arielxv napisał(a):
Problem w tym, że Prawo Boga milczy na temat kopiowania plyt z muzyką CD.
Zgadza się. Literalnie milczy na temat konkretnych "technologii" popełniania grzechu kradzieży. Ale nie milczy na temat istoty sprawy. Za wykonaną pracę należy zapłacić i to bezzwłocznie [III Mojż. 19:13; V Mojż. 24:15]. W omawianym przypadku autor konkretnego utworu rozporządza prawem do jego powielania i ma prawo oczekiwać, że od każdej kopii tego utworu otrzyma konkretną zapłatę. Ostatecznie gdyby nie wkład jego pracy, nie byłoby czego kopiować. Twórca może sprzedać prawa autorskie komuś, kto będzie nimi rozporządzał według swego uznania i na własny rachunek. Ten ktoś (czyli np. wydawca) liczy na zyski, a każda kopia sporządzona bez jego pozwolenia i podana komuś innemu przez kopiującego pozbawia właściciela praw autorskich zapłaty za 1 egzemplarz skopiowanego dzieła. Wydaje mi się, że to jest proste.
Skopiowanie zakupionego legalnie egzemplarza na własny użytek nie jest problemem, bo ta sama osoba która kupiła płytkę, będzie słuchała kopii. Może jej również słuchać w domu, zatem byłoby idiotyzmem ściganie innych członków rodziny za słuchanie tej samej płytki, która kupił jeden z członków rodziny. Ale znajomy nie mieszka z nami w jednym domu.
arielxv napisał(a):
Jednak jeśli prawo danego państwa stanowi, że skopiowanie dla znajomego nabytej przez siebie plytki nie jest kradzieżą, a Prawo Boże o tym milczy, to nie widzę w tym miejscu miejsca na definiowanie takiego czynu jako kradzież.
Skopiowanie
dla znajomego powoduje, że ów znajomy nie kupi oryginalnego egzemplarza, przez co pozbawi twórcę należnych mu wpływów. Nawet, jeśli prawo danego państwa pozwala coś takiego, to PRAWO BOGA nakazuje zapłacić robotnikowi, który godzien jest swojej zapłaty [Mat. 20:8; ŁUK. 10:7]. Jeśli dane państwo nie dba o to, żeby robotnik otrzymał zapłatę, to Pan już o to zadbał i postawił sprawę jasno w swoich przykazaniach.
arielxv napisał(a):
Wlaśnie mamy taki przypadek. Prawo Boże milczy a prawo naszego państwa (któremu podlegly jest ZAiKS oraz twórca plytki i jej nabywca) zezwala na skopiowanie i podzielenie się jej ze znajomym.
No i tutaj widzę problem MORALNY (regulowany Prawem Boga), a nie tylko PRAWNY (regulowany ustawowo). Podzielenie się ze znajomym bochenkiem chleba jest w porządku, ponieważ jest to TEN SAM bochenek chleba, za który piekarz otrzymał już należną zapłatę. Jeśli jednak chciałbyś sporządzić KOPIĘ tego bochenka chleba i podzielić się ze znajomym tą kopią, to musiałbyś albo kupić u tego samego piekarza DRUGI bochenek chleba, albo ukraść ten drugi.
Arielu, jeśli chesz podzielić się ze znajomym muzyką z płyty CD, to zawsze można go do siebie zaprosić i posłuchać razem - nie będzie to odtwarzanie publiczne, ktore również jest określone w prawie autorskim.
Jeśli sam autor zezwala na kopiowanie i odtwarzanie, to nie ma problemu. Mnie wystaczy, że na płytce jest napisane zastrzeżenie dotyczące praw autorskich - z tego wnioskuję, że twórca chce otrzymać należną zpłatę i ma do tego święte prawo. Oczywiście biorę pod uwagę, że moga zaistnieć jakieś okoliczności nadzwyczajne, ale one są nadzwyczajne, jak sama nazwa wskazuje. Jeśli cena utworu jest zbyt wysoka, to nie kupię bo nie muszę. Rynek takie rzeczy weryfikuje i utwór się może nie sprzedać. Ale to już jest zmartwienie sprzedawcy.