Drogi bracie Kanio, cieszę się bardzo z Twojego świadectwa. Chcę Cię zachęcić, żebyś słuchał uważnie, co Bóg do Ciebie mówi także przez sny - a że mówi nie ma wątpliwości. Modliłeś się, aby doświadczyć przedsmak nieba i Bóg dał Ci najpierw obietnicę a następnie zaraz potem ją spełnił. Bóg często szczególnie nas dotyka, kiedy jest nam ciężko (a rozumiem, że w takiej sytuacji jesteś) i BARDZO honoruje naszą tęsknotę za Nim! W Biblii widzimy, że sny są często tą "przestrzenią", w której odbieramy coś od Boga i znam mnóstwo świadectw (łącznie z własnymi), gdzie sny są w tym sensie prorocze. Ja również - choć niezmiernie rzadko śni mi się coś, co pamiętam - miewałam nieraz takie sny i ich prorocza wymowa była różna; począwszy od ostrzeżenia, w którym Bóg pokazał mi mój stan duchowy i swoją interwencję, poprzez zapowiedź śmierci kogoś z rodziny, obraz tego co się dzieje i stanie dookoła w duchowym wymiarze, a także prześladowania wierzących. Moje sny są bardzo krótkie - w jednym przypadku usłyszałam tylko krótkie zdanie!
Pierwsza miłość to stan gorącej tęsknoty za niczym nie ograniczoną społecznością z Jezusem - twarzą w twarz, ciągłego wyczekiwania Go i wyglądania, kiedy nic mnie nie spełnia. ani jakoś niezwykle nie cieszy (chyba tylko poza działaniem Ducha Świętego w moje rodzinie, kościele czy ludziach, którzy się nawracają). Taki stan, że nie mogę się zadowolić nawet głęboką bliską więzią z moim Bogiem, bo wiem, że pełnia przede mną. Piszę to, nie dlatego, że ja sama tak funkcjonuję każdego dnia, ale kiedy rdzewieję, to wiem o tym raczej szybko. Bóg się cieszy, kiedy wyciągamy do Niego ręce w górę, właśnie jak dzieci, które wybiegają na spotkanie tatusia, bo widzą przez szybę, że on już wraca z pracy i już jego samochód widać przed domem. (ale się narobiło tych "transportowych" porównań!

).
Kanio, ja osobiście w Twoim śnie widzą wydarzenia opisane w Apokalipsie i proroctwach ST! Widziałeś sąd nad ziemią, antychrysta, a także ucztę Baranka, przy której Pan Jezus będzie nam usługiwał i wtedy dopiero pił z owocu winnej latorośli.
Pan Ci coś pokazał w czasie tej uczty - czy dobrze zrozumiałam, że coś było/ jest nie tak w Twoim życiu? Trochę chaotycznie to opisałeś i musiałam wybrać poszczególne "klatki", żeby zobaczyć całe puzzle (tak mi się wydaje).
Statki kosmiczne są jak najbardziej na swoim miejscu w tym scenariuszu - tak będzie wytłumaczone zniknięcie wielu ludzi z ziemi przy pochwyceniu (media okultystyczne w latach 60 -tych już to zapowiedziały - że obcy usuną z Ziemi tych którzy opierają się transformacji duchowej). Tylko zastanawiam się jeszcze, czym było Twoje oddalanie się od ziemi w górę? Odebrałeś to jako obraz swojej śmierci?
Pozdrawiam Cię i zachęcam do sprawdzania wszystkiego ze Słowem. Nie mam teraz czasu i nie potrafię na pamięć przytoczyć odnośników do fragmentów Twojego snu ale obiecuję, że to zrobię niedługo.
A może ktoś to zrobi wcześniej
Czy miałeś już wcześniej prorocze sny? Oczywiście, nie muszę chyba wyjaśniać, że nie mam na myśli doszukiwania się na siłę jakichś znaczeń w sennych majakach, typu "sardynki śnić - pieniądze mieć". To tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś miał wątpliwości.
