www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pt maja 16, 2025 12:38 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 496 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 34  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 21, 2008 7:57 pm 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Taaa... ? No to troszkę mi już lżej, bo różne myśli po głowie się tłuką - lecieć do starszych i prosić pilno o chrzest i takie tam :D - jak mówiłam, że wierzę w ważność swego chrztu, ale mimo wszystko...
Sprawa jest taka, że ja już dawno się modliłam do Pana... bowiem miała... nie to żeby wątpliwości, ale jednak... nie chciałam mieć nawet cienia wątpliwości... a miałam, tylko nie ze względu na formułę, ale ze względu na tego, co mnie chrzcił. To prawda, że byłam zielona, a i teraz jestem, ale wtedy to całkiem... chociaż o chrzcie wiedziałam co należy - przecież ja od prawie roku czytałam Biblie, co prawda samodzielnie i nie miałam nikogo kto by mi pomógł w trudnych kwestiach (miałam Ducha), jednak wierzyłam w Ojca, Syna i Ducha jak najbardziej i że "kto uwierzy i ochrzci się" i że chrzest jest zanurzeniem w śmierć i zarazem prośbą do Boga o dobre sumienie - o tym wszystkim wiedziałam.. no i oni mi to też mówili... Wtedy zachowali się wyjątkowo dobrze - mówili, że to poważna sprawa, że to przypieczętowanie przymierza, że ogromna odpowiedzialność, że na całe życie i na zawsze i podobne. A ja wtedy jeszcze paliłam papierosy - bo był to okropny nałóg i oni wskazywali mi, że pale, że to grzech, że może powinnam poczekać i najpierw rzucić palenie. Ale ja - już zapoznawszy się ze Słowem - bardzo na nich naciskałam i prosiłam, mówiąc że nie mogą mi odmówić, gdyż ja chcę żyć z Bogiem i według jego nakazów, że Jezus nie powiedział "najpierw rzućcie nałogi, a potem do mnie przyjdziecie", ale że powiedział "przyjdźcie do mnie wszyscy" - itd. No i jakby na nich wymogłam...
Potem, gdy dowiedziałam się trochę więcej, a także o pójściu w świat tego, który mnie chrzcił, gdy zobaczyłam jak w naszym zborze, do którego obecnie chodzę, wypowiadają "w imię Ojca, Syna i Ducha" - miałam wątpliwości i wtedy właśnie zaczęłam modlić się do Pana i pytać, czy nie powinnam wziąć drugi raz chrzest. W międzyczasie powiedziałam pastorowi, że byłam ochrzczona w imię Jezusa w nadziei (do której sama nie chciałam się przyznać) - że zaraz każe mi chrzcić po raz drugi. Ale nie kazał (ku mojemu rozczarowaniu) i wtedy się modliłam, czy nie powinnam nalegać - po czym bardzo szybko przyszło przekonanie, że taka prośba z mojej strony o powtórny chrzest byłaby złym świadectwem, ponieważ byłoby to wyrażenie wątpliwości i braku wiary, i po drugie - mocne przekonanie, że Bóg był na moim chrzcie i go zaakceptował - i ani razu już nie miałam wątpliwości, aż do dziś... Można by powiedzieć, że nawet nie wątpliwości... tylko, że nie chcę, żeby ktoś mógł powiedzieć publicznie, że mam nieważny chrzest (mówię oczywiście o braciach i siostrach, a nie o tych z zewnątrz) - wiem że Smok tego nie powiedział, ani nie zamierzał, ale to było bardzo blisko, dlatego zareagowałam, gdyż poczułam się zaniepokojona i nie chciałam mieć nic do ukrycia przed żadnym bratem, ani siostrą, tym bardziej gdy sprawy dotykają tak poważnych rzeczy, jak chrzest.
Teraz już jest dobrze i bardzo dziękuje za odpowiedzi...
P.S. dziwna sprawa - dość często mi się zdarza w życiu być wyjątkiem i przyciągać ku sobie uwagę innych - w przeróżnych sprawach... zawsze się wyłamuje często z powodu okoliczności ode mnie niezależnych... nie bardzo to lubię.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 21, 2008 10:53 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 8:08 pm
Posty: 705
Na chwilę pozwolę sobie zostawić chrzty i powrócić do pewnego ważkiego wątku:
Smok Wawelski napisał(a):
Przecież również hinduiści i muzułmanie jak najbardziej wyznają, że Chrystus przyszedł w ciele - tyle, że ci pierwsi uważają Go za wcielenie Brahmana, a ci drudzy za człowieka i proroka. Ale jedni i drudzy przeszliby "test Janowy" w formie czytanej bez rozwinięcia pojęć.[...]
Jeśli chodzi o kalwinistów, to nie byłbym tak szybki w ich osądzaniu jako heretyków. Przyprowadzili mnóstwo ludzi do Jezusa, a ich problem nie polega na nieprzechodzeniu testu Janowego, tylko na wnioskach z ich nauczania, które moim zdaniem jest błędne i niebezpieczne, ale nie narusza fundamentu, którym jest Chrystus. Jeśli ktoś głosi prawdziwą Ewangelię i w wyniku jego głoszenia ludzie rodzą się na nowo z Ducha Świętego, to nie ma powodu gromić go tylko dlatego, że "nie chodzą z nami".
Nie wiem, kim jest Jan Kowalski, którego spotkałeś, ale nikt nie lubi, kiedy się go myli z kimś innym. Osób o tym imieniu i nazwisku jest wiele, ale jest tylko jeden TEN Jan Kowalski.

Jest to mało przekonujące, że nie wiemy o którego p. Jana Kowalskiego chodzi :) Wszyscy wiedzą o kogo chodzi, o Boga Biblii , o Stwórcę, Boga Jedynego. Nie rozmawiamy o Allachu czy bogu religii Wschodu. Pytanie dotyczy tylko (i aż) tego JAKI JEST ten Bóg oraz JAKI JEST w swej naturze Syn Boży a nie tego o Kim mowa.

Problem wiary w innego Boga nie dotyczy tylko trynitarian i unitarian, ale także np. zwolenników wolnej woli i kalwinizmu. Smoku Wawelski wierzysz w innego Boga niż unitarianie (innej natury ontologicznej) oraz w innego Boga niż kalwiniści (innej natury moralnej). Sam nie wiem co gorsze :roll: , a różnica pomiędzy tymi sytuacjami jest czysto arbitralna. Osobiście nie ma nic przeciwko temu, że ktoś pomyli mój status ontologiczny, ale jeżeli ktoś będzie twierdził że jestem bezduszny to mam przejść obok tego obojętnie? A Wy, Szanowni Rozmówcy, próbujecie mnie przekonać, że dla Boga zbawiennie istotne jest to z ilu Osób się składa a kwestia Jego sprawiedliwości i miłości może ujść płazem; można biblijnego Boga posądzać o wiele ale chyba nie o brak zdrowego rozsądku.
Zagadzam się Smoku Wawelski, że twój test janowy nie wychodzi bez rozwinięcia pojęć. Ale żeby rowinąć te pojęcia musimy wyjśc poza list Jana, sam sięgasz do początku ewangelii Mateusza.

Dosłownie mamy: " Jezus Mesjasz przyszedł w ciele" .

Żeby zrozumieć co tak ważnego jest w tej przestrodze apostoła trzeba sięgnąć do historii i dowiedzieć się na czym polegał doketyzm z którym polemizuje apostoł Jan.
Dokeci wierzyli, że "eon" Mesjasza zstąpił podczas chrztu na normalnego człowieka Jezusa oraz że go opuścił tuż przed męką i ukrzyżowaniem. Dlaczego to było takie groźne dla chrześcijańskiej Ewangelii?
Doketyzm podważał korzeń, trzon Dobrej Nowiny o odkupieniu poprzez ofiarę Syna Bozego - człowieka z krwi i kości. Skoro duch Chrystusa opuścił ziemskiego Jezusa to nie było oczyszczenia z grzechów we krwii Baranka, no bo jak? I właśnie dlatego apostoł Jan napisał o tym, że każdy duch, który jest z Boga uzna, że Jezus Mesjasz (czyli Chrystus) przyszedł w ciele oraz łatwo zrozumiałe stają sie słowa:
" Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę i krew, i Ducha, nie tylko w wodzie, lecz w wodzie i we krwi. " "
Toż to czysta polemika z doketyzmem właśnie. Wątpliwe też czy taki test przechodzą muzułmanie czy hinduiści.

Wreszcie, odwołujesz się też do doświadczenia kalwinizmu - tysiące nawróceń i głoszenie Ewangelii. Nie ma bardziej grząskiego terenu, jeżeli przedstawiamy takie dobre owoce Kalwinistów w dyskusji o unitarianizmie, to wręcz nie wypada zapomnieć o samych unitarianach, np. Braciach Polskich, o jednym z najbardziej prężnych nurtów intelektualnych i moralnych w tamtych czasach, głoszących miłośc i pokój, zniesienie niewolnictwa i pańszczyzny gdy wielu mędrcom to sie jeszcze nie śniło. Tacy ludzie zmieniali swiat - tego należałoby sie spowdziewać po chrześcijanach. Chrzescijaństwo ewangeliczne, z Lutrem antysemitą i inkwizytorem Kalwinem powinno schylić głowę w pokorze.

Kalwiniści głoszą prawdziwą Ewangelię? Taką o upamiętaniu, odpuszczeniu grzechów w imieniu Jezusa Mesjasza, Syna posłanego przez niebieskiego Ojca, i otrzymaniu daru Ducha Świętego? Dokładnie to samo usłyszysz w zborach unitariańskich. Olczykowski który kiedys musnął o Ulice Prostą złożył świadectwo, że proroctwo i modlitwa jeżykami znana jest także im. A wielu z nich jest przepełnionych miłością do Boga. Czy złe drzewo może rodzić dobre owoce?

I na koniec, częścią ewangelii składanej przez trynitarian jest wiara w to, że Bóg stał się człowiekiem i umarł za nas. Zadziwiajace, ale Biblia Święta którego najważniejszym celem jest przekazanie ludziom nauki o tym jak dostąpic zbawienia, pełna zwrotów "jeżeli uwierzysz, że Bóg wskrzesił Jezusa z martwych", " każdy kto w Niego wierzy" i tym podobne nie zawiera ani jednego warunku, że uznanie smierci Boga na krzyżu jest konieczne do zbawienia.
ZERO - dokładnie tyle mamy zdań w Biblii wspominających o Ewangelii, jako nowinie o tym, że Druga Osoba Boska stając się człowiekiem złożyła ofiarę za nasze grzechy [słownie zero].
Za to mamy kilkanaście o tym, że sedno Ewangelii polega na uznaniu mesjaństwa Jezusa i przyjęcia za fakt, że Mesjasz umarł za nas gdyśmy byli jeszcze grzesznikami i zmartwychwstał, a każdemu który w Niego wierzy dane jest życie wieczne.

Pozdrawiam.

_________________
Dlaczego zbiorowisko atomów miałoby mieć zdolność myślenia? Nikt zdaje się nie mieć na to żadnej odpowiedzi. Sedno w tym, że nie ma naukowej odpowiedzi. Michael Ruse
Dałem się zwieść każdej fałszywej odpowiedzi, każdą z nich gruntownie zbadałem, by odkryć zawarty w niej fałsz. C.S.Lewis


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 21, 2008 11:44 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 04, 2007 1:25 pm
Posty: 1505
Lokalizacja: Silesia
Szukający Sceptyk napisał(a):
ZERO - dokładnie tyle mamy zdań w Biblii wspominających o Ewangelii, jako nowinie o tym, że Druga Osoba Boska stając się człowiekiem złożyła ofiarę za nasze grzechy [słownie zero].


A np. przebity JHWH [Zach.12:10]?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 22, 2008 7:10 am 
Offline

Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 1:54 pm
Posty: 829
Przecież same Ewangelie wręcz przepełnione naukami o tym kim jest Jezus. Sam Pan objawiał siebie w słowach: "Ja jestem", i cała jego nauka wskazuje na to w Kogo dokładnie mamy wierzyć, że jest życiem, chlebem, prawda, droga itd.itp. O jakim zerze Ty mówisz Sceptyku?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 22, 2008 2:14 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Szukający Sceptyk napisał(a):
Problem wiary w innego Boga nie dotyczy tylko trynitarian i unitarian, ale także np. zwolenników wolnej woli i kalwinizmu. Smoku Wawelski wierzysz w innego Boga niż unitarianie (innej natury ontologicznej) oraz w innego Boga niż kalwiniści (innej natury moralnej). Sam nie wiem co gorsze :roll: , a różnica pomiędzy tymi sytuacjami jest czysto arbitralna.

Niestety, Twoje powyższa wypowiedź jest BARDZO arbitralna, ponieważ zrównujesz naturę ontologiczną z wnioskami natury moralnej z nauczania kalwinistów, a nie z naturą moralną "boga kalwinistów". Zapytaj kalwinistę, czy jego Bóg jest według niego taki, za jakiego Ty Go uważasz.

SzS napisał(a):
Osobiście nie ma nic przeciwko temu, że ktoś pomyli mój status ontologiczny, ale jeżeli ktoś będzie twierdził że jestem bezduszny to mam przejść obok tego obojętnie? A Wy, Szanowni Rozmówcy, próbujecie mnie przekonać, że dla Boga zbawiennie istotne jest to z ilu Osób się składa a kwestia Jego sprawiedliwości i miłości może ujść płazem; można biblijnego Boga posądzać o wiele ale chyba nie o brak zdrowego rozsądku.

Albo dokonujesz skrótu myślowego, albo wypaczasz moje słowa. Zbawieniem i fundamentem jest Chrystus, i dlatego fundamentalnym zagadnieniem jest Jego tożsamość, Jego człowieczeństwo i Jego Boskość. W jakiego Jezusa wierzymy? Ten problem sam w sobie nie dotyka doktryny o trójjedyności Boga, ale nieuchronnie do niej prowadzi. Rozumiem sytuację ludzi, którzy uwierzyli w Jezusa jako Boga w intuicyjny sposób, oddali Mu swoje życie i narodzili się na nowo, natomiast sprawę trójjedyności Boga mają jeszcze przed sobą. Co innego, gdy ktoś naucza o "nietrynitarnej" naturze Boga.

SzS napisał(a):
Zagadzam się Smoku Wawelski, że twój test janowy nie wychodzi bez rozwinięcia pojęć. Ale żeby rowinąć te pojęcia musimy wyjśc poza list Jana, sam sięgasz do początku ewangelii Mateusza.

Dosłownie mamy: "Jezus Mesjasz przyszedł w ciele".

Przepraszam, ale dosłownie mamy: "Jezus Pomazaniec przyszedł w ciele". I z samej greki wynika tylko tyle, że osoba, o której mowa, przyszła w ludzkim ciele. Język grecki nie zna znaczenia słowa "Iesous" ani "Christos". Żeby je poznać, trzeba się odwołać to treści Pisma.

SzS napisał(a):
Żeby zrozumieć co tak ważnego jest w tej przestrodze apostoła trzeba sięgnąć do historii i dowiedzieć się na czym polegał doketyzm z którym polemizuje apostoł Jan.
Dokeci wierzyli, że "eon" Mesjasza zstąpił podczas chrztu na normalnego człowieka Jezusa oraz że go opuścił tuż przed męką i ukrzyżowaniem. Dlaczego to było takie groźne dla chrześcijańskiej Ewangelii?
Doketyzm podważał korzeń, trzonDobrej Nowiny o odkupieniu poprzez ofiarę Syna Bozego - człowieka z krwi i kości. Skoro duch Chrystusa opuścił ziemskiego Jezusa to nie było oczyszczenia z grzechów we krwii Baranka, no bo jak? I właśnie dlatego apostoł Jan napisał o tym, że każdy duch, który jest z Boga uzna, że Jezus Mesjasz (czyli Chrystus) przyszedł w ciele oraz łatwo zrozumiałe stają sie słowa:
" Jezus Chrystus jest tym, który przyszedł przez wodę i krew, i Ducha, nie tylko w wodzie, lecz w wodzie i we krwi. " "
Toż to czysta polemika z doketyzmem właśnie. Wątpliwe też czy taki test przechodzą muzułmanie czy hinduiści.

Po pierwsze, apostoł Jan w żadnym miejscu nie pisze, że polemizuje z doketyzmem. Po drugie, przyjście Jezusa "przez krew" oznacza to samo, co przyjście w ludzkim ciele. Po trzecie, Jan mówi o wszelkim duchu, a nie o duchu stojącym za doketyzmem. Po czwarte wreszcie, ani muzułmanie, ani hinduiści nie zaprzeczają, że Jezus Chrystus przyszedł w ludzkim ciele i krwi.

Doketyzm podważał człowieczeństwo Jezusa, ale inne herezje chrystologiczne podważają jego Boskość. Nawet judaizm podważał Jego Boskość od samego początku. No i pamiętajmy, że Ewangelia nie została napisana ani przez Greków, ani jako ciśg dalszy greckiego objawienia, ani w greckim kontekście kulturowym. Dlatego hebrajskie znaczenia znaczenia wyrazówe są ważne, co widać w samym tekście Ewangelii Jana, gdzie Jan już na początku tłumaczy wyraz "Christos" i podaje jego hebrajskie znaczenie w greckiej transliteracji czyli "Mesjasz" [Jan 1:41; 4:25]. Czyli wiemy, jak odczytywać słowo "Christos". A co to znaczy "Mesjasz" wiemy z Pism hebrajskich. Czyli rozwinięcie pojęć.

SzS napisał(a):
Wreszcie, odwołujesz się też do doświadczenia kalwinizmu - tysiące nawróceń i głoszenie Ewangelii. Nie ma bardziej grząskiego terenu, jeżeli przedstawiamy takie dobre owoce Kalwinistów w dyskusji o unitarianizmie, to wręcz nie wypada zapomnieć o samych unitarianach, np. Braciach Polskich, o jednym z najbardziej prężnych nurtów intelektualnych i moralnych w tamtych czasach, głoszących miłośc i pokój, zniesienie niewolnictwa i pańszczyzny gdy wielu mędrcom to sie jeszcze nie śniło. Tacy ludzie zmieniali swiat - tego należałoby sie spowdziewać po chrześcijanach. Chrzescijaństwo ewangeliczne, z Lutrem antysemitą i inkwizytorem Kalwinem powinno schylić głowę w pokorze.

Zdaje się, że pisałem coś o nowym narodzeniu, a nie o "prężnych nurtach intelektualnych" czy o "głoszeniu miłości i pokoju". Pisałem o nowym narodzeniu wielu ludzi w wyniku głoszenia Ewangelii przez kalwinistów. Chyba mnie nie zrozumiałeś.

SzS napisał(a):
Kalwiniści głoszą prawdziwą Ewangelię? Taką o upamiętaniu, odpuszczeniu grzechów w imieniu Jezusa Mesjasza, Syna posłanego przez niebieskiego Ojca, i otrzymaniu daru Ducha Świętego? Dokładnie to samo usłyszysz w zborach unitariańskich. Olczykowski który kiedys musnął o Ulice Prostą złożył świadectwo, że proroctwo i modlitwa jeżykami znana jest także im. A wielu z nich jest przepełnionych miłością do Boga. Czy złe drzewo może rodzić dobre owoce?

A znasz te owoce osobiście? Bo ja nie. Natomiast gdyby unitarianie wydawali TE SAME owoce i rodzili się na nowo, to w Polsce mielibyśmy odrodzonych Świadków Jehowy na przykład. Chętnie poznam.

SzS napisał(a):
I na koniec, częścią ewangelii składanej przez trynitarian jest wiara w to, że Bóg stał się człowiekiem i umarł za nas. Zadziwiajace, ale Biblia Święta którego najważniejszym celem jest przekazanie ludziom nauki o tym jak dostąpic zbawienia, pełna zwrotów "jeżeli uwierzysz, że Bóg wskrzesił Jezusa z martwych", " każdy kto w Niego wierzy" i tym podobne nie zawiera ani jednego warunku, że uznanie smierci Boga na krzyżu jest konieczne do zbawienia. ZERO - dokładnie tyle mamy zdań w Biblii wspominających o Ewangelii, jako nowinie o tym, że Druga Osoba Boska stając się człowiekiem złożyła ofiarę za nasze grzechy [słownie zero]. Za to mamy kilkanaście o tym, że sedno Ewangelii polega na uznaniu mesjaństwa Jezusa i przyjęcia za fakt, że Mesjasz umarł za nas gdyśmy byli jeszcze grzesznikami i zmartwychwstał, a każdemu który w Niego wierzy dane jest życie wieczne.

"A po ośmiu dniach znowu byli w domu uczniowie jego i Tomasz z nimi. I przyszedł Jezus, gdy drzwi były zamknięte, i stanął pośród nich, i rzekł: Pokój wam! Potem rzekł do Tomasza: Daj tu palec swój i oglądaj ręce moje, i daj tu rękę swoją, i włóż w bok mój, a nie bądź bez wiary, lecz wierz. Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój. Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. I wiele innych cudów uczynił Jezus wobec uczniów, które nie są spisane w tej księdze; te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego" [Jan 20:24-31]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 7:27 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Smok Wawelski napisał(a):
Szukający Sceptyk napisał(a):
Dosłownie mamy: "Jezus Mesjasz przyszedł w ciele".

Przepraszam, ale dosłownie mamy: "Jezus Pomazaniec przyszedł w ciele". I z samej greki wynika tylko tyle, że osoba, o której mowa, przyszła w ludzkim ciele. Język grecki nie zna znaczenia słowa "Iesous" ani "Christos". Żeby je poznać, trzeba się odwołać to treści Pisma.


Ale ty Smoku meczysz aby tylko mieć ostatnie słowo :) A kim jest Mesjasz jak nie pomazańcem Bożym?
zresztą greckie Chrystus to odpowiednik hebrajskiego Mesjasz.

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 11:06 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
Ale ty Smoku meczysz aby tylko mieć ostatnie słowo :) A kim jest Mesjasz jak nie pomazańcem Bożym?
zresztą greckie Chrystus to odpowiednik hebrajskiego Mesjasz.

Niestety, sprawa nie jest wcale taka prosta i nie chodzi tu bynajmniej o "moje ostatnie słowo". Ani w greckim języku, ani w greckiej kulturze, ani w greckiej religii nie było pojęcia "Mesjasz". "Christos" jest tylko ubogim zamiennikiem czegoś, czego w greckim języku po prostu nie ma. Znaczenie tego zamiennika można wyczytać tylko w pismach hebrajskich i tylko wtedy, gdy się wie, co to znaczy "Pomazaniec" jako "Mesjasz". Podobnie jest z imieniem Iesous, które jest wyłącznie transliteracją hebrajskiego oryginału Jeszua i również w języku greckim nie istnieje ani nic nie oznacza. Dlatego rozwijanie pojęć jest takie ważne. I List Jana należy czytać jako część Pism w ich całości, a nie jako osobny dokument wyrwany z całości Pism. Wtedy widać pełne znaczenie zdania "Jezus Chrystus przyszedł w ciele".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 1:51 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 10, 2006 11:47 am
Posty: 1007
Lokalizacja: Kielce
Smok Wawelski napisał(a):
I List Jana należy czytać jako część Pism w ich całości, a nie jako osobny dokument wyrwany z całości Pism. Wtedy widać pełne znaczenie zdania "Jezus Chrystus przyszedł w ciele".


Niekoniecznie gdyż według Żydów Mesjasz wszak nie musi być Bogiem lub jedną z jego osób (tym bardziej nie ;)). Jest własnie pomazańcem Bozym i człowiekiem dzieki któremu zapanuje pokój i królestwo. Dlatego nawet jesli w Grece nie ma odpowiednika Mesjasz a jest pomazaniec to w sumie wystarczy... no chyba, że ktoś próbuje dowieść, iż na podstawie Pisma Mesjasz MUSI = JHWH, czego Żydzi ani nie rozumieją ani nie akceptują a to wszak im zostały powierzone słowa boże, czyż nie?

Dlatego wywód Sceptyka wydaje się słuszny.

Zdrówko

_________________
Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 2:33 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Syn Marnotrawny napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
I List Jana należy czytać jako część Pism w ich całości, a nie jako osobny dokument wyrwany z całości Pism. Wtedy widać pełne znaczenie zdania "Jezus Chrystus przyszedł w ciele".

Niekoniecznie gdyż według Żydów Mesjasz wszak nie musi być Bogiem lub jedną z jego osób (tym bardziej nie ;)). Jest własnie pomazańcem Bozym i człowiekiem dzieki któremu zapanuje pokój i królestwo. Dlatego nawet jesli w Grece nie ma odpowiednika Mesjasz a jest pomazaniec to w sumie wystarczy... no chyba, że ktoś próbuje dowieść, iż na podstawie Pisma Mesjasz MUSI = JHWH, czego Żydzi ani nie rozumieją ani nie akceptują a to wszak im zostały powierzone słowa boże, czyż nie?

Im zostały powierzone słowa Boże, ale to nie oznacza, że je zrozumieli i przyjęli - o czym pisze zresztą Paweł i zapowiadają ich prorocy. Boskość Mesjasza zostanie przez nich uznana w czasach ostatecznych, gdy zobaczą JHWH, którego przebili [Zach. 12:10; Jan 19:37; Obj. 1:7], gdy nogi JHWH staną na Górze Oliwnej [Zach. 14:5], i gdy Mesjasz zasiądzie na tronie Dawida w Jerozolimie i nazwą Mesjasza "JHWH sprawiedliwością naszą" [Jer. 23:6].

Boskość Mesjasza została uznana przez wiernę resztkę Żydów w czasach Jego zmartwychwstania, później też byli tacy Żydzi (w sumie około miliona w I wieku), aż do dzisiaj (Żydzi mesjanistyczni to też Żydzi). Cały naród uzna Jego Boskość wtedy, gdy przyjdzie z Syjonu i odwróci bezbożność od Jakuba [Rzym. 11:26].

Nieodrodzeni Żydzi nie są punktem odniesienia w sprawach, których człowiek cielesny nie pojmuje, bo trzeba je Duchem rozsądzać [I Kor. 2:14].


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 4:38 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Wawelski napisał(a):
Mat. 28:19 nie podaje brzmienia i nie o to chodzi. Chodzi o to, że ono jest jedno, a odnosi się to trzech Osób.

Ale właśnie o to imię chodzi - jakie jest to imię ?. W tym momencie uciekasz od problemu. Jakie jest imię 3 Osób ?
Cytuj:
[I Mojż. 3:22; Ps. 110:1,5; Ps. 95:6-11 por. Hebr. 3:7-11 i inne].

Wybacz ale żaden z tych werestów nie odwołuje się do " imienia " :( W szczególności w taki sposób jak to jest u Mat. 28:19.

Cytuj:
Nie denerwuj się.

Jestem nad wyraz spokojny :D
Chodzi o to, że jak " raz " odstąpimy do Pisma to potem już dalej pójdzie - niestety. Przykład KK gdzie " wszystko " da się wyjaśnić słowem wytrychem - Tradycja.

Cytuj:
ale najwcześniejsze teksty wczesnochrześcijańskie pokazują, jak rozumieli słowa Jezusa ludzie, którzy chrzcili jeszcze za życia apostoła Jana.

Niestety to nie może być argument rozstrzygający - wystarczy poczytać, co się działo w zborze w Koryncie.
Rozumiem, że powołując się na Didache jesteś zwolennikiem, że chrzest odbywa się w wodzie płynącej ?
Cytuj:
... w wodzie żywej [tj. płynącej].

I tylko w sytuacjach wyjątkowych, jak sam piszesz, cyt.
Cytuj:
Polanie jest traktowane jako ostateczność - gdy nie można ochrzcić przez zanurzenie. Albo z braku głębokiej wody, albo z powodu stanu zdrowia osoby chrzczonej. Jest to dopuszczalny wyjątek od pewnej reguły i tyle.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 4:48 pm 
Offline

Dołączył(a): So kwi 01, 2006 3:38 pm
Posty: 909
Cytuj:
Natomiast gdyby unitarianie wydawali TE SAME owoce i rodzili się na nowo, to w Polsce mielibyśmy odrodzonych Świadków Jehowy na przykład. Chętnie poznam.

A czy mógłbyś wyjaśnić dlaczego uznajesz, że Świadek nie może narodzić się na nowo ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 4:52 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
wujcio napisał(a):
Wawelski napisał(a):
Mat. 28:19 nie podaje brzmienia i nie o to chodzi. Chodzi o to, że ono jest jedno, a odnosi się to trzech Osób.

Ale właśnie o to imię chodzi - jakie jest to imię ?. W tym momencie uciekasz od problemu. Jakie jest imię 3 Osób?

Napisałem powiżej i wcale nie uciekam od problemu.

wujcio napisał(a):
Cytuj:
[I Mojż. 3:22; Ps. 110:1,5; Ps. 95:6-11 por. Hebr. 3:7-11 i inne].

Wybacz ale żaden z tych werestów nie odwołuje się do " imienia " :( W szczególności w taki sposób jak to jest u Mat. 28:19.

Każdy z tych wersetów odwołuje się do imienia JHWH - pierwszy mówi wszystkich Osobach jako JHWH elohim, drugi o Ojcu jako JHWH i Synu jako JHWH, a dwa ostatnie o Duchu jako JHWH. Gdzie jeszcze widzisz problem?

Cytuj:
Chodzi o to, że jak " raz " odstąpimy do Pisma to potem już dalej pójdzie - niestety. Przykład KK gdzie " wszystko " da się wyjaśnić słowem wytrychem - Tradycja.

Mówiłem, że teksty historyczne dotyczą praktyki. Nie doczytałeś?

wujcio napisał(a):
Cytuj:
ale najwcześniejsze teksty wczesnochrześcijańskie pokazują, jak rozumieli słowa Jezusa ludzie, którzy chrzcili jeszcze za życia apostoła Jana.

Niestety to nie może być argument rozstrzygający - wystarczy poczytać, co się działo w zborze w Koryncie. Rozumiem, że powołując się na Didache jesteś zwolennikiem, że chrzest odbywa się w wodzie płynącej?

Nie twierdzę, że rozstrzygający, ale warto go wziąć pod uwagę. Powołałem się na Didache, żeby wykazać, że chrzczono imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego. Bo na ten temat rozmawiamy. Woda płynąca to inaczej woda żywa. Nie ma problemu. W każdym razie w każdym rodzaju wody chrzczono w imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 4:56 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
wujcio napisał(a):
Cytuj:
Natomiast gdyby unitarianie wydawali TE SAME owoce i rodzili się na nowo, to w Polsce mielibyśmy odrodzonych Świadków Jehowy na przykład. Chętnie poznam.

A czy mógłbyś wyjaśnić dlaczego uznajesz, że Świadek nie może narodzić się na nowo ?

A znasz jakiegoś? Chętnie poznam. A odpowiedź znajdziesz w Jana 20:26-31, który już cytowałem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 08, 2009 4:55 am 
Offline

Dołączył(a): Cz lip 24, 2008 1:55 pm
Posty: 17
Lokalizacja: Krotoszyn
Laska Boga Ojca i Jezusa Chrystusa niech będzie z wami !
Mam na imię Matan i jestem jak już wiecie "kierownikiem" zespołu muzyczno-ewangelizacyjnego Pomoc Duchowa...(założyłem tez zespół Adonai w którym grali katolicy ale zespół juz dawno nie istnieje)

Nawróciłem się w 1983 r będąc prędzej hipisem popełniając samobójstwo (z którego obecność Boża uratowała mnie) a potem dwa lata w ruchu Hare Krishna...praktycznie nikt nie zwiastował mi osobiście Ewangelii (byłem pierwszym nawróconym w mym mieście)...Bóg dotknął się potężnie mego serca...płakałem jak dziecko..miałem wizję od Ducha Swiętego widziałem Jezusa Chrystusa który wisi na krzyżu i umiera za mnie...oddałem Mu wtedy swoje życie i serce...nigdy nie zwątpiłem że była to jedyna słuszna DROGA ŻYCIE I PRAWDA...przez 24 lata Bóg Ojciec jak i sam Pan Yeshua błogosławi mnie i moją rodzinę choć nie raz nawalałem...On mnie nigdy nie opuścił i do dziś !!! daje cudowne dowody tego że jest blisko przy mnie... Mam żone Dorotę która przez moje głoszenie nawróciła się (Chwała Bogu) oraz troje cudownych dzieci które już bardzo kochają Boga Ojca i Pana Jezusa Chrystusa...żyjemy tylko z muzyki naszych płyt co jest wielką Łaską Pana...
W pewnym (ludzkim sensie) byłem tez założycielem zboru zielonoświątkowego w Krotoszynie który dziś coraz lepiej się rozwija - HalleluJAH ! Choć od kilkunastu lat nie jestem członkiem tego zboru to wciąż przyjaznie sie z wieloma członkami KZ i bardzo często współpracujemy w Panu dla Ewangelii...Pastor zna moje odmienne poglądy w pewnych kwestiach i dzięki Bogu jego serce nie jest zatrute duchem osądu i "jedynie słusznej nieomylnej nauki" przez co przynosimy radość naszemu Panu Jezusowi potrafiąc się przyjaznić i służyć wspólnie w NIM innym...ostatnio otrzymujemy listy od nawróconych morderców z ZK którzy składają świadectwa jak Bóg dotyka się też ich serc przez nasze płyty HalleluJAH !!! chodzę tez często na nabożeństwa do zboru KZ a moja żona regularnie...z 6 członków Pomocy duchowej 3 jest członkami zboru KZ w Krotoszynie + moja żona która chodzi tam regularnie a ja często chodze tam choć odwiedzam też wspólnotę judeochrześcijańską - Hagada...Jedynie basista jest członkiem Jednoty braci Polskich z Wrocawia z którymi mam ograniczony kontakt ale których błogosławię i miłuję...
Po nawróceniu (nowym narodzeniu) i chrzcie Duchem Świętym bardzo mi zależało na PRAWDZIE absolutnej a nie doktrynach i interpretacjach takiego czy innego kościoła chrześcijańskiego...bardzo chciałem dowiedziec się jaka była nauka głoszona przez pierwszych chrześcijan w pierwszym kościele tj.( ok max pierwsze 100 lat )...kocham ludzi i często rozmawiam z wieloma oni zadają głębokie trudne pytania prosiłem więc Ducha Świętego o pomoc w zrozumieniu prawdziwej objawionej nauki Apostołom...widziałem niechęć a nawet nienawiść wzajemną miedzy różnymi odłamami chrześcijaństwa i byłem przerażony...Bóg dał mi miłość nie tylko do zielonoświątkowców z którymi zaczynałem swą drogę ale szanowałem i miłowałam również tych których niektórzy nazywaja tu "fałszywymi braćmi" czy "heretykami" jak np. Adwentyści dnia siódmego, Jednota braci Polskich czy nawet Świadkowie JHWH ...przez kilka lat ze łzami w oczach czytałem Biblię wołałem do Pana prosiłem o zrozumienie wielu kontrowersyjnych tematów które tak dzielą...Temat Trójcy był chyba najpoważniejszy ...jako członek Hare Krishna byłem mocno nauczany i przekonany że choć Bóg jest jedną Najwyższą osobą to istnieje jako (Wishnu, Brahma i Siwa) itp o czym nie warto pisać...poświęciłem kilka lat na zbadanie tematu Trójcy szczerze tak jak potrafiłem i...coraz bardziej przekonywałem się że coś tu "nie pasuje" że więcej argumentów jest przeciw tej nauce jak za nią choć i takie są...
po kilku latach Bóg znowu do mnie przemówił (jak wtedy przy samobójstwie i nawróceniu) -
"nauka pierwszych chrześcijan czyli Apostołów i ich bezpośrednich uczniów jest prawdziwym fundamentem nauki i życia w Chrystusie, tam szukaj swych korzeni odp na trudne pytania i prawdy wiary"
...zrozumiałem wtedy że właśnie po to Jezus założył swój kościół by był on dla nas fundamentem i papierkiem lakmusowym wielu sporów i kontrowersyjnych spraw...to mnie kosztowało bardzo wiele wiele pokory i uległości że nie mój umysł i moje poszukiwania oraz nie poszukiwania i nauka innych ludzi w pózniejszych wiekach ale pierwsi chrześcijanie są odpowiedzią Pana na wątpliwości i kontrowersje...wszyscy potem w nast wiekach bardziej czy mniej odchodzili od tych wzorców...jedni bardzo bardzo daleko zmieniając zupełnie nauki Pana do absurdu a inni choć byli nawróceni to w takich czy innych sprawach odeszli w swe nauki i interpretacje...co oczywiście nie czyniło ich odstępcami od Pana ale raczej błądzącymi w tych czy innych tematach wiary ...nie można bowiem odrzucić całego człowieka jeśli jego dłoń czy ręka jest chora w sensie duchowym...człowiek bowiem może się nawrócić i prawdziwie narodzić na nowo jeśli nawet potem w pewnych sprawach nie ma poznania i nie dochodzi do prawdy w pewnych kwestiach teologicznych...dlatego też szanuję i uważam za braci w Panu np. wielu nawróconych katolików itp. choć ich poglądy w wielu ważnych teologicznie kwestiach są inne...tylko Bóg zna serce każdego i wie kto do Niego należy...
Choć nie powinienem może tego robić (bo wiem że szatanowi zależy by rozbić nasz zespół i zniechęcić do nas wielu ludzi) z szacunku do was powiem w skrócie o moich owocach poszukiwań...może nadal gdzieś się myle soory...może nie poznałem czegoś (to jest pewne) ale...
Pamiętajcie jednak że w żaden sposób jako zespół Pomoc duchowa nie głosimy prawd teologicznych które sa niezgodne z kościołem w którym usługujemy (jesteśmy rózni teologicznie sami w zespole) oczywiście w ramach przyzwoitości i Ducha Miłości...jeśli np. usługujemy u babtystów o których wiemy że nie uznają chrztu Duchem Świętym tak jak my to nie poruszam tego tematu...gdy usługujemy w kościołach katolickich (Chwała Jezusowi) to nie bombardujemy ludzi o kulcie Maryji czy obrazach ale wskazujemy na to by postawić na pierwszym miejscu w swym życiu Jezusa Chrystusa by oddać Mu swe życie...mówie czesto z odwagą że dopiero od tego momentu zaczyna się prawdziwe chrześcijaństwo co jest dość ryzykowne ale potrzebne...
choć osobiście wierzę w część doktryny o Trójcy a w część nie
(tzn. wierzę w trzy Święte Wszechmogące Osoby : Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego to nie wierzę że "tworzą " one tego Jedynego JHWH w 3 osobach...wyznaję że moim Panem i Bogiem jest Yeshua Mesjasz ale Najwyższym Bogiem jest jak mówi Pismo _ JAHWEH)...
słowo Bóg wyrażnie znaczy w Piśmie : Władca. Mocarz, Panujący...) a więc Yeshua jest moim Prawdziwym Panem i Bogiem , Władcą mojego życia...mogę powiedziec jak Tomasz "Pan moj i Bóg mój"
taka władzę ma Yeshua . władzę na niebie i ziemi wszechmogącą władza (zauważcie że w Królestwie już nie bo tam wszelką władzę ma tylko Ojciec o czym mówił Yeshua choćby do Jana i Jakuba gdy chcieli władzy w Królestwie czy np. w Objawieniu "objawienie Jezusa Chrystusa które dał Mu Bóg..." itp)...największym jednak argumentem jest dla mnie jak już pisałem nauka Apostołów u których w żaden sposób nie widać nauki Trójcy czy JHWH przychodzącego jako Yeshua...choć oczywiście mogę się mylić...
Nie jestem jednak "antytrynitarzem| za wstrętną i nie duchową uznaję też taką postawę gdy próbuję się innym wmówić że nie mają prawa i pewnych podstaw by wierzyć w Trójcę...szanuję taki pogląd...nie jestem też żadnym arianinem ani unitarianinem ani Bóg wie kim tylko staram się całym sercem jak potrafię wrócić do nauki pierwszych chrześcijan...
Najgorszą doktryną która boli mnie strasznie i którą uważam za pomysł szatański jest nauka o "piekle jako wiecznych mękach" jako karę za - nie służenie Bogu i za nie przyjęcie Jego łaski zbawienia w Jezusie...być może istnieje jakaś kara po śmierci która jest dokładnie adekwatna do grzechów każdego z osobna ale nie KARA WIECZNA..tylko szatan i demony mszczą się na kimś kto nie chciał im służyć kto wybrał własną drogę...Bóg daje Jezusa krew jako jedyne lekarstwo na tego raka jakim jest śmierć ale żadne męki (duchowe cz fizyczne i to bez końca) nie są karą...Ap. Paweł pisze :
"zapłatą za grzech jest ŚMIERĆ"
a sam Pan Jezus powiedział
"plewy SPALĘ (zniszcę) w ogniu nieugaszonym" (gehenna)
w innym miejscu powiedział też "...bójcie sie raczej Tego (Ojca) który ciało i duszę (ducha) może zniszczyć w ogniu nieugaszonym"
Przepraszam za szczerość ale ten temat jest mi mocno na sercu choć nigdy nie głosze tego publicznie w miejcach gdy wiem ze wierzy się inaczej...jezioro ogniste płacz i zgrzytanie zebów (ze stachu przed wrzuceniem tam) tak ale nie wieczne męki...wybaczcie ale ...
nauka pierwszych chrześcijan również wyraznie mówiła na ten temat choć oczywiście rozumiem innych przekonania...20 lat pseudochrześcijaństwa ma wielki wpływ na nas wszystkich niestety ale prawdziwa miłość jest zawsze rozpoznawalna i po tym poznamy że...

Kochani jeśli prawdą jest to co głosi tu część osób że ja mając inne zrozumienie Pisma w kilku poglądach "wierzę w innego Jezusa i głoszę innego fałszywego Jezusa" to faktycznie jestem zgubiony ja i moja rodzina...jeśli jednak jest inaczej jeśli to prawdziwy Jezus Chrystus jest ze mną i błogosławi mnie i moją rodzinę i naszą służbę to siostro i bracie uważaj jakie sądy ogłaszasz bo może to być trucizną w twym życiu i przekleństwem które powróci... kocham was i błogosławię prosząc Boga w imieniu Jezusa by tak się nie stało...

Duch Święty powiedział przez Piotra kiedyś :
"Tyś jest Mesjasz Syn Boga Żywego " oraz przez Pawła
"Bo jeśli ustami swymi wyznasz że YESHUA JEST PANEM a w sercu uwierzysz że BÓG (JHWH) wzbudził Go z martwych
zbawiony będziesz..."
i niech tak zostanie a osąd kto jest kim kto do Niego należy a kto nie zostawmy lepiej Dobremu Bogu Ojcu i Zbbawicielowi Jezusowi...

Drodzy bracia i siostry w Panu Jezusie pozdrawiam was serdecznie wszystkich i przepraszam za tak długi list ale chyba powinienem się odezwać ...
szalom

_________________
"Po miłości wzajemnej poznacie ich"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 08, 2009 12:03 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 15, 2005 7:24 pm
Posty: 1321
Przyjacielu, dla chrześcijan nie ma dwóch Bogów, dwóch Panów. Jest tylko JEDEN. W Jego imię są chrzczeni - "Ojca i Syna i Ducha Świętego".
Nie ma Boga większego i Boga mniejszego. Bóg jest Jeden.
Bóg stworzony - to sprzeczność sama w sobie.
"Ja jestem, przede mną Boga nie stworzono i po mnie się go nie stworzy. Ja, jedynie Ja, jestem Panem, a oprócz mnie nie ma wybawiciela" [Iz 43].
Dziwią mnie wyznania ludzi, dla których np. ŚJ mogą być braćmi. Co ich łączy? Alergia na doktrynalny termin: Trójca. I co z tego, że tego wyrazu nie ma w Biblii? W Biblii są wielokrotne teksty o boskości Syna, boskości Ducha Świętego, ale unitarianie i tak wiedzą lepiej, jaka jest natura i osobowość Boga.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 496 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 34  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL