www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn maja 12, 2025 12:54 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 10, 2008 10:39 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Może warto więc sprawdzić do czego odnosi się użyte tutaj greckie "kosmeo" - jeżeli dobrze zrozumiałam tłumaczone jest ono też jako: ozdabianie [także "ozdabianie" się]. Nie czuję się kompetentna do greki, może Bracia sprawdzicie? ale sama sobie oglądnęłam wystąpienia w Piśmie [NT]:
http://ulrikp.dk/strongsgreek/gnt02885.html
+ MT 12:44
+ MT 23:29
+ MT 25:7
+ LU 11:25
+ LU 21:5
+ 1TI 2:9
+ TIT 2:10
+ 1PE 3:5
+ RE 21:2
+ RE 21:19
Nie wiem też, czy to przypadek, że nie odniosłeś się do tego mojego wyjaśnienia:
ani_isza napisał(a):
tak jak wolność w tym temacie daje wierzącym kobietom Pismo: w jasno określonych granicach : )
Przyozdabiać się można wierzącym kobietom - owszem - a JAK, też podano:
"Podobnie kobiety - w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownym strojem" [1Tm 2:9 BT]


W-g mnie malowanie się przez kobiety jest ozdabianiem siebie. I, podobnie jak i inne rodzaje "ozdabiania" [fryzurą, czy ubraniem, czy biżuterią, czy jakąkolwiek galanterią - na oprawkach do okularów kończąc], powinno być stosowane przez wierzące kobiety: skromnie, z umiarem, nie przesadnie. Tak czytam w tym fragmencie. Nie wynika z niego, że zabronione jest "ozdabianie się". Podane są jako nakaz granice, którymi mają być: umiar, przyzwoitość, skromność.

Czy chodzi Ci o samo malowanie się [jako ozdabianie się] wierzących kobiet, czy traktować to, co piszesz ogólniej:
"aby mieć upodobanie w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała"? Bo takie ograniczanie nie ma żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów. A JAK się powinny ozdabiać wierzące kobiety stoi napisane.
I jeszcze się do tego nie odniosłeś : )

ps.: Nie bardzo też rozumiem jaki widzisz związek w "wolności do nakrywania się" [skoro cytowałeś 1Kor.11:16] w porównaniu z "wolnością w spodniach i spódnicach"?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr wrz 10, 2008 11:35 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
Cytuj:
Ten fragment odnosi się do zachowania w społeczności (nabożeństwo, modlitwa, nauczanie), a nie np. w pracy czy w domu - zobacz kontekst:

czy to znaczy że w domu możemy robić i żyć jak chcemy, to mi pachnie trochę obłudą

Ja napisałem, czego dotyczy fragment, na który się powołujesz. Jeśli mężatki nakrywaja głowy podczas modlitwy w zgromadzeniu, ale nie robią tego w domu i w pracy, to nie jest wcale obłuda. Podobnie jest z wskazówkami Pawła, o których pisałeś - dotyczą zachowania w zgromadzeniu, ale nie musza dotyczyć domu i pracy. I to wcale nie jest obłuda - po prostu trzeba wiedzieć, które wskazówki czego dotyczą, zamiast pakować wszystko do jednego worka.

jartur napisał(a):
tylko głośno myślę nie posiadam wielkiej wiedzy biblijnej, jestem chętny aby się reformować w swoim myśleniu ale nie za darmo :D musicie coś z siebie dać jakiś wysiłek w myśleniu i przekonywaniu wszak to forum dyskusyjne.

Jak na razie to argumentom dotyczącym interpretacji konkretnych fragmentów przeciwstawiasz nieuzasadnione podejrzenia o obłudę - a to nie jest dyskusja tylko unik. Trudno przekonywać kogoś, kto unika przekonywania.

jartur napisał(a):
zauważyłem tez tu u nas że siostry które doświadczają przełomu w Swoim życiu z Bogiem nagle zmieniają swój wygląd i co ciekawe nikt im tego nie mówi ani nie oczekuje, a mimo to same przestają malować oczy ściągają biżuterie, nie zakładają chust ale coś się z nimi dzieje z każda gdy rozmawiałem aby znaleźć przyczynę takich decyzji niektóre nie potrafiły odpowiedzieć od razu bo się nad tym nie zastanawiały a niektóre mówiły ze to przecież normalne ze rezygnują z tych rzeczy bo ich życie nagle stało sie inne i potrzebują coraz więcej się modlić bo nigdy wcześniej nie wiedziały ze można tak doświadczać Boga Żywego no i to mi wystarcza i jest to dla mnie świadectwem, bo to co mówią idzie w parze z tym jak żyją.

Moja żona też się modli, a nawet pości. Tylko że ona "namaszcza głowę olejkiem" - a jej życie (jak również innych sióstr, które znam, a które się modlą i noszą biżuterię, a nawet nakrywają głowy podczas nabożeństwa) idzie w parze z tym, co mówi. Przełom w życiu duchowym nie musi się wiązać z porzuceniem makijażu, ponieważ przyozdobiona oblubienica nie musi od razu być ani wszetecznicą ani "gorszą duchowo" oblubienicą.

jartur napisał(a):
piękna symbolika i odniesienia do kościoła Pańskiego

A gdzie Ezechiel mówi o Kościele w rozdziale 16? Poza tym, chodzi o porównanie i chęć przyozdobienia Oblubienicy, którą jest w tekście Ezechiela Izrael, bo Kościoła jeszcze wtedy nie było.

jartur napisał(a):
dajcie mi jakieś porządne argumenty(sorry za moja upierdliwość) a wtedy już dam spokój. Nowe stworzenie dla mnie, to we wszystkim nowe, w środku i na zewnątrz.

Sorry, ale sam wymyślasz mocno naciągane argumenty. Nie ma sensu porównywać malowania twarzy przez ludożerców w ramach rytuałów magicznych do kobiecego makijażu. Czy Ewa malowała się w ogrodzie Eden? Tego po prostu nie wiemy i nie zakładaj, że tego nie robiła, bo to są zwykłe spekulacje. Jeśli chodzi o lusterka do budowy przybytku, to nie doczytałeś [II Mojż. 36:6; 38:8]. A jeśli dajesz wolność w sprawie nakrywania głów, to tym bardziej daj wolność w sprawie makijażu, bo nakrywanie jest nakazane, a makijaż nie jest zakazany. Bądźmy konsekwentni. Dla kogo i po co wierzące kobiety się malują, niech Ci same powiedzą. I nie zakładaj, że wszystkie robią to po to, żeby uwodzić obcych mężczyzn.

A tak a propos pytania Ani_Iszy: Czy siostry w Twoim zborze farbują sobie włosy? Robią sobie czasem "trwałą" u fryzjera? Albo (o zgrozo!) używają perfum? Czy bracia używają wody po goleniu? A jeśli nowe stworzenie rozumiesz jako "nowe również na zewnątrz" w sensie całkowitego przeciwieństwa w stosunku do świata, to czy po nawróceniu wolno jeszcze ubierać się kolorowo (tak robi świat)? Przynieść żonie kwiaty (tak robi świat)? Wziąć ją na kolację do restauracji (tak robi świat)?

Są takie zakazy i nakazy, które wymyślają ludzie, a nie Bóg.

"Mają [one] pozór mądrości (...) w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów" [Kol. 2:23]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 11, 2008 12:17 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
przekład gdański bardziej do mnie przemawia
1 Tym. 2:9
9. Także i niewiasty, aby się ubiorem przystojnym ze wstydem i skromnością zdobiły, nie z trefionemi włosami, albo złotem, albo perłami, albo szatami kosztownemi,
(BG)
bardziej mi chodziło o samo malowanie sie, ale ok można trochę to rozszerzyć tylko że tu nie będzie polemiki, bo będę się raczej zgadzać
no widzisz, ja to widzę tak jeśli kobieta jest skromna i wstydliwa, to jak będzie wyglądał jej ubiór..? skromnie a skromnie oznacza dla mnie oszczędnie, nawet włosy musiały być nakryte, skromnie to inaczej nie rzucając się w oczy, nie zwracając na siebie uwagi, a wstyd chyba już wyginął w świecie, ludzie coraz mniej się wstydzą, powstają coraz to nowe zboczenia i żądze, kiedyś wstyd był cnotą a teraz jest wadą i kompleksem, żyjemy w czasach, gdzie można zaobserwować progres w narastającym tempie i uważam że dotyka to i będzie dotykać coraz bardziej i nas Kościoła
inaczej ludzie się ubierali 10 lat temu 30, 50, i 100 no a na samym początku gdy już zgrzeszyli dostali skóry zwierzęce, gdzie był dobry smak a gdzie już go brakuje..?

Pozwól że i ja zadam parę pytań na które nie otrzymałem na razie odpowiedzi :

!.czy Ewa w ogrodzie Eden malowała sie gdy była bez grzechu ?

2.po co malować np. usta szminką albo podkreślać rzęsy lub brwi, no wiem, żeby ładnie wyglądać, ale dla kogo i po co ?

3.w starym testamencie kobiety przeglądały się w lusterkach i bynajmniej nie puszczały zajączków, były próżne ? nie wiem, ale wiem że przestały się w nich przeglądać, gdy potrzebne były materiały do budowy przybytku i wszystkie ich lusterka z miedzi polerowanej poszły na wielkie lustro które służyło do innego przeglądania się wiecie o czym mówię..? oczywiście o kadzi miedzianej napełnionej wodą, która zresztą miała bardzo ważne znaczenie.
jak myślicie dlaczego tak się stało ? chodzi mi o lusterka kobiet.. doceniam wszelka cierpliwość w stosunku do mnie.i
Pozdrawiam !
ps. nie zrozumieliśmy się nie podpiąłem spodni i spódnic do kor.11:16 tylko nakrywanie głów, u nas nic nie jest obowiązkowe musi przychodzić naturalnie według Ducha nie ciała.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 11, 2008 9:45 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
jartur napisał(a):
przekład gdański bardziej do mnie przemawia
1 Tym. 2:9
9. Także i niewiasty, aby się ubiorem przystojnym ze wstydem i skromnością zdobiły, nie z trefionemi włosami, albo złotem, albo perłami, albo szatami kosztownemi,
(BG)

No ja wiem, że przemawia do Ciebie taki przekład, który pasuje bardziej do Twoich poglądów - to normalne. :D

Zobaczmy zatem do przekładu interlinearnego najbliższego oryginałowi:

"(...) Tak samo by i kobiety przez powściągliwość uporządkowaną z godnością i rozsądkiem przystrajały siebie same, nie przez fryzowania i złoto lub perły lub odzież wielce wyszukaną, ale, co przystoi kobietom zalecającym się bogobojnością, poprzez dzieła dobre"

Przekład Biblii Warszawsko-Praskiej:

"Chciałbym również, żeby kobiety ubierały się skromnie, by w trosce o piękno swego ciała zachowały poczucie godności i umiaru; niech nie gonią za zbyt wyszukanymi fryzurami, za klejnotami ze złota i pereł i za bardzo kosztownymi sukniami. Niech się raczej starają o dobre uczynki, jak przystało na niewiasty, które chcą uchodzić za pobożne"

No i pamiętajmy o kontekście, który mówi o tym, jak się zachowywać w zgromadzeniu.

jartur napisał(a):
no widzisz, ja to widzę tak jeśli kobieta jest skromna i wstydliwa, to jak będzie wyglądał jej ubiór..? skromnie a skromnie oznacza dla mnie oszczędnie, nawet włosy musiały być nakryte, skromnie to inaczej nie rzucając się w oczy, nie zwracając na siebie uwagi, a wstyd chyba już wyginął w świecie, ludzie coraz mniej się wstydzą, powstają coraz to nowe zboczenia i żądze, kiedyś wstyd był cnotą a teraz jest wadą i kompleksem, żyjemy w czasach, gdzie można zaobserwować progres w narastającym tempie i uważam że dotyka to i będzie dotykać coraz bardziej i nas Kościoła inaczej ludzie się ubierali 10 lat temu 30, 50, i 100 no a na samym początku gdy już zgrzeszyli dostali skóry zwierzęce, gdzie był dobry smak a gdzie już go brakuje..?

Po pierwsze, nie wyciągaj zbyt daleko idących wniosków na podstawie przekładu, który nie oddaje dobrze oryginalnej myśli. A oryginał mówi o powściągliwości, godności i rozsądku w przystrajaniu siebie przez kobiety. Po drugie, nakrywanie głowy oznaczało coś więcej niż ukrywanie włosów (o tym w osobnym wątku o nakrywaniu głów). Po trzecie, nie wiem czemu operujesz takimi skrajnościami - przecież powściągliwe przystrajanie nie oznacza bezwstydu. Czytajmy to, co jest napisane. I nie popadajmy w talmudyczne zapędy mające na celu zapewnienie "dodatkowej ochrony przed popełnieniem grzechu".

jartur napisał(a):
1. Czy Ewa w ogrodzie Eden malowała sie gdy była bez grzechu?

Nie wiem, bo nic na ten temat Biblia nie mówi. I nie rozumiem, dlaczego makijaż Ewy miałby być związany z jej grzechem, skoro malowałaby się dla męża i dla siebie w poczuciu piękna. W Twoim pytaniu widzę stawianą tezę, że jeśli była bez grzechu, to się nie malowała. Ale skąd Ty tę tezę wytrzasnąłeś, to ja nie wiem.

jartur napisał(a):
2. Po co malować np. usta szminką albo podkreślać rzęsy lub brwi, no wiem, żeby ładnie wyglądać, ale dla kogo i po co?

A po co robić COKOLWIEK ładnego? Po co się ładnie ubierać? Po co jadać na talerzach, jeśli można na gazecie? Po co przystrajać dom? Czy Ty uważasz, że poczucie piękna i estetyki narodziło się w momencie popelnienia grzechu i jest złe? Bo jeśli tak, to moim zdaniem masz problem, który pachnie gnozą (choć możesz o tym nie wiedzieć).

jartur napisał(a):
3. W starym testamencie kobiety przeglądały się w lusterkach i bynajmniej nie puszczały zajączków, były próżne ? nie wiem, ale wiem że przestały się w nich przeglądać, gdy potrzebne były materiały do budowy przybytku i wszystkie ich lusterka z miedzi polerowanej poszły na wielkie lustro które służyło do innego przeglądania się wiecie o czym mówię..? oczywiście o kadzi miedzianej napełnionej wodą, która zresztą miała bardzo ważne znaczenie. jak myślicie dlaczego tak się stało ? chodzi mi o lusterka kobiet.. doceniam wszelka cierpliwość w stosunku do mnie.

Miło, że doceniasz. Dlatego czytaj, co piszemy. Nie doczytałeś po prostu. Nie wszystkie lusterka i nie wszystkie ozdoby zostały oddane na budowę przybytku, a Bóg wcale wszystkich ozdób i wszystkich lusterek nie żądał. Podobnie jak nigdy nie miał za złe przyozdabiania się, byle nie przekraczało to zdrowych granic i nie miało niezdrowych motywacji.

jartur napisał(a):
ps. nie zrozumieliśmy się nie podpiąłem spodni i spódnic do kor. 11:16 tylko nakrywanie głów, u nas nic nie jest obowiązkowe musi przychodzić naturalnie według Ducha nie ciała.

Ja też nie pisałem o spodniach. Ale skoro mówimy o skromności w ubiorze i ozdabianiu się, to szukajmy wzorca tej skromności w Słowie Bożym, a nie w przekładach odpowiadających naszemu wyobrażeniu o skromności. Zapewniam Cię, że żadna narodzona z Ducha kobieta nie będzie malować się i ubierać jak prostytutka - ale między takim stylem a powściągliwym przyozdabianem się jest pewna różnica. Naprawdę jej nie dostrzegasz?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 11, 2008 10:50 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Mówisz, mówisz, mówisz - a ja się pytam: gdzie tak napisano? Czy mówisz tak samo jak Słowo Boże?
Więc może inaczej.
jartur napisał(a):
i tak jak kolczykowanie tak i malowanie, czy tez tatuowanie jest zniewoleniem

-gdzie jest taka reguła w Piśmie, że malowanie też jest zniewoleniem? [z założeniem, że mówimy o malowaniu się przez wierzące kobiety]
-co rozumiesz przez słowo "zniewolenie"?

jartur napisał(a):
No to teraz wezmę się za kobiety czyli kwestia malowania, może niech nam przyświeca werset 1 Piotr. 3:3-4

3. Ozdobą waszą niech nie będzie to, co zewnętrzne, trefienie włosów, złote klejnoty lub strojne szaty,
4. Lecz ukryty wewnętrzny człowiek z niezniszczalnym klejnotem łagodnego i cichego ducha, który jedynie ma wartość przed Bogiem.

-sprawdź w interlini 1P.3:1-7 i powiedz uczciwie dlaczego Piotr w tym całym fragmencie kładzie nacisk na odmienione zachowanie kobiet wierzących [wers 1 i 2] , w wersie 4 zaleca, żeby efektem odrodzenia było zachowanie wypływające z odmienionego serca i spokojnego ducha, a wersie 5 wspomina o podporządkowywanie się mężowi [na przykładzie Sary-w wersie 6]. Cały fragment jest o odmienionej postawie, że to jest tym co ma wartość. A nie tak, jakbyś pragnął, że: "nie należy się malować"...

jartur napisał(a):
malowanie ciała zwłaszcza twarzy niestety wiąże się z czarowaniem upss
dlaczego ? bo ukrywa normalność poprzez podkreślanie różnymi kolorami tego co może oczarowywać i takie ma zadanie !

- skąd czerpiesz takie porównanie, że malowanie twarzy wiąże się z czarowaniem?
-gdzie to wyczytałeś w Piśmie? [normalność jest raczej oznaką posiadania rozumu, a nie braku make-up'u]. Na tej podstawie odnoszę wrażenie, może mylne, że nie bardzo wiesz na czym się oprzeć z Pisma i dorabiasz do swojej nauki "rzekomo okultystyczne znaczenie".
jartur napisał(a):
czasami wyjeżdżając gdzieś na konferencje widzę osoby i to mężatki wypacykowane, aż do przesady obwieszone biżuterią , oczy i rzęsy powiększone maksymalnie, żeby tylko zwrócić na siebie uwagę..

-dlaczego mieszasz w jednym worku zachowanie kobiet nieodrodzonych z zachowaniem kobiet odrodzonych? potrzebujesz wyolbrzymień przykładu z powodu braku argumentów z Pisma?

jartur napisał(a):
tak sie zastanawiam teraz nad nast. słowem
1 Kor. 11:16
16. A jeśli się komuś wydaje, że może się upierać przy swoim, niech to robi, ale my takiego zwyczaju nie mamy ani też zbory Boże.
pytanie powstaje jakie zwyczaje miały Zbory Boże ? przecież nie chodzi tu o starotestamentowe ?

-odpowiedź jest "ukryta" w Piśmie, podawałam moje zrozumienie np. 1P 3:1-7 oraz 1 Tym 2:9 oraz 1Kor.11, który mówi o nakrywaniu się przez wierzące mężatki, ale jakoś pomijasz ustosunkowanie sie do tego CZEGO DOTYCZĄ TE FRAGMENTY uciekając do Ewy. Ewa ZGRZESZYŁA ULEGAJĄC trzem pokusom wypływającym z serca człowieka [o których czytam np. w 1J 2:16], Mesjasz im nie uległ i my nie mamy im ulegać - to jest dla mnie widoczne i to jest opisane w sytuacji EWY. Reszta nie jest opisana, więc lepiej nie twórz teorii na podstawie tego, co nie jest napisane.
jartur napisał(a):
no dobra ja sobie mogę tylko popisać i tyle a i tak pewne trendy w kościołach są tak silne że nikt nie usłyszy, a kobiet cichego i łagodnego ducha coraz mniej.

-czy dla Ciebie "ukryty w sercu człowiek z niezniszczalnym, delikatnym i spokojnym duchem" [tak brzmi interlinia 1P.3:4] to tylko taki, który "się nie maluje"? Przecież w tym wersecie stoi dalej napisane, że te cechy charakteru są wielce wyszukane przed Bogiem, a nie posiadanie ozdób. Dla mnie wynika z tego, że te wierzące kobiety, które posiadają jedynie zewnętrzne ozdobniki, a nie posiadają wewnętrznych ozdób [cech] wymienionych, te zostają tutaj napomniane.

Jakoś się rozmijamy w zrozumieniu, kto o czym pisze. Ja opieram się na Piśmie i nic do niego na razie nie dodałam. Pismo znać muszę i ciągle je poznaję - to jest obowiązek każdego, aby uzupełniać wiarę poznaniem.

Jartur - Ty coś twierdzisz, więc wskaż potwierdzenie z Pisma, że to co twierdzisz jest prawdą biblijną, a nie tylko Twoją. Bo osobiście wolałabym, żeby nauczyciel wiedzieł czego mnie naucza i potrafił Pismo wyłożyć.
Jeśli nie potrafi, to może lepiej nie nauczać [didasko] - bo przymusu na Braci Bóg nie nałożył, natomiast odpowiedzialność owszem. A do nauczania to trzebaby też np. m.in. zajzeć do orginału [interlinii] częściej niż tylko czasami, a nie np. tylko twierdzić, że ma się "prowadzenie od Ducha", albo wybierać takie tłumaczenie Biblii, które bardziej odpowiada ideologii nauczyciela. To jest taka zwykła uczciwość względem nauczanych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 11, 2008 7:15 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 12, 2008 3:41 pm
Posty: 194
Jartur napisał:
Cytuj:
=No to teraz wezmę się za kobiety czyli kwestia malowania, może niech nam przyświeca werset 1 Piotr. 3:3-4

3. Ozdobą waszą niech nie będzie to, co zewnętrzne, trefienie włosów, złote klejnoty lub strojne szaty,
4. Lecz ukryty wewnętrzny człowiek z niezniszczalnym klejnotem łagodnego i cichego ducha, który jedynie ma wartość przed Bogiem.

malowanie ciała zwłaszcza twarzy niestety wiąże się z czarowaniem


1. Rozumiem, że to wzięcie się za kobety to tak z łagodnego ducha wypływa?
2. Przekłady też dobieramy zgodnie ze z góry sformuowaną tezą?
3. Proszę o oparcte na Piśmie wyjaśnienie tego ostatniego zdania.

Cytuj:
=no dobra ja sobie mogę tylko popisać i tyle a i tak pewne trendy w kościołach są tak silne że nikt nie usłyszy, a kobiet cichego i łagodnego ducha coraz mniej.


Mam dziwne wrażenie, że kobiety ciche i łagodne to te, które spełniają Twoje oczekiwania odnośnie makijażu?

W Biblii pisze, że nauczanie jest darem, myślę, że rozpoznawalnym po tym, że w trakcie takowego inni są przekonywani przez Słowo Boże a nie poglądy własne głoszącego, tylko dlatego, że jest płci męskiej(czyli ten jeden warunek nauczania spełnia)

Rozumując w ten sam sposób można zapytać, czy używasz dezodorantu? Adam zanim zgrzeszył go nie używał


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 11, 2008 9:07 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Ludziska to mają problemy interpretacyjne. Jak się ma 35 letnią małżonkę, to nie dziwota, że wygląda na 25, i to bez mejkapu. A tak poważnie, to wylany olejek na stopy Pańskie musiał wyjątkowo zabuzować w głowach skromnych, oszczędnych i umytych samą wodą. hehe.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Cz wrz 11, 2008 11:02 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Szkoda dla mnie osobista jest taka, ze Jartur nie wskazujesz w Piśmie tego, co tutaj zaprezentowałeś jako "Twoje zdanie", nie odpowiedziałeś na prośbę poparcia jakimś wykładem opartym na całościowym przeglądzie Pisma na w.w. temat. Trudno więc dyskutować z Tobą merytorycznie, bo się nie ustosunkowujesz. Przypominało to raczej traktat dyscyplinarny w stylu: "O konieczności odnowy kościoła" autorstwa twórcy teorii o podwójnej predystynacji... Dobrze wiesz, że nie ma w Piśmie miejsca, w którym JHWH nakazałby malowanie się, podobnie jak nie ma miejsca, w którym JHWH zakazywałby malowania się.

Czy to ma być nowy "ZAKON Czhrześcijański"? Ocena czyjejś pobożności? Miara podobania się JHWH? "Komar" od którego przecedzenia zależy ocena mnie przed JHWH? Czy to ma być "obmyta z zewnątrz miska", żeby na zewnątrz wydawać się ludziom sprawiedliwszym [bo noszącym brzemiona, których sam JHWH nie nałożył"]?
JHWH, który zbawia i który przyszedł na ziemię w ludzkim ciele, gdy wykładał PISMA wskazywał na to, co w rzeczywistości KALA człowieka [czyli czyni człowieka nieczystym przed BOGIEM].
Nieczystość nie jest przecież na zewnątrz człowieka [na mojej twarzy], tylko może być w sercu, umyśle. Takie "uświęcanie"/"pobielanie się" z zewnątrz [tutaj też jako pozbawianie się zewnętrznych ozdób] nie ma rzeczywistej wartości, podobnie jak nadmiar ozdób zewnętrznych nie czyni ze mnie ozdobniejszej w oczach BOGA, także jak nie ma wartości post, który ma służyć tworzeniu opinii o pobożności poszczącego.
Nie ukrywam też, że maluję się - chętnie odpowiem skoro Cię to ciekawiło i jak zrozumiałam z treści ma być jakimś przestępstwem, skoro nawoływałeś mnie do "przyznania się, czy przypadkiem ja też"- obchodzę też szabat i zachowuję kaszrut 8)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 12, 2008 12:57 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
mam tylko jedno pytanie czy wy się coś nauczyliście z tego co do tej pory napisaliście..? bo ja już wyniosłem odpowiednia naukę i w ten sposób skończę to moje skromne pytanie o malowanie się jeśli w innych tematach będziecie zachowywać się podobnie to nie warto się przekonywać intelektualnie, bo na razie pierwsze spotkanie z wami daje smętny obraz (Smoku to akurat nie do ciebie), owszem błyskotliwie i sprawnie posługujecie się Słowem Bożym, ale nie można być jak karabin maszynowy, który szuka tylko celu, aby wypluć swoją amunicje, trochę miłości i podejścia do ludzi trzeba mieć, pokazać Chrystusa a nie swoje umiejętności.. na koniec coś wam powiem ja wierze ze Bóg ma różne oczekiwania względem każdego człowieka i różne wymagania wobec społeczności, to potem rzutuje na charakter i stąd biorą się różnorodne zbory, gdzie jednak Duch ten sam, lecz różnie działa, nie wam ani nie mi ustalać, jak kto ma się ubierać lub zachowywać , chociaż wszystko jest w Biblii. To Duch Święty przekonuje co przystoi a co nie i każdy z nas jak mówi Pismo zdawać będzie sprawę z każdego nieużytecznego słowa, warto o tym pomyśleć, ja staram się to czynić, bo znajomość Boga to nie tylko wiedza i intelektualne poznanie.
i nigdy nie myślcie że zawsze macie racje(mówię to też do siebie), bo jak Duch Święty głębiej będzie wprowadzać w słowo to będziecie używać tych samych wersetów, ale co innego mówić, bo zmienią się doświadczenia i Bóg z wami przerabiać będzie co innego i bynajmniej nie mówię tu o malowaniu, bo to był przyczynek jak widzę, aby coś zauważyć, i dlatego się dziele w szczerości... jeśli się mylę wybaczcie !


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 12, 2008 8:21 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Cytuj:
Po pierwsze, nie wyciągaj zbyt daleko idących wniosków na podstawie przekładu, który nie oddaje dobrze oryginalnej myśli.


chcesz powiedzieć że biblia gdańska jest niebiblijna ..? :cry:

Cytuj:
No ja wiem, że przemawia do Ciebie taki przekład, który pasuje bardziej do Twoich poglądów


skąd wiesz jakie mam poglądy Smoku..? :D

1. Czy Ewa w ogrodzie Eden malowała sie gdy była bez grzechu?

Cytuj:
Nie wiem, bo nic na ten temat Biblia nie mówi. I nie rozumiem, dlaczego makijaż Ewy miałby być związany z jej grzechem, skoro malowałaby się dla męża i dla siebie w poczuciu piękna. W Twoim pytaniu widzę stawianą tezę, że jeśli była bez grzechu, to się nie malowała. Ale skąd Ty tę tezę wytrzasnąłeś, to ja nie wiem.


adam i ewa byli nadzy nie potrzebowali się upiększać żyli w bliskości z Bogiem i On sam był dla nich najważniejszy..wydaje mi sie że jak ktoś chce podobać się Bogu to odstawia na bok to co lubi ten świat i nie potrzebuje żadnej tezy tylko żyje z Bogiem

Cytuj:
Czy Ty uważasz, że poczucie piękna i estetyki narodziło się w momencie popelnienia grzechu i jest złe? Bo jeśli tak, to moim zdaniem masz problem, który pachnie gnozą (choć możesz o tym nie wiedzieć).

Smoku ..piękno i estetyka to jest piękna i estetyczna sprawa kocham piękno gór, lasów, morza i w ogóle wszystko mi się podoba a i ja podobać się chce memu Stwórcy, to że o coś zapytałem nie oznacza że od razu to są moje poglądy.. no bez przesady. przecież bycie na forum nie polega na tym żeby przyjść na ulice prostą z listą wersetów i poprawnych według siebie przekładów i i kruszymy kopie tak ..? chyba się starzeje albo za wrażliwy jestem na takie dyskusje, bo mi to przypomina trochę tak jakby ktoś miał grać w tenisa z maszyna, nie pogada tylko odbija piłki no ewentualnie jeszcze krzyknie sobie a ty niedobra piłko i ciach ją ! rakietą :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 12, 2008 8:56 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Jartur nie twierdź też, że o coś tylko pytasz, skoro wystarczy przeczytać Twój pierwszy wpis w tym temacie, żeby dowiedzieć się CO TWIERDZISZ I JAKIE MASZ ZDANIE - podałam zacytowania niektóre i nie odniosłeś się do prośby wskazań z Pisma. Przekonywanie nie polega na zamykaniu ust oponentom, tylko na wyłożeniu Słowa.
NIE ODCHODŹMY OD TEJ ZASADY popierania swoich twierdzeń nauką z Pisma, zwłaszcza jeśli ktoś prosi.
Wspólnie zastanówmy sięlepiej nad źródłem i celowością przesady w ozdobianiu siebie, bo w tym napomina nas Pismo. Wystarczy czytać co jest napisane.

Ustalajmy, rozmawiajmy i nauczajmy się. Nawet jeśli chodzi o malowanie, czy ubiór. Róbmy to w oparciu o zasady podane przez Pismo, a przez apostołów wyłożone jako nakaz dla społeczności wierzących.
W temacie malowania się potrzbniejsze byłoby zastanowienie się nad granicami skromności dzisiej [gdy świat zniósł dla człowieka wszystkie granice]. Podobnie jeśli chodzi o ubiór jakim się wierzące kobiety prezentują [nie chodzi mi o prezentację tylko dla oczu męża, ale głównie tę "publiczną"].
Głęboki dekolt budzi niesmak, ale i przyprawia o upadek. Podobnie z noszeniem damskiej odzieży [czy to spodnie, czy spódnica]. Sukienka też potrafi być tak opięta jak obcisłe gacie i też jest niesmaczna gdy pojawia się w zgromadzeniu. Młodsze kobiety, też mężatki mogą zostać pouczone przez starsze o tym co jest niestosowne, jeżeli same nie mają tej wrażliwości wyćwiczonej. Malowania się też to dotyczy.
Co zrobić, jeżeli nie przyjmą pouczeń pomimo wyłożenia biblijnego powodów DLACZEGO JEST COS NIESTOSOWNYM?
Jaka jest tu rola mężów [własnych], jeżeli nie reagują oni i nie "doglądają jako przewodnicy swojego własnego domostwa"? Napomnieć można na osobności. Można uczyć córki już w domu, ale przychodzi czas że same się chcą zaprezentować... Po to zalecenia dla wspólnot i granice, żeby je zastosować na swój współczesny czas istnienia, zgodnie z nauką całego Pisma.
Nakrywanie się do modlitwy nie jest tu dyskutowane i nie dotyczy zasad stosowności i skromności, czy umiaru w zdobieniu siebie. Ale długość kiecki, lub rozcięcia bocznego już tak, podobnie jak te dekolty, czy gołe brzuchy. Nad córką obowiązek sprawuje ojciec, po zamążpójściu mąż, nad samotną inne starsze siostry i/lub starsi, którzy swoją własną trzodę [domową] skutecznie pasą.
Ta sprawa nie daje "wolności i swobody" w Piśmie, a często występuje jako zły zwyczaj. Masz zupełną rację w tym aspekcie tematu.
Tutaj chętnie dowiadziałabym się więcej o praktyce i problemach, jak sobie radzić, jak opanować i oponować.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 12, 2008 9:55 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
No tak teraz jeszcze wystarczy coś powiedzieć o jedzeniu i będzie następna litania.. ale ważniejsze jest jak żyjemy a nie jaka wiedzę posiadamy choć wiadomo że jest też potrzebna, Bóg dał moc do świętości i pobożności a nie wiedzę, wiedza to nie jest moc. Słowa tak, nimi można zabić i "wskrzesić do życia".

Cytuj:
Dobrze wiesz, że nie ma w Piśmie miejsca, w którym JHWH nakazałby malowanie się, podobnie jak nie ma miejsca, w którym JHWH zakazywałby malowania się.


no właśnie wiec po co dyskutować jak jedno i drugie ma racje ciebie przekonuje tylko to co ktoś ci udowodni wersetami o których wiesz ze ich nie ma, mnie przekonuje to co widzę i i dochodzę do tego inna drogą świadectwem życia i owocami, a więc jeśli czegoś Bóg nie nakazuje to czy można mieć w tym wolność ? myślę że tak ! nie można gwałcić czyjejś osobowości i pracy jaką Bóg wykonuje w człowieku bo nie wiesz jakie ma wymagania wobec danej osoby a jakie wobec ciebie, jak wysoko jest podniesiona poprzeczka, bo u każdego jest inaczej i trzeba się z tym pogodzić i szukać dialogu z ludźmi a nie ustawiać według siebie. Po za tym bardziej byłabyś przekonywująca gdybyś się nie malowała a mimo to broniła stanowiska które zaparcie bronisz teraz :D
Cytuj:
Trudno więc dyskutować z Tobą merytorycznie, bo się nie ustosunkowujesz. Przypominało to raczej traktat dyscyplinarny w stylu: "O konieczności odnowy kościoła" autorstwa twórcy teorii o podwójnej predystynacji..

nie korzystam z niczyich źródeł aby się popisywać że coś wiem lepiej niż inni i nawet przez głowe mi nie przeszło kogokolwiek dyscyplinowac przykro mi ze tak to odebrałas.. z jednej strony dobrze piszesz, a z drugiej strony zdradzasz swoje niedoskonałości, gdzie widać kim jesteś w środku. Na podstawie twoich komentarzy i sposobu w jaki dajesz do zrozumienia swoich racji, można wiele wyczytać i ci solidnie dokopac, ale Siostro droga myśmy Ducha Chrystusowego prawda..? więc błogosławie cie i wybaczam tobie te rożne insynuacje o nauczaniu i prowadzeniu Duchem a także inne których może nie zauważyłaś pisząc.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 12, 2008 10:05 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Jeszcze jedna rzecz przyszedłem na to forum żeby sie budować z braćmi i siostrami i wzajemnie zachęcać do wiary a nie bawić w wojnę podjazdową i partyzantkę, może źle zacząłem więc przepraszam za siebie i obiecuje poprawe ok..? :)


O widzisz Siostro teraz piszesz jako inna osoba bez emocji i suchości i tak trzymać !

Cytuj:
Ustalajmy, rozmawiajmy i nauczajmy się
tak mówisz ?
a czy nie dlatego tak mówisz ponieważ wiesz ze to jest twoja mocna strona?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 12, 2008 10:28 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Cytuj:
Na podstawie twoich komentarzy i sposobu w jaki dajesz do zrozumienia swoich racji, można wiele wyczytać i ci solidnie dokopac, ale Siostro droga myśmy Ducha Chrystusowego prawda..?


Ty to piszesz serio?
Uważasz naprawdę, że komentarze Ani_iszy w tym temacie są nierozsądne i można jej 'solidnie dokopać'?
Coś mi się zdaje, że nie za bardzo umiesz się pogodzić z tym, że w Biblii zabrakło zakazu malowania, a jakoś jest o możliwości 'upiększania' dość sporo, byle z umiarem i przekonaniem, co ma wartość najważniejszą przed Bogiem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 12, 2008 10:46 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2005 3:24 pm
Posty: 308
Odpowiedzią na to wszystko co piszesz dotykajac problemu jest realność Pana Jezusa w osobistym życiu Brata czy Siostry, również to się odnosi do naszych dzieci, gdy osobiście doświadczą, to to poznanie Boga zmienia człowieka na wszystkich płaszczyznach, oczywiście my też musimy być dla nich wzorem i pociągać miłością Boża a nie siłą, wtedy to wyda owoc. tak samo ma się to do brata czy siostry gdy coś sobą pokażemy co jest Chrystusowe, to często pociąga i ktoś sobie wtedy mówi w sercu ja też tak chce żyć.I ja też do momentu gdy pewnych rzeczy nie doświadczyłem inaczej myślałem i inaczej mówiłem i co innego robiłem.
nie wyrosłem jeszcze na męża bożego jak powiedział Paweł ale mam pragnienie i nadzieję zmierzać w tym kierunku.
1 Kor. 13:11-13
11. Gdy byłem dziecięciem, mówiłem jak dziecię, myślałem jak dziecię, rozumowałem jak dziecię; lecz gdy na męża wyrosłem, zaniechałem tego, co dziecięce.
12. Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz. Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany.
13. Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość.
(BW)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL