Owieczka napisał(a):
Jeśli owoc Ducha nie jest warunkiem koniecznym uzyskania daru, to w jakim celu Bóg daje komus dar, jeśli wie, że ów nie użyje go dla chwały Bożej? Nie rozumiem tego... widocznie nie muszę.
Mamy wolną wolę tak jak słudzy z podobieństwa o talentach i minach. I tak jak sługa z innego podobieństwa, który zaczął jeść i pić z pijakami, a tekże bić współsługi swoje. I za używanie daru i/lub talentu odpowiemy przed Bogiem, a pójście do świata i konsekwencja w zatwardziałości skończy się tak, jak w przypadku złego sługi. Bóg może kamienie ożywić, kogo innego pobudzić i kogo innego obdarzyć, żeby Jego wolę wykonał. Poza tym, On zrodził nas na nowo wiedząc, że popełnimy w życiu wiele grzechów i wielokrotnie okażemy Mu nieposłuszeństwo - na tym polega Jego wielkość.
Owieczka napisał(a):
Z drugiej strony - nie widzę, żeby dziś ktokolwiek miał jakiś dar... (języków nie licząc). Zastanawiam się więc, czy Duch już nie udziela swych darów i czemu.
Nie jest tak tragicznie. Bóg udziela darów, tyle że pojawia się coraz więcej podróbek, bo mamy czasy "bardzo ostateczne".
Owieczka napisał(a):
Rzeczywiste panowanie Jezusa w naszym życiu.. trudne do zdefiniowania zważając na to, że wciąż zdarzają się nam blędy, wpadki, grzechy...
Rzeczywiste panowanie Jezusa w naszym życiu nie oznacza naszej doskonałości, tylko postawę sługi i oddanie Mu wszystkich dziedzin życia pod Jego panowanie. To prawda, że czasem idzie nam to kiepsko i powoli, ale nie ma innej drogi. Myślę, że liczy się postawa serca w tej kwestii.