tomasz napisał(a):
Jka rozumiem pisma to dzien ten rozpoczyna sie od OHYDY SPUSTOSZENIA a konczy NOWYM NIEBEM I NOWA ZIEMIA (1 ptr). A wiec w trakcie.
Rozpoczęcie Dnia Pańskiego jest opisane w Obj. 6:12-17, co pisałem już kilka razy. Ohyda spustoszenia stanie w świątyni ok. 3.5 roku później, co jest opisane w Obj. 13. Pochwycenie nastąpi w sytuacji, gdy na ziemi wszystko będzie się działo normalnie [Mat. 24:38; Łuk. 17:28], a nagła zagłada przyjdzie na świat wtedy, gdy będą mówić "pokój i bezpieczeństwo" [I Tes. 5:2-3]. Zobaczmy, co jest napisane o sytuacji tuż przed wylaniem gniewu Bożego lub nawet na jego początku:
"I wyszedł drugi koń, barwy ognistej, a temu, który siedział na nim, dano moc zakłócić pokój na ziemi, tak by mieszkańcy jej zabijali się nawzajem; i dano mu wielki miecz" [Obj. 6:4]Czyli w momencie rozpoczęcia Dnia Pańskiego nie będzie już pokoju i bezpieczeństwa, a przez najbliżych siedem lat już nie będą "Jedli, pili, kupowali, sprzedawali, szczepili, budowali" [Łuk. 17:28; Mat. 24:38]. Wystarczy przeczytać Objawienie, żeby to stwierdzić.
Ohyda spustoszenia stanie po pierwszych sądach dokonanych przez Boga nad ludzkością i opisanych w Obj. 6-9.
tomasz napisał(a):
Pocieszam sie, ze jestem w doborowym towarzystwie Papiasza (ucznia apostola Jana), Ireneusza z Lyonu, Jystyna Meczennika, Lutra, Kalwina, Zwinglego, chyba tez Billy Grahama, Samuel Prideaux Tregelles i wielu wielu innych uczciwych chrzescijan. (...)
Pierwsi Ojcowie pisali z perspektywy Kościoła będącego w ucisku, ale i tak pisali o Pochwyceniu, które miało się odbyć w każdej chwili i dlatego należy czuwać. Podałem już wcześniej link do artykułu na temat interpretacji Pochycenia w historii Kościoła. Źrodłem objawienia jest Biblia, a nie tradycja. Dlatego powoływanie się na ludzi nic nie zmienia w naszej dyskusji.
Paweł uspokajał Tesaloniczan, którym ktoś najwyraźniej chciał wmówić, że Dzień Pański się już rozpoczął, a oni nadal są na ziemi, choć przecież Kościół nie jest przeznaczony na gniew wraz z całą ludzkością. Czyli ktoś ich chyba nauczał, że Pochwycenie odbędzie się w trakcie lub po tzw. Wielkim Ucisku (który jest mylony z wylaniem gniewu). Dlatego Paweł pisze im, że przed Dniem Pańskim musi być odstępstwo i musi się objawić Antychryst. Skoro ani jedno, ani drugie nie miało jeszcze miejsca, to nie mają się czego obawiać. Sam Paweł radzi im, żeby się nie dali zwieść, zbałamucić ani nastraszyć [II Tes. 2:1-4].
tomasz napisał(a):
Generalnie szatan boi sie widzialnej paruzji naszego Pana, dlatego rozpowszechnia nauki majace badz wyznaczac daty badz ukazac przyjscie jako ciche i porajemne (stad obecnosc).
To jest dopiero zagrywka nie fair... . Pochwycenie nie mówi o przyjściu Pana na ziemię (niewidzialnym), lecz o wzięciu Kościoła na obłoki do Pana [I Tes. 4:17], który przyjdzie zabrać Kościół do nieba [Jan 14:2-3], a nie na ziemię. Dlatego Pochwycenie w ogóle nie dotyczy przyjścia Jezusa na ziemię, a tym bardziej niewidzialnego przyjścia na ziemię.
Świadkowie w ogóle nie mówią o Pochwyceniu, z tego, co wiem. Dlatego montowanie na siłę nieuczciwej argumentacji przy pomocy ŚJ jest moim zdaniem nie fair. Zarzucanie komukolwiek żonglerki tylko dlatego, że słowo "parousia" mające kilka znaczeń odczytuje zgodnie z ich kontekstem, jest nieuprawnione. Paruzja jest terminem teologicznym, ale to nie oznacza, że w każdym miejscu, gdzie jest użyte słowo "parousia" chodzi właśnie o Powtórne Przyjście Pana na ziemię w mocy i chwale. Co próbował pokazać Elendil, jak zauważyłem.
Tomaszu, NIE ODPOWIEDZIAŁEŚ na pytanie nr 1. Ono nie dotyczy
uczty weselnej Baranka, na którą zaproszenie zostanie wystosowane po zaślubinach [Obj. 19:9], tylko samych zaślubin, które odbędą się wcześniej w niebie. Ponieważ są zwyczajowo nazywane przez nas "weselem" i tak tłumaczone (błędnie) w BW, napisałem "wesele". Zamiast "odwracać pytanie", odpowiedz kiedy i gdzie odbędą się zaślubiny (oraz sąd przed Trybunałem Chrystusowym), jeśli Kościół według Ciebie zostanie wzięty na spotkanie Pana dopiero podczas Jego Powtórnego Przyjścia, gdy On będzie zmierzał na ziemię zamiast do nieba?