quster napisał(a):
ani_isza napisał(a):
Symeonie, po co ktoś miałby malować [przedstawiać] i posiadać w postaci obrazu fizyczny wygląd Jezusa?
hmm, chyba mi się zdaje że po części z tego samego powodu co posiadanie zdjęcia żony, męża, dzieci. Jeśli kogoś kochamy to lubimy mieć jego wizerunek, ale tutaj jest jedna niekonsekwencja być może. Czy w podejściu do wizerunków i umiłowania możemy porównywać tych co kochamy z ludzi z Panem Jezusem, czy o taką samą więź chodzi ?
A druga sprawa, jeśli ktoś uważa że nie można mieć wizerunków apostołów, Pana Jezusa, nie ma też żadnych innych symboli, to pytanie co jest motywem i powodem umieszczania krzyża w miejscach zgromadzeń ? A te krzyże czasem są dosyć wyolbrzymione ( nie zawsze) i dosyć wyszukane, z podświetleniami itp...
Mi się zdaje, że jeśli nie powinniśmy posiadać żadnych artystycznych przedstawień Pana Jezusa czy innych motywów biblijnych to i inne symbole jak krzyż, choinki ( w niektórych domach wierzących są) też powinny zniknąć z naszych domów, kaplic
I pytanie po co komu takie wizerunki uważam za zbędne, bo jeśli ktoś akceptuje krzyż w kaplicach, to nie powinien negować wizerunków w celach ozdobnych, szczególnie jeśli dotyczy to apostołów np, bo to też ludzie, jak twoja żona, mąż, dzieci itd...
Chyba rozumiem [mam nadzieję] Twój kierunek myślenia w tej sprawie.
Moim zdaniem Symeon nie doczytał w kontekście podanych przeze mnie wersetów, wskazania że za ikoną stoi właśnie wyobrażenie i obraz tego, co duchowe, a celem wykonywania ikon były motywacje "kultowe". I takie są jej konotacje sensu tworzenia ikon i tak sa zakorzenione kulturowo [zwłaszcza w mentalności "prostego ludu" oraz nominalnych czcicieli obrazów] . Dlatego ikona tego, co jest "duchową rzeczywistością" nie jest w-g mnie neutralna moralnie i to jest moim zdaniem w Piśmie wskazane.
A teraz może jeszcze odnośnie pytania "po co", bo mnie ciekawość zjada:
-jak rozumiem, nie chodzi o same "sceny biblijne" ale właśnie o postaci, a z pominięciem wcielonego JHWH Syna to Ojciec, Duch, aniołowi są nadal "niematerialni" - czy nie?
- jaki jest wzór [oryginał] z jakiego te kopie pochodzą [czy może ktoś malował w-g osobistej wizji oryginału?], jaka jest jego wiarygodność historyczna - czy też może wizerunek powstał na podstawie opisu biblijnego, gdzie on jest w Biblii? Paweł wiele widział, a nie czytam, zeby do tego [malowania] posunął się.
- czy postać Mesjasza jest zgodna z rzeczywistoscią w jakiej teraz jest, czyli taka jaką ma teraz, w uwielbionym ciele, zasiadający po prawicy Ojca? jak to wygląda na obrazie???
W-g mnie nie tak wyglądał Mesjasz, jak go malują odkąd ikony weszły do mentalności kościoła powszechnego i jak Go malują współcześnie, więc jest to kłamstwo o wyglądzie Mesjasza. Powiązanie symboliczne jest raczej takie, że dla samej wiary w istnienie i upamiętnienie nie ma sensu i celu wykonywania i posiadania takich "desygnat" do których myśl powiązana z pamięcią wzrokową się przywiąże. Nasza natura i niebezpieczeństwo z niej wynikające jest pokazane w tych wersetach na które się powołałam. Jeśli ktoś tego nie widzi, to ja jestem zdziwiona...Może wróćmy do tekstu z Biblii.
W tekście Wj 20:3-5 widzę, że oprócz wiary w JHWH nie ma powstawać NIC co obrazuje jakiś bogów i stało by OBOK JHWH. Kto wtedy widział JHWH? Jakikolwiek obraz by wtedy nie powstał - z podobizną nazywana obrazem Boga byłby rozumiany jako...obraz nieprawdziwy, a wiec odpada moim zdaniem neutralność tworzenia podobizny nawet samego Boga.