ps.: wybujał Henryk-Herbatnik-Misjonarz?
NIE POLECAM KSIĄŻKI-rozmowy Estery Wieji z Kazimierzem Barczukiem: "Przeszłość i przyszłość w świętach biblijnych", wyd. koinonia, 2008r. [cena 23,90 zł]
W przedmowie nie zostaje sprecyzowany odbiorca refleksji, nie wiem, czy jej autorka jest Żydówką. Nie wiem kto jest nazywany "LUDEM". Nie wiem do kogo zwraca się autorka w zdaniu:"[Bóg] Nakazuje ludziom radować się i cieszyć, celebrować i obchodzić święta oraz ogłaszać święte zgromadzenie, czyli społeczność ludzi ze sobą przed Bogiem" [s 11]. Czy zakłada się, że czytelnik sam domyśli się, że obcować z Bogiem może tylko człowiek nowonarodzony? Że polecenia zachowywania świąt spisanych w Księdze Prawa obejmują Żydów etnicznych [i prozelitów]? Czy może również domyślać się należy, że każdy chrześcijanin jest odbiorcą tych sugestii jako [zamienny] "lud Boży"?
Nie precyzyjne to wszystko, a na 3,5 stronicach PRZEDMOWY są i takie uogólnienia:
"Sam Bóg mówi, że to Jego święta [Kpł 23:2], w czasie których ludzie będą przestrzegać Jego wskazań [Ez 44:24]." [s 12] Nic o "erze mesjańskiej" nie zostało napisane przed, ani po tym zdaniu, nie ma więc wskazówki kogo i jakiego czasu dotyczy Ez.44:24.
"Obchodząc święta, wyczekujemy Mesjasza, który przyjdzie po raz drugi [...] Zatem chrześcijanie, podobnie jak Żydzi, powinni czuć się w równym stopniu zobowiązani, by pamiętać o świętach Pana." [s 12-13]
Czy chrześcijanie [kogokolwiek by to oznaczało] nie mogą oczekiwać Mesjasza NIE ZACHOWUJĄC tych świąt danych jako znak dla Izraela? [apostołowie dali wierzącym z innych narodów wolność w tym temacie: Dz.15;Rzym 14; Kol 2; i wreszcie 1Kor 7:18].
"Konstantym z Nicei, władca rzymski, wywodzący się z pogan, nawrócił się na chrześcijaństwo. Dzięki jego przywództwu chrześcijanie nie byli już prześladowani w Rzymie" [s 13] To na szczęście ostatnia "perełka" jaką zauważyłam w PRZEDMOWIE.
Dalej to już wypowiedzi K. Barczuka. Po WSTĘPIE, który można już domyślnie odnieść do refleksji nawróconego Żyda, jest rozdział pierwszy: SZABAT.
Treść rozdziału poprzedzają trzy wskazania z Biblii, które jak rozumiem, należy odnieść do "zachowywania szabatu" - Ks. Rodz. 2:1-3, Ks.Powt.Prawa 5:12-14 i Ks.Izaj. 58:13-14.[s 17]
Moim zdaniem wskazanie i powoływanie się dalej w treści na Ks. Rodzaju jest co najmniej nieporozumieniem...
"Ten dzień jest dniem stawania przed Panem [Ez.46:9] i studiowania Jego Słowa". [s 19] Uważam, że dla Żyda są ważniejsze argumenty ZA wskazane w TORZE, niż powoływanie się na proroctwo z Ez. 46:9, dotyczące ery mesjańskiej i tego co dopiero nastąpi...
Generalnie nie wszystkie opisywane tam święta są świętami biblijnymi, tylko raczej wywodzącymi się z tradycji judaistycznej.
Przykład: chanukah [rozdz.9]. Podane jest źródło historyczne [z księgi apokryficznej-1 Ks.Machabejskiej, o wzmiance w drugiej Ks.Machabejskiej już nie wspomniano]. Jest też wskazanie, że w Ew. Jana odnotowano fakt o tym święcie. Ale mój wniosek: nie jest ono ustanowione dla Żydów przez JHWH.
Można też było wspomnieć jaki był cel ustanowienia tego święta i co z niego zrobiono później. Natomiast powoływanie sie na cud dotyczący rozmnożenia nieskażonej oliwy [s 103] jako na pewnik, który nie jest nawet w tych Księgach Machabejskich wspomniany, to już nadużycie, a wystarczyło wspomnieć, że to dorobiona legenda [która dzisiaj obrosła komercją].
A w delikatnych sugestiach [s 108-109], że do tego święta można odnieść wskazania o tym, że Mesjasz jest światłością dla Pogan i ludu Izraelskiego, wydaje się brakować odniesień w słowach Mesjasza. Mesjasz o sobie jako "światłości świata" mówił przy innym święcie. Gdzie rzeczywiście upamiętniano m.in. fakt, że ON sam prowadził Izrael oświetlając im w nocy drogę na pustyni [święto NAMIOTÓW- Jan 8:12].
Podobnie podano tu święto PURIM, tyle, że jego opis jest akurat w księdze "kanonicznej". Ale znów moja uwaga:ustanowiono je już poza TORĄ, gdzie spisano wszystko, co zostało NADANE Izraelowi jako znaki Przymierza.
To nie wszystkie uwagi, ale po co o tym tutaj detalicznie pisać [np. nadinterpretacja "Święta Drzew"]. Sygnalizuję tylko czego się spodziewać. A czego nie.
Uważam, że jak na książkę-wywiad ze "znawcą kultury żydowskiej" [opis z ostatniej strony okładki] to jednak można było oczekiwać większej rzetelności. Szkoda.
|