niebieska napisał(a):
Mam pytanko... jeśli jest mowa o tym, że chrześcijanie trwają w jakimś grzechu np. często plotkują albo są uzależnieni od pornografii, nie potrafią z tym przestać i bierze się to z wpływu demonów, ze związania i że trzeba się modlić za taką osobę, aby dany demon nie miał już wpływu na tę osobę (aby ta osoba nie trwała w tym grzechu), to nie ma do tego podstaw biblijnych tak? I nie chodzi tu o demony, które mogą być w nas tylko o te, które działają z zewnątrz. Myślę, że grzech jest grzechem a nie związaniem demona, a więc jeżeli przyjdziemy z nim do Chrystusa to On oczyści nas z niego.
Dokładnie tak. Nie ma biblijnych podstaw do wypędzania demonów z osób odrodzonych. One powinny pokutować. Jeśli chodzi o działanie z zewnątrz czyli opresję demoniczną, to należy trzymać się dwóch wskazówek Pisma: 1) nie dawać diabłu przystępu [Ef. 4:27]; 2) poddać się Bogu, i przeciwstawić się diabłu, a ucieknie od nas [Jak. 4:7]. I pamiętać, że Ten, który w nas mieszka, jest większy niż ten, który jest w świecie [I Jana 4:4]. Dlatego Ducha Bożego nie powinniśmy zasmucać [Ef. 4:30] ani gasić [I Tes. 5:19]. Grzech jest grzechem i odrodzony człowiek nie powinien zrzucać winy na demony.
niebieska napisał(a):
Nie potrzebujemy więc modlitw innych ludzi, którzy jakby będą się modlić aby demony nas już nie związywały w danej dziedzinie?
Nie rozumiem pytania i określenia "jakby". "Jakby" to znaczy jak? Modlitwy wstawienniczej możemy potrzebować zawsze, ale to nie są egzorcyzmy. To jest "wsparcie ogniowe" w walce, którą prowadzi każdy z nas - nie z ciałem i krwią. Przeczytaj dokładnie Ef. 6:10-18.
niebieska napisał(a):
I jeszcze kwestia przeciwstawiania się diabłu w modlitwie: "przeciwstawiam Ci się diable, nie masz prawa itd.." czy to ma jakieś znaczenie, czy nie powinniśmy tego robić? Moje zdanie jest takie, że powinniśmy żyć w uświęceniu, wyznawać swoje grzechy Bogu, pokutować, starać się nie grzeszyć, sprzeciwiać się złu i że to jest właśnie przeciwstawianie się diabłu.
Jakub pisze w Jak. 4:7 "antisthete to diabolo". Czyli chodzi o diabła, który ucieknie, a nie o sprzeciwianie się złu (co oczywiście nie wyklucza życia w uświęceniu, ale to powinno być oczywiste). Natomiast niektórzy "pogardzają zwierzchnościami i bluźnią mocom niebieskim" [Judy 8-9], co jest niebezpieczne i nierozważne.