, która ma zaciemnić sytuację i wprowadzić zamęt..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 1:41 pm 
Oj ezdraszu ezdraszu wcale nie miałem zamiaru generować jakieś dziwne watki. Jakie to są niby te moje czytelne intencje??

Napisałeś ewangaliczni łączcie się a ja TYLKO powiedziałem, że chyba katoliczki to nie czarownice :P i je od biedy :D :D też można wziąść w rachubę.

Ale widzę, że nakaz św. Pawła idzie już tak daleko, że światłość tak bardzo nie może chodzić z ciemnością, że nawet ożenek z katoliczką to grzech.


Zdrówko


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 1:44 pm 
Smok Wawelski napisał(a):
stawiam na to, że masz jakiś problem dotyczący małżeństwa osób odrodzonych z nieodrodzonymi i po prostu próbujesz go oddalić. Niewygodne tematy najłatwiej wrzucić do worka z napisem "kontekst historyczny i kulturowy" - przerabiałem to kiedyś, ale mi to Pan Bóg wybił z głowy. Na moje szczęście.


Jaki mam problem według Ciebie??


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 1:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2005 1:01 pm
Posty: 86
hubertok napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
stawiam na to, że masz jakiś problem dotyczący małżeństwa osób odrodzonych z nieodrodzonymi i po prostu próbujesz go oddalić. Niewygodne tematy najłatwiej wrzucić do worka z napisem "kontekst historyczny i kulturowy" - przerabiałem to kiedyś, ale mi to Pan Bóg wybił z głowy. Na moje szczęście.


Jaki mam problem według Ciebie??


A może po prostu sam się ożeniłeś z katoliczką gdy sam jeszcze/już nie byłeś katolikiem?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 1:56 pm 
Ożeniłem się z katoliczką ale z katoliczki miała tylko fakt ochrzczenia (tak samo jak ja :? )
Nigdy nie zmieniłem kościoła nawet jak byłem przez pewien czas w protestanckiej sekcie 8) WIeczernik... Całe szczęście studia na KUL w Lublinie szybko uzmysłowiły mi głupoty jakich tam nauczano...

Niewątpliwie zycie w małżeństwie z osobą niewierzącą (w moim przypadku agnostyczką) jest utrudnieniem ale bez przesady...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 2:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
hubertok napisał(a):
Ożeniłem się z katoliczką ale z katoliczki miała tylko fakt ochrzczenia (tak samo jak ja :? )
Nigdy nie zmieniłem kościoła nawet jak byłem przez pewien czas w protestanckiej sekcie 8) WIeczernik... Całe szczęście studia na KUL w Lublinie szybko uzmysłowiły mi głupoty jakich tam nauczano...

Niewątpliwie zycie w małżeństwie z osobą niewierzącą (w moim przypadku agnostyczką) jest utrudnieniem ale bez przesady...

Ezdrasz ma rację. Szkoda czasu. Różne punkty odniesienia. Hubertoku, Twój problem wyłuszczyłeś sam, ale skoro Słowo Boże nie jest dla Ciebie punktem odniesienia, to pewne problemy same znikają - jakie to proste! Wystarczy wsadzić głowę w KUL... to jest w piasek, chciałem powiedzieć... i po problemie! Wtedy grzech już nie jest grzechem, a światłość i ciemność się zacierają w jedną wielką ściemę.

Jeśli się nie narodzisz na nowo z Ducha, to nie ujrzysz Królestwa Bożego, a Biblia pozostanie dla Ciebie księgą zapieczętowaną. Tyle z mojej strony.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 2:47 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2005 1:01 pm
Posty: 86
Amen!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 03, 2005 5:22 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
hubertok napisał(a):
Nigdy nie zmieniłem kościoła nawet jak byłem przez pewien czas w protestanckiej sekcie 8) WIeczernik...


Bo ta "protestancka sekta" byla w tym czasie bardziej katolicka od Ciebie, ale to juz przerabialismy...
Jak Cie czytam Hubert, to mam przed oczami kogos, kto kreci sie wkolko, nie wie kim tak naprawde jest, gdzie ma isc, co robic, w co wierzyc... i to pomimo Twoich zapewnien o trwaniu przy kk. To nie zarzut z mojej strony, bo wielu z nas bylo w takim stanie. Jak zauwazyl Smok - pora narodzic sie z Ducha. Nie lekcewaz tego.
A w ogole to tu jest watek o samotnosci... No jak tam samotni? Bedzie jakis slub?? :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 519 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 35  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL