z tematu "Przedstawiamy sie";
Smok Wawelski napisał(a):
Pewność zbawienia wynika z faktu nowego narodzenia z Ducha Świętego. Jeśli to nastąpiło, to każdy zrodzony o tym wie - tak jak wie, że się narodził biologicznie. Warunkiem otrzymania zbawienia darmo i z łaski jest wiara połączona z upamiętaniem:
"Upamiętajcie się i wierzcie ewangelii" [Mar. 1:15]
"Przeto upamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze" [Dz. Ap. 3:19]
Nawrócenie nie polega na zmianie wszystkich starych i złych przyzwyczajeń, bo czegoś takiego jest w stanie dokonać w człowieku jedynie Duch Święty swoją mocą - ale najpierw trzeba Go otrzymać poprzez zrodzenie z Ducha. Pewność zbawienia ma każdy zrodzony z Ducha, ponieważ Bóg daje zbawienie z łaski, a nie z uczynków."Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili" [Ef. 2:8-10]
Pewność Pawła nie jest niczym zdumiewającym dla ludzi odrodzonych, ponieważ posiadanie w sobie Bożego życia jest faktem, który wydaje w życiu owoc godny upamiętania. Efezjanie jak widać też mieli taką pewność, ponieważ wiedzieli, że są dziećmi Bożymi. Moment ten jest przełomowy w życiu człowieka i dlatego nazywamy go nowym narodzeniem. Paweł pisze w wielu miejscach o tym, że jest zbawiony zarówno on jak i jego adresaci.
Myślę, że ten temat można kontynuować w jakimś wątku dotyczącym nowego narodzenia. Doceniam Twoją szczerość, aczkolwiek na podstawie Twoich własnych słów zrozumiałem, że nie do końca rozumiesz Ewangelię, a przecież jej zrozumienie warunkuje odrodzenie i zbawienie.
Smok wawelski napisał(a):
Wyobraź sobie, że jesteś tzw. "nieutracalnikiem" i przeżywasz kryzys wiary albo wpadłaś w sidła grzechu i trwasz w nim od pewnego czasu. Wtedy zamiast się po prostu upamiętać i odnowić relację z Panem [II Tym. 2:24-26; I Jana 1:9] będziesz się zastanawiać, czy aby w ogóle się nawróciłaś, bo przecież "Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził" [I Jana 3:9] i jeszcze Cię ktoś dobije innym wersetem wyrwanym z kontekstu: "Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy" [I Jana 3:8]. Znam osobiście przypadki "nieutracalnych", którzy w chwili takiego kryzysu panicznie się bali, że nigdy się nie narodzili na nowo, że są dziećmi diabła, i że "są wśród nas, ale nie są z nas" [I Jana 2:19]
czyli wynika z tego, ze tez nie byli pewni swojego zbawienia pomimo nowego narodzena tak ? Czy moze nie zrozumieli Ewangelii i nie narodzili sie jednak na nowo skoro kazdy nowo narodzony
(ma/musi miec pewnosc zbawienia zawsze)*?
No i mam pytanie, jesli mozna spytac czym jest kryzys wiary ? i czy ma sie w nim pewnosc zbawienia jesli sie cos takiego przechodzi ?