Witaj Rafał.
Chwała JHWH za Twoje nowonarodzenie się!
Rafał napisał(a):
a Bóg m. in. przez muzykę Euangelionu
Na to nie masz biblijnego potwierdzenia, tylko na to:
Rafał napisał(a):
i teksty piosenek (mnóstwo wersetów z Biblii) przemówił do mnie.
Rozumiem, że chcesz powiedzieć, że skoro w Twoim przypadku rock był w tle wydarzeń duchowych, które przyniosły Twoje nawrócenie, to rock jest OK.?
Nie ufam takim testom potwierdzającym, że coś jest narzędziem JHWH... Jego narzędziem jest Słowo Boże. Tak czytam w Biblii.
W tle wydarzeń duchowych, które przyniosły moje nawrócenie było środowisko bioenergo- i psychoterapeutów. Czyżbym powinna propagować te środowiska, skoro JHWH dotarł do mnie gdy byłam zaangażowana w okultyzm?
Rafał napisał(a):
Ta płyta była jednym z narzędzi Boga w dotarciu do mnie i zmiany mojego serca.
Wiesz jest tu na forum temat o muzyce rock'owej, więc może poczytaj jekie są argumenty "przeciw". Narzędziem jest Słowo Boże, będę to powtarzać do znudzenia, a tym który przekonuje jest Duch Święty. Nie zgadzam się z twierdzeniem, że Duch Święty stworzył muzykę rock'ową żeby się nią posługiwać i oddziaływać na emocje i umysły słuchaczy.
Rafał napisał(a):
Wiecie, chcę tylko powiedzieć, że Bóg nie działa szablonowo i nie można powiedzieć, że w taki czy w inny sposób nasz Pan nie może zadziałać.
AMEN.
Dla mnie interesujące jest dlaczego MUSI to być muzyka rock'owa? Dlaczego MUSI to być coś teatralnego, spektakularnego, łaskoczącego w podniebienie adresata? Bo się ma przypodobać adresatowi? Taka jest "Boża polityka"?
W-g mnie, nie. Warunki Przymierza stawia ustawodawca i nie musi się zniżać do "kupowania" uwagi, przychylności, aplauzu, łaskawości tłumu. Wykręciliśmy głoszenie Królestwa Bożego tak, że teraz podobno ewangelię trzeba ubierać w szatki środowiska gdzie ma być głoszona.
Gabi napisał(a):
Flp 1:18 "Lecz o co chodzi? Byle tylko wszelkimi sposobami Chrystus był zwiastowany, czy obłudnie, czy szczerze, z tego się raduję i radować będę;"
Nie propaguje taniej laski i rozmydlonej ewangelli ale wierze w to ze:
1Kor 3:7 "A zatem ani ten, co sadzi, jest czymś, ani ten, co podlewa, lecz Bóg, który daje wzrost."
Chce przez to powiedziec ze kazde ziarno ktore padnie na zyzna glebe wyda plon bez wzgledu na to czy siewca spiewa cicho czy glosno
Czy Paweł zachęca i pochwala tutaj [Flp 1:16-18 interlinia] zawiść, spory, obłudę-pozorne głoszenie ewangelii, mające przysporzyć więzów i cierpień tym którzy byli prawdziwymi wyznawcami Pomazańca?
Gabi tutaj w 1Kor 3:7 nadal narzędziem JHWH pozostaje
Słowo Boże - ono jest nasieniem padającym na różne gleby i wzrastającym dzięki łasce JHWH. Rozumiem, że trzeba sobie powyrywać z kontekstu wersety, żeby było "po mojemu"[że nie ważne jakimi metodami, bo skoro tylko głoszą to wszystko gra]?
ps.: Dawid wielbił JHWH muzyką, ale akurat ten Temat zdaje się, że wyrósł obok prowadzonego równolegle o ROCK'u [pochodzeniu rock'a, jego duchowości]. Polecam więc dodatkowo "test Robsona":
http://ulicaprosta.lap.pl/forum/viewtop ... test*#9192
ps.: Znalazłam linka, którego zapodał kiedyś Smok W. na forum:
http://www.christianhelps.org/rockmusic.html