Wujciu, bez urazy, ale czasem jakiś "ciężkawy" jesteś w dyskusji i jak przytrzymasz się płota, to po prostu będziesz się go trzymał nie patrząc na boki.
wujcio napisał(a):
Zauważ, że ww. tekst ( ) definiuje to znamię, tj. "to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia.". To nie będzie jakieś tam sobie znamię, ale to konkretne z imieniem lub liczbą imienia. Żeby stwierdzić, że to chip - niezależnie od faktu, że go nie widać - musiałby w sobie zawierać widoczne ww. imię lub liczbę imienia.
Nie widzę problemu z zawarciem imienia lub liczby imienia w znamieniu i nie widzę problemu w połączeniu znamienia z chipem. Dlaczego dla Ciebie musi być "albo-albo"? Przecież chip ma służyć do transakcji bezgotówkowych, a imię lub liczba imienia - do widocznego znaku poddania. Jedno nie przeczy drugiemu i może to być jeden "pakiet" przyjmowany w jednym momencie.
wujcio napisał(a):
To co napisała Kristina o niewolniku, nie ma znaczenia, bo tekst mówi " wolni i niewolnicy otrzymują znamię ". Zatem robienie analogii o niewolniku jest niezasadne. Chrześcijanie wieków wcześniejszych wiedzieli jak się oznacza niewolników, ale wolnych nikt nie oznaczał tak jak niewolników. Kristina pisała o przebijaniu, a ww. definicja nie mówi o przebijaniu, a o wygrawerowaniu. Wbić szydło ( czyli coś ) to nie to samo co wygrawerować, a zatem usunąć część tego w czym się robi napis ). Tekst Objawienia mówi o prawej ręce, a nie o uchu - następna róźnica. Po prostu za dużo różnic aby robić analogię.
Wujciu, zlituj się!

Przecież ja nie robię analogii do ucha, tylko do samego faktu wbijania czegoś w ciało, który dla starożytnego czytelnika był zrozumiały. Trudno, żeby Jan w Objawieniu użył słowa "chip" albo "RFID". No nie?
wujcio napisał(a):
Zauważ, że przyjęcie tezy o chipie ( zakładam, że jest on ukryty ) oznacza, że chrześcijanie wcześniej nie mogli zrozumieć tego tekstu z Objawienia. Nie musieli się też obawiać, bo nie było za ich życia chipów.
Pewnie, że nie mogli. A to dlatego, że proroctwa mają być najdokładniej zrozumiałe dla tych, którzy żyją w czasie ich wypełniania. Dlatego paru innych fragmentów Objawienia nie można było zrozumieć jeszcze 100 albo nawet kilkadziesiąt lat temu.
wujcio napisał(a):
Jeśli będzie to coś co widać, to znamieniem nie będzie chip ale właśnie coś co jest widoczne.
Dla starożytnego czytelnika znamię oznaczało naruszenie tkanki w celu wybicia znaku. Ani Ty, ani ja nie wiemy, czy w momencie opisywanym przez Jana ewentualne wszczepianie chipów nie będzie się wiązać z czymś, co będzie widoczne. Ty zakładasz, że blizn nie będzie, bo w dzisiejszych chipach ich nie ma. A co, jeśli wszczepienie chipa będzie związane z równoczesnym przyjęciem widocznego znamienia? Czy taka opcja wydaje Ci się niemożliwa tylko dlatego, że "znamię musi być widoczne"?
wujcio napisał(a):
Tylko jeśli tak, to odchodzimy od ww. definicji znamienia, bo musimy jest inaczej zdefiniować, jako widoczne dla detektorów, a niewidoczne dla ludzi.
Nie wiem, jak jest po grecku "detektor", ale zakładam, że Jan nie mógł napisać o detektorach - tak jak nie mógł napisać o telewizji, ale napisał, że wszyscy będą patrzeć na trupy 2 świadków Obj. 11:9]. Pewnie powiesz, że to niemożliwe, bo musieliby być na miejscu, żeby patrzeć. Z detektorami może być podobnie, choć moim zdaniem znamię będzie widoczne gołym okiem.
wujcio napisał(a):
Jakie to imię, ja nie wiem
To jest akurat dość proste. "Liczba imienia" to jest suma liczb reprezentowanych przez kolejne litery imienia. Rzecz znana zarówno u Żydów jak i u Greków. Chodzi o imię, a nie o urząd czy inne "dodatki" lub nawet całe zdania. To jest kolejne proroctwo, którego wypełnienie zrozumieją i zobaczą dopiero ci, którzy będą znali imię Antychrysta. Są już nawet kalkulatory:
http://www.numberman.net/Hebrew_Gem_Calculator.htmlhttp://www.numberman.net/Hebrew_Gematria_SEARCH.phphttp://www.numberman.net/Greek_Gem_Calculator.html