Axanna napisał(a):
Z tego co widze, Sara oczekuje od innych specjalnego traktowania, jakby byla osoba szegolnej troski... i tak jest zle, i siak jest zle... nie podchodza do niej - zle, podchodza, rowniez zle, bo nie wykazuja nalezytej radosci i wystarczajaco szczerego zainteresowania jej osoba...
Taka cala poraniona, tak sie "przejechala na wierzacych", taka przewrazliwiona, ze az wyglada na to, ze strach sie odezwac i ze trzeba sie obchodzic z nia jak z jajkiem...
A tym czasem jest napisane:
A my, którzy jesteśmy mocni, winniśmy wziąć na siebie ułomności słabych, a nie mieć upodobania w sobie samych. [Rzym. 15:1]
Przeto, jeśli pokarm gorszy brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, abym brata mego nie zgorszył.[1 Kor. 8:13]
Dla słabych stałem się słabym, aby słabych pozyskać; dla wszystkich stałem się wszystkim, żeby tak czy owak niektórych zbawić.[1 Kor. 9:22]
Wzywamy was też, bracia, napominajcie niesfornych, pocieszajcie bojaźliwych, podtrzymujcie słabych, bądźcie wielkoduszni wobec wszystkich. [1 Tes. 5:14]
Tak więc wygląda jednak na to, że ze słabymi mamy się obchodzić jak z jajkiem. Nie zwalnia nas to wszakże od mówienia prawdy i napominania. Ale im kto słabszy, tym łagodniej i z tym większą uwagą trzeba mu mówić prawdę, także pilnując, żeby to było w odpowiednim czasie.
Cytuj:
A przeciez sytuacje ma calkiem dobra - jak wiele jest wierzacych w gorszej zyciowej sytuacji od niej... faktycznie sa samotni, nie maja w rodzinie zadnej wierzacej duszy, wysmiani, porzuceni, wzgardzeni, faktycznie wielu umiera na raka, .... a Sara tak bardzo sie gorszy, ze jej ktos mial czelnosc zwrocic na to uwage... znowu zraniona...
To, co tutaj napisałaś nasuwa mi pewne pytanie: co wiesz o sytuacji Owieczki, żeby móc stwierdzić że tak na prawdę to ona ma całkiem dobrze? Byłaś ją odwiedzić? I kto właściwie dał Ci prawo do osądzania na ile kto w jakieś sytuacji ma prawo czuć się źle? Agrument o umierających na raka czy innych cierpiących jest szczerze mówiąć doś bezsensowny, to tak jakby kazać przestać cierpieć komuś kto ma np. kamicę nerkową, bo inni gdzieśtam umierają na raka więc w porównaniu z ich cierpieniem jego właściwie powinno przestać boleć

Cytuj:
"Ach, mam byc w masce, ach, mi uwiera" - nie koncentruj sie na sobie, a sie rozejrzyj za tymi, kto ma sie gorzej od ciebie i znosi tyle,co ci nawet nie snilo, do nich pojdz z dobrym slowem, z otucha, wsparciem, a wtedy zapomnisz jak ci co uwiera...
Ktoś kiedyś powiedział, że najlepszym sposobem na uśmierzenie własnego cierpienia jest znaleźć kogoś kto cierpi bardziej i mu pomóc, owszem. Ale da się to powiedzieć bez przedrzeźniania

Cytuj:
Rozumiem ze mozna oponowac, mowiac ze jezeli ktos ma gorzej jeszcze, to przeciez nie znaczy, ze nie wolno mi chiec miec jeszcze lepiej niz mam - bo nie jestem zadowolona i bo inni maja lepiej, a ja tez chce... ale czy to raczej nie pokornym laske daje...?
Wybacz Axanno, ale co ma piernik do wiatraka? Co ma cierpienie z powodu braku społeczności do pokory? Poza tym tak to napisałaś, jakby Owieczka miała super a chciała mieć jeszcze lepiej, bo taki ma kaprys.
Cytuj:
Prawda jest ze w zborach ma miejsce sztucznosc, letnosc, udawanie, nieszczerosc i podobne, ale nie zarzucajmy to innym, albo zarzucajmy, ale nie tylko - bo starajmy sie moze temu sie przeciwstawiac poprzez wlasna otwartosc, gorliwosc, milosc, mowienie prawdy - choc to jest trudne i czesto niewdzieczne, przyznaje, ale taka postawe, jaka zobaczylam, uwazam za niewlasciwa...
A czemu tego nie zarzucać? Te zarzuty w świetle Ewangelii są jak najbardziej słuszne i potrzebne. A to, że trzeba tym bardziej działać przeciwnym duchem to prawda, i to poniekąd już napisałam.
Cytuj:
Przepraszam, ze to co powiedzialam moze sie okazac kolejnym zranieniem, kolejnym powodem do ukrywania sie za maska, cynizmem, czy okazaniem "spizowego czola" .... wlasnie staram sie nie ukrywac i mowic szczerze, dlatego czasem nie wychodzi wszystkim dogodzic...
A a - mamy mówić prawdę w miłości, bo inaczej jest to arogancja/brutalność/bezczelność. Przepraszasz, ale nie wygląda na to, żebyś żałowała ani żebyś chciała komuś w ogóle "dogodzić". A jeśli nie ukrywając się mówisz rzeczy, które wiesz że wywołają smutek, ale nie ten ku upamiętaniu, to może warto się zastanowić jak wyglądasz bez tej maski.