W kontekście "pasterzowania" chodzi za mną od jakiegoś czasu fragment:
Jan. 10:1-5
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto nie wchodzi przez drzwi do owczarni, lecz w inny sposób się tam dostaje, ten jest złodziejem i zbójcą. Kto zaś wchodzi przez drzwi, jest pasterzem owiec. Temu odźwierny otwiera i owce słuchają jego głosu, i po imieniu woła owce swoje, i wyprowadza je. Gdy wszystkie swoje wypuści, idzie przed nimi, owce zaś idą za nim, gdyż znają jego głos. Za obcym natomiast nie pójdą, lecz uciekną od niego, ponieważ nie znają głosu obcych.
Słowa te wypowiedział Jezus do faryzeuszy. Wiemy, że Jezus jest nazwany Pasterzem [Hbr. 13:20; 1Ptr. 2:25; 5:4] i zwykliśmy odnosić powyższy fragment wyłącznie do Jezusa zwłaszcza, że dalej sam mówi o sobie, że jest Dobrym Pasterzem. A jednak my stanowimy Jego Ciało i jak On został nazwany Wysłannikiem [apostolos: Hbr. 3:1], Doglądającym [episkopos: 1Ptr. 2:25], Pasterzem [jak wyżej], Nauczycielem [w wielu miejscach], Sługą [w wielu miejscach], Prorokiem [Pwt. 18:15; Jan. 7:40], tak w Kościele są wysłannicy, doglądający, pasterze, nauczyciele, prorocy, a przede wszystkim - słudzy, którymi jesteśmy my wszyscy.
W powyższym fragmencie Jezus mówi ogólnie, co odróżnia pasterza od złodzieja i zbójcy. Ciekawe, że Jezus nie mówi tutaj "pasterz ma autorytet, więc sobie wchodzi przez drzwi i mu otwierają je" - zaczyna od strony jakby symptomatycznej: ten, kto nie musi swojego autorytetu wymuszać, nie musi się wdzierać, kto nie musi owiec zmuszać do posłuchu, ten jest pasterzem owiec. I jak Jezus był takim pasterzem, takim jest każdy, kto od Niego tę służbę otrzymał.
Ciekawy też jest kontekst tej wypowiedzi - jej adresatami są faryzeusze, którzy mieli aspiracje do bycia pasterzami Izraela. Wcześniejszy rozdział pokazuje, jak pewni ludzie egzekwują swoją domniemaną władzę wobec ludu, który nawraca się do prawdziwego Pasterza Izraela: postanawiają wykluczyć ze zgromadzenia wierzących w Jezusa jako Mesjasza, co też robią z uzdrowionym niewidomym. Krótko mówiąc, tracą wpływy, co powoduje, że usiłują wywierać presję, co w sumie skończy się egzekucja Jezusa. Nie tak jest z pasterzami owiec - ich autorytet jest zagwarantowany przez Arcypasterza i nigdy grunt nie wali się pod ich nogami, o czym właśnie Jezus naucza.
|