www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt lis 01, 2024 12:02 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 05, 2009 10:40 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 9:09 am
Posty: 48
Smok Wawelski napisał(a):
W którym miejscu Hebr. 10:28-29 jest napisane, że to Jezus został poświęcony, a nie ten, kto zbezcześcił krew Jezusa, przez którą został uświęcony?


Hebrajczyków 10
29 O ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą [On] został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!

człowiek potępiony:
- poznał prawdę
- odrzucił ją
- podeptał Syna Bożego
- zbezcześcił krew Jezusa, przez którą Jezus został poświęcony

Hebrajczyków 10:29 nawołuje do nawrócenia z religijności, a nie do uważania, żeby przypadkiem nie odrzucić wiary w Chrystusa. Jest to oczywiste jak słońce. I zachęcam do czytania tego wersetu w kontekście.

Smok Wawelski napisał(a):
Czy Jezus uświęcił [poświęcił] swoją krwią czy sam został uświęcony [poświęcony] swoją krwią?


Jana 17
19 I za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie.

Jezus został poświęcony Swoją krwią i uświęcił wybranych.

Cytuj:
Czyżby Paweł miał nieodrodzonych współpracowników? Czy w takim razie Marek, Epafras, Arystarch i Łukasz również nigdy nie byli zbawieni?

Paweł miał nieodrodzonego współpracownika Demasa. Autorzy Pisma byli odrodzeni. Nie wiem czy inni współpracownicy byli odrodzeni.

_________________
http://purytanin.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 05, 2009 10:59 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Puritan napisał(a):
Jezus został poświęcony Swoją krwią

Może dajmy odetchnąć P. i na razie taka podpowiedź poprzez pytanie naprowadzajace:
do czego służy krew z ofiary Baranka?
Odpowiedz przez wskazania z Pisma.


Ps. Kolejka z pytaniami wydłuża się.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 05, 2009 11:19 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Puritan napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Czy Jezus uświęcił [poświęcił] swoją krwią czy sam został uświęcony [poświęcony] swoją krwią?

Jana 17
19 I za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie.

Jezus został poświęcony Swoją krwią i uświęcił wybranych.

W którym miejscu Jana 17:19 jest napisane, że Jezus poświęca siebie samego SWOJĄ KRWIĄ? Pokaż mi to paluszkiem. Określenie "poświęcić się za kogoś" oznacza po prostu oddać życie za kogoś [Jan 10:17]. Ale nie ma nic wspólnego z poświęcaniem siebie samego własną krwią.

Jezus poświęcił się w tym sensie, że oddal swoje życie za grzeszników. Nie ma to jednak nic wspólnego z poświęceniem siebie samego własną krwią, bo wtedy Jezus sam siebie musiałby oczyścić z grzechu własną krwią - a to byłaby herezja.

Puritan napisał(a):
Hebrajczyków 10
29 O ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą [On] został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!

GDZIE w biblijnym tekście jest napisane "[On]" dużą literą w odniesieniu do Jezusa? Proszę o konkretne cytaty, a nie o Twoje przekręcanie Pisma.

Oto przekład interlinearny Hebr. 10:29

"Jak wielce gorszego karania, uwżacie, zostanie uznany za godnego (ten) Syna Boga (który podeptał), i krew przymierza (za) pospolitą (który uznał), przez którą został uświęcony, i Ducha łaski (który znieważył)?"

Cały List do Hebrajczyków mówi, że człowiek zawierający Nowe Przymierze z Bogiem zostaje uświęcony krwią Mesjasza jako ofiary pieczętującej zawarcie Przymierza. Idea uświęcenia samej ofiary jej własną krwią jest całkowicie niebiblijna, ponieważ krew ofiary służy uświęceniu osoby, za której grzechy jest wylewana, a nie uświęceniu samej ofiary.

Puritan napisał(a):
człowiek potępiony:
- poznał prawdę
- odrzucił ją
- podeptał Syna Bożego
- zbezcześcił krew Jezusa, przez którą Jezus został poświęcony

Hebr. 10:28-29 mówi o tym, że zerwanie Nowego, lepszego Przymierza opartego o lepsze obietnice grozi sroższą karą niż zerwanie Przymierza Mojżeszowego. Ten, kto poznał prawdę i został uświęcony krwią Jezusa jako ofiary, wszedł w Nowe Przymierze z Bogiem na tej podstawie. Jeśli po wejściu w Nowe Przymierze podepcze Syna Bożego i zbezcześci krew przymierza, przez którą zostal uświęcony, oraz znieważy Ducha łaski, to nie ma już dla niego ofiary za grzechy. Tekst jest prosty.

Okazuje się, że nie rozumiesz pojęcia ofiary i przymierza - czyli im dalej, tym gorzej. Ofiara nigdy nie uświęca samej siebie, bo służy do uświęcenia tych, za których jest składana - dlatego Mesjasz uświęcił grzeszników, a nie samego siebie - co autor Listu do Hebrajczyków potwierdza w wielu miejscach listu. Cytaty powyżej.

TEKST NIE MÓWI, że człowiek ten odrzucił prawdę, tylko że ją poznał. Podobne jak sam autor listu, który sam może odpaść i stracić zbawienie, jeśli będzie trwal w grzechu - dlatego pisze "my" [10:26]. Podeptanie Syna Bożego następuje w tym tekście w wyniku trwania w grzechu MIMO poznania prawdy, a nie w wyniku odrzucenia prawdy. Osoba uświęcona krwią Mesjasza weszła w Nowe Przymierze - inaczej nie byłaby uświęcona krwią ofiary Nowego Przymierza. Jeśli po swoim uświęceniu krwią Jezusa trwa w grzechu, to może podeptać Syna Bożego, znieważyć Ducha łaski i wtedy nie będzie już dla niej ofiary za grzechy. To jest jasne jak słońce i trzeba mieć wielka motywację, żeby tego nie rozumieć. Albo brak zdolności rozumienia tekstu.

Puritan napisał(a):
Cytuj:
Czyżby Paweł miał nieodrodzonych współpracowników? Czy w takim razie Marek, Epafras, Arystarch i Łukasz również nigdy nie byli zbawieni?

Paweł miał nieodrodzonego współpracownika Demasa. Autorzy Pisma byli odrodzeni. Nie wiem czy inni współpracownicy byli odrodzeni.

Skąd wiesz, że Demas był nieodrodzony? (Tylko nie pisz przypadkiem, że Demas musiał być nieodrodzony, bo umiłował świat doczesny - to byłoby "rozumowanie w kółko" z Twojej strony). Gdzie jest napisane, że Paweł wybierał na swoich współpracowników w Królestwie Bożym ludzi nieodrodzonych? (Tylko nie pisz przypadkiem, że właśnie w tym miejscu, gdzie Demas umiłował świat doczesny - to również byłoby "rozumowanie w kółko").

ODPOWIEDZ NA POZOSTAŁE PYTANIA, KTÓRE ZADAŁEM. Może Cię to nakieruje na normalne odczytanie tekstu, który usiłujesz przekręcić.


Ostatnio edytowano Pt lis 06, 2009 12:08 am przez Smok Wawelski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 12:04 am 
Offline

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 6:31 pm
Posty: 243
Lokalizacja: grudziądz
Smok Wawelski napisał(a):
No ale sam chyba przyznasz, że to jest jakieś katastrofalne nieporozumienie...
Zapewne. Owoce tego widać wielu kościołach tradycji kalwińskiej, których naczelną doktryną jest humanizm, natomiast jedyne odwołanie do chrześcijaństwa zawarte jest zazwyczaj w nazwie kościoła.
Puritan napisał(a):
Ale tekst ten mówi po prostu o osobie, która złamała prawo mojżeszowe i nie jest nic powiedziane, że była uświęcona!
Wypowiedź z wersetu 29 jak najbardziej dotyczy osoby uświęconej, jednak styl wypowiedzi sugeruje, że spełnienie się takiego czarnego scenariusza w odniesieniu do odbiorców listu nie wchodzi w grę. Nie czytamy w tym wersecie, że kara spotka tego kto podepcze krew przymierza, co by znaczyło, że taka możliwość zbezczeszczenia ofiary Chrystusowej jest prawdopodobna. Przekłady Biblii oddają ten fragment zazwyczaj z użyciem czasownika dokonanego, tzn. kara spadnie na tego, kto podeptał krew przymierza, lub też zastosowano tryb przypuszczający, tj. kara spotka tego, kto by podeptał krew przymierza, co w konsekwencji oznacza założenie czysto hipotetyczne. Natomiast w treści wersetu 39 wykluczono możliwość utraty zbawienia, zarówno przez autora listu, jak i przez czytelników będących prawdziwe wierzącymi. Tego rodzaju sytuacja pokazuje, że gdy w liście jest mowa o ludziach upadłych w wierze, to rzecz dotyczy innej grupy, aniżeli zbawieni do których skierowano list, a czego potwierdzenie zdaje się zawierać wypowiedź z Listu do Hebrajczyków 6:9.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 12:25 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
wit napisał(a):
Natomiast w treści wersetu 39 wykluczono możliwość utraty zbawienia, zarówno przez autora listu, jak i przez czytelników będących prawdziwe wierzącymi.

Jasne, a nadawca mówi do nich [adresatów] w bezpośrednim zwrocie [tu np. werset 19] i o tej myśli od wersetu 32, a werset 39 wyklucza możliwość utraty zbawienia pod warunkiem spełnienia [wersetów 26- 27 i] 35-36. Bo jeśli nie, to werset [29-31 i] 38.

Wicie na jakiej podstawie Ty masz pewność zbawienia odrzucając prawdę o wcieleniu JHWH Zbawiciela i Jego przyjściu na ziemię w ludzkim ciele [sarks] jako Mesjasza -jednocześnie Syna Bożego i Syna Człowieczego?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 12:29 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
wit napisał(a):
Wypowiedź z wersetu 29 jak najbardziej dotyczy osoby uświęconej, jednak styl wypowiedzi sugeruje, że spełnienie się takiego czarnego scenariusza w odniesieniu do odbiorców listu nie wchodzi w grę.

Tak? To po co w ogóle autor pisze takie rzeczy, które w ogóle nie odnoszą sie do adresatów listu?

wit napisał(a):
Nie czytamy w tym wersecie, że kara spotka tego kto podepcze krew przymierza, co by znaczyło, że taka możliwość zbezczeszczenia ofiary Chrystusowej jest prawdopodobna. Przekłady Biblii oddają ten fragment zazwyczaj z użyciem czasownika dokonanego, tzn. kara spadnie na tego, kto podeptał krew przymierza, lub też zastosowano tryb przypuszczający, tj. kara spotka tego, kto by podeptał krew przymierza, co w konsekwencji oznacza założenie czysto hipotetyczne.

Czyli autor Listu do Hebrajczyków po prostu pisze "sobie a muzom". Absolutnie hipotetycznie. I równie hipotetycznie ostrzega adresatów:

"Nie porzucajcie więc ufności waszej, która ma wielką zapłatę. Albowiem wytrwałości wam potrzeba, abyście, gdy wypełnicie wolę Bożą, dostąpili tego, co obiecał" [10:35-36]

wit napisał(a):
Natomiast w treści wersetu 39 wykluczono możliwość utraty zbawienia, zarówno przez autora listu, jak i przez czytelników będących prawdziwe wierzącymi.

Nieprawda. To nie wynika z wersetu 39. Gdyby wynikało, to wszelkie ostrzeżenia skierowane do adresatów listu nie miałyby najmniejszego sensu. Ponieważ autor listu raczej nie był schizofrenikiem, należy przypuszczać, że "my" w tym miejscu dotyczy autora listu i jego współpracowników, którzy ostrzegają adresatów przed cofnięciem się i utratą duszy [10:38]. Inaczej okazałoby się, że autor poświęca wiele rozdziałów listu na ostrzeżenia w stosunku do ludzi, których nie ma przed czym ostrzegać.

wit napisał(a):
Tego rodzaju sytuacja pokazuje, że gdy w liście jest mowa o ludziach upadłych w wierze, to rzecz dotyczy innej grupy, aniżeli zbawieni do których skierowano list, a czego potwierdzenie zdaje się zawierać wypowiedź z Listu do Hebrajczyków 6:9.

Hebr. 6:9 wyraża osobiste przekonanie autora listu i jego współpracowników, że adresaci wytrzymają próbę wiary - ale ponieważ autor nie ma tej pewności, ostrzega adresatów przed niebezpieczeństwem i konsekwencjami odpadnięcia od Boga w wyniku zatwardziałości serca jak to było za czasów Izraela na pustyni.

Wicie, nie ma sensu uprawiac tak skomplikowanej gimnastyki, żeby udowodnić, że autor napisał do adresatów połowę listu, który kompletnie nie ma z nimi żadnego związku. Nie zarzucajmy Duchowi Świętemu schizofrenii tylko dlatego, że ktoś sobie wymyślił, że zbawienia nie można w żaden sposób utracić - nawet żyjąc w dobrowolnym grzechu i zatwardzając własne serce na Boży głos.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 8:23 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 9:09 am
Posty: 48
@ Smok Wawelski, pragnę cię poinformować, że zakończyłem wszelką dyskusję z tobą. Nie będę powtarzał w kółko tego samego.
ani_isza napisał(a):
Puritan napisał(a):
Jezus został poświęcony Swoją krwią

Może dajmy odetchnąć P. i na razie taka podpowiedź poprzez pytanie naprowadzajace:
do czego służy krew z ofiary Baranka?
Odpowiedz przez wskazania z Pisma.

@ a., Jezus najpierw poświęcił Siebie poprzez to, że umarł na krzyżu. A więc poświęcił Siebie poprzez Swoją krew. Gdy poświęcił Siebie, poświęcenie wybranych stało się możliwe.

I po raz nie wiem który cytuję:

Jana 17
19 I za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie.

Więc jak a. powinnaś zauważyć, są DWA poświęcenia.
Poświęcenie z Heb 10:29 odnosi się do poświęcenia Chrystusa, a nie człowieka, który poznał prawdę, ale ją odrzucił.

"O ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!"

Naprawdę nudzi mnie ta konwersacja, gdyż jestem pytany praktycznie ciągle o te same rzeczy.

_________________
http://purytanin.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 8:25 am 
Offline

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 6:31 pm
Posty: 243
Lokalizacja: grudziądz
ani_isza napisał(a):
Jasne, a nadawca mówi do nich [adresatów] w bezpośrednim zwrocie [tu np. werset 19] i o tej myśli od wersetu 32, a werset 39 wyklucza możliwość utraty zbawienia pod warunkiem spełnienia [wersetów 26- 27 i] 35-36. Bo jeśli nie, to werset [29-31 i] 38.
Fakt, iż nadawca listu zwraca się do jego adresatów w bezpośrednim zwrocie nie oznacza, że mówi tylko o nich, i tak też ma się rzecz z treścią rozdziału 10 Listu do Hebrajczyków. Werset 29 ma służyć jako przestroga, a nie jako stwierdzenie jakiejś zaistniałej sytuacji. W wersetach od 32 do 34 jest wzmianka o wytrwałości wierzących, i ani słowem nie wspomniano, aby ktoś z nich odpadł od wiary, po czym w następnych wersetach, tj. od 35 do 37 są oni zachęcani do zachowania nadziei, aby następnie stwierdzić o ich końcowym zwycięstwie na drodze wiary. Wszystko więc wskazuje, że ci którzy podeptali krew przymierza nie wywodzili się z adresatów Listu do Hebrajczyków.
Cytuj:
Wicie na jakiej podstawie Ty masz pewność zbawienia odrzucając prawdę o wcieleniu JHWH Zbawiciela i Jego przyjściu na ziemię w ludzkim ciele [sarks] jako Mesjasza -jednocześnie Syna Bożego i Syna Człowieczego?
Moja pewność zbawienia nie wynika z odrzucenia prawdy; ta pewność to skutek przyjęcia prawdy o zmartwychwstałym Mesjaszu.
Smok Wawelski napisał(a):
Tak? To po co w ogóle autor pisze takie rzeczy, które w ogóle nie odnoszą sie do adresatów listu?
Ten przykład kary dla przestępców z Nowego Przymierza ma służyć jako przestroga dla adresatów listu.
Cytuj:
Czyli autor Listu do Hebrajczyków po prostu pisze "sobie a muzom". Absolutnie hipotetycznie. I równie hipotetycznie ostrzega adresatów:

"Nie porzucajcie więc ufności waszej, która ma wielką zapłatę. Albowiem wytrwałości wam potrzeba, abyście, gdy wypełnicie wolę Bożą, dostąpili tego, co obiecał" [10:35-36]
O założeniu hipotetycznym wspomniałem w kontekście przyjęcia drugiej podanej wersji tłumaczenia tego tekstu. Prawdopodobnie jednak pierwsza wersja tłumaczeniowa jest bliższa prawdy, tj. z czasownikiem dokonanym wskazującym na wydarzenie z przeszłości, a będącym przestrogą dla odbiorców listu. Mamy więc tekst dwuznaczny, ale taki już urok różnych przekładów. Natomiast w wersecie 35 nie ostrzega hipotetycznie, lecz kieruje słowa zachęty do dalszego wytrwania wierze.
Cytuj:
Nieprawda. To nie wynika z wersetu 39. Gdyby wynikało, to wszelkie ostrzeżenia skierowane do adresatów listu nie miałyby najmniejszego sensu. Ponieważ autor listu raczej nie był schizofrenikiem, należy przypuszczać, że "my" w tym miejscu dotyczy autora listu i jego współpracowników, którzy ostrzegają adresatów przed cofnięciem się i utratą duszy [10:38]. Inaczej okazałoby się, że autor poświęca wiele rozdziałów listu na ostrzeżenia w stosunku do ludzi, których nie ma przed czym ostrzegać.
Sens jest jak najbardziej, a jedynie moja wcześniejsza zbyt ogólna wypowiedź może sprawiać pewne nieporozumienie.
Werset 39 jest stwierdzeniem wytrwania w wierze do końca, więc de facto przekreśla możliwość utraty zbawienia. Jednakże treść tegoż wersetu nie mówi o końcowym zwycięstwie zbawionych tylko na tej podstawie, że przeczytali oni werset 39 i wytrwali w wierze. Wytrwałość w wierze jest wynikiem tego, że osoby zbawione rozważają fragmenty Pisma, głównie Listów Apostolskich, zawierające przestrogi, ostrzeżenia, zachęty, uwagi, nawoływania do wytrwałości i zachowania cierpliwości, czy liczne wezwania do prowadzenia uświęconego życia, itp. itd. Gdyby nie te wszystkie przestrogi to z całą pewnością rozdział 10 Listu do Hebrajczyków kończyłby się na wersecie 38. Natomiast odnoszenie treści wersetu 39 tylko do autora listu i jego współpracowników oznaczałoby, że mamy nie tylko do czynienia z przechwałką czy pychą z ich strony, ale również ze względu na końcową treść z wersetu 38, z próbą zasiania wątpliwości wśród adresatów. W przypadku zastosowania wersetu 39 do nadawcy, jak i jego współpracowników, oraz do odbiorców listu powstaje diametralnie odmienna sytuacja, gdzie wątpliwości z wersetu 38 zostają rozwiane w następnym wersecie, a czytelnicy mogą z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Cytuj:
Hebr. 6:9 wyraża osobiste przekonanie autora listu i jego współpracowników, że adresaci wytrzymają próbę wiary - ale ponieważ autor nie ma tej pewności, ostrzega adresatów przed niebezpieczeństwem i konsekwencjami odpadnięcia od Boga w wyniku zatwardziałości serca jak to było za czasów Izraela na pustyni.
Nie czytaj tego fragmentu Pisma od tyłu. Tam nie ma mowy o żadnych wątpliwościach ze strony autora. Autor listu wszelkie swoje wątpliwości zostawił jakieś 30 lat wcześniej pod Damaszkiem. Nie po to zresztą w tym samym liście zdefiniował on wiarę jako przekonanie, aby w odniesieniu do swojego przekonania pozwolić sobie na jakiekolwiek wątpliwości. Odczytanie tegoż fragmentu listu od początku do końca, a nie na odwrót, z każdym kolejnym wersetem napawa optymizmem. Nadawca najpierw przedstawił końcowy los odstępców, aby następnie wyrazić głębokie przekonanie, że identyczny los nie będzie udziałem odbiorców listu, ale ich przeznaczenie jest inne. Autor także zapragnął, aby gorliwość wierzących nie malała, po czym rozbudził ich nadzieję przypominając o pewności obietnic danych przez Boga Abrahamowi i jego dziedzicom.
Cytuj:
Wicie, nie ma sensu uprawiac tak skomplikowanej gimnastyki, żeby udowodnić, że autor napisał do adresatów połowę listu, który kompletnie nie ma z nimi żadnego związku. Nie zarzucajmy Duchowi Świętemu schizofrenii tylko dlatego, że ktoś sobie wymyślił, że zbawienia nie można w żaden sposób utracić - nawet żyjąc w dobrowolnym grzechu i zatwardzając własne serce na Boży głos.
Nie ma żadnej gimnastyki, przynajmniej z mojej strony. Jest jedynie odczytanie tekstu ze zwróceniem uwagi na istotne szczegóły. Główny problem tkwi na zupełnie innej płaszczyźnie. Prawda jest taka, że mało która doktryna wzbudza takie kontrowersje, jak pogląd o zachowaniu wybranych. Wiele osób zdaje się być z góry na nie, więc postrzeganie przez nich tejże doktryny uzależnione jest od stopnia uprzedzeń. Nieutracalność zbawienia nie gryzie, kąsać mogą co jedynie pewni zwolennicy tegoż poglądu. I co najważniejsze, Bóg chroni wierzących przed utratą zbawienia, nie tyle ze względu na nich samych, ale głównie ze względu na swoją Chwałę.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 11:51 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Puritan napisał(a):
@ Smok Wawelski, pragnę cię poinformować, że zakończyłem wszelką dyskusję z tobą. Nie będę powtarzał w kółko tego samego.

No cóż, to mówi samo za siebie. Czyli chętnie byś podyskutował z kimś, kto nie zadaje pytań, na które nie umniesz odpowiedzieć. Ale tutaj to nie przejdzie. Przeczytaj sobie jeszcze raz regulamin forum.

Puritan napisał(a):
@ a., Jezus najpierw poświęcił Siebie poprzez to, że umarł na krzyżu. A więc poświęcił Siebie poprzez Swoją krew. Gdy poświęcił Siebie, poświęcenie wybranych stało się możliwe.

Głosisz herezję. Ofiara nie poświęca siebie samej przez krew. Krew służy oczyszczeniu z grzechu grzesznika, bo bez wylania krwi nie ma odpuszczenia grzechów [Hebr. 9:22]. Poświęcenie Jezusa poprzez Jego krew oznaczałoby, że był grzesznikiem i musiał się dopiero poświęcić czyli uświęcić czyli oddzielić wylewając własną krew za siebie samego.

Puritan napisał(a):
Jana 17
19 I za nich poświęcam siebie samego, aby i oni byli poświęceni w prawdzie.

Więc jak a. powinnaś zauważyć, są DWA poświęcenia.

Owszem, są dwa. Tylko że poświęcenie KRWIĄ JEZUSA dotyczy wyłącznie tych, za których umarł, a nie Jego samego. Ten drugi sens poświęcenia jest taki, jak to, że ktoś poświęcił się ginąc po to, żeby kogoś ratować.

Puritan napisał(a):
Poświęcenie z Heb 10:29 odnosi się do poświęcenia Chrystusa, a nie człowieka, który poznał prawdę, ale ją odrzucił.

Widzę, że rozmawia się z Tobą jak ze ścianą.

1. Poświęcenie krwią odnosi sie wyłącznie do grzeszników, za których On umarł jako doskonała krwawa ofiara.
2. Hebr. 10:26-31 NIE MÓWI, że chodzi o człowieka, który odrzucił prawdę - chodzi o kogoś, kto ją poznał, a następnie żyje w dobrowolnym grzechu.

PRZEKRĘCASZ PISMO, MYLISZ POJĘCIA, NIE CZYTASZ TEKSTU I NAGINASZ GO DO KALWIŃSKIEJ DOKTRYNY. I NIE ODPOWIADASZ NA PYTANIA.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 1:04 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
wit napisał(a):
Moja pewność zbawienia nie wynika z odrzucenia prawdy; ta pewność to skutek przyjęcia prawdy o zmartwychwstałym Mesjaszu.

Żaden inny mesjasz niż Wcielony JHWH Zbawiciel nie zbawia. Innych mesjaszy jest cała masa, ale tylko Jeden Bogiem, który został przebity za nasze grzechy. Mesjasz został nazwany Jeszua [JHWH Zbawiciel] dlatego, że to ON MIAŁ ZBAWIĆ lud od grzechów jego [Mat. 1:21]. Jest tylko jeden Zbawiciel i jest nim JHWH. Każdy inny mesjasz oprócz Wcielonego JHWH Zbawiciela jest fałszywy.

wit napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Tak? To po co w ogóle autor pisze takie rzeczy, które w ogóle nie odnoszą sie do adresatów listu?
Ten przykład kary dla przestępców z Nowego Przymierza ma służyć jako przestroga dla adresatów listu.

No właśnie. A po co pisac przestrogi dla ludzi, których one nie mogą dotyczyć?

wit napisał(a):
O założeniu hipotetycznym wspomniałem w kontekście przyjęcia drugiej podanej wersji tłumaczenia tego tekstu. Prawdopodobnie jednak pierwsza wersja tłumaczeniowa jest bliższa prawdy, tj. z czasownikiem dokonanym wskazującym na wydarzenie z przeszłości, a będącym przestrogą dla odbiorców listu. Mamy więc tekst dwuznaczny, ale taki już urok różnych przekładów. Natomiast w wersecie 35 nie ostrzega hipotetycznie, lecz kieruje słowa zachęty do dalszego wytrwania wierze.

Jeśli przestroga jest skierowana do odbiorców listu, to zdrowy rozsądek nakazuje traktować ją poważnie - zatem adresaci mogli stracić zbawienie i dlatego byli przestrzegani. Nie ma sensu kierować do kogoś przestrogi, która dotyczy kogoś zupełnie innego.

wit napisał(a):
Werset 39 jest stwierdzeniem wytrwania w wierze do końca, więc de facto przekreśla możliwość utraty zbawienia. Jednakże treść tegoż wersetu nie mówi o końcowym zwycięstwie zbawionych tylko na tej podstawie, że przeczytali oni werset 39 i wytrwali w wierze. Wytrwałość w wierze jest wynikiem tego, że osoby zbawione rozważają fragmenty Pisma, głównie Listów Apostolskich, zawierające przestrogi, ostrzeżenia, zachęty, uwagi, nawoływania do wytrwałości i zachowania cierpliwości, czy liczne wezwania do prowadzenia uświęconego życia, itp. itd. Gdyby nie te wszystkie przestrogi to z całą pewnością rozdział 10 Listu do Hebrajczyków kończyłby się na wersecie 38. Natomiast odnoszenie treści wersetu 39 tylko do autora listu i jego współpracowników oznaczałoby, że mamy nie tylko do czynienia z przechwałką czy pychą z ich strony, ale również ze względu na końcową treść z wersetu 38, z próbą zasiania wątpliwości wśród adresatów. W przypadku zastosowania wersetu 39 do nadawcy, jak i jego współpracowników, oraz do odbiorców listu powstaje diametralnie odmienna sytuacja, gdzie wątpliwości z wersetu 38 zostają rozwiane w następnym wersecie, a czytelnicy mogą z nadzieją patrzeć w przyszłość.

Po pierwsze, werset 39 nie jest STWIERDZENIEM wytrwania w wierze. Jest tylko osobistym przekonaniem autora. Gdyby był stwierdzeniem, to wszelkie ostrzeżenia nie byłyby w ogóle potrzebne. Samo nawoływanie do wytrwałości ma sens tylko wtedy, gdy istnieje zagrożenie, że adresaci nie wytrwają - przecież to jest "oczywista oczywistość".

wit napisał(a):
Nie czytaj tego fragmentu Pisma od tyłu. Tam nie ma mowy o żadnych wątpliwościach ze strony autora. Autor listu wszelkie swoje wątpliwości zostawił jakieś 30 lat wcześniej pod Damaszkiem.

Pod Damaszkiem nie została mu objawiona żadna nieutracalność zbawienia - pod koniec życia stwierdza, że wiarę zachował i biegu dokonał [II Tym. 4:7-8]. Oczywiście zakładając, że autorem listu jest Paweł. Ale w samym liście autor pisze wyraźnie m.in. o sobie:

"Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników" [10:26-27]

Zatem istnieje możliwość, że nawet autor listu może odpaść od Boga, jeśli tylko będzie trwał w rozmyślnym [dosł. dobrowolnym] grzechu.

wit napisał(a):
Nie po to zresztą w tym samym liście zdefiniował on wiarę jako przekonanie, aby w odniesieniu do swojego przekonania pozwolić sobie na jakiekolwiek wątpliwości. Odczytanie tegoż fragmentu listu od początku do końca, a nie na odwrót, z każdym kolejnym wersetem napawa optymizmem. Nadawca najpierw przedstawił końcowy los odstępców, aby następnie wyrazić głębokie przekonanie, że identyczny los nie będzie udziałem odbiorców listu, ale ich przeznaczenie jest inne. Autor także zapragnął, aby gorliwość wierzących nie malała, po czym rozbudził ich nadzieję przypominając o pewności obietnic danych przez Boga Abrahamowi i jego dziedzicom.

Czytanie od początku do końca polega na tym, że zanim przeczytamy rozdział 10, należy przeczytać m.in. rozdział 6, a jeszcze wcześniej rozdział 3 i 4. wszystkie są ostrzeżeniem dla adresatów, żeby nie zatwardzali serca jak ojcowie na pustyni, bo mogą odpaść od Boga.

Ponieważ sam czytasz list od tyłu, najpierw bierzesz błędną definicję wiary z rozdziału 11, a potem odnosisz się do rozdziałów wcześniejszych. Przypominam, że rozdział 11 jest napisany PO rozdziałach 3,4,6 i 10. Wiara jest zdefiniowana jako ufność [pistis], a nie jako przekonanie czy pewność. Zajrzyj do interlinii Hebr. 11:1.

wit napisał(a):
Nieutracalność zbawienia nie gryzie, kąsać mogą co jedynie pewni zwolennicy tegoż poglądu. I co najważniejsze, Bóg chroni wierzących przed utratą zbawienia, nie tyle ze względu na nich samych, ale głównie ze względu na swoją Chwałę.

Nieutracalność zbawienia ma takie same cechy jak wszystkie inne niebiblijne nauki. Bóg dał ludziom wolną wolę i nie chroni ich wbrew nim samym, jeśli postanawiają zatwardzić swoje serce i zamnkąć uszy na jego głos. Dlatego właśnie NT zawiera tyle ostrzeżeń dla zbawionych. Dowodzenie nieutracalności zbawienia wymaga niezłej gimnastyki, przekręcania Pisma i jawnego zaprzeczania tekstom, które wyraźnie mówią o możliwości odpadnięcia od Boga, wypadnięcia z łaski idt. To wszystko omawialiśmyt w innych wątkach, więc tutaj nie ma sensu tego powtarzać.

Adresatom Listu do Hebrajczyków poświęciliśmy osobny wątek, więc jeśli chcesz rozmawiać o tym, przenieśmy się tam.

http://www.ulicaprosta.net/forum/viewto ... c&start=15


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Kalwinizm
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 5:06 pm 
Offline

Dołączył(a): N paź 15, 2006 10:23 pm
Posty: 32
poświęcenia nie można mylić z uświęceniem.Poświęcenie to jest ofiarowanie się.A nie uświęcenie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 7:02 pm 
Offline
Site Admin

Dołączył(a): Cz mar 24, 2005 10:56 pm
Posty: 212
Puritan.

To jest forum dyskusyjne. Nie odpowiadanie na pytania stanowi naruszenie regulaminu.
Wielokrotnie zwracano Ci uwagę żebyś zaczął odpowiadać na zadawane Ci pytania.
Regulamin wymaga także zapoznania się z wątkami dotyczącymi tematów, w których zamierza się dyskutować.
Nie masz zamiaru dyskutować, a więc najwyraźniej przybyłeś tu w celach "misyjnych".
Zgodnie z regulaminem zostaje dla Ciebie stworzony w Archiwum wątek: "Ogródek Puritan'a" tam możesz prowadzić dyskusje o ile ktoś będzie miał ochotę z Tobą dyskutować.
Opuszczenie tego wątku skutkować będzie usunięciem z Forum.

Admin


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 8:44 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 6:31 pm
Posty: 243
Lokalizacja: grudziądz
Smok Wawelski napisał(a):
Żaden inny mesjasz niż Wcielony JHWH Zbawiciel nie zbawia. Innych mesjaszy jest cała masa, ale tylko Jeden Bogiem, który został przebity za nasze grzechy. Mesjasz został nazwany Jeszua [JHWH Zbawiciel] dlatego, że to ON MIAŁ ZBAWIĆ lud od grzechów jego [Mat. 1:21]. Jest tylko jeden Zbawiciel i jest nim JHWH. Każdy inny mesjasz oprócz Wcielonego JHWH Zbawiciela jest fałszywy.
Nieprawda. W samym tylko ewangelikalizmie jest przynajmniej trzech takich Wcielonych, tzn. kalwiński, arminański nieutracalników i arminiański utracalników. Moja wiara to Chrystus, który wydał swoje ciało za grzechy i zmartwychwstał w chwalebnym ciele. Gdybym miał wierzyć w Chrystusa według ciała to nadal byłbym w grzechach. Jest wielu mesjaszy według ciała, ale tylko jeden, który pokonał śmierć-zmartwychwstały, i w nim nie ma podziałów. Każdy inny chrystus w którym są rozdwojenia lub podziały, jest fałszywym mesjaszem.
Cytuj:
No właśnie. A po co pisac przestrogi dla ludzi, których one nie mogą dotyczyć?
Przestrogi są po to, aby je poważnie traktować, tak samo, jak poważnie traktuje się wzmianki o wytrwaniu zbawionych. Wytrwanie to efekt stosowania się do przestróg i wiara w wytrwałość aż do końca. Mamy więc posłuszeństwo i zachętę. Żeby za wiele nie pisać; rzecz się ma podobnie jak z Chrystusem. Wiadome było z góry, że wytrwa on w swej ziemskiej służbie, na co wskazywało wiele proroctw. Jednak Jezus mimo pewności końcowego zwycięstwa przyjął inną postawę. Jego życie to częste trwanie w modlitwach i wyrzeczeniach, nierzadko w udrękach i ogromnym lęku. W ten sposób Chrystus dał przykład, jak ma wyglądać życie osoby zbawionej. Z jednej strony walka z przeciwnościami, z drugiej wielka ufność pokładana w Bogu.
Cytuj:
Po pierwsze, werset 39 nie jest STWIERDZENIEM wytrwania w wierze. Jest tylko osobistym przekonaniem autora. Gdyby był stwierdzeniem, to wszelkie ostrzeżenia nie byłyby w ogóle potrzebne. Samo nawoływanie do wytrwałości ma sens tylko wtedy, gdy istnieje zagrożenie, że adresaci nie wytrwają - przecież to jest "oczywista oczywistość".
Widzę w jaki sposób przebiega Twoje rozumowanie; czyli najpierw jest założenie, a potem dopasowywanie wersetów ze zmianą ich znaczenia. Hm, przyganiał kocioł garnkowi. W wersecie 39 autor nie mówił od siebie, nie jest to więc tylko jego osobiste przekonanie. Nie mamy przecież przed sobą słowa ludzkiego, ale nieomylne Słowo Boże, więc wypowiedź z wersetu 39 jest faktycznie pochodzenia Bożego, i stanowi ona stwierdzenie pewnego faktu.
Cytuj:
Pod Damaszkiem nie została mu objawiona żadna nieutracalność zbawienia - pod koniec życia stwierdza, że wiarę zachował i biegu dokonał [II Tym. 4:7-8]. Oczywiście zakładając, że autorem listu jest Paweł. Ale w samym liście autor pisze wyraźnie m.in. o sobie:

"Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników" [10:26-27]

Zatem istnieje możliwość, że nawet autor listu może odpaść od Boga, jeśli tylko będzie trwał w rozmyślnym [dosł. dobrowolnym] grzechu.
Jeżeli nie sam Apostoł Paweł był autorem listu, to zapewne miał w niego jakiś wkład, z tej racji, że w innym liście określił siebie jako sługę Nowego Przymierza, a List do Hebrajczyków niemal w całości poświęcony jest temu fundamentalnemu zagadnieniu. W takim przypadku, autor w tekście z Listu do Hebrajczyków 6:9 wyrażając w swoim imieniu, i w imieniu współpracowników przekonanie o wytrwaniu w zbawieniu czytelników, wyrazić się musiał również w imieniu Pawła.
Cytuj:
Czytanie od początku do końca polega na tym, że zanim przeczytamy rozdział 10, należy przeczytać m.in. rozdział 6, a jeszcze wcześniej rozdział 3 i 4. wszystkie są ostrzeżeniem dla adresatów, żeby nie zatwardzali serca jak ojcowie na pustyni, bo mogą odpaść od Boga.
Wszystkie te rozdziały zawierają jednak wzmianki, że odbiorców listu spotka inny los aniżeli nieposłusznych, którzy posłużli za przykład kary np. List do Hebrajczyków 4:2,3. Nigdzie w Piśmie nie znajdziemy żadnej wypowiedzi według której przewidziano by upadek zbawionych, jak to było np. z losem Judasza. Błędem jest odczytywać ostrzeżenia czy przestrogi, jako mające nastąpić zdarzenia. Ostrzeżenia nie oznaczają, że upadki w wierze będą miały miejsce, jak postrzega to wielu przeciwników poglądu o nieutracalności zbawienia. Jest to tzw. błąd petitio principii.
Cytuj:
Ponieważ sam czytasz list od tyłu, najpierw bierzesz błędną definicję wiary z rozdziału 11, a potem odnosisz się do rozdziałów wcześniejszych. Przypominam, że rozdział 11 jest napisany PO rozdziałach 3,4,6 i 10. Wiara jest zdefiniowana jako ufność [pistis], a nie jako przekonanie czy pewność. Zajrzyj do interlinii Hebr. 11:1.
Definicje wiary z Listu do Hebrajczyków 11:1 są różne. Praktycznie co przekład to inaczej oddano definicję wiary. Spotkać nawet można tłumaczenie 'przekonanie'. Przekonanie oznacza pewność co do słuszności czegoś, wyrobiony pogląd na coś; przeświadczenie. Autor wprawdzie zdefiniował wiarę dopiero w rozdziale 11, jednak jej znaczenie znał zapewne jeszcze przed powstaniem listu, więc wypowiadając się w rozdziale 6 był świadom swoich słów. Odczytanie kolejnego wersetu, tzn. z Listu do Hebrajczyków 6:10 wyraźnie sugeruje, że przekonanie nie było tylko ludzkim przeczuciem, ale wynikało ono z przesłania Bożego, gdyż autor powołał się na Bożą sprawiedliwość. Nie można więc tu mówić o jakiejkolwiek ludzkiej niepewności.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 06, 2009 9:43 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
wit napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Żaden inny mesjasz niż Wcielony JHWH Zbawiciel nie zbawia. Innych mesjaszy jest cała masa, ale tylko Jeden Bogiem, który został przebity za nasze grzechy. Mesjasz został nazwany Jeszua [JHWH Zbawiciel] dlatego, że to ON MIAŁ ZBAWIĆ lud od grzechów jego [Mat. 1:21]. Jest tylko jeden Zbawiciel i jest nim JHWH. Każdy inny mesjasz oprócz Wcielonego JHWH Zbawiciela jest fałszywy.

Nieprawda. W samym tylko ewangelikalizmie jest przynajmniej trzech takich Wcielonych, tzn. kalwiński, arminański nieutracalników i arminiański utracalników.

Uprasza się nie ściemniać. Wszyscy wyżej wymienieni wierzą w Jezusa jako Wcielonego JHWH Zbawiciela - i tym różnią się od Ciebie.

wit napisał(a):
Moja wiara to Chrystus, który wydał swoje ciało za grzechy i zmartwychwstał w chwalebnym ciele. Gdybym miał wierzyć w Chrystusa według ciała to nadal byłbym w grzechach. Jest wielu mesjaszy według ciała, ale tylko jeden, który pokonał śmierć-zmartwychwstały, i w nim nie ma podziałów. Każdy inny chrystus w którym są rozdwojenia lub podziały, jest fałszywym mesjaszem.

Jeśli nie wierzysz w Chrystusa który jest Wcielonym JHWH Zbawicielem [Jeszuą] to pozostajesz w swoich grzechach, ponieważ tylko JHWH Zbawiciel został przebity za grzechy świata - w Nim nie ma podziałów, ale każdy, kto nie wyznaje Go jako swego Pana i Boga, pozostaje w swoich grzechach. Podobnie jak każdy politeista.

wit napisał(a):
Przestrogi są po to, aby je poważnie traktować, tak samo, jak poważnie traktuje się wzmianki o wytrwaniu zbawionych. Wytrwanie to efekt stosowania się do przestróg i wiara w wytrwałość aż do końca.

Po co komu przestrogi o wytrwaniu, jeśli z góry wiadomo, że wytrwa?

wit napisał(a):
Mamy więc posłuszeństwo i zachętę. Żeby za wiele nie pisać; rzecz się ma podobnie jak z Chrystusem. Wiadome było z góry, że wytrwa on w swej ziemskiej służbie, na co wskazywało wiele proroctw. Jednak Jezus mimo pewności końcowego zwycięstwa przyjął inną postawę. Jego życie to częste trwanie w modlitwach i wyrzeczeniach, nierzadko w udrękach i ogromnym lęku. W ten sposób Chrystus dał przykład, jak ma wyglądać życie osoby zbawionej. Z jednej strony walka z przeciwnościami, z drugiej wielka ufność pokładana w Bogu.

Chrystus jest Bogiem i przyszedł na ziemię jako Wcielony Syn Boży będący JHWH Zbawicielem - proroctwa wskazywały, że On wytrwa i jako Wcielony Bóg poczęty z Ducha miał pełnię Ducha. Pokaż mi jakieś proroctwo mówiące o tym, że każdy człowiek zbawiony ma gwarancję wytrwania w wierze bez względu na to, jak będzie żył po swoim nowym narodzeniu. No i nadal jest problem - zachęta do wytrwania jest niepotrzebna komuś, kto ma wytrwanie gwarantowane.

wit napisał(a):
Widzę w jaki sposób przebiega Twoje rozumowanie; czyli najpierw jest założenie, a potem dopasowywanie wersetów ze zmianą ich znaczenia. Hm, przyganiał kocioł garnkowi. W wersecie 39 autor nie mówił od siebie, nie jest to więc tylko jego osobiste przekonanie. Nie mamy przecież przed sobą słowa ludzkiego, ale nieomylne Słowo Boże, więc wypowiedź z wersetu 39 jest faktycznie pochodzenia Bożego, i stanowi ona stwierdzenie pewnego faktu.

Nie każda wypowiedź zawarta w Piśmie stanowi stwierdzenie faktu i chyba nie rozumiesz, na czym polega natchnienie Słowa Bożego. Autorzy piszą w niektorych miejscach, że mają nadzieję, że są przekonani i nie jest to stwierdzenie faktu. Prosty przykład:

"Mam nadzieję, że po drodze, kiedy pójdę do Hiszpanii, ujrzę was i że wy mnie tam wyprawicie, gdy się już wami trochę nacieszę" [Rzym. 15:24]

"Nie chcę bowiem tym razem tylko przejazdem u was się zatrzymać, gdyż mam nadzieję, że jakiś czas będę mógł u was pozostać, jeśli Pan pozwoli" [I Kor. 16:7]

Czy Paweł stwierdził fakt, czy po prostu miał na coś nadzieję?

wit napisał(a):
Jeżeli nie sam Apostoł Paweł był autorem listu, to zapewne miał w niego jakiś wkład, z tej racji, że w innym liście określił siebie jako sługę Nowego Przymierza, a List do Hebrajczyków niemal w całości poświęcony jest temu fundamentalnemu zagadnieniu.

Wsztscy apostołowie byli sługami Nowego Przymierza, więc nie ma to związku z jego ewentualnym autorstwem. Poza tym, on nie był posłany do obrzezanych, a list został napisany do obrzezanych braci.

W swoim ostatnim liście tuż przed śmiercią Paweł pisze w II Tym. 4:7-8

Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego"

Czy to są słowa człowieka wierzącego w nieutracalność zbawienia? Przecież dla takiego człowieka dokonanie biegu i zachowanie wiary byłoby czymś oczywistym. Najwyraźniej dla Pawła nie było.

wit napisał(a):
Smok napisał(a):
]Czytanie od początku do końca polega na tym, że zanim przeczytamy rozdział 10, należy przeczytać m.in. rozdział 6, a jeszcze wcześniej rozdział 3 i 4. wszystkie są ostrzeżeniem dla adresatów, żeby nie zatwardzali serca jak ojcowie na pustyni, bo mogą odpaść od Boga.

Wszystkie te rozdziały zawierają jednak wzmianki, że odbiorców listu spotka inny los aniżeli nieposłusznych, którzy posłużli za przykład kary np. List do Hebrajczyków 4:2,3. Nigdzie w Piśmie nie znajdziemy żadnej wypowiedzi według której przewidziano by upadek zbawionych, jak to było np. z losem Judasza. Błędem jest odczytywać ostrzeżenia czy przestrogi, jako mające nastąpić zdarzenia. Ostrzeżenia nie oznaczają, że upadki w wierze będą miały miejsce, jak postrzega to wielu przeciwników poglądu o nieutracalności zbawienia. Jest to tzw. błąd petitio principii.

Owszem, Pismo nawet stwierdza upadek zbawionych, którzy dali się obrzezać i odpadli od łaski. Chrystus im już nie pomoże [Gal. 5:1-4]. Stwierdza upadek fałszywych proroków, którzy kiedys byli zbawieni [II Piotra 2:1-21]. Błędem jest odczytywać ostrzeżenia czy przestrogi jako teksty nie mające kompletnie sensu ani zastosowania - ostrzeżenia nie mówią, że coś będzie miało miejsce - one mówią, że coś może mieć miejsce jeśli adresaci nie będą posłuszni ostrzeżeniom. A jeśli coś może mieć miejsce, to znaczy, że jest MOŻLIWE. Gdyby nie można było odpaść od Boga, nie mielibyśmy w Hebr. 6:4-6 ani 10:26-31 ostrzeżeń na ten temat. Podobnie jak w Jak. 5:19-20 nie mielibyśmy możliwości duchowej śmierci brata w Chrystusie, jeśli się nie nawróci. I wielu innnych podobnych ostrzeżeń.

wit napisał(a):
Definicje wiary z Listu do Hebrajczyków 11:1 są różne. Praktycznie co przekład to inaczej oddano definicję wiary. Spotkać nawet można tłumaczenie 'przekonanie'.

Ja Cię prosiłem, żebyś sprawdził w interlinii, a nie żebyś się podpierał jakimiś przekładami, które sa dla Ciebie wygodne. Wiara jest ufnością w stosunku do Boga i o takiej wierze mówi cały rozdział 11 Listu do Hebrajczyków.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 08, 2009 11:06 am 
Offline

Dołączył(a): Pt lis 06, 2009 11:21 am
Posty: 123
Witam wszystkich serdecznie :D

Krótko o sobie: Mam 32 lata, żonaty, narodziłem się na nowo 6 lat temu. Przyjąłem chrzest wodny i Duchem. Obecnie nie jestem "formalnym" członkiem żadnej społeczności, sympatyzuję jednak z jednym ze zborów.


Chciałbym krótko podzielić swoim postrzeganiem kalwinizmu.
Poświęciłem dużo czasu na dokładne przebadanie kalwińskich doktryn i rozmowy z kalwinistami.
Osobiście uważam, że kalwinizm [ten pięcio-punktowy] jest religią demoniczną.
Kalwińska interpretacja doktryny Bożej Suwerenności mocno wypacza naturę Boga.
Czyni Go przyczyną sprawczą wszelkiego zła na Świecie. Sami kalwiniści konsekwentnie przyznają, że np. Holocaust był wydarzeniem, które Bóg zaplanował w swym przedwiecznym postanowieniu przed założeniem świata. Ignorują jednocześnie fragmenty mówiące, że Bóg jest Święty i niema w nim nawet cienia. Prowadzi to do absurdu, ponieważ skoro Bóg jest autorem wszelkiego zła, a jak wiadomo Boga nikt osądzić nie może, to należy konsekwentnie przyjąć, że zło nie istnieje no bo Bóg jest dobry, a nie zły :?
Wiara w kalwińską predestynację [błędna interpretacja "wybrania"] już raz przyniosła tragiczne żniwo [historia Genewy].
Kalwiniści, pytani skąd wiedzą, że są tymi wybranymi, często odpowiadają, że "to się czuje", zatem ich pewność zbawienia opiera się na odczuciach.
Czytając świadectwa nawróceń kalwinistów, często można zaobserwować powtarzający się scenariusz: "Będąc katolikiem poznałem historię reformacji, co pozwoliło mi zrozumieć jak należy wierzyć i interpretować Biblię. Uznałem, że jestem całkowicie zepsuty [znak, że został "wybrany"] i nawróciłem się."
Pytając kalwinistę, co się zmieniło, jaka widzialna wewnętrzna przemiana nastąpiła od czasu tego nawrócenia [np. 5 lat temu], ciężko było otrzymać jakąś sensowną odpowiedź, którą można by potraktować jako owoc.
Oczywiście nie chcę generalizować, że tak to wygląda u każdego kalwinisty. Nie mniej, moje spostrzeżenia obserwacji od praktycznej strony tego nurtu są mocno negatywne.

Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 12  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL