www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest So maja 10, 2025 8:09 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt sie 30, 2011 9:45 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
Zrozumiałem, że Twoim zdaniem Smoku to my dajemy wiarę Ewangelii ponieważ dokonujemy takiego wyboru, że będziemy w to wierzyć. Nie dzieje się to za sprawą Boga, ale to nasza zasługa, że wierzymy, czy tak?
To my mamy uwierzyć, i dlatego Bóg wzywa nas "wierzcie Ewangelii" [Mar. 1:15 i inne]. Bóg dał nam zdolność do uwierzenia i przez Ducha Świętego przekonuje świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. Ponieważ dał nam sumienie jako "odbiornik" do tego przekonywania, wiara oparta na przesłankach nie jest żadną naszą zasługą. Przesłanki daje Bóg, sumienie daje Bóg, przekonuje Bóg. My podejmujemy decyzję i otwieramy serce na łaskę albo nie. Nigdy nie przyszło mi do głowy traktować mój akt wiary jako moją zasługę. Podobnie jak chodzenie nie jest moją zasługą, bo nogi mam od Boga.

Talmid napisał(a):
Wybacz, ale tego się w tamtych wątkach nie doczytałem, jeśli tam to jednak jest, to kolejny raz przepraszam. Jeżeli tak, to na pewno rozważałeś poniższy werset i na pewno masz swoje związane z nim przemyślenia. Poproszę o Twój do niego komentarz.

Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. (Jana 6:44)
Ten werset wyrwany z kontekstu bliższego i dalszego to jeden z kalwińskich "prooftexts". W kontekście najbliższym brzmi on następująco:

"Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Napisano bowiem u proroków: I będą wszyscy pouczeni przez Boga. Każdy, kto słyszał od Ojca i jest pouczony, przychodzi do mnie" [Jan 6:44-45]

Ojciec po prostu pociąga wszystkich ludzi na różne sposoby, tylko nie wszyscy chcą dac się pouczyć - co widać również z kontekstu dalszego - w Rzym. 1-2 czytamy, że każdy otrzymał sumienie i stworzenie, więc nie ma wymówki, jeśli przez własną nieprawość tłumi prawdę objawianą mu w sercu przez Boga i lekceważy dobroć Boga, który chce go przyprowadzić "po dobroci" do upamiętania. Dzieje się tak, ponieważ Bóg chce, aby "wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy" [I Tym. 2:4], a Jezus umarl za grzechy całego świata [I Jana 2:2]. Jego ofiara jest skuteczna przez wiarę każdego pokutującego grzesznika [Rzym. 3:25].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt sie 30, 2011 10:09 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Z niczego nie chcę się wykręcić, nie rozumiem dlaczego nie chcesz podać definicji pokuty z jaką się zgadzasz. Ja odpowiadam na twoje pytania, staram się. Uważam, że pokutować oznacza odwracać się od grzechu oraz świata ku życiu według woli Bożej, ku Bogu.
Dlatego wszelkie wezwania, które przepełniają Biblię, ku prawemu życiu są wezwaniem do pokuty po prostu. I Jezus nie przypadkiem powiedział "pokutujcie i wierzcie ewangelii". Nie musiał recytować wszystkich przykazań, nakazów i zakazów, etc - "pokutujcie" było wystarczająco zrozumiałe.
Zaś twój komentarz o "kto kradnie, niech kraść przestanie", jakoby nie związany z pokutą - uważam za wymijający - dlatego proszę ponownie o wyrażenie opinii, czym jest pokuta. Oczywiście możesz mnie ponownie zbyć, widzę, że sprawia Ci to sporo satysfakcji, wówczas zaniecham, bo po co kogoś zadręczać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt sie 30, 2011 10:28 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 01, 2011 5:10 pm
Posty: 199
Lokalizacja: Lublin, Warszawa, Kraków
"Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Napisano bowiem u proroków: I będą wszyscy pouczeni przez Boga. Każdy, kto słyszał od Ojca i jest pouczony, przychodzi do mnie" [Jan 6:44-45]

Witam, jest to jeden z tekstów, który źle rozumiany, zrzuca odpowiedzialność na Boga JHWH za podjęcie decyzji o pójściu za Mesjaszem. Bóg powołał wszystkich aby uwierzyli w jego Syna z miłości do nas ( patrz słynny Jana 3, 16) Bóg z miłości do ludzi, ciągnie wszystkich, nie wszyscy odpowiadają na to wezwanie, przyciąganie.
Jest w tym tekście także zapowiedź wylania Ducha Świętego i włożenia Tory w serce ludzi ( a przynajmniej ja widzę taka zapowiedź) aby nikt nie mógł powiedzieć że nie znał Boga.

Wiara jako zasługa? Skąd taki pomysł?

pozdrawiam

K.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt sie 30, 2011 10:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
lis napisał(a):
Z niczego nie chcę się wykręcić, nie rozumiem dlaczego nie chcesz podać definicji pokuty z jaką się zgadzasz. Ja odpowiadam na twoje pytania, staram się. Uważam, że pokutować oznacza odwracać się od grzechu oraz świata ku życiu według woli Bożej, ku Bogu.
Ty sam podałeś definicję, która na użytek naszej dyskusji całkowicie mi odpowiada. Odwrócenie się od grzechu następuje w momencie uwierzenia w Jezusa i uzyskania zbawienia. I tutaj się zgadzamy. Nie zgadzamy się natomiast w innej kwestii - otóż moim zdaniem w przypadku człowieka już odrodzonego i zapieczętowanego Duchem Świętym odwrócenie się od grzechu następuje za każdym razem, gdy wyznaje grzech - wtedy zostaje oczyszczony od wszelkiej nieprawości [I Jana 1:9]. Zatem nie jest to ciągły proces, tylko konkretne wydarzenie, po którym za każdym razem jesteśmy czyści przed Panem. I nigdzie nie mamy czegoś takiego jak "nieustanny proces metanoi" u ludzi odrodzonych. Tego po prostu nie ma w Biblii. To brzmi może bardzo ładnie (i chyba trochę psychologicznie), ale nie jest prawdziwe.

lis napisał(a):
Dlatego wszelkie wezwania, które przepełniają Biblię, ku prawemu życiu są wezwaniem do pokuty po prostu. I Jezus nie przypadkiem powiedział "pokutujcie i wierzcie ewangelii". Nie musiał recytować wszystkich przykazań, nakazów i zakazów, etc - "pokutujcie" było wystarczająco zrozumiałe.
Jezus to powiedział do wielu ludzi naraz, w dodatku do tych, którzy dopiero mieli pokutować i wierzyć, żeby uzyskać zbawienie. Nie mówił tego do ludzi już odrodzonych, a ciągłość gramatyczna określenia "zmieniajcie myślenie" wynika z faktu, że różni ludzie robili to w różnym czasie. Czyli Twój argument jest nie na temat.

lis napisał(a):
Zaś twój komentarz o "kto kradnie, niech kraść przestanie", jakoby nie związany z pokutą - uważam za wymijający - dlatego proszę ponownie o wyrażenie opinii, czym jest pokuta.
Sam napisałeś, że pokuta to metanoia. Nakaz "kto kradnie, niech kraść przestanie" jest prosty i zrozumiały. Nie dotyczy metanoi, tylko zaprzestania kradzieży. Jeśli już jakikolwiek tekst NT odnoszący się do ludzi odrodzonych mówi o metanoi, to chodzi o pojedynczy akt odwrócenia się od grzechu, a nie o jakiś ciągły proces. Wezwanie do zaprzestania czynienia konkretnego grzechu i zerwania z nim również nie wzywa do "ciągłego procesu trwającego całe życie". Do takiego procesu wzywają np. Anonimowi Alkoholicy, ale nie Biblia. Jeśli odrodzony człowiek ma przestać kraść, to nie może mówić, że "rozpoczął proces wystrzegania się kradzieży". On ma przestać kraść. A Bóg da mu do tego moc w Chrystusie.

Człowiek, którzy przeżywa metanoię po raz pierwszy, kończy stare życie. Za każdym razem, gdy pokutuje jako człowiek odrodzony, jest to zerwanie z konkretnym grzechem, czyli "koniec procesu" (popełniania konkretnego grzechu), a nie "początek procesu". Ponieważ mamy chodzić w świętości [I Piotra 1:13-19], odcinki czasowe między popełnianiem grzechów powinny być coraz większe w miarę postępu procesu uświęcenia. Założenie "ciągłości procesu metanoi" jest z tą zasadą sprzeczne, bo musielibyśmy ciągle grzeszyć, żeby ciągle pokutować..


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr sie 31, 2011 5:39 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 14, 2011 8:03 am
Posty: 192
וְהֶאֱמִן בַּיהוָה וַיַּחְשְׁבֶהָ לּוֹ צְדָקָה׃

i poczytano to Abrahamowi za CEDAKA czyli za sprawiedliwość, że uwierzył. Stąd to wziąłem. (1 Moj. 15:6). Chodzi mi o to, że jeżeli istnieje predestynacja, to nawet to, że przyjmujemy wiarę, to tak naprawdę już zostało jakby za nas postanowione, że my ją przyjmiemy. Jeżeli jednak nie ma predestynacji, jak niektórzy wierzą że jest, to wówczas przyjęcie wiary jest naszym dziełem. Oczywiście, Bóg daje nam sumienie, przekonuje nas o grzechu, ale jedni pomimo tych okoliczności, odrzucają wiarę, inni ją przyjmują.

Ale mnie zastanawia jeszcze inna rzecz w tym kontekście, co z dziećmi, które umierają zaraz po urodzeniu. Co z tysiącami jeżeli nie milionami głodujących, mam znów na myśli dzieci, które żyją najwyżej kilka lat. Co z osobami niepełnosprawnymi umysłowo, które nie potrafią odróżnić dobra od zła, bo są takie osoby niepełnosprawne, które potrafią i są takie, które nie potrafią. Czy oni wszyscy mają wolną wolę?
Smoku, dziękuję za kolejną odpowiedź. Proszę o komentarz do tego powyżej i Koriela też.
Również pozdrawiam. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr sie 31, 2011 8:57 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
וְהֶאֱמִן בַּיהוָה וַיַּחְשְׁבֶהָ לּוֹ צְדָקָה׃

i poczytano to Abrahamowi za CEDAKA czyli za sprawiedliwość, że uwierzył. Stąd to wziąłem. (1 Moj. 15:6). Chodzi mi o to, że jeżeli istnieje predestynacja, to nawet to, że przyjmujemy wiarę, to tak naprawdę już zostało jakby za nas postanowione, że my ją przyjmiemy. Jeżeli jednak nie ma predestynacji, jak niektórzy wierzą że jest, to wówczas przyjęcie wiary jest naszym dziełem. Oczywiście, Bóg daje nam sumienie, przekonuje nas o grzechu, ale jedni pomimo tych okoliczności, odrzucają wiarę, inni ją przyjmują.
Zgadza się. Chodzi o to, że Bóg oczekuje aktu wiary ze strony człowieka przekonując go, dając mu wszelkie niezbędne przesłanki, sumienie i wolną wolę. Uwierzenie Bogu (wiara w istnienie Boga to żadna sztuka i mają ją nawet demony - Jak. 2:19) nie jest nasza zasługą, a wiara nie jest uczynkiem - można to przeczytać w Rzym. 4:1-8 cytującym m.in. I Mojż. 15:6. Dlatego człowiek, który uwierzył, nie ma się czym chlubić. Wręcz przeciwnie - aby uwierzyć, musi się ukorzyć przed Bogiem, przyjmując diagnozę stanu swego serca.

Talmid napisał(a):
Ale mnie zastanawia jeszcze inna rzecz w tym kontekście, co z dziećmi, które umierają zaraz po urodzeniu. Co z tysiącami jeżeli nie milionami głodujących, mam znów na myśli dzieci, które żyją najwyżej kilka lat. Co z osobami niepełnosprawnymi umysłowo, które nie potrafią odróżnić dobra od zła, bo są takie osoby niepełnosprawne, które potrafią i są takie, które nie potrafią. Czy oni wszyscy mają wolną wolę?
Zdaje się, że wchodzimy w obszar doktryny o tzw. "grzechu pierworodnym", która była już omawiana na forum. Osoby nie mające możliwości odróżnienia dobra od zła nie są winne grzechu, bo go nie popełniły. Rodzą się w skażonych ciałach, ale dopóki nie zgrzeszą, nie są martwe duchowo. Pisaliśmy już o tym trochę tutaj:

viewtopic.php?f=3&t=915&start=0
viewtopic.php?f=2&t=539


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr sie 31, 2011 2:37 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Chyba w temacie- kazanie na temat nowego narodzenia
http://emaus-mikolajki.pl/kazania-rozne ... narodzenie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr sie 31, 2011 4:37 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 14, 2011 8:03 am
Posty: 192
Smok Wawelski napisał(a):
Talmid napisał(a):
וְהֶאֱמִן בַּיהוָה וַיַּחְשְׁבֶהָ לּוֹ צְדָקָה׃

i poczytano to Abrahamowi za CEDAKA czyli za sprawiedliwość, że uwierzył. Stąd to wziąłem. (1 Moj. 15:6). Chodzi mi o to, że jeżeli istnieje predestynacja, to nawet to, że przyjmujemy wiarę, to tak naprawdę już zostało jakby za nas postanowione, że my ją przyjmiemy. Jeżeli jednak nie ma predestynacji, jak niektórzy wierzą że jest, to wówczas przyjęcie wiary jest naszym dziełem. Oczywiście, Bóg daje nam sumienie, przekonuje nas o grzechu, ale jedni pomimo tych okoliczności, odrzucają wiarę, inni ją przyjmują.
Zgadza się. Chodzi o to, że Bóg oczekuje aktu wiary ze strony człowieka przekonując go, dając mu wszelkie niezbędne przesłanki, sumienie i wolną wolę. Uwierzenie Bogu (wiara w istnienie Boga to żadna sztuka i mają ją nawet demony - Jak. 2:19) nie jest nasza zasługą, a wiara nie jest uczynkiem - można to przeczytać w Rzym. 4:1-8 cytującym m.in. I Mojż. 15:6. Dlatego człowiek, który uwierzył, nie ma się czym chlubić. Wręcz przeciwnie - aby uwierzyć, musi się ukorzyć przed Bogiem, przyjmując diagnozę stanu swego serca.

Talmid napisał(a):
Ale mnie zastanawia jeszcze inna rzecz w tym kontekście, co z dziećmi, które umierają zaraz po urodzeniu. Co z tysiącami jeżeli nie milionami głodujących, mam znów na myśli dzieci, które żyją najwyżej kilka lat. Co z osobami niepełnosprawnymi umysłowo, które nie potrafią odróżnić dobra od zła, bo są takie osoby niepełnosprawne, które potrafią i są takie, które nie potrafią. Czy oni wszyscy mają wolną wolę?
Zdaje się, że wchodzimy w obszar doktryny o tzw. "grzechu pierworodnym", która była już omawiana na forum. Osoby nie mające możliwości odróżnienia dobra od zła nie są winne grzechu, bo go nie popełniły. Rodzą się w skażonych ciałach, ale dopóki nie zgrzeszą, nie są martwe duchowo. Pisaliśmy już o tym trochę tutaj:

http://www.ulicaprosta.net/forum/viewto ... 15&start=0
http://www.ulicaprosta.net/forum/viewto ... ?f=2&t=539



Okey, ja tam wszędzie zajrzę. Ale czy mógłbyś króciutko napisać jak z wolną wolą u takich osób. Będę chciał bowiem pod koniec tego mojego maratonu pytań podsumować Twój punkt widzenia całościowo z prośbą o autoryzację czyli czy potwierdzasz, że dobrze Cię pojąłem. Zależy mi na tym, aby krótko w jednym miejscu przedstawić Twój punkt widzenia. Zauważ, że ja w tej chwili nie prowadzę z Tobą polemiki tylko pytam o Twoje zrozumienie. Zresztą nawet Biblia mówi, że ten kto nie wysłucha do końca bliźniego jest głupcem. To nie jest dosłowny cytat, ale taki jest sens tego przysłowia. Przy okazji czy mógłbyś napisać co z takimi osobami Twoim zdaniem dalej się dzieje. To już poza tematem pytam ze zwykłej ciekawości jak to rozumiesz i wcale nie zamierzam z Tobą polemizować tylko poznać pragnę jak to rozumiesz. Jest jeszcze taki fragment w 1Kor 7:14
"Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte." Ciekawy jest ten sposób pojmowania Pawła: Inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste. Ale ciekawie zauważyłeś, że takie osoby nie grzeszą. Acha, czyli one nie odróżniają doba od zła czyli... :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr sie 31, 2011 5:32 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
Okey, ja tam wszędzie zajrzę. Ale czy mógłbyś króciutko napisać jak z wolną wolą u takich osób.
Może powiem tak: Każdy człowiek jest wyposażony w wolną wolę, ale nie każdy może z niej korzystać z różnych przyczyn. Na przykład dlatego, że nie jest świadom otaczającej go rzeczywistości, albo jest dopiero nienarodzonym płodem, u którego wszystko jest na początkowym etapie rozwoju. Króciutko, uważam, że każdy, kto nie zgrzeszy po raz pierwszy, uaktywniając wrodzoną skłonność do grzechu, nie jest duchowo martwy [Rzym. 7:9-11]. Jeśli chodzi Ci o to, co się z nim dzieje po śmierci, to idzie do Pana.

Talmid napisał(a):
Jest jeszcze taki fragment w 1Kor 7:14
"Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte." Ciekawy jest ten sposób pojmowania Pawła: Inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste. Ale ciekawie zauważyłeś, że takie osoby nie grzeszą. Acha, czyli one nie odróżniają doba od zła czyli... :)
Czyli nie mogą odpowiadać za swoje czyny - tak jak osoby niepoczytalne nie odpowiadają przed sądem ludzkim za czyny dokonane bez świadomości popełnienia zła. Tym bardziej nie mogą odpowiadać za czyny innych ludzi. A I Kor. 7:14 mówi o uświęcającym wpływie odrodzonej żony na nieodrodzonego męża (lub w drugą stronę) i ich dzieci. Ten wpływ polega na oddzieleniu od świata (świętość to oddzielenie) i ograniczeniu zanieczyszczenia skażeniem niesionym przez świat [II Piotra 1:3-4]. Ten fragment nie mówi o zbawieniu czy potępieniu dzieci. Szerzej mówiłem o tym w jednym z wątków linkowanych powyżej.

P.S.
Na wszelki wypadek uprzedzam, że nie uśmiecha mi się powtarzanie argumentacji zamieszczanej w wielu wątkach po raz kolejny, tym razem w formie "zbiorczej". Każdy, kto byłby zainteresowany, może posłużyć się klawiszami ctrl c oraz ctrl v. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Śr sie 31, 2011 5:55 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 14, 2011 8:03 am
Posty: 192
Smok Wawelski napisał(a):
Talmid napisał(a):
Okey, ja tam wszędzie zajrzę. Ale czy mógłbyś króciutko napisać jak z wolną wolą u takich osób.
Może powiem tak: Każdy człowiek jest wyposażony w wolną wolę, ale nie każdy może z niej korzystać z różnych przyczyn. Na przykład dlatego, że nie jest świadom otaczającej go rzeczywistości, albo jest dopiero nienarodzonym płodem, u którego wszystko jest na początkowym etapie rozwoju. Króciutko, uważam, że każdy, kto nie zgrzeszy po raz pierwszy, uaktywniając wrodzoną skłonność do grzechu, nie jest duchowo martwy [Rzym. 7:9-11]. Jeśli chodzi Ci o to, co się z nim dzieje po śmierci, to idzie do Pana.

Talmid napisał(a):
Jest jeszcze taki fragment w 1Kor 7:14
"Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte." Ciekawy jest ten sposób pojmowania Pawła: Inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste. Ale ciekawie zauważyłeś, że takie osoby nie grzeszą. Acha, czyli one nie odróżniają doba od zła czyli... :)
Czyli nie mogą odpowiadać za swoje czyny - tak jak osoby niepoczytalne nie odpowiadają przed sądem ludzkim za czyny dokonane bez świadomości popełnienia zła. Tym bardziej nie mogą odpowiadać za czyny innych ludzi. A I Kor. 7:14 mówi o uświęcającym wpływie odrodzonej żony na nieodrodzonego męża (lub w drugą stronę) i ich dzieci. Ten wpływ polega na oddzieleniu od świata (świętość to oddzielenie) i ograniczeniu zanieczyszczenia skażeniem niesionym przez świat [II Piotra 1:3-4]. Ten fragment nie mówi o zbawieniu czy potępieniu dzieci. Szerzej mówiłem o tym w jednym z wątków linkowanych powyżej.

P.S.
Na wszelki wypadek uprzedzam, że nie uśmiecha mi się powtarzanie argumentacji zamieszczanej w wielu wątkach po raz kolejny, tym razem w formie "zbiorczej". Każdy, kto byłby zainteresowany, może posłużyć się klawiszami ctrl c oraz ctrl v. :)


Nie, nie. Argumentacja mi nie jest tutaj potrzebna bo ją sobie doczytam na innych wątkach. Chodziło mi dokładnie o to, co zrobiłeś, czyli o krótkie przedstawienie
Twojego poglądu. Gdybym teraz miał obiekcje, że nie podałeś argumentacji, to byłoby poniżej krytyki. Dziękuję za odpowiedź. Tymczasem znów pozdrawiam. a rok szkolny rozkręca się powoli ale na maksa. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 3:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 14, 2011 8:03 am
Posty: 192
Przeczytaj więc proszę i napisz, czy dobrze Ciebie zrozumiałem. Pozwól, że nie będę podawał wersetów biblijnych, które podawałeś uzasadniając swoje wypowiedzi. Jasne jest dla osób śledzących ten wątek, że Twoje wypowiedzi podpierałeś wersetami biblijnymi.

Uważasz, że człowiek w momencie kiedy przyjmuje Pana Jezusa po ówczesnym upamiętaniu się, zostaje zbawiony i od tego momentu może mieć pewność zbawienia. Jednak musi to zbawienie należycie sprawować czyli między innymi wytrwać w nim. Jest też wpisany do Bożej Księgi Życia. Wszechwiedzący Bóg od założenia świata wie kto w tej Księdze jest zapisany, ale my nie możemy tej wszechwiedzy pojąć. Dlatego prawdziwi wierzący mogą powiedzieć, że są wpisani do tej księgi ponieważ każdy kto narodził się na nowo z Ducha i przyjął zbawienie przez wiarę, czyli został ożywiony, jest wpisany do tej Księgi życia. Człowiek nie osiąga zbawienia dzięki swoim zasługom, ale tylko dzięki wierze. Wiara ta jednak nie jest człowiekowi dana od Boga, czyli Bóg niejako nie stworzył nas niewierzącymi albo wierzącymi ale dał nam wolną wolę. Dzięki niej my albo przyjmujemy to zbawienie przez wiarę albo je odrzucamy. Osoby świadome swojego zbawienia takie jak Paweł czy postacie żyjące przed Chrystusem: Dawid i Mojżesz, miały świadomość, że są wpisane do Księgi Żywota. Każdy też odrodzony człowiek może mieć tę samą pewność. Dlaczego? Ponieważ jeżeli przeszedł ze śmierci do życia i trwa w wierze to nie pójdzie na sąd. Na sąd pójdą tylko ci, których w księdze życia nie ma zapisanych lub którzy zostali z niej wymazani. - To dodałem od siebie, ale tak chyba rozumiesz. Ty też masz przekonanie, że Twoje imię jest zapisane w Księdze Żywota. Mógłbyś z niej zostać tylko wtedy wymazany, gdybyś trwał w grzechu i został rozbitkiem w wierze. (Tego Ci nie życzę, niech Twoja wiara w Boga wzmacnia się a Twoje zrozumienie pogłębia i Twoja duchowość niech wyda jak najlepsze owoce). Nie wierzysz w predestynację, odrzucasz kalwińskie i katolickie nauki w tym względzie i nie tylko w tym - to mój dopisek - Bóg wie co zrobimy zanim to zrobimy, ale On nami nie kieruje jak marionetkami pozbawionymi własnej woli. Wiara jednak nie jest naszą zasługą, podobnie jak nie jest naszą zasługą to, że chodzimy bo Bóg dał nam nogi. Bóg dał nam też zdolność do uwierzenia. A więc mamy nogi od Boga ale chodzić musimy my sami, Bóg za nas nie chodzi i podobnie Bóg za nas nie wierzy. Osoby upośledzone, które nie odróżniają dobra od zła, na przykład dzieci, które żyły tylko kilka dni czy tygodni, idą do Pana. One nie potrzebują zbawienia, gdyż nie popełniły grzechu. Rodzą się wprawdzie w skażonych ciałach, ale dopóki grzechu nie popełnią nie są martwe duchowo.

Jeżeli coś pokręciłem, to proszę o sprostowanie. Jeżeli dobrze Ciebie zrozumiałem, to proszę o potwierdzenie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 4:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
Uważasz, że człowiek w momencie kiedy przyjmuje Pana Jezusa po ówczesnym upamiętaniu się, zostaje zbawiony i od tego momentu może mieć pewność zbawienia.
Tutaj jest pewna nieścisłość. Pewność zbawienia mamy w wyniku naszego nowego narodzenia z Ducha, potwierdzonego świadectwem wewnętrznym i zewnętrznym. Szczere upamiętanie i wiara to jest zwrócenie się ku Bogu z prośbą o łaskę, a zrodzenia z Ducha dokonuje Bóg odpowiadając na szczery akt skruchy i wiary człowieka.

"Ówczesnym" należałoby zamienić na "wcześniejszym". Poza tym wygląda na to, że jest ok. To, kto stanie na sądzie przed wielkim białym tronem, wymagałoby uzupełnienia, ale tylko ze względów eschatologicznych, których na razie nie bierzemy pod uwagę w dyskusji.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 4:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 14, 2011 8:03 am
Posty: 192
Smok Wawelski napisał(a):
Talmid napisał(a):
Uważasz, że człowiek w momencie kiedy przyjmuje Pana Jezusa po ówczesnym upamiętaniu się, zostaje zbawiony i od tego momentu może mieć pewność zbawienia.
Tutaj jest pewna nieścisłość. Pewność zbawienia mamy w wyniku naszego nowego narodzenia z Ducha, potwierdzonego świadectwem wewnętrznym i zewnętrznym. Szczere upamiętanie i wiara to jest zwrócenie się ku Bogu z prośbą o łaskę, a zrodzenia z Ducha dokonuje Bóg odpowiadając na szczery akt skruchy i wiary człowieka.

"Ówczesnym" należałoby zamienić na "wcześniejszym". Poza tym wygląda na to, że jest ok. To, kto stanie na sądzie przed wielkim białym tronem, wymagałoby uzupełnienia, ale tylko ze względów eschatologicznych, których na razie nie bierzemy pod uwagę w dyskusji.


To może tymczasem, żeby nie utrudniać sobie nie bierzmy pod uwagę aspektu eschatologicznego, który oczywiście jest ważny. Już chciałem przejść do następnego jakby etapu tej dyskusji, ale zastanawia mnie jeszcze co rozumiesz przez potwierdzenie świadectwem wewnętrznym i zewnętrznym. Chyba rozumiem, ale chcę mieć pewność. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 7:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Talmid napisał(a):
zastanawia mnie jeszcze co rozumiesz przez potwierdzenie świadectwem wewnętrznym i zewnętrznym. Chyba rozumiem, ale chcę mieć pewność. :)
Pisałem o tym w tym wątku chyba 11 razy, o ile dobrze policzyłem. Naprawdę, nie ma sensu powtarzać w nieskończoność tego samego. Wystarczy przejrzeć bieżący wątek. Ewentualnie napisać, czego nie rozumiesz z tego, co napisałem. Postaram się wtedy wyjaśnić to, co ewentualnie byłoby jeszcze niejasne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: Wt wrz 06, 2011 10:12 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 14, 2011 8:03 am
Posty: 192
Smok Wawelski napisał(a):
Może powiem tak: Każdy człowiek jest wyposażony w wolną wolę, ale nie każdy może z niej korzystać z różnych przyczyn. Na przykład dlatego, że nie jest świadom otaczającej go rzeczywistości, albo jest dopiero nienarodzonym płodem, u którego wszystko jest na początkowym etapie rozwoju. Króciutko, uważam, że każdy, kto nie zgrzeszy po raz pierwszy, uaktywniając wrodzoną skłonność do grzechu, nie jest duchowo martwy [Rzym. 7:9-11]. Jeśli chodzi Ci o to, co się z nim dzieje po śmierci, to idzie do Pana.


To ja mam jeszcze dodatkowe pytanie, już w ramach drugiego etapu. W Biblii czytamy tak:

Idź więc teraz i pobij Amaleka, i wytęp jako obłożonego klątwą jego i wszystko, co do niego należy; nie lituj się nad nim, ale wytrać mężczyznę i kobietę, dziecię i niemowlę, wołu i owcę, wielbłąda i osła. (1 Sm 15:3)

Czy w tym wersecie opisane niemowlęta i dzieci też idą po śmierci do Pana?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL