Pax vobiscum napisał(a):
Martwi mnie fakt że dzieciaki które trafiają do szkół są bombardowane całym tym dziadostwem.
Dlatego uważam że w naszych domach powinniśmy rozmawiać z dziećmi(w sumie z dorosłymi również) uświadamiać sobie nawzajem kiedy granica jest przekraczana, mamy wyznacznik, którym jest Słowo Boże i tego Obama nie zniszczy:)
Oj tak, jakie to ważne z tymi rozmowami w rodzinach. A jak mało funkcjonuje!

Wielu wierzących pozostawia swoje dzieci szkole, jeśli chodzi o wychowanie, bo jest takie myślenie, że w końcu przecież szkoła uczy pozytywnych wartości. A z której strony?! Humanistyczne wartości (worek, do którego zmieści się spokojnie ideologia Obamy) są wrogie Chrystusowi z definicji, niestety. Ludzie tacy ślepi teraz. Ale z drugiej strony, jak ciężko jest zapracowanym po uszy rodzicom odkręcać to wszystko codziennie! Bo tak by należało. I do tego Słowo Boże z modlitwą, żeby w tym Boża moc była.
Zobacz Paxie, na co ostatnio w naszym pięknym kraju się zanosi. Nie trzeba Obamy, my już swoją rodzimą Sodomę będziemy mieć na całego:
"Polska: MEN chce promować nowe standardy seksualne"http://chn24.pl/polska/news/5033-polska ... ualne.htmlJak czytam takie rzeczy, to dziękuję Bogu, że moje dzieci już dorosłe. A tak mi żal tych maluchów teraz. I młodych wierzących rodziców. Jak ustrzec dzieci przez programową systematyczną destrukcją w najgorszym wydaniu? Nie dawać do przedszkola, do szkoły! - aż się prosi powiedzieć. Rozumiem zdeterminowanych rodziców, którzy uczą dzieci w domu.
Nadchodzi terror Sodomy. Czy chrześcijanie są świadomi tego, że idzie wielkie prześladowanie? Że będziemy się mówili opowiedzieć, odmówić, przeciwstawić - w imię Jezusa. I wyznać Go jako powód naszego stanowiska. I zapłacić cenę ... Zanim Pan nas weźmie, będzie sąd nad kościołami i wypławienie. "Kto wytrwa do końca ..."