Po pierwsze nikt mnie nie przyparł do muru. A "klątwy" zacząłem rzucać widząc waszą obłudę, pychę i przeczenie Pismu z jednoczesnym bezczelnym utrzymywaniem, że to inni błądzą.
Smok Wawelski podniósł, że św. Franciszek został "wrobiony przez KK". Pytałem go najpierw prywatnie, potem publicznie o to, o co mu chodziło-odpowiedzi nie otrzymałem.
Sprawa jest jasna: Smok jest powiązany ze odrzuconym przez Boga żydostwem i pluje na chrześcijaństwo i chce je zniszczyć. Posługuje się przy tym kłamstwem, które sobie usprawiedliwia. Bluźni przeciwko ustanowieniom Pana redukując chrzest do obrzędu żydowskiego. On to własnie przyparty do muru Pismem Świętym zaczyna sprzeczne twierdzenia [które wg Biblii są oznaką fałszywej nauki]-każdy to może zobaczyć w dziale teologicznym: "chrzest" jak Smok raz mówi, że chrzest zbawia a raz że nie [wyzywając tych, którzy twierdzą że zbawia od heretyków dodających do zbawienia z łaski]. Jest przy tym tak przewrotny że nie ma mowy u niego o jakimkolwiek słowie "przepraszam", "nie jestem pewien", "pomyliłem się". Nie będzie tak, że jakiś samozwaniec pod płaszczykiem forum DYSKUSYJNEGO będzie robił ludziom wode z mózgu i prowadził ich na kręte ścieżki [żałosna nazwa "ulica PROSTA"].
Smok próbuje zrobić wszystko aby tylko żydzi byli na pierwszym miejscu. Bezczelnie i bezpodstawnie stosuję zasadę "celowania w źrenicę Jahwe" do dzisiejszych żydów, pomimo iż Jezus jasno się wyraźił, że ich dom pozostanie pusty, a Paweł mówi, że nie podobają się oni Bogu i ludziom są niemili.
Żydokomuna próbuje przekonać nas, że chrześcijaństwo jest złe, w zamian daje nam ich podróbę chrześcijaństwa z jakąś żydowską hipokrytką w roli nauczycielki.
Na forum panuje "mistyczna atmosfera", spowodowana chyba tylko tym, że się wszyscy czegoś nażarli, bo z mistyką chrześcijańską to nie ma nic wspólnego. Argumenty Smoka są tandetne i sam łamie kiedy chce reguły wyznaczone przez samego siebie. Przykład już podawałem, ale ponawiam go, aby każdy zobaczył jaki to Smok uczony i "prawy":
ja mówię: w Biblii pisze: "mamy ołtarz, z którego nie mają prawa jeść ci, co służą przybytkowi" w związku z tym zastanawiam się jaki to ołtarz jest.
smok: wychodzisz ponad to, co napisane, wyciągasz nieuprawnione wnioski, wczytujesz w tekst coś, czego tam nie ma, Pisma nazywa Cię kłamca, przekręcasz Pismo.
Ale kiedy smokowi to potrzebne sam układa sobie "test janowy" z jego stwierdzenia: "duch fałszu nie uznaje, że Jezus przyszedł w ciele".I mimo iż kontekst nawet historyczny mówi, że chodziło tam o gnostyków, którzy zaprzeczali wcieleniu, to On sobie wymyśla regułę biblijną, którą osądza wszystkich czy są chrześcijanami czy nie: bo przecież "przyszedł" więc nie "przychodzi" [tak jakby ktokolwiek w KK twierdził, że Jezus przychodzi cieleśnie tak jak 2000 lat temu w eucharystii].
Kilkakrotnie wydał także werdykt że ktoś jest narodzony na nowo a kto nie. Gdzie w Piśmie ktoś takie werdykty wydaje? Może nam to smok POKAŻE PALUSZKIEM [tak też się lubi odzywać do swoich rozmówców robiąc z nich idiotów i małe dzieci].
Trudno szukać jakichś przeprosin z jego strony czy wyrażenia skruchy-ten człowiek to poprostu niezły manipulator. Ciekawe ile kasy ma ze swojej wspólnotki. Bo zazwyczaj tak jest, że ci co atakuję wszystkie inne wspólnoty sami "są dobrzy".
|