www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest N lip 06, 2025 2:56 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 112 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 11:46 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Quster napisał(a):
Wielu mówi, że nie powinniśmy czegoś oczekiwać, bo Bóg tego moze nam nie chce dać i tak lista tego czego Bóg nam nie daje, nie chce wydłuża się pożerając logikę tych wierzących jak "smok jagnię" :) udowadniając, że nie daleko im od filozofii dalekiego wschodu, o czym (że są w mackach tej filozofii) nie mają nawet zielonego pojęcia :)

Bóg sporządził listę tego, co na pewno chce nam dać. Modlitwa o te rzeczy jest na pewno zgodna z Jego wolą. Przede wszystkim jednak On dał nam SIEBIE SAMEGO. Cała reszta to są pochodne tego faktu. I to absolutnie nie jest filozofia dalekiego wschodu. Moim zdaniem zbyt często jest tak, że zamiast patrzeć na Jezusa, patrzymy na to, co możemy od Niego dostać.

Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
... dlaczego nasi bracia i siostry postępują wbrew Twojemu mottu na forum: "Wiara czynna w..."

bo są zmęczeni, bo są słabi, bo są zniechęceni, zawiedzeni, bo są zachowaniowi, bo są nieświadomi, że nie robią tego co powinni, bo nie potrafią zrozumieć, na czym polega ta istota bycia chrześcijaninem, bo są w zborze z powodu tradycji, bo ktoś im wmawia, że robią to co powinni, bo w swej prostocie to "więcej" ich przerasta, bo teraz czas na innych (tak myślą, oczywiście niesłusznie)...

:shock: Czy w takim razie mówimy o Kościele czy o jakiejś innej grupie ludzi? Czy oni są nauczani podstaw czyli mleka? A może są cielesnymi niemowlętami w Chrystusie od wielu lat i nawet mleka nie trawią?

Quster napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
o właśnie, w czym jest czynna nasza wiara? I jak się to praktycznie ma przejawiać?

Ja wiem co mogę dać, wiem czego nie mogę, albo nie chcę. Dlatego czasem pomagam, a czasem nie.

Dlaczego nie chcemy? Czy miłość ma jakiś wyraz praktyczny czy jest tylko teorią? Gdzie w tym wszystkim jest posłuszeństwo przykazaniom i prowadzeniu Bożemu?

Quster napisał(a):
Czynna wiara jest tym, o czym ciągle musimy przypominać innym... bo nie wielu zna sens tych słów, niestety. A mam to jako motto, aby nie przypominać innym, ze "wiara" to nie hasło, ale albo coś żywego, albo martwego co nie istnieje, po za pustymi deklaracjami.

Pełna zgoda. Czy w takim razie nie jest tak, że całe kościoły nie znają sensu prostych słów? Jeśli tak, to mamy problem. Proponuję studium I Listu Jana ze szczególnym uwzględnieniem pytania "jak wprowadzamy w życie nauczanie apostolskie?"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 1:46 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Witam.
Nie chcialam sie wtracac, ale ze w miare czytania negatywne wrazenie wzrasta to powiem, jak to ze srony widze - bo z postow Sary sie wylania postawa czlowieka skoncentrowanego na sobie... bynajmniej takie odnosze wrazenie...

Przepraszam, ze to co pisze brzmi nie za przyjemnie, zdaje sobie z tego sprawe, aczkolwiek nie chce urazic, ale nie umiem wyrazic mysli w jakijs inny sposob, by wszystkim bylo milo...

Z tego co widze, Sara oczekuje od innych specjalnego traktowania, jakby byla osoba szegolnej troski... i tak jest zle, i siak jest zle... nie podchodza do niej - zle, podchodza, rowniez zle, bo nie wykazuja nalezytej radosci i wystarczajaco szczerego zainteresowania jej osoba...

Taka cala poraniona, tak sie "przejechala na wierzacych", taka przewrazliwiona, ze az wyglada na to, ze strach sie odezwac i ze trzeba sie obchodzic z nia jak z jajkiem...

A przeciez sytuacje ma calkiem dobra - jak wiele jest wierzacych w gorszej zyciowej sytuacji od niej... faktycznie sa samotni, nie maja w rodzinie zadnej wierzacej duszy, wysmiani, porzuceni, wzgardzeni, faktycznie wielu umiera na raka, .... a Sara tak bardzo sie gorszy, ze jej ktos mial czelnosc zwrocic na to uwage... znowu zraniona...

"Ach, mam byc w masce, ach, mi uwiera" - nie koncentruj sie na sobie, a sie rozejrzyj za tymi, kto ma sie gorzej od ciebie i znosi tyle,co ci nawet nie snilo, do nich pojdz z dobrym slowem, z otucha, wsparciem, a wtedy zapomnisz jak ci co uwiera...

Rozumiem ze mozna oponowac, mowiac ze jezeli ktos ma gorzej jeszcze, to przeciez nie znaczy, ze nie wolno mi chiec miec jeszcze lepiej niz mam - bo nie jestem zadowolona i bo inni maja lepiej, a ja tez chce... ale czy to raczej nie pokornym laske daje...?

Prawda jest ze w zborach ma miejsce sztucznosc, letnosc, udawanie, nieszczerosc i podobne, ale nie zarzucajmy to innym, albo zarzucajmy, ale nie tylko - bo starajmy sie moze temu sie przeciwstawiac poprzez wlasna otwartosc, gorliwosc, milosc, mowienie prawdy - choc to jest trudne i czesto niewdzieczne, przyznaje, ale taka postawe, jaka zobaczylam, uwazam za niewlasciwa...

Przepraszam, ze to co powiedzialam moze sie okazac kolejnym zranieniem, kolejnym powodem do ukrywania sie za maska, czy cynizmem, czy okazaniem "spizowego czola" .... wlasnie staram sie nie ukrywac i mowic szczerze, dlatego czasem nie wychodzi wszystkim dogodzic...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 2:35 pm 
Axanna napisał(a):
Z tego co widze, Sara oczekuje od innych specjalnego traktowania, jakby byla osoba szegolnej troski... i tak jest zle, i siak jest zle... nie podchodza do niej - zle, podchodza, rowniez zle, bo nie wykazuja nalezytej radosci i wystarczajaco szczerego zainteresowania jej osoba...

Taka cala poraniona, tak sie "przejechala na wierzacych", taka przewrazliwiona, ze az wyglada na to, ze strach sie odezwac i ze trzeba sie obchodzic z nia jak z jajkiem...

A tym czasem jest napisane:

A my, którzy jesteśmy mocni, winniśmy wziąć na siebie ułomności słabych, a nie mieć upodobania w sobie samych. [Rzym. 15:1]

Przeto, jeśli pokarm gorszy brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, abym brata mego nie zgorszył.[1 Kor. 8:13]

Dla słabych stałem się słabym, aby słabych pozyskać; dla wszystkich stałem się wszystkim, żeby tak czy owak niektórych zbawić.[1 Kor. 9:22]

Wzywamy was też, bracia, napominajcie niesfornych, pocieszajcie bojaźliwych, podtrzymujcie słabych, bądźcie wielkoduszni wobec wszystkich. [1 Tes. 5:14]

Tak więc wygląda jednak na to, że ze słabymi mamy się obchodzić jak z jajkiem. Nie zwalnia nas to wszakże od mówienia prawdy i napominania. Ale im kto słabszy, tym łagodniej i z tym większą uwagą trzeba mu mówić prawdę, także pilnując, żeby to było w odpowiednim czasie.
Cytuj:
A przeciez sytuacje ma calkiem dobra - jak wiele jest wierzacych w gorszej zyciowej sytuacji od niej... faktycznie sa samotni, nie maja w rodzinie zadnej wierzacej duszy, wysmiani, porzuceni, wzgardzeni, faktycznie wielu umiera na raka, .... a Sara tak bardzo sie gorszy, ze jej ktos mial czelnosc zwrocic na to uwage... znowu zraniona...

To, co tutaj napisałaś nasuwa mi pewne pytanie: co wiesz o sytuacji Owieczki, żeby móc stwierdzić że tak na prawdę to ona ma całkiem dobrze? Byłaś ją odwiedzić? I kto właściwie dał Ci prawo do osądzania na ile kto w jakieś sytuacji ma prawo czuć się źle? Agrument o umierających na raka czy innych cierpiących jest szczerze mówiąć doś bezsensowny, to tak jakby kazać przestać cierpieć komuś kto ma np. kamicę nerkową, bo inni gdzieśtam umierają na raka więc w porównaniu z ich cierpieniem jego właściwie powinno przestać boleć :shock:
Cytuj:
"Ach, mam byc w masce, ach, mi uwiera" - nie koncentruj sie na sobie, a sie rozejrzyj za tymi, kto ma sie gorzej od ciebie i znosi tyle,co ci nawet nie snilo, do nich pojdz z dobrym slowem, z otucha, wsparciem, a wtedy zapomnisz jak ci co uwiera...

Ktoś kiedyś powiedział, że najlepszym sposobem na uśmierzenie własnego cierpienia jest znaleźć kogoś kto cierpi bardziej i mu pomóc, owszem. Ale da się to powiedzieć bez przedrzeźniania :)
Cytuj:
Rozumiem ze mozna oponowac, mowiac ze jezeli ktos ma gorzej jeszcze, to przeciez nie znaczy, ze nie wolno mi chiec miec jeszcze lepiej niz mam - bo nie jestem zadowolona i bo inni maja lepiej, a ja tez chce... ale czy to raczej nie pokornym laske daje...?

Wybacz Axanno, ale co ma piernik do wiatraka? Co ma cierpienie z powodu braku społeczności do pokory? Poza tym tak to napisałaś, jakby Owieczka miała super a chciała mieć jeszcze lepiej, bo taki ma kaprys.
Cytuj:
Prawda jest ze w zborach ma miejsce sztucznosc, letnosc, udawanie, nieszczerosc i podobne, ale nie zarzucajmy to innym, albo zarzucajmy, ale nie tylko - bo starajmy sie moze temu sie przeciwstawiac poprzez wlasna otwartosc, gorliwosc, milosc, mowienie prawdy - choc to jest trudne i czesto niewdzieczne, przyznaje, ale taka postawe, jaka zobaczylam, uwazam za niewlasciwa...

A czemu tego nie zarzucać? Te zarzuty w świetle Ewangelii są jak najbardziej słuszne i potrzebne. A to, że trzeba tym bardziej działać przeciwnym duchem to prawda, i to poniekąd już napisałam.
Cytuj:
Przepraszam, ze to co powiedzialam moze sie okazac kolejnym zranieniem, kolejnym powodem do ukrywania sie za maska, cynizmem, czy okazaniem "spizowego czola" .... wlasnie staram sie nie ukrywac i mowic szczerze, dlatego czasem nie wychodzi wszystkim dogodzic...

A a - mamy mówić prawdę w miłości, bo inaczej jest to arogancja/brutalność/bezczelność. Przepraszasz, ale nie wygląda na to, żebyś żałowała ani żebyś chciała komuś w ogóle "dogodzić". A jeśli nie ukrywając się mówisz rzeczy, które wiesz że wywołają smutek, ale nie ten ku upamiętaniu, to może warto się zastanowić jak wyglądasz bez tej maski.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 2:59 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Nikt "nie dawal mi prawa do osadzania".... przykro mi ze moj post widzisz jako aroganski, brutalny i bezczelny - wyrazilam swoje zdanie, staralam sie nie pisac brutalnie, ale bralam pod uwage, ze wlasnie tak moze byc przez pewne osoby odebrany...

Coz mam powiedziec? ze najlepiej wcale nie zabierac glosu, gdy masz rzeczy do powiedzenia co nie wszystkim spodobaja?

Nie bylam odwiedziec Owieczki, ale z jej postow wiem, ze ma wierzaca rodzine - a to jest wedlug mnie wielkim blogoslawienstwem, dlatego napisalam, ze ma dobrze...

A zastanowic sie jak kto wyglada bez maski warto, zgadza sie... Ty tez sie zastanow :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 3:11 pm 
Axanna napisał(a):
Nikt "nie dawal mi prawa do osadzania".... przykro mi ze moj post widzisz jako aroganski, brutalny i bezczelny - wyrazilam swoje zdanie, staralam sie nie pisac brutalnie, ale bralam pod uwage, ze wlasnie tak moze byc przez pewne osoby odebrany...

Nigdzie nie napisałam że TWÓJ POST jest arogancki, brutalny i bezczelny. Napisałam, że mówienie prawdy bez miłości może dać efekt arogancki/brutalny/bezczelny. ("/" oznacza "lub", a nie "i"). Twój post był moim znaniem dość brutalny, choć nie zamierzam tu histeryzować na ten temat i kobiecym sposobem wszystko wyolbrzymiać :roll:
Cytuj:
Coz mam powiedziec? ze najlepiej wcale nie zabierac glosu, gdy masz rzeczy do powiedzenia co nie wszystkim spodobaja?

Jeśli to nie wynika z mojego poprzedniego posta, powiem, że nie chodzi o treść, lecz o formę, sposób tego co się mówi. Treść się podobać nie musi, ale Jezus przykazał nam wiele rzeczy, które staremu człowiekowi się nie podobają przecież.
Cytuj:
Nie bylam odwiedziec Owieczki, ale z jej postow wiem, ze ma wierzaca rodzine - a to jest wedlug mnie wielkim blogoslawienstwem, dlatego napisalam, ze ma dobrze...

A odkąd to wierząca rodzina może zastąpić kościół? Ma lepiej niż gdyby miała rodzinę niewierzącą, ale to zdecydowanie nie załatwia sprawy.
Cytuj:
A zastanowic sie jak kto wyglada bez maski warto, zgadza sie... Ty tez sie zastanow :)

Ja się zastanowiłam, i efektem tego była zmiana tożsamości mojej tutaj a także praca nad zmianą sposobu pisania. Zastanawiam się zresztą dalej :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 3:21 pm 
Musze wziac tu moja Axanne w obrone, choc ona tego nie potrzebuje, ale ja mam taka potrzebe. Axanna nie jest idealna, jak kazdy z nas, ale jej "ostra" mowa wyplywa z milosci braterskiej/siostrzanej. Ja cenie sobie bardzo taka postawe u kazdego, dlatego tu jestem. :)


Ostatnio edytowano Śr cze 09, 2010 3:23 pm przez agnieszkas, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 3:23 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Uwazasz, ze moj post jest brutalny, choc Ty nie napisalas ze on jest brutalny?

Nie mowilam nic o zastapieniu Kosciola poprzez wierzaca rodzine, tylko ze wierzaca rodzina jest blagoslawienstwem, jest powodem do wdziecznosci i radosci, a nie "zastapieniem"...

Co sie tyczy formy to coz... powiedzialam, ze sie staralam, ze nie chcialam nikogo urazic, jezeli sie nie udalo, to przepraszam, ale doprawdy nie wiem w ile warstw trzeba zawijac, zeby faktycznie nikogo nie urazic...

Miedzy innymi tutaj byla mowa o szczerosci, jak to lepiej jest powiedziec, a nie ze "cos wisi w powietrzu, a jak co zapytasz, to odpowiedz "alez skad"... - nie Ty co prawda to pisalas, ale co sie dziwic na takie sytuacje, kiedy najczesciej ci sie oberwie - "zes brutalna, choc nie mowilam ze brutalna" itp.

jezeli widzisz w moim poscie jakies chamstwo, to prosze mi pokazac, bo jakos nie rozumiem o co ci chodzi z ta brutalnoscia...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 3:26 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
agnieszkas napisał(a):
Musze wziac tu moja Axanne w obrone, choc ona tego nie potrzebuje, ale ja mam taka potrzebe. Axanna nie jest idealna, jak kazdy z nas, ale jej "ostra" mowa wyplywa z milosci braterskiej/siostrzanej. Ja cenie sobie bardzo taka postawe u kazdego, dlatego tu jestem. :)

dziekuje, Agnieszko, za dobre slowo :oops:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 3:52 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr lip 16, 2008 2:02 pm
Posty: 1952
Axanko- przemyślę, co napisałaś.
I...tak, zdarza mi się nie rozumieć, dlaczego chrześcijanie ze strachu boją się okazać troskę drugiemu człowiekowi. Co nie znaczy, że nie wybaczam, czy żądam specjalnego traktowania. Myslę, że okazywanie sobie troski jest...normalnych zachowaniem wśród chrześcijan.

Może Ty jesteś na to odporna, ale usłyszeć w chwili, kiedy jest ci ciężko , że nie masz prawa się tak czuć, bo inni mają gorzej j e s t raniące. Tak samo, jak raniącym jest śpiewać pieśni strapionemu. Ważne, aby ważyć swoje słowa i umieć je właściwie dobrać do okoliczności. Uwagi typu "nie masz prawa się tak czuć" wynikają z braku wrażliwości i empatii. Osoba je wypowiadająca daje ci do zrozumienia, że bagatelizuje twój problem. Jeśli po tym wyjaśnieniu jeszcze uznasz, że to nie m o g ł o zranić, gratuluję "spiżowego czoła". Podpowiedz, jak to robisz.

Cytuj:
bo z postow Sary sie wylania postawa człowieka skoncentrowanego na sobie..

Wykorzystujesz to, co sama napisałam- że być może za dużo o sobie myślę. Widzisz, tak naprawdę wszyscy myślimy głównie...o sobie. jakieś 90% myślenia o sobie i 10% myślenia o innych. Uświęcenie ma prowadzić do zmiany tych proporcji. Zapewniam Cię, ze nad tym pracuję. Rozumiem, że wg Ciebie nie wolno podzielić się refleksją na temat postępowania obserwowanego wśród chrześcijan? Nie wolno się czuć zniechęconym? Bo jest to równoznaczne z postawieniem takiej a nie innej diagnozy?
Pomijając już fakt, że o oczekiwaniach pisał bardziej Quster, a nie ja, poza tym podkreślam cały czas, że nie mogę nawiązać normalnych relacji ze względu na sporą odległość od zboru.

Cytuj:
Prawda jest ze w zborach ma miejsce sztucznosc, letnosc, udawanie, nieszczerosc i podobne, ale nie zarzucajmy to innym, albo zarzucajmy, ale nie tylko - bo starajmy sie moze temu sie przeciwstawiac poprzez wlasna otwartosc, gorliwosc, milosc, mowienie prawdy - choc to jest trudne i czesto niewdzieczne, przyznaje, ale taka postawe, jaka zobaczylam, uwazam za niewlasciwa.

Hm...a skąd wiesz, że nie starałam się okazywać miłości braciom i siostrom? Że się nawet nie starałam?

Ps. Mam do Ciebie prośbę. Tu jestem Owieczką i tak się do mnie zwracaj.
Pozdrawiam : Owieczka


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 3:56 pm 
Axanno... :roll: Jeszcze raz w takim razie: NIE UWAŻAM ŻE TWÓJ POST BYŁ AROGANCKI I BRUTALNY I BEZCZELNY. To co napisałaś zabrzmiało tylko DOŚĆ BRUTALNIE z powodu przedrzeźniania, ironizowania i pewnej cierpkości całej wypowiedzi. Jeśli tego nie widzisz, to choćbym Ci pokazała to i tak nie zobaczysz. Chamstwo? A czy ja gdzieś o chamstwie mówiłam? Nie przypominam sobie. Tyle z mojej strony - nie pójdę teraz na krwawy dżihad, po to żeby Ci coś udowadniać, bo to nie jest tego warte. Radziłaś Owieczce, żeby nie była wrażliwa na swoim punkcie - to Ty też nie bądź. Rzekłam.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 4:05 pm 
Owieczko, zastanow sie nad postem Axanny na spokojnie, kilka razy, nawet jesli boli, prosze.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 4:14 pm 
Scarlett zobacz co napisala Axanna i uwierz jej w jej dobre intencje.
Tak samo prosze Owieczke;

"Przepraszam, ze to co pisze brzmi nie za przyjemnie, zdaje sobie z tego sprawe, aczkolwiek nie chce urazic, ale nie umiem wyrazic mysli w jakijs inny sposob, by wszystkim bylo milo... "


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 4:24 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Mówienie prawdy w miłości to jest wielka sztuka i posiada ją niewielu. Powiedzieć komuś prawdę bez miłości i mieć z tego tytułu satysfakcję umie każdy - tylko, że w ten sposób nic dobrego nie zdziałamy. Uważam, że od momentu, gdy Owieczka prosiła o życzenia "skutecznego umierania", należy się za nią modlić, bo dawka prawdy i tak była duża. Axano, to jest najlepszy przykład, że dobrym zwyczajem jest uważnie przeczytać wcześniejsze wpisy w dyskusji, do której się włączamy. Czasem nawet prawdę można "przedawkować" i operacja się uda, ale pacjent może nie przeżyć. A przecież "trzciny nadłamanej nie dołamie".

Scarlett Lloyd dziękuję za bohaterskie powstrzymanie się od "krwawego dżihadu". 8)

Axano, ja też mam takie skłonności jak Ty. Czyli na każdą chorobę tak jak u Szwejka: "lewatywa i aspiryna". Ale tym bardziej powinniśmy się powściągać, żeby dobro czynić, prawdę mówić, a bólu ponad miarę nie zadawać.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 4:49 pm 
Smoku, czciny nadlamanej nie dolamie, ale smaga, prawda ? I nie daje ciezarow ponad to co mozemy zniesc. :)

http://www.youtube.com/watch?v=6LovM8pv ... re=related


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr cze 09, 2010 5:37 pm 
oznaki czasow ostatecznych;

http://www.youtube.com/watch?v=f_Jd7cCY ... re=related


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 112 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL