quster napisał(a):
A ja myślę że problem jest głębszy, że tak naprawdę Puritan odreagowuje jakieś problemy w realnym życiu, może coś doświadczył, może w rodzinie, życiu osobistym jest nie tak. Bo jest strasznie radykalny i przez to bardzo niemiły. Dałbym mu spokój, chłopak ma najwyraźniej problemy i wysokie przekonanie o własnej słuszności. Jednakże charakter jego wyrażania zdradza, że jego postawa to tylko jakaś psychologiczna reakcja obronna.
Dajmy mu już spokój bo tylko nakręcamy i tak trudną dla niego sytuacje.
Problem jest faktycznie głębszy i był już diagnozowany na sąsiednim forum.
"Dawanie spokoju" Puritanowi nie jest dla samego niego najlepszym rozwiązaniem, to go tylko doprowadza do przeświadczenia, że wszystko jest ok.
Wiem, że Puritan nie trafił tu przez przypadek. Ktoś zasiał w nim niepokój, czy aby na pewno jest tym "wybranym". Puritan zaczął szukać [co nie jest częstym zjawiskiem]
No ale niestety, przybycie tutaj w krótkim czasie zakończyło się dla niego niefortunnie.
Przyzwyczajony jest do tego, że internauci na sąsiednim forum darzą go duuużą cierpliwością, część osób też zdążyła się przyzwyczaić do tekstów Puritana.
Jako ktoś, kto trochę zna sytuację mógłbym ewentualnie doradzić by zrezygnować z ataku na niego jako "potencjalnie niebezpiecznego misjonarza" [jest nieszkodliwy], a raczej okazać więcej dobrej woli w tłumaczeniu tego, czego nie rozumie.
Oczywiście jeśli celem ma być pomoc Puritanowi i jeśli Puritan zamierza dalej dyskutować.