Axanna napisał(a):
Przesladowania... a czy za, na przyklad, wlasne widzimisie nie mozna znosic przesladowania? muzulmanie na smierc nawet ida, za takie bzdury, ze az ciezko uwierzyc ze oni w to wierza - ile beda mieli w niebie panienek itp.
Za "widzimisię" raczej rzadko ktokolwiek znosi prześladowania. Raczej za coś, w co głęboko wierzy. Może to być prawda, ale może taki człowiek zostać oszukany. Jeśli chodzi o muzułmanów, to oni raczej prześladują niż są prześladowani. A śmierć w ramach samobójczego zamachu jest dla nich drogą do raju na skróty według wiedzeń islamu. Tak czy owak, to nie same prześladowania decydują, czy ktoś jest zbawiony czy nie. Bo nie wystarczy sama głęboka wiara w cokolwiek.
Axanna napisał(a):
Prosze sie na mnie tylko nie gniewac, ja niczego nie twierdze, tylko sie zastanawiam nad tym wszystkim w swietle tezy o tym, ze sa wierzace, ktorzy sa Kosciolem, ale sa czy beda tacy, co juz nie sa (nie beda) Kosciolem, jezeli dobrze zrozumialam o tych co sie nawroca po porwaniu...
Jesteśmy przyzwyczajeni na podstawie ewangelicznej tradycji nauczania identyfikować Królestwo Boże z Kościołem. Ale przecież można być w Królestwie Bożym i nie być członkiem Kościoła. Jak Jan Chrzciciel [Jan 3:29] i święci ST, a także męczennicy Wielkiego Ucisku. Oni są "przyjaciółmi Oblubieńca" i zostaną zaproszeni na ucztę Baranka. Będą również rządzić z Mesjaszem i Kościołem przez 1000 lat. To wszystko jest w podanych przeze mnie wątkach, więc nie będę tego tutaj rozwijał.
Axanna napisał(a):
Bo to jakos mi sie nie ukada, mam troche zamet w glowie i sie tylko "glosno" mysle... Bo czym, na przyklad ja, ktora wierze ze jestem Kosciolem, mam byc lepsza od tych co sie nawroca w ucisku i beda znosic przesladowania...
Jeśli jesteś członkiem Kościoła, to przez wiarę, a nie w wyniku bohaterskich czynów i nie w wyniku "lepszości" czy "gorszości" od tych, którzy są lub nie są prześladowani. Czas łaski jest określony i na razie trwa. Biblia mówi, że się skończy.
Axanna napisał(a):
W kazdym razie standardy Boze dla Kosciola sa dosc wysokie, Kosciol ma byc swiety i nieskalany, czy ja taka jestem... Wiem ze krew Zbawiciela oczyszcza, ale tak patrzac na Dzieje Apostolskie (kiedy garstka sekciarzy Nazarejczyka wywracala cale miasta) widze jednak ogromna roznice pomiedzy tamtym Kosciolem a dzisiejszym...
Lepiej się nie porównywać z innymi, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Porównując się z Jezusem widzimy, ile nam brakuje i jesteśmy wdzięczni (jeśli jesteśmy zbawieni) za łaskę, jakiej nam udzielono. Oczywiście, Kościół powinien być przaśny. Dlatego powinien pilnować swoich szat i prać je w krwi Baranka [Obj. 3:4; 16:5]. Jeśli serce nas nie oskarża, możemy śmiało stanąć przed Bogiem [I Jana 3:21]. Jeśli zgrzeszyliśmy, wyznajmy grzech i odwrócmy się od niego, a Jeszua czyli JHWH Zbawiciel jest wierny i oczyści nas od wszelkiej nieprawości [I Jana 1:9].