iszq napisał(a):
Tylko jak jeszcze trochę się powypowiadam na innych wątkach to mnie może pogonicie z tego forum. (...) Każdy może być subiektywny ja,oni, Ty. A gdybyś znał relację obydwu stron nie byłbyś subiektywny w ocenie? Jaki masz na to dowód? (...) To na tyle się im nie podobało ,że właśnie tak jak Ty oskarżyli mnie o wywoływanie rozłamu. Przyjmą kogoś z innej denominacji , ale dla mnie nie ma miejsca w ich sercach.
A tak na marginesie nie bardzo mi wierzyłeś ,że mówiłem prawdę ale u Ciebie zachodzi myślenie właśnie w tym kierunku co u nich ,chociaż się nie znamy i nie jesteśmy w tym samym zborze .W sumie mogłeś puścić moje wypowiedzi mimo ,ale jakoś tak od pierwszego mojego postu zacząłeś na mnie napierać i coraz bardziej negować, tak że już odeszliśmy dawno od tematu Jeśli tak dalej pójdzie to możesz zacząć mnie traktować tak jak oni zarzucając mi ,że to ja jestem tym który odrzuca. I miałbyś wtedy dowód,że chociaż'' trochę'' byłem obiektywny.
Nie rób z siebie meczennika. Nikt nie ma zamiaru Cie stad pogonic. Jest to forum dyskusyjne, a to, co tu widac, to wylacznie slowa. Ty nie znasz mnie, a ja nie znam Ciebie i dlatego jedyne, co mozemy ocenic, to slowa, które piszemy. Z twoich postów wynika, ze wyrzucono Cie ze zboru i napietnowano w calej okolicy glównie ze wzgledu na inne zrozumienie praw zapisanych w ksiegach Mojzeszowych, choc nie powielales bledu Galacjan (spolegania na wypelnianiu przykazan ku usprawiedliwieniu). Nie dziw sie, ze gdy ktos podaje taki powód na wyrzucenie ze zboru i napietnowanie, to to dziwi i budzi watpliwosci co do kompletnosci relacji. Tym bardziej jesli dochodza do tego deklaracje negujace przynaleznosc do wspólnoty ze wzgledu na zorganizowanie denominiacyjne. Znam ludzi w zborach, którzy mieli bardzo egzotyczne i legalistyczne poglady i nikt ich za to od razu ze zboru nie wyrzucal - dzialo sie to raczej wtedy, gdy np. chcieli przeforsowac swoje poglady w zborze na sile.
"Niech nie występuje jeden tylko świadek przeciwko komukolwiek w sprawie wszelkiego przewinienia i grzechu, jakie tamten popełnił. Na podstawie zeznania dwóch świadków lub na podstawie zeznania trzech świadków rozstrzygnie się sprawę." (Ks. Powt. Prawa 19:15, Biblia Warszawska) - patrz tez Mat.18/15-18
Prawo Mojzeszowe instruuje nas, zeby oceniac sprawy na podstawie dwóch lub trzech swiadków. Nie dziw sie, ze ciekawi mnie zdanie drugiej strony na temat wyrzucenia Ciebie ze zboru. Nikt oprócz Boga nie jest w pelni obiektywny, jednak Bóg dal nam swojego Ducha i instrukcje w Slowie Bozym, jak sie do tej obiektywnosci przyblizac.
iszq napisał(a):
ppajda napisał:
Podalem Ci z wlasnej praktyki przyklad kubeczków nieuszkodzonych w ten sposób jak kk, ale nie zrobil chyba na Tobie wrazenia.
Zgadza się, nie zrobił wrażenia. Jak piszesz ''z twojej praktyki'' są nieuszkodzone. Z mojej są uszkodzone [ mniej niż k.k.] Czy obaj jesteśmy subiektywni czy tylko jeden z nas?
Jak napisalem powyzej, Bóg dal nam sposoby, zeby przyblizac sie do obiektywnosci. Obaj jestesmy subiektywni, ale ty wylewasz dziecko z kapiela.
"Wszak wysłał do nas, do Babilonu, poselstwo tej treści: Będzie to długo trwało. Budujcie domy i zamieszkujcie je, zakładajcie ogrody i spożywajcie ich owoc!" (Ks. Jeremiasza 29:28, Biblia Warszawska)
Bóg dostosowuje czasem swoje postepowanie ze swoim ludem do nieidealnych i niedogodnych "ramek" okolicznosciowych. Traktuj denominacje i formy organizacyjne jako taka ramke. Nie jest ona idealna, jak ww Babilon, jednak Bóg chce, zebysmy tam zyli i funkcjonowali (jak Zydzi mieli sie zadomowic w Babilonie). Idealne jest spotykanie sie "po domach", ale "ramki" w miedzyczasie sie czesciowo pozmienialy i nie ma sensu ani powodu z tym na sile walczyc. Spójrz uwaznie na 1.Kor.3/1-7:
"I ja, bracia, nie mogłem mówić do was jako do duchowych, lecz jako do cielesnych, jako do niemowląt w Chrystusie. Poiłem was mlekiem, nie stałym pokarmem, bo jeszcze go przyjąć nie mogliście, a i teraz jeszcze nie możecie,
jeszcze bowiem cieleśni jesteście. Bo skoro między wami jest zazdrość i kłótnia, to czyż cieleśni nie jesteście i czy na sposób ludzki nie postępujecie? Albowiem jeśli jeden mówi: Ja jestem Pawłowy, a drugi: Ja Apollosowy, to czyż cieleśni nie jesteście? Bo któż to jest Apollos? Albo, któż to jest Paweł? Słudzy, dzięki którym uwierzyliście, a z których każdy dokonał tyle, ile mu dał Pan. Ja zasadziłem, Apollos podlał, a wzrost dał Bóg. A zatem ani ten, co sadzi, jest czymś, ani ten, co podlewa, lecz Bóg, który daje wzrost."
Nie chcac przylaczyc sie do zgromadzenia wylacznie ze wzgledu na tabliczke, dzielisz chrzescijan, jak zrobili to ci Koryntianie. Mnie natomiast nie obchodzi, czy ktos nalezy do zboru zalozonego przez Apollosa czy zboru zalozonego przez Pawla, dopóki ten ktos jest Chrystusowy, a nie Pawlowy, czy Apollosowy. Nie ma miedzy nami ani "zazdrosci", ani "klótni" i nikt nie mówi: "ja jestem zielonoswiatkowy" albo "ja jestem baptystyczny". Liczy sie Slowo Boze i Chrystus. To jest prawdziwa jednosc w Chrystusie - przeciwienstwo bycia "Apollosowym", "Pawlowym" lub jeszcze jakims innym.
iszq napisał(a):
Czy ten cytat z Ew Jana 13;35 wyklucza słowa Jezusa o jedności?
Dobrze zrobilaby Ci lektura ksiazki pt. "Trzecia godzina dnia" (D. Bennet, ZKE, Warszawa 1981). Tam autor nalezacy bodajze do kosciola episkopalnego przezywa chrzest w Duchu Swietym. Po tym wydarzeniu wiele osób z jego zboru doswiadcza równiez tego samego. Dalej juz zmieniaja sie formy organizacyjne, nabozenstwa sa zywe i dynamiczne. Zbór episkopalny staje sie z charakteru nabozenstw i zrozumienia Slowa Bozego zborem "zielonoswiatkowym", choc tabliczka na budynku nadal jest "episkopalna". Jest nagle jednosc z kazdym innym zborem, który przyjmuje cale Slowo Boze i jest poddany Duchowi Bozemu. Ten przyklad z Ewangelii Jana potwierdza slowa Jezusa o jednosci i to bez wzgledu na formy organizacyjne, poniewaz nie musza one ograniczac tej jednosci. Tylko Ty nie chcesz tego przyjac.
Abstrahujac od tego: prosze napisz, czy uwazasz, ze to, co fizyczne, jest zle, a dobre tylko to, co niewidzialne/duchowe? Czy uwazasz, ze cos takiego jak "biblioteczka zborowa" to cos, co jest niebiblijne i zle (niektóre zbory maja taki "kacik", gdzie mozna wypozyczac ksiazki chrzescijanskie)?